Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
u nas była kupa w końcu, mały się uspokoił i zasnął.
a ja dziś wygotowałam pranie małego, źle ustawiłam program a były tam nowe ubranka które wczoraj kupiłam małemu, ale o dziwo nic się nie zbiegło uff -
Agusia ale by bylo
dobrze, ze nic sie nie stalo,choc jestem w szoku. Ja boje sie na 60 stopni ustawic 
Edwarda ja od razu po powrocie ze szpitala zostalam sama z mala i jakos sie dalo rade
nic strasznego, Henio juz spory chlopak jest
ja to pol dnia przesypiam z mala i tak leci dzien za dniem 
Zauwazylyscie, ze sporo dziewczyn od dawna sie nie odzywa? Mam nadzieje, ze wszystko u nich ok. -
acygan wrote:Agusia ale by bylo
dobrze, ze nic sie nie stalo,choc jestem w szoku. Ja boje sie na 60 stopni ustawic 
Edwarda ja od razu po powrocie ze szpitala zostalam sama z mala i jakos sie dalo rade
nic strasznego, Henio juz spory chlopak jest
ja to pol dnia przesypiam z mala i tak leci dzien za dniem 
Zauwazylyscie, ze sporo dziewczyn od dawna sie nie odzywa? Mam nadzieje, ze wszystko u nich ok.
nom jestem w szoku że nic się nie zepsuło, ale to dobrze
ja też zaraz po wyjściu ze szpitala zostałam sama, tzn za ścianą mam teściów, ale w nocy jednak sama bo nie wołałam teściowej żeby zrobiła mleko dla małego. i jakoś dałam radę
-
Ja też już od dawna z Mała sama. Co prawda mąż zagląda do nas i w razie gdy pilnie muszę coś zrobić to opiekuje się chwilowo córka ale ogólnie radzimy sobie
.
Swoją drogą to trochę przykre, że mąż ma dwie siostry, jego mama jest za ścianą ale nikt nie garnie się do tego, żeby pomóc albo zapytac czy nie potrzebujemy pomocy... No cóż. Ja się prosić się lubię. Choć, nie powiem, skoczyłabym sobie polazic po sklepach a Małej nie chce na razie zabierać w skupiska ludzi, zwłaszcza, że ona długo nie wytrzyma ani w wózku ani w foteliku bo chce na rączki. A jak nie wezmę to awantura gwarantowana
.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️


-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiesz co polozna mi mowila ze moge zabrać dziecko do jakiegos malego sklepu do godzin poludniowych gdzie jest ludzi jak na lekarstwo. Dzis weszlam z nim piereszy raz do Biedronki na zakupy. A uwierz mi że nawet wejscie do Lidla czy Biedronki da Ci satysfakcjędarika wrote:Ja też już od dawna z Mała sama. Co prawda mąż zagląda do nas i w razie gdy pilnie muszę coś zrobić to opiekuje się chwilowo córka ale ogólnie radzimy sobie
.
Swoją drogą to trochę przykre, że mąż ma dwie siostry, jego mama jest za ścianą ale nikt nie garnie się do tego, żeby pomóc albo zapytac czy nie potrzebujemy pomocy... No cóż. Ja się prosić się lubię. Choć, nie powiem, skoczyłabym sobie polazic po sklepach a Małej nie chce na razie zabierać w skupiska ludzi, zwłaszcza, że ona długo nie wytrzyma ani w wózku ani w foteliku bo chce na rączki. A jak nie wezmę to awantura gwarantowana
.
-
Muszę spróbowaćKachna62 wrote:Wiesz co polozna mi mowila ze moge zabrać dziecko do jakiegos malego sklepu do godzin poludniowych gdzie jest ludzi jak na lekarstwo. Dzis weszlam z nim piereszy raz do Biedronki na zakupy. A uwierz mi że nawet wejscie do Lidla czy Biedronki da Ci satysfakcję

.
Podziwiam was dziewczyny z dwójką małych dzieci. Serio, szacun
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️


