Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Rene, ja 25
Oby było lepiej:*
Właśnie sobie zamówiłam legginsy ciążowe, bo spodnie w których chodzę uciskają mi brzuchol
Ja mam uczucie takie jakby puchnięcia, ale to może wzdęcia po prostu;p -
sweetmalenka wrote:A macie też tak ze jak siadacie raptowniej to was coś kłuje w podbrzuszu jakby jakaś twarda piłka byla w brzuchu ( wysokość macicy)? Albo przy kichaniu takie uczucie ciągnięcia po jednej ze stron brzucha i ból?29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
darika wrote:Tak, czasami jak kichne albo za szybko się przekręce to coś mnie zakuje albo w okolicy jajnika albo podbrzusza. Ale to nie jest taki duży ból, raczej uczucie takiego pociągniecia. Myślę że się rozciąga wszystko i dlatego
Mam tak samo, dziwne uczucie
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
nick nieaktualny
-
Magdzia, dasz radę coś zjeść?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U mojego bylo we wtorek tętno 180. Myślę ze to dlatego ze ja szybko szlam bo spoznilam się na wizytę, bo 12 dni wczesniej bylo 144/ min. Mnie też niedobrze... A macie też tak z tym siadaniem? Ze coś twardego w środku? Uczucie podobne to twardości podczas owulacji
-
-Monika- wrote:Dziewczyny ślicznie jest u Was, ja miałam termin na 17 kwietnia, niestety zostałam tylko z pociętym brzuchem.
Zawsze marzyłam zeby urodzić na wiosnę, niestety.
Trzymam za Wasze Maleństwa kciuki niech w tym pięknym miesiącu sprawią żeby Mamusie jak i Tatusiowie byli najszczęśliwszymi rodzicami pod Słońcem a spacerki na świeżym powietrzu sprawiły wile radości.
Kochana tak mi przykro -
dreamnes wrote:Jeeest moje baby
dokladnie tyle Co pokazuje ovufriend
9tyg I 4dni. Jestem przeszczwsliwa ale jak zwykle niepokoj jest bo tetno 182...
kochana właśnie co mówił lekarz że tętno słabe?
u mojego maluszka we wtorek ( 7 t, 3 d) było 173 tętno. lekarz nic nie powiedział ani że dobrze ani że źle. powiedział tylko że ciąża zdrowa i wszystko ok. -
sweetmalenka wrote:A macie też tak ze jak siadacie raptowniej to was coś kłuje w podbrzuszu jakby jakaś twarda piłka byla w brzuchu ( wysokość macicy)? Albo przy kichaniu takie uczucie ciągnięcia po jednej ze stron brzucha i ból?
ja mam tak że jak kichnę, albo kaszlnę to mnie coś zaboli, tak ciągnie... ale chwila i przechodzi -
Agusia_pia wrote:ja mam tak że jak kichnę, albo kaszlnę to mnie coś zaboli, tak ciągnie... ale chwila i przechodzi
lekarz powiedzial ze ilosc plynu OK, polozenie zoltka w dobrym miejscu I serce OK. Gorna granica ale tez bylam zestresowana I szlam dlugo
https://zapodaj.net/541030eb3d794.jpg.html mój maly cod
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2017, 20:54
Agusia_pia lubi tę wiadomość
-
Dreamnes, też chcę takie zdjęcie
-
Dreamnes, ja mam wizytę dopiero w czwartek, strasznie mi się dłuży to czekanie;)
-
Cześć Dziewczyny wszystkim serdecznie gratuluję
Chętnie przyłącze się do szczęśliwych kwietniowych mamusiek. Termin wg kalkulatora 12.04. Wczoraj byłam na pierwszej wizycie i był śliczny zarodek 1,5 cm z bijącym serduszkiem
Kinga., Sassy, Aliskaa, Ellka, darika, małamii89, Ilona92, blue00, Agusia_pia, justysbp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej nie pisalam do tej pory poza jednym razem bo mialam mega przygody z zebami... Musze wam opisac co mi sie przytrafilo bo moze ktorejs sie przyda.
Jestem obecnie w 8 tygodniu ciąży i od 6 tygodni mam problemy zdrowotne. Wszystko zaczelo sie od cholernego bolu ucha... Myslalam ze przez te upaly i rozkrecony wiatrak przeziebilam sobie ucho wychodzac z pod prysznica... Nalykalam sie apapow mimo ze na nigdy nie biore i jakos to bylo. Po mniej wiecej dwoch tygodniach przestalo mnie bolec na kilka dni i wrócił bol ucha ewidentnie z bolem zeba.
A poniewaz na mam bardzo zaniedbane zeby (tak moja glupota) polecialam wreszcie do dentysty.. Dentystka zrobila przeglad, zrobila mi zeba po ktorym to moglo ucho mnie bolec ale powiedziala ze tez to moze byc osemka. Rowniez powiedziala ze w drugim trymestrze wyrywamy dwa zeby na dole.... Po zrobieniu zeba bol w zebiw ustal ale bol ucha nadal trwali przeniosl sie na cala dolna szczeke. Podejrzewalam wezly chlonne, polecialam na nocny dyzur do przychodni gdzie oczywiście nic nie zalatwilam i odeslali mnie do na ip laryngologiczne ktore dopiero kolejnego dnia mialo byc w szpitalu obok. Jakos przetrwalam. Rano udalam sie do kolejki. Najpierw godzinę w rejestracji spedzilam, poinformowalam ze jestem w ciazy, po czym kolejnw 4 godziny na izbie spedzilam czekajac na swoja kolejke.
