Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Edwarda to dobrze, że tylko potowki, u nas na pewno nie, bo na buzce są takie drobne, suche i szorstkie
co do termoforka to nie martw się, co Ty, piszę po to bo sama nie miałam pojęcia, że to dla dziecka niekorzystne, a też przykladalam jak mała miała problemy.
5200g, o kurde, chłop jak dąb!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2018, 17:50
-
Emi spi w body na krótki rękaw. Nie przykrywam i tak ma pełno potówek (tj na zdjęciu wyżej). Teraz w domu mamy 24 st. Taką kaszkę ma też na łydkach (w kolorze skóry), starsza też to miała i samo zeszło.)
Kremu z filtrem nie używam przy córce, na spacery raczej wychodzimy rano i pod wieczór. Jak jest dłuższa wyprawa to większość czasu spędza w wózku (ochrona uv50) lub chuście (wtedy czapka z dużym daszkiem)
Jeśli mama chce używać krem z filtrem, to lepiej mineralny (nie przenika do mleka) -
Totoro wrote:Edwarda to dobrze, że tylko potowki, u nas na pewno nie, bo na buzce są takie drobne, suche i szorstkie
co do termoforka to nie martw się, co Ty, piszę po to bo sama nie miałam pojęcia, że to dla dziecka niekorzystne, a też przykladalam jak mała miała problemy.
5200g, o kurde, chłop jak dąb!
Zrobie zdjecie jego buzki jak mi pozwoli i wrzuce, bo tez ma drone, suche, szorskie i zaczerwienioneAle oczywiscie skonsultuj.
Rosnie teraz bardzo szybko. Urodzil sie 3300, a po 6 dniach spadl do 3100 i bardzo slabo przybieral. Nosil rozmiar 50 przez 3 tyg :o :o Musielismy na sile go karmic co 3 h i prosze jak sie dziecko rozjadlo. Teraz roz 62 i mam wrazenie ze zaraz bedzie za male
-
A klimatyzacji używam w aucie normalnie (ustawiam na 21-22 st), jeśli są upały, to przed postojem (w dłuższej trasie) podkręcam stopniowo by nie było szoku. A przed odpaleniem klimy (jak auto jest nagrzane) wietrzymy tradycyjnie (otwieram okna i drzwi, bo te opary rozgrzanego plastiku są delikatnie mówiąc niezdrowe), jak się przewietrzy wsiadamy, okna zamykamy tuż przed ruszeniem i jedziemy. A i zamykam nawiew z tylu. Do dziewczyn idzie tylko powietrze z przodu, bo sama nie lubię jak powietrze leci bezpośrednio na mnie.
-
Nie... Za chwilę wyjdę z siebie i stanę obok. Mała dzisiaj od 14 nam nie śpi. No może łącznie na rękach przespała z 20 min. Takto, co ją odkładamy to ryk. Ani nie chce jeść, ciągle marudzi i nie wiem czy dlatego, że gorąco czy co. Ale jest ogólnie ciężko... I to bardzo... Przed chwilą ją odlozylismy i za 5 min obudziła się z płaczem więc wzięłam na ręce i noszę. Zmienił mnie mąż i na co wchodzi teściowa. I zamiast zapytać czy może wziąć wnuczke na ręce, trochę nas odciążyć to już z wejścia mówi "Smoczka jej daj". No mnie to się tak ciśnienie podniosło, że chyba purpurowa się zrobiłam i tylko warknelam, że smoczek tu nie pomoże (jakbym nie próbowała jej dawać do cholery!). Taaa, jak dziecko płacze to nikogo nie ma ma. A jak w ciąży chodziłam to się aż klocili kto się będzie mała zajmował, nosił, itp. A teraz mamy z mężem tylko siebie. Jej, jak mnie to wkurza... I tak żałuję, że nie ma mojej mamy, bo ona na pewno by pomogła jakbyśmy jej potrzebowali... I nie bała się, że dziecko płacze...
Musiałam to z siebie wyrzucić...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
darika wrote:Nie... Za chwilę wyjdę z siebie i stanę obok. Mała dzisiaj od 14 nam nie śpi. No może łącznie na rękach przespała z 20 min. Takto, co ją odkładamy to ryk. Ani nie chce jeść, ciągle marudzi i nie wiem czy dlatego, że gorąco czy co. Ale jest ogólnie ciężko... I to bardzo... Przed chwilą ją odlozylismy i za 5 min obudziła się z płaczem więc wzięłam na ręce i noszę. Zmienił mnie mąż i na co wchodzi teściowa. I zamiast zapytać czy może wziąć wnuczke na ręce, trochę nas odciążyć to już z wejścia mówi "Smoczka jej daj". No mnie to się tak ciśnienie podniosło, że chyba purpurowa się zrobiłam i tylko warknelam, że smoczek tu nie pomoże (jakbym nie próbowała jej dawać do cholery!). Taaa, jak dziecko płacze to nikogo nie ma ma. A jak w ciąży chodziłam to się aż klocili kto się będzie mała zajmował, nosił, itp. A teraz mamy z mężem tylko siebie. Jej, jak mnie to wkurza... I tak żałuję, że nie ma mojej mamy, bo ona na pewno by pomogła jakbyśmy jej potrzebowali... I nie bała się, że dziecko płacze...
Musiałam to z siebie wyrzucić...
Tez tak mielismy z Heniem jakis tydzien. Wychodzilam z siebie, a jak maz wracal to plakalam. Potem przeszlo, uznalam wiec ze byl to drugi skok. Ale nadal spi niewiele w ciagu dnia, tzn tak od mniej wiecej od 8 do 17 ma tylko drzemi, czasami wlasnie 20 minut, a czasami godzine. Dopiero po 17 pada i spi do rana, oczywwiscie z przerwami na zarelko. Jedyne co moge poradzic, to wytrzymac. Moze to drugi skok i za chwile przejdzie
-
ja wychodzę z małym w te upały ale mieszkam na wsi i spędzamy czas głównie w cieniu pod drzewami w sadzie więc jest nawet ok. za to w domu masakra... gorąco 24-25 stopnie.
mój synek śpi w pajacu.
dziś nam się rozjechało trochę bo spał po południu wstał o 19 chciałam go wykąpać ale krzyk bo głodny więc go nakarmiłam kąpiel była po 20 i pewnie zaśnie za chwilę i pośpi do 1 w nocy.
czy taki system jest zły?
czy to zawsze musi być kąpiel, jedzenie i spanie? bo mi prawdę mówiąc tak pasuje, i mały nie krzyczał za bardzo w trakcie -
edwarda20 wrote:Tez tak mielismy z Heniem jakis tydzien. Wychodzilam z siebie, a jak maz wracal to plakalam. Potem przeszlo, uznalam wiec ze byl to drugi skok. Ale nadal spi niewiele w ciagu dnia, tzn tak od mniej wiecej od 8 do 17 ma tylko drzemi, czasami wlasnie 20 minut, a czasami godzine. Dopiero po 17 pada i spi do rana, oczywwiscie z przerwami na zarelko. Jedyne co moge poradzic, to wytrzymac. Moze to drugi skok i za chwile przejdzie29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Agusia_pia wrote:ja wychodzę z małym w te upały ale mieszkam na wsi i spędzamy czas głównie w cieniu pod drzewami w sadzie więc jest nawet ok. za to w domu masakra... gorąco 24-25 stopnie.
mój synek śpi w pajacu.
dziś nam się rozjechało trochę bo spał po południu wstał o 19 chciałam go wykąpać ale krzyk bo głodny więc go nakarmiłam kąpiel była po 20 i pewnie zaśnie za chwilę i pośpi do 1 w nocy.
czy taki system jest zły?
czy to zawsze musi być kąpiel, jedzenie i spanie? bo mi prawdę mówiąc tak pasuje, i mały nie krzyczał za bardzo w trakcie
Zdecydowanie nie musi, no co Ty! Kazda z nas ma inny sposob bo kazde dziecko jest inne i koniec. U nas jest jedzenie, kapiel i spanie. Inaczej sie drze i nie mozna go porzadnie umyc, nie wspominajac o pielegnacji po. Jak jest po jedzeniu i spiacy to moge wszystko zrobic na spokojnie. Potem taki cieplutki i zrelaksowany idzie spac.
-
Agusia_pia wrote:ja wychodzę z małym w te upały ale mieszkam na wsi i spędzamy czas głównie w cieniu pod drzewami w sadzie więc jest nawet ok. za to w domu masakra... gorąco 24-25 stopnie.
mój synek śpi w pajacu.
dziś nam się rozjechało trochę bo spał po południu wstał o 19 chciałam go wykąpać ale krzyk bo głodny więc go nakarmiłam kąpiel była po 20 i pewnie zaśnie za chwilę i pośpi do 1 w nocy.
czy taki system jest zły?
czy to zawsze musi być kąpiel, jedzenie i spanie? bo mi prawdę mówiąc tak pasuje, i mały nie krzyczał za bardzo w trakcie -
nick nieaktualnyMusze Was nadrabiac wieczorami jak córa zaśnie.
Totoro to są potówki. Mój mial takie rece wysypane i samo zeszlo. Tez podejrzewalam skaze bo 75% mojego jedzenia to byl nabial ale czy gi jadlam czy nie to bylo tak samo.
Edwarda moj juz wazy 6400 ale urodzil sie wiekszy
Darika ja zawsze mowie ze tesciowe są super dopoki sie wnuki nie rodzą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2018, 21:23
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Totoro to mogą być zmiany łojotokowe. Mieliśmy to samo, suche, czerwone, swędzące plamy na twarzy (myślałam, że to skaza białkowa), dostaliśmy maść z antybiotykiem Mupirox, ale użyłam tylko kilka razy, za to przemywałam buźkę kilka razy dziennie ciepłą wodą i zeszło po tygodniu
Marcel też niestety ze spaniem na bakier, od 7:00 do 14:00 zero spania, drzemki po 15-20 minut może ze dwie- trzy
Oj daaaaawno mnie nie byłoMarcel❤
-
edwarda20 wrote:Zrobie zdjecie jego buzki jak mi pozwoli i wrzuce, bo tez ma drone, suche, szorskie i zaczerwienione
Ale oczywiscie skonsultuj.
Rosnie teraz bardzo szybko. Urodzil sie 3300, a po 6 dniach spadl do 3100 i bardzo slabo przybieral. Nosil rozmiar 50 przez 3 tyg :o :o Musielismy na sile go karmic co 3 h i prosze jak sie dziecko rozjadlo. Teraz roz 62 i mam wrazenie ze zaraz bedzie za male
To idzie wagowo bardzo podobnie jak nasza, przez pierwsze tyg 56 też na niej wisiało
Kurde zabilyscie mi koła tymi potowkami. Dziwi mnie, że nie ma ich przy zgięciach, w faldkach, tylko na całych łapkach, nóżkach i buzi. Nie wiem. Spróbuję w każdym razie z tym nabiałem póki co i zobaczymy.
MaGo co do tych zmian łojotokowych to właśnie pojawiła nam się też ciemieniucha, może to ma jakiś związek? No nic, pożyjemy, zobaczymy.
-
Amelka waży 5 kg.
U nas raczej na pewno skok i to zaczęło się kilka dni ale dzisiaj jakieś apogeum. Tak jak pisałam od 14 nie śpi. Jeść też nie za bardzo. W końcu po 19 wykapalismy i butla i znów się zaczęło - płacz przy jedzeniu,sama nie wiedziała czego chce, czy jeść, czy spać, czy nosić, czy odbić i co. I potem zasnęła, do łóżeczka, 15 min i pobudka. I tak aż do teraz. Daaaaawno się nie zdarzyło, żeby o tej porze jeszcze nie spała, zawsze do 21 to już z mężem siedzieliśmy i mieliśmy chwilę dla siebie. Mam nadzieję, że szybko minie...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Agusia_pia wrote:ja wychodzę z małym w te upały ale mieszkam na wsi i spędzamy czas głównie w cieniu pod drzewami w sadzie więc jest nawet ok. za to w domu masakra... gorąco 24-25 stopnie.
mój synek śpi w pajacu.
dziś nam się rozjechało trochę bo spał po południu wstał o 19 chciałam go wykąpać ale krzyk bo głodny więc go nakarmiłam kąpiel była po 20 i pewnie zaśnie za chwilę i pośpi do 1 w nocy.
czy taki system jest zły?
czy to zawsze musi być kąpiel, jedzenie i spanie? bo mi prawdę mówiąc tak pasuje, i mały nie krzyczał za bardzo w trakcie
Ja dzis tez musialam nakarmic przed kapiela bo byl placz. Po kapieli dostala jeszcze cyca na wyciszenie i teraz zasypia w lozeczku. Nie patrze na to,ze raz je przed innym razem nie, mamy wieczorem kapiel,cyca i spanie i tego sie trzymamy i juz. A ze inna kolejność to juz niewazne jak dla mnie.
No i zaczęliśmy codziennie sie kapac bo w takie upaly to ja kilka razy sie myje a co dopiero dziecko. -
Agusia_pia wrote:ja wychodzę z małym w te upały ale mieszkam na wsi i spędzamy czas głównie w cieniu pod drzewami w sadzie więc jest nawet ok. za to w domu masakra... gorąco 24-25 stopnie.
mój synek śpi w pajacu.
dziś nam się rozjechało trochę bo spał po południu wstał o 19 chciałam go wykąpać ale krzyk bo głodny więc go nakarmiłam kąpiel była po 20 i pewnie zaśnie za chwilę i pośpi do 1 w nocy.
czy taki system jest zły?
czy to zawsze musi być kąpiel, jedzenie i spanie? bo mi prawdę mówiąc tak pasuje, i mały nie krzyczał za bardzo w trakcie
My się karmimy i przed i po kąpieli. Przed żeby nie kąpać na głodnego, więc takie karmienie na zaspokojenie głodu, a po żeby najadła się porządnie i uspokoiła na cycu, bo ją kąpiel też pobudza. Każdy system z którym mama i tata się dobrze czują a który w żaden sposób nie krzywdzi dziecka jest dobry -
U nas skok był jakoś między 7-8 tyg. Przez 2-3 dni była marudna, nie dawała się odłożyć bo jak tylko odkladalam płacz. Noce na szczęście były ok. I przeszło w miarę szybko. Najpierw myślałam że może coś od brzuszka, ale potem przeczytałam o.skokach.
-
U nas mała całkiem grzeczna jak na takie upały. W dzień nie śpi jakoś dużo, ale potrafi poleżeć w spokoju. Chociaż zazwyczaj nim mocno nìe zaśnie musze być zawsze przy niej bo kuka jednym okiem i sprawdza czy jestem. Jak mnie nie ma to płacz także czasami mi trudno wyczuć czy to już dobry moment żeby odejść
U nas też sporo potówek na całym ciele mimo tego, że mała raczej bardziej rozebrana niż ubrana jest :p kupiłam dziś krochmal atoperal dla dzieci i wdrażam kąpiele w nim
Moja teściowa stała się nie do wytrzymania odkąd jest Bianka... jeżdże tam tylko ze względu na męża i najchętniej kazałabym mu tam jeździć samemu z dzieckiem gdyby nie to, że muszę ją mieć na oku bo poprostu boję się co by jej mogło przyjść do łba... Ostatnio przed wizytą u niej byliśmy na pizzy i mąż przy niej o tym wspomniał... a że mała akurat miała marudny dzień to usłyszałam jak teściowa mówi do Bianki "pewnie cie brzuszek boli bo mamusia je same niedobre rzeczy". No to mi ciśnienie podniosła i jej odpyskowałam, że oczywiście jem sam syf a dziecko jest ciągle brudne i głodne, szczególnie dla kogoś kto myśli, że pokarm jest z żołądka, a nie z krwi... nie odpowiedziala nic, ale nic to też nie dało bo i tak głupie teksty rzucała nadal. Ona jest najmądrzejsza i tyle. Chustowanie jest fuj i tyle bo ona widzi, że dziecko ma niezadowoloną minę... no taka niezadowolona, że zasypia w minutę po włożeniu do chusty... Ogólnie takich durnowatych tekstów i zachowań jest znacznie więcej. I ta kobieta jest już dla mnie nie do zniesienia... a że to jedyny rodzic mojego męża, bo ojciec nie żyje (bardzo fajny facet był z niego.. zawsze w porządku do mnie i tylko on potrafił wpłynąć na teściową) to wiem, że musze zaciskać zęby i ją znosić. Tyle, że na głowe sobie wejść nie dam i im szybciej ona to zrozumie tym lepiej dla niej.