-
ja miałam wczoraj tak że teściowa została z małym a ja pojechałam na zakupy dla siebie i dla małego. zeszło mi się prawie 5 godz! ale tak to sama sobie radzę, mąż w trasie, i trzeba dawać radę.
też nie zabieram małego do sklepów bo jeszcze niech poczeka. skończy mc, będziemy powoli gdzieś razem się wypuszczać
-
Jesteśmy po bilansie. Młoda tuż przed ważeniem zrobiła ogromną kupę i tym sposobem nie wyleciała z siatki centylowej (nie zdążyła dotankować do pełna, choć i tak lekarz się śmiał że dobrze przybiera i mam olać problemy brzuszkowe, bo ponoć dużo je i być może nie potrafi wszystkiego strawić. Pokazał nam inny sposób masowania brzuszka (nie ruchy okrężne, tylko takie uciskanie, ciekawe czy będzie działać, bo w gabinecie faktycznie się wyciszyła i zasnęła sama z siebie na przewijaku (w domu mi się to nigdy nie zdarzyło). Bioderka ok, niestety okazało się ze nie maja przyrządu do spr słuchu (w szpitalu też się akurat zepsuł), wiec za tydzień będę musiała znów iść do lekarza (na dzis się już nie udało nigdzie wcisnąć). Odruchy ma w normie, prawidłowo reaguje na dzwięk, wodzi wzrokiem itp.
W drodze powrotnej poszłam na zakupy i udało się kupić białego rampersa (będzie jak znalazł na chrzciny jeśli będzie ciepło, bo ostatnio się mega umęczyłyśmy w tej falbaniastej sukience. Jestem mega szczęśliwa bo 2 lata temu tyle się naszukałam i nie znalazlam. Łudziłam się że w pl dostanę bez problemu, a tam jak pytałam o rampersa, to ekspedientki patrzyły na mnie jak na kosmitkę... -
Na pewno dam rade, w sumie nie mam wyjscia ;p ale wiecie jak to jest, nieznanego sie czlowiek boi.
U nas tez na szczescie dzis wielka kupa, cieszylam sie z niej jak glupia ;p
My chodzimy do marketow od początku. Dzis bylismy w galerii handlowej, ale godzinke tylko. Maluch sie rozgladal z zaciekawieniem.
Kinga, nam tez pediatra pokazala te uciski brzuszka, zeby nie miziac tylko porzadnie nacisnac, ze bobasa to nie boli. Wczoraj probowalam i mam wrazenie ze bylo mu lepiej.
Ja tez Was podziwiam Kinga i Kachna z dwójką maluchow, szczegolnie ze opowiadalyscie o wymagajacych pierwszych corkach. Szacun!
-
W ogóle my mamy dzisiaj taki dobry dzień. Mała je co 4h, potem półtorej-dwie aktywności i idzie spać. Ładnie śpi w łóżeczku, nie wybudza się. A ja mam duuuużo czasu dla siebie. Jak taki dzień dobry to już się boję, co będzie w nocy
.
W ogóle mamy już miesiąc!
Jak ten czas ucieka...
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️


-
My też już mamy niejedne zakupy za sobą.
W Biedronce to właściwie jestem z małą co drugi dzień na zakupach. W centrum handlowym byliśmy ze 2 razy.
Teraz tylko matka musi się zapisać do fryzjera - wtedy pewnie wyjdę pierwszy raz bez małej. Ale coś nie mogę się zebrać żeby zadzwonić.
My po usg bioderek i jest ok. Mała była super grzeczna podczas badania - leżała i obserwowała
Na 23 jestesmy zapisane na szczepienie tego obawiam się bardziej.
-
Aga90, acygan- dzięki za odpowiedzi. Faktycznie po tym wypłynięciu wczoraj tej zielonej ropki (i przemyciu octaniseptem) dziś już jest strupek i się goi.
Też byliśmy na usg bioderek-mala grzeczna, lekarz zrobił super szybko i sprawnie i wszystko książkowo
pokazał też ćwiczenia, zakazał spania na boczku, krepowania kocykiem, i noszenia "na Jezuska". I ok bo my od kilku dni śpimy na plecach i przestałam ją owijać (przeczytałam że trzeba zaniechać jak dziecko robi się bardziej aktywne, a moja się zrobiła- w kółko macha rączkami i nóżkami).
My nie chodzimy z nią do galerii i sklepów. Pediatra ze szkoły rodzenia mówiła że to niepotrzebne narażanie dziecka, i ona nie może patrzeć jak takie maleństwa widzi w galeriach. Więc my od początku ustaliliśmy że mała galerii szybko nie zobaczy. Mąż jeździ sam na zakupy, a jak będę chciała zostawiam mu butlę ze swoim mlekiem i jadę. Ale póki co wcale mnie nie ciągnie.
Ja jutro pierwszy dzień od samego rana do samego wieczora zupełnie sama. Też mam nadzieję, że dam radę. -
Kinga. wrote:No to trzymajcie kciuki. Przed nami pierwsze 700 km z maluchem

Wow, powodzenia. My z nią jechaliśmy najdłużej ponad godzinę. I do godziny było ok, potem stop na karmienie bo strasznie wyła (a jadła w sumie przed wyjazdem). Koniecznie napisz jak poszło.
Ps.a będziecie robić dłuższe postoje? Podobno w foteliku niemowlak nie powinien być dłużej niż 2 godziny..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 19:36
-
Jako, że mam teraz dużo czadu to przeczytałam. Pod większością się podpisuje, poza wspomaganiem wypróżniania. Czopki i rurki używane często mogą zaszkodzić (nawet uszkodzić zwieracz odbytu, dlatego nie poleca się ich stosowania. A co do tej info że niektóre sposoby działają tylko raz, to nie do końca tak jest. Zwykle działają częściej, tylko nie zawsze w tej samej kolejności, No i dają rodzicowi poczucie, że coś robi (najgorsza jest bezczynność i to poczucie bezradności)acygan wrote:U mamyginekolog pojawil sie post o kolce, moze kogos zainteresuje.
-
Jupik wrote:Aga90, acygan- dzięki za odpowiedzi. Faktycznie po tym wypłynięciu wczoraj tej zielonej ropki (i przemyciu octaniseptem) dziś już jest strupek i się goi.
Też byliśmy na usg bioderek-mala grzeczna, lekarz zrobił super szybko i sprawnie i wszystko książkowo
pokazał też ćwiczenia, zakazał spania na boczku, krepowania kocykiem, i noszenia "na Jezuska". I ok bo my od kilku dni śpimy na plecach i przestałam ją owijać (przeczytałam że trzeba zaniechać jak dziecko robi się bardziej aktywne, a moja się zrobiła- w kółko macha rączkami i nóżkami).
Jak to jest na jezuska?
-
Tak postoje obowiązkowo (u nas karmienie co 2-3 h). Z tymi 2 h to dotyczy dzieci nietrzymających główki i w źle dobranym foteliku (gdy główka opada). Ogólnie to zalecenie dotyczy ciągłego przebywania (czyli usypianie w domu, codzienne spacery itp). Okazjonalnie można dłużej, bo po to są foteliki. W przerwach polecam kocyk i wyciąganie malucha by sobie polezal na plecach/brzuszku nawet w knajpce na stacji itp (tak robiliśmy np w zimie czy w nocy przy starszej). Ogólnie najgorzej wspominam podróże między 9-16 miesiącem życia, bo wtedy przypadał okres buntu na przypięcie pasami. Podróże wtedy były horrorem (Np godzinny spacer po parkingu przy temp -16 st. Itp.Jupik wrote:Wow, powodzenia. My z nią jechaliśmy najdłużej ponad godzinę. I do godziny było ok, potem stop na karmienie bo strasznie wyła (a jadła w sumie przed wyjazdem). Koniecznie napisz jak poszło.
Ps.a będziecie robić dłuższe postoje? Podobno w foteliku niemowlak nie powinien być dłużej niż 2 godziny..