Przyjela mnie "milutka" maloda laryngolog ktora od wejscia mnie opierdolila za glupote, za nieodpowiedzialnosc i w ogole za bycie zlym czlowiekiem ze wzgledu na stan mojego uzebienia, po czym mnie zbadala tak niedelikatnie ze myslalam ze sie pozygam i zesram z bolu stwierdziala ze laryngologicznie jest wszystko ok mam isc do chirurga szczekowego usunac zeby. Na co ja jej mowiw ze w drugim trymestrze ze zle reaguje na znieczulenie (do leczenia jednego zeba wlala we mnie babka trzy dawki znieczulenia tego delikatniejszego dla ciezarnych po czym kolejne dwa z adrenalina bo tamte nic nie daly) uslyszalam ze mam je rwac na zywca (6 i 7 do dlutowania) i zebym nie liczyla na zadne przeswietlenia w ciazy cxy antybiptyko bo nic mi nie wolno dac (BZDURA!)
Wiec cala zaplakana wrocilam do domu i na szczescie na kilka dni bol zelzal po czym po kilku dniach wrócił ze zdwojona sila. W akcie desperacji polecialam do innego miasta do chirurga szczekowego. Popukal postukal on nic nie widzi... Ale uparlam sie ze chce miec zrobiony pantomogram (jak czytalam trzeba zrobic 10 000 zdjęć zeba czemu to do dziecka doszlo), na moje życzenie po podpisaniu milionów papierow wreszcie zrobili mi pantomogram.... Co sie okazalo? 4 osemki zatrzymane, wrzynajace sie w zeby obok. Wszystkie do usuniecia chirurgicznego. Pani doktor mowi ze nie wie jakie moze mi podac antyniotyki zeby je uspokoic na jakis czas wiec odsyla mnie do ginekologa który ma zadecydowac co mi podac. Niestety mój gin na urlopie decyduje sie ze nastwpnego dnia pojadw na Ip ze oni powinni wiedzieć co mozna mi podac... Nie ip nie trafilam poniewaz w nocy musialam zgrzytac zebami albo zrobic szczekoscisk bo naruszylam sobie szczatkowy zab ktory mialam do wyrwania... Bol niemilosierny, dzwonie do kliniki gdzie moja dentystka przyjmuje czy mnie przyjma... Najpredzej w srode... Noo przeciez zdechne ale mam do niej namiar na fb. Pisze na masangerze mowie jaka sytuacja. Wysyłam zdjecie z pantomogramu. Decyzja ze mnie przyjmie i wyrwie mi ona zeby juz teraz ze moze to nawet co na te osemki pomoze... Sprawdzila w ksiazce jakie moze mi podac antybiotyki w ciazy.
Pojechalam do niej, od razu mnie dobrze znieczulila. Wyrwala mi 2 zeby w 20 minut wraz z poczekaniem az znieczulenie zacznie dzialac. W moim przypadku sama powiedziala ze dla mnie i dla dziecka gorszy twn bol i faszerowanie sie apapami od kilku tygodni niz wyrwanie zebow... Jestem juz 7 godzin po zabiegu znieczulenie dawno zeszlo. Dziura po dwóch zebach jest ogromna! Ale... Nie boli! Bardziej to co przeszlam w ostatnim czasie mnie bolalo niz to! Czuje dyskomfort duzy, pysk mam lekko obolaly ale to co czuje nie jest na tyle bolesne zeby brac leki przeciwbolowe (przynajmniej na chwile obecna a tej chwili balam sie najbardziej) lekko mnie glowa pobolewa.
Teraz przekaz dla przyszlych mam ktore maja jakoes problemy zdrowotne. Pamietajcie stres i dlugotrwaly bol oraz lykanie niby bezpiecznych lekow w ciazy ale w dlugotrwalym leczeniu jest bardziej niebezpieczny w ciazy niz takie "inwazyjne" zabiegi czy badania. Robcie wszystko zeby sie dobrze poczuc bo dobre samopoczucie matki i stan zdrowia daje wiejsza szanse groszkowi na zdrowe rozwijanie i przetrwanie tego trudnego okresu. Ja przy pierwszej ciazy tez mialam problemy z zebami ale poniewaz ja sie panicznie boje dentysty to stwierdzilam zr stres zwiazany z wizyta moze juz wywolac poronienie i nic z tym nie zrobilam... Potem bylo milion innych problemow i w drugiej ciazy juz mi daly popalic. Powiem wam ze zamiast sie cieszyć z ciazy to ja siedzialam i ryczalam bo czulam sie taka bezradna w tej calej sytuacji i w tym ze nikt mi nie chce pomóc. Ze ciężarnej ani nie mozna podac lekow ani badan porzadnych zrobic. Sama musialam pojsc prywatnie i nablagac sie zeby mi ktos pomogl. Ciesze sie ze mam wspaniala dentystke ktora widzi roznice miedzy mniejszym zlem i tym ze chciala mi pomoc a nie umywac rece bo jest pani w ciazy. Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze kazda ingerencja nosi pewne ryzyko. Ale wiele innych rzeczy ktore w czasie ciazy robimy tez nosi ryzyko.
Mam nadzieje ze to juz kobiec przygod ciazowych na jakis czas... Ze fasol sie dobrze rozwija (bo przez te problemy to dopiero jestem przed pierwsza wizyta!) i ze daruje mi nadcisnienia, zatrzymywania wody, diety bezsolnej i w koncu odklejania lozyska i cc jak bylo w poprzedniej ciazy. Mam nadzieje ze limit nieszczesc zakończony.