Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jupik wrote:Moim zdaniem trądzik to raczej kaszka, krostki podobne do zwykłego trądziku i nie powinien być czerwony. Czerwone plamki z krosteczka w środku to uczulenie (tak mi mówiła położna, moja mała miała może ze 2 na plecach jak oststnio była więc taką ilością nie kazała się przejmować). Potem zrobiło się parę takich plamek na twarzy-i moim zdaniem efekt, ze coś zjadłam.
Acygan, a ty patrzysz na to co jesz czy stosujesz się do zalecenia- nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej???
Nie patrze na to co jem, myślisz ze to od jedzenia ?
Ona ma malutkie krosteczki w takich skupiskach kolo siebie na nosku policzkach i czole, z bialymi czubkami. A te plamki ma tylko na policzkach pod tymi krostkami. Teraz jest przy cycu ale jak skonczy to wstawie zdjecie. -
Wstaw, wprawdzie nie jestem lekarzem ale u mojej już jestem w stanie ocenić czy uczuleniowe czy nie. Zreszta jak miała trądzik to nad krostkami właśnie takie plamki tez, ale to były niezależne twory. No i mimo wszystko stwierdzenie że nie ma diety mamy karmiącej wywaliłam już do kosza (a cała ciążę i początek jak się urodziła to.powtarzalam bo przecież wszyscy tak.mowia- szkoły rodzenia, położne..). Uważam na to co jem. Powertuj neta (choć i tu sporo stwierdzeń, że nie ma diety mamy karmiącej). Nie chodzi o to by wcinać ryż, kurczaka i marchew, ale wykluczyć to co jest ciezkostrawne albo może uczulać.
Aaa, i ostatnio zaczęłam się też zastanawiać- bo położna mówiła, że te uczuleniowe to równie dobrze może być od detergentu. I teraz tak-ciuszki niemowlaka piorę w specjalnym płynie, ale swoje i męża-normalnie. A przecież ile razy ona buźka wtula się we mnie, w męża, czytaj w nasze ubrania.. zaczęłam się zastanawiać czy ten trądzik tudzież czerwone plamki to też nie wynik tego-w końcu skóra na buźce jest delikatna, i jak nia pociera o materiał prany "normalnie", w dodatku z bakteriami, to coś tam może się zadziac.. -
nick nieaktualnyacygan wrote:Kachna dzieki za fotki,u nas tez to tak wyglada przy zdenerwowaniu,pozniej troszeczke schodzi. A bylas z tym u lekarza czy po prostu wiedzialas ze to tradzik? Bo ja ciagle sie zastanawiam czy jechac, bo to moze cos innego? Masakra z tym zamartwianiem sie.
My w tym momencie na dworku sobie siedzimy,troche walczyla córka ze snem, ale w koncu sie udalo i zasnelaale sen ma dosc lekki, co chwile sie kręci.
-
nick nieaktualny
-
U nas też takie krostki i położna potwierdziła że to trądzik:)
Mam koleżankę której pierwszą córeczka jest mega alergiczka i mówiła, że alergie najczęściej są na całym ciele nie tylko na buzi, nie wiem jak jest, ale tak słyszałam:)
Ja karmię piersią i jem wszystko, zauważyłam tylko że jak wypije kawę to młodemu potem odbijaale to może być zbieg okoliczności też, więc odstawiłam i sprawdzimy za jakiś tydzień
Wyprawiacie się już z paluszkami na dłuższą wyjścia? Do sklepu, gdzieś dalej na spacer itp? Ja na razie robię tak żeby wyjść po karmi3niu A na kolejne wrócić ale już mnie kusi gdzieś dalej
Jutro idziemy na badania i pobranie krwi, mam nadzieję że zniesie to tak dzielnie jak w szpitalu
-
kaszelkowa wrote:Jupik ja piore nasze ciuchy i pościel w Loveli z rzeczami małego, tylko męża sportowe i nasze dolne części garderoby piore normalnie
No swoje piżamki piorę z rzeczami małej z resztę nie. Ale teraz chyba zacznę, bo jednak ma kontakt z naszymi rzeczami, szczególnie właśnie jej twarz z naszymi bluzkami.. -
Kat ze piorę nasze ciuchy z małego ciuchami w lovely.
Jeśli chodzi o dłuższe spacery gdzieś dalej to my na początku chodziliśmy po karmieniu na osiedlu między blokami i wracaliśmy na kolejne karmienie, ale ostatni wybraliśmy się dalej na spacer i ja miałam w torbie odciągnięte mleko tak w razie „w”. Jedynym problemem było to, ze nie miałam gdzie go podgrzać, ale zamówiłam już butelkę termiczna w której są wymienne smoczki w zależności od tego ile miesięcy ma dziecko. Są nawet takie słomki do tej butelki wiec jak będzie starszy to tez będzie mógł jej używać. -
kaszelkowa wrote:
Wyprawiacie się już z paluszkami na dłuższą wyjścia? Do sklepu, gdzieś dalej na spacer itp? Ja na razie robię tak żeby wyjść po karmi3niu A na kolejne wrócić ale już mnie kusi gdzieś dalej
Nasza zaczęła chodzić na spacery w 5 dobie.Najpierw chodziliśmy po karmieniu, tak żeby wrócić na kolejne. Potem karmiłam już w trakcie spaceru, a teraz mój mąż ją bierze nawet na 10-15 kmi wtedy ma butlę z moim mlekiem i jak mała chce jeść dostaje z butli.
-
nick nieaktualny
-
Piore wszystko w loveli. Mam duza pralke i musialabym sporo odczekac zeby sie zebralo pranie dzieciowe, nasze, posciel itp. Wiec tak jest latwiej.
My póki co max 2 godz spacery, tez wracamy na kolejne karmienie. Mam torbe termiczna z aventu na 2 butelki, wiec jak maz wroci do pracy to bede wychodzic z maluchem na dluzej.
-
Gosiczek wrote:A czy któraś ma tak że dziecko płacze przy jedzeniu, spina sie i nie chce jeść? Mój tak ma od kilku dni. Nie mam sił. Kazda próba karmienia kończy sie płaczem29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
a ja mam za sobą pierwszą akcję ratunkową mojego małego.
zjadł i po ok godzinie wiercenia się zasikał plecy, przebierałam go na przewijaku, krzyczał, płakał wiercił się aż mu się ulało i się zachłysnął i nie mógł złapać tchu. o dziwo nie spanikowałam, małego na boczek i klepałam w plecki, i wzięłam go do góry i pomogło. ale widać było że się przestraszył, oczy zrobił duże, i momentalnie się wyciszył. przytuliłam go odbiło mu się znowu. teraz leży w wózku i przysypia. uff dobrze że nie straciłam głowy. jednak jestem silniejsza niż mi się wydawało. -
Agusia_pia wrote:a ja mam za sobą pierwszą akcję ratunkową mojego małego.
zjadł i po ok godzinie wiercenia się zasikał plecy, przebierałam go na przewijaku, krzyczał, płakał wiercił się aż mu się ulało i się zachłysnął i nie mógł złapać tchu. o dziwo nie spanikowałam, małego na boczek i klepałam w plecki, i wzięłam go do góry i pomogło. ale widać było że się przestraszył, oczy zrobił duże, i momentalnie się wyciszył. przytuliłam go odbiło mu się znowu. teraz leży w wózku i przysypia. uff dobrze że nie straciłam głowy. jednak jestem silniejsza niż mi się wydawało.
o kurde!
Zastanawialam sie wlasnie czy w razie zachlysniecia mlekiem to sie pionizuje, czy daje w dol glowke zeby to wylecialo... ?
-
nick nieaktualnyedwarda20 wrote:o kurde!
Zastanawialam sie wlasnie czy w razie zachlysniecia mlekiem to sie pionizuje, czy daje w dol glowke zeby to wylecialo... ?
Obracasz dziecko brzuszkiem do ziemi i glowka troszke w dol. Mam z corka kilka takich akcji z pokarmami stalymiMalyprosiaczek lubi tę wiadomość