Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My jesteśmy po wizycie fizjoterapeuty i tak jak się obawiałam - mamy wzmożone napięcie mięśniowe na odcinku główka - plecki.
Acygan czy Wasza pierwsza konsultacja z fizjoterapeutą też wyglądała jak tortury?
Nasz powyginal małą we wszystkie strony po prostu, bez podtrzymywania główki itd - powiedział, że to przestarzałe metody naszych mam, babć itd a z główką się nic nie stanie - albo oprze się na klatce albo z tyłu na kręgu obrotowyma na dzień dobry jak wszedł to mała właśnie dawała koncert i pyta czemu tak płacze a ja, że chyba ma wzdęcia bo poprukuje co chwilę a on "zaraz ją odgazujemy". Nie widziałam jeszcze czegoś takiego, było straszne, myślałam, że umrę jak to oglądałam, ale w momencie zaczęły tak schodzić z niej gazy, że mimo straszliwego zabiegu uspokoiła się. Ogólnie koleś jest podobno mega dobry, zajmuje się też wczesniakami. Pokazał nam jak najlepiej nosić małą, zalecił wkładanie do fotelika samochodowego i zaproponował ćwiczenia albo prywatnie z dojazdem do domu albo na NFZ w poradni rehabilitacyjnej, gdzie pracuje. Powiedział, że 1,5 mies ćwiczeń i będzie ok
-
Totoro nam tez zalecila babeczka wkladanie do fotelika samochodowego,wiec chyba cos w tym jest. A malej sie to podoba, wczoraj sobie w nim zasnela tak po prostu
Nasza pierwsza wizyta taka nie byla. Babka byla bardzo delikatna,ponosila ja,poprzygladala sie jej i postawila diagnoze. Jak pokazywala cwiczenia to tez na spokojnie.
Mam nadzieje,ze Wam pomoga te cwiczenia. Nam powiedziala,ze zazwyczaj dzieci z takim problemem jak u nas wtpuszcza jak zaczynaja raczkowac,takze troche to potrwa. Co gorsze Zosia nozki cwiczy bardzo chetnie,ale z raczkami mamy problem bo nie chce zbytnio -
U nas naprawdę wyglądało to jak tortury, masakra. Mała się darła jak nie wiem, ale w przerwach dawał mi ją do utulenia. Najgorsze było to odgazowywanie, ale kurde skuteczne. Ja się tego nie podejmuję póki co, za to mąż spróbował i poszły niezle bąki.
Za to jesteśmy znów po ataku płaczu, to chyba faktycznie kolkaale żeby zaczęła się nagle w 3 miesiącu...? Nic w diecie nie zmieniałam, jedynie podaję żelazo małej, mam nadzieję, że w pon okaże się, że już nie muszę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2018, 20:34
-
Teraz sobie przypomnialam, ze gdzies czytalam na forum, ze wit D moze tez nie pasowac dziecku i moga byc problemy. Moze zmienic na jakas inna? Poczytaj o tym,bo juz nie pamietam co i jak.
My dzis mala polozylismy o 20.30 po kapieli. Ciekawa jestem o ktorej bedzie pobudka. W dzien malo dzis spala.
Jutro jedziemy na zakupy ciuchowe i nie wiem co zrobic z mala, boje sie brac ja do takiego skupiska ludzi. Wezmiemy chyba tesciow, licze ze Zosia zasnie w drodze i oni z nia zostana w samochodzie a my szybko polecimy. Panicznie boje sie, ze cos zlapie i sie rozchoruje,tez tak macie? -
Edwarda, tak-mój mąż ma pracę wyjazdowa i bardzo dużo nie ma go w domu. mój organizm chyba przyzwyczaił się do takiego trybu. Ja też zasypiam w sekundę jak tylko się położę, ale kładę się dopiero po 24. Jak maly śpi od 21 do 24 to mogę dość szybko coś zrobić np wrzucić ciuchy do pralki, naczynia do zmywarki, wylrasowac. Ubrania piore codziennie i codziennie prasuje tak żeby nie mieć żadnej sterty. Obiady mam przygotowane, a jeśli mam ochotę na coś innego to robię w multicooker. Gdy obiad się zrobi, a ja nie mam czasu żeby zjeść to włącza się funkcja podgrzewania więc jem w wolnej chwili. Plus jest taki, że mój maluch jest spokojny i nie ma żadnych kolek. Zakupy robię w Tesco poprzez aplikacje, a te świeże zakupy robię w drodze powrotnej że spaceru. Tesco zazwyczaj przywozi mi soki, wodę, proszek do prania i wszystko to co jest ciężkie. Ja kupuje podrodze pieczywo, mięso, owoce i warzywa żeby było świeże. Na mojej dzielnicy otworzyli niedawno lodziarnie i są tak też różne koktajle. Zeby nie tracić czasu w domu na przygotowanie to po drodze idę wypić coś ze świeżych owoców. Niestety, jakoś muszę sobie radzić. Gdy mąż jest w domu to zawsze dzielimy się obowiązkami więc przy małym tez tak będzie, ale gdy go nie ma to muszę radzić sobie sama. Moi rodzice pracują od rana do wieczora więc mogą mi pomóc tylko w weekendy, a teściowej pomocy nie chce.
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
A u nas chyba faktycznie to był skok. Amelka jest zdecydowanie spokojniejsza i wczoraj pierwszy raz zapiszczała z radości (niestety na widok zabawki, nie na mnie
). Teraz leży na macie i sobie gada.
A wczoraj pierwszy raz mieliśmy wychodne. Poszliśmy do znajomych a Mała została z teściową. Co prawda wykapalismy ją, nakarmilismy i uspilismy i dopiero poszliśmy. Więc Mała spała. Wróciliśmy po północy. Pobudka na jedzenie o 4 i jeszcze dosypialismy do 8:30!Mala się w miedzy czasie przebudzala, patrzyła na lampę i gadała a potem zasypiala.
Także dała się rodzicom wyspać po imprezie
.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
U nad wczoraj była leniwa sobota z wypade na duże zakupy. A dzis się zbieramy zobaczyć kolejne zoo, także znów chyba będzie całodniowy wypad poza dom. Emi ma już zrobiony dowód, więc trzeba będzie po niego pojechac do pl. Może uda się ogarnąc temat w następny weekend, choć trochę przeraża mnie możliwe natężenie ruchu na drogach...
-
nick nieaktualny
-
My na zakupy też z małą jeździmy, ale zazwyczaj są to dość szybkie zakupy xD bo najlepiej to lubi drogę samochodem w foteliku, sklep też przejdzie, byle nie za długo. Do galerii handlowej nie chciałabym jej zabierać, bo sama okropnie męczę się w takich miejscach.
-
A ja jakoś od początku nie bałam się z małą zakupów, nawet w galeriach. Co prawda nigdy nie byliśmy z nią jeszcze w sobotę, czy niedzielę, ale to bardziej ze względu na to, że nie lubię się przeciskać z wózkiem w tłumie
A tak to mam wrażenie, że więcej ludzi mijamy w weekend w parku na spacerze niż w ciągu tygodnia w galerii handlowej
-
nick nieaktualnyJa tez nie chodzę po galeriach handlowych. Położna i pediatra mówią ze dziecko ma słaba odporność, jest wrażliwe na światła i hałasy, a klimatyzacja tez nie sprzyja dzieciakom. Zakupy robi mąż po powrocie z pracy albo on zostaje z dziećmi a ja idę. nie widzę potrzeby żeby spacerować z dzieckiem po centrum handlowym
Ale są ludzie którzy musza bo np. Mąż pracuje do wieczora a ktoś musi zrobić zakupy
casteam lubi tę wiadomość
-
Kachna62 wrote:Ja tez nie chodzę po galeriach handlowych. Położna i pediatra mówią ze dziecko ma słaba odporność, jest wrażliwe na światła i hałasy, a klimatyzacja tez nie sprzyja dzieciakom. Zakupy robi mąż po powrocie z pracy albo on zostaje z dziećmi a ja idę. nie widzę potrzeby żeby spacerować z dzieckiem po centrum handlowym
Ale są ludzie którzy musza bo np. Mąż pracuje do wieczora a ktoś musi zrobić zakupy
Mam to samo podejście. Zakupy robi mąż. Mi sie zdarzyło podjechać do Galerii (bo szłam do lekarza) i wtedy mąż siedział z małą w domu z butlą z moim mlekiem. I myślałam że wtedy sobie zaszaleje i coś sobie kupię, ale totalnie nie miałam ochoty, bo myślałam o dzieckuwięc to jemu coś kupiłam..
-
Andzia123 wrote:Dziewczyny, które kupiły chustonosidlo caboo, Jak się wam sprawdza? Bo poważnie się zastanawiam nad kupnem
Ja jestem zadowolona, mała jeśli tylko nie ma "dnia przy cycku" to chętnie w nim siedzi. Wychodzilam z nią w nim na spacerki popołudniami, bo wózek odpadał-spacer w wózku jest możliwy tylko jak mała śpi. Teraz jednak na razie wstrzymujemy się z nosidlo, bo fizjo powiedział, żeby poczekać na razie, bo i w chuscie i w nosidełku jest problem ze stabilizacją miednicy i trzeba naprawdę potrafić to dociągnąć. A przy naszych problemach z napięciem nie chce ryzykować. Tzn nie wykluczam noszenia raz na jakiś czas, zresztą do tej pory też nie używałam go dużo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2018, 22:56
Andzia123 lubi tę wiadomość
-
Andzia123 wrote:Dziewczyny, które kupiły chustonosidlo caboo, Jak się wam sprawdza? Bo poważnie się zastanawiam nad kupnem
Ja kupiłam. Dziś pierwszy sukces, mała się wtuliła i przysnęła w nim. Wcześniej wkładałam na trochę i zazwyczaj było marudzenie- z racji bliskości piersi myślała że będzie jeść, szukała cyca a jak widziała że nic z tego płakała. Staram się codziennie na chwilę ją włożyć żeby przyzwyczaiła się i dziś pierwszy raz obyło się bez marudzenia. Zobaczymy jak będzie dalej.Andzia123 lubi tę wiadomość