Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Oli daj znać jak młody będzie się zachowywał po zmianie łóżeczka. A bujaczek? Może on też by pomógł troszkę Wam odpocząć.
Acygan właśnie mi przypomniała o tej laktacji. I jak pobjdzilas piersi do działania? Pamiętam, że pisałam Ci jak ja bym zrobiła i zastanawiałam się ostatnio czy Ci się udało, ale kompletnie zapomniałam napisać na forum -
Po wazeniu Zosi okazalo sie, ze dobrze przybiera i odpuscilam to zadreczanie sie
a w ostatnim czasie zaczela przybierac w gornej granicy normy,wiec musi sie najadac i miec mleczko
takze nie panikuje juz i ciesze sie,patrzac jak corka juz nosi rozmiar 68
Agusia_pia lubi tę wiadomość
-
oli123 wrote:Od jutra szukam fizioterapeuty
Nasza fizjoterapeutka mowi,ze dzieci placza tez przez napiecie miesniowe,bo sprawia im to jakby nie patrzec dyskomfort. Na samym poczatku nam mowila,ze jeśli ktos ze znajomych ma bardzo placzliwe dzieciatko to zeby wlasnie doradzic mu wizyte u fizjo. A jeali to problemy z brzuchem, to tez pomoze, wymasuje i na pewno nie zaszkodzi. Ale do neurologa tez idz,bo on tez stwierdza takie rzeczy. -
acygan wrote:Nasza fizjoterapeutka mowi,ze dzieci placza tez przez napiecie miesniowe,bo sprawia im to jakby nie patrzec dyskomfort. Na samym poczatku nam mowila,ze jeśli ktos ze znajomych ma bardzo placzliwe dzieciatko to zeby wlasnie doradzic mu wizyte u fizjo. A jeali to problemy z brzuchem, to tez pomoze, wymasuje i na pewno nie zaszkodzi. Ale do neurologa tez idz,bo on tez stwierdza takie rzeczy.
-
Jupik wrote:Edwarda, dalej swoje to Ty a nie ja. Temat zaczęła sweetmalenka cytuję "Nie oburzajcie się dziewczyny ale jak dla mnie stwierdzenie "przemecze sie" jest bez sensu.
Ja bardzo chciałam karmić piersią. . W ciąży. Gdy urodziłam stwierdziłam że się do tego nie nadaje. A pokarmu miałam duuuzo bo już 1 dzień po urodzeniu sciagnelam lakfatorem 30 ml. Ale nie potrafiłam się przełamać. Jedynym i podkreślam jedynym racjonalnym powodem dla którego miałabym karmić było... niby szybsze schudniecie do wagi sprzed ciąży. A czemu jedyny powód? A otóż w to że po mleku matki dziecko jest odporniejsze to nie wierze. Moja pierwsza córka była tylko na mm i co? Okaz zdrowia. Dopiero gdy poszła do przedszkola zaczęły się choroby."
Ja się do tego odniosłam i nie napisałam słowa że mm jest szkodliwe. Tylko, że mleko matki jest lepsze. Zawiera przeciwciała, podnosi odporność. Pisanie że tak nie jest to zaprzeczanie nauce i bzdura i to cały czas podkreślałam. Dodawałam za każdym razem, że każda robi jak chce. Chcesz podac arszenik, mnie nic do tego. Ale nie napiszę, że arszenik jest cacy i że też go bym podała. Nie rozumiem o co cały czas się tak pultasz, skoro uważasz że mm jest lepsze ok, a medycyna to głupoty Twoja sprawa. Jakbym nie miała mleka w cycach tez bym podala mm, też to napisałam. Oczekujesz że Ci napiszę, że kp po to żeby schudnąć a mm jest fsjna sprawą i równie dobrą jak mleko matki? No sorry. Nie chciałaś kp - ok, miałaś prawo, Twój wybór. Ale przestań mnie atakować za to, że piszę, że mleko matki jest lepsze- kurde, poczytaj o tym, popytaj. A ze mnie zejdź w końcu.
Jupik, serio, wszystko z tobą w porządku ????!!!!!
Przeczytaj JESZCZE RAZ moje wypowiedzi i zacytuj gdzie napisalam, ze mm jest lepsze od kp!!!! NIGDZIE!!!!
DWA razy przyznalam ze kp jest lepsze, ale nie, Ty dalej swoje z uporem maniaka stronicowe wypowiedzi jaka to ja jestem 100 lat za murzynami i jak nie wierze nauce!! No kuzwa seriooo??????? Ja wiem, ze czytanie ze zrozumieniem jest trudne, ale to juz przechodzi wszelkie granice!!!
Jak do tej pory kazda moja wypowiedz to informacja, że KAZDY ROBI CO CHCE, KIEDY CHCE, KARMI CZYM CHCE, WYCHOWUJE SWOJE DZIECKO JAK CHCE, a demonizowanie mm, pisania ze to trucizna porownywalna z niektorymi lekami itp itp ttp to GRUBA przesada.
Wiec ogarnij sie dziewczyno!!!!
-
sweetmalenka wrote:Naprawdę tak masz na mleku? Ja mam że 3-4 miesiąc powinno jeść 120-150 ml
Pewnie to zalezy od mleka i jego skladnikow odzywczych, kalorycznosci itp. U mnie jest, że w 2-3 mcu dziecko je 120ml i 4 miarki, a w 4 mcu 150m i 5 miarek.
-
A co do mm i kp to oczywiscie ze mleko matki jest najlepsze dla dzieci, ale niech juz kazdy karmi wedlug uznania i jak im wygodnie(ale jak widze w skladzie mm olej palmowy to az mnie dreszcz przelatuje) ale nieraz karmie malego mm jak nie ma wyjscia bo np gdzies jade i mama musi sie nim zajac
-
oli123 wrote:A co do mm i kp to oczywiscie ze mleko matki jest najlepsze dla dzieci, ale niech juz kazdy karmi wedlug uznania i jak im wygodnie(ale jak widze w skladzie mm olej palmowy to az mnie dreszcz przelatuje) ale nieraz karmie malego mm jak nie ma wyjscia bo np gdzies jade i mama musi sie nim zajac
W Bebilonie Pro Futura nie ma oleju palmowego. Polecam!
-
Paatka wrote:Niunia nam zgotowała taki piękny poranek, że aż się poryczałam ze szczęścia. Tato ją tak rozbawił, że zaczęła się śmiać w głos. I tak dobre 5 minut sie chichrała. Najpiękniejszy dźwięk na świecie
Moj maluch tez dzis sie zasmial w glos 1 raz. Ale tylko przez chwileCzekam na więcej:)
-
edwarda20 wrote:W Bebilonie Pro Futura nie ma oleju palmowego. Polecam!
-
oli123 wrote:Tak? Wlasnie teraz uzywalismy bebilon pepti bo byla u nas skaza bialkowa, pozniej podawalismy bebilon comfort ale lekarka pozwolila wlaczyc normalne mleko wiec dobrze wiedziec:) bo szukam czegos najlepszego jakosciowo, mozecie jeszcze cos polecic?
W ciązy zrobilam dogłębny research ktore mleko jest najlepsze i z tego co wyczytalam to Bebilon pro futura wlasnie ma najlepszy sklad i bodajze Hipp combiotik ale olej palmowy ma.
Mleka bez oleju palmowego: https://czytajsklad.com/mleko-modyfikowane-bez-oleju-palmowego/
-
Oli u nas jest podobnie! Mała budzi się w nocy nieskończona ilość razy. Nawet jak śpi to jęczy, rzuca się, gada rzeź sen, macha rękami/nogami itp. W dzień wcale nie jest lepiej bo jest wiecznie niezadowolona i nieodkładalna. Z zazdrością czytam jak dziewczyny piszą,że ich dzieci leżą pół godziny na macie - u nas sukcesem jest jak zjem śniadanie przed 13:00:/ o okładaniu do łóżeczka czy samodzielnym zasypianiu nie ma mowy. Na NIE jest wszystko: łóżeczko, fotelik, wózek, smoczek itd... Trochę lepiej jest po zredukowaniu bodźców - w domu jest cisza, nie gra nawet radio a znajomi czy rodzina odwiedzają nas tylko sporadycznie. Do tego Mała śpi ze mną co oznacza że idę spać kiedy ona śpi. Wiadomo moje życie to jakaś masakra ale jest lepiej (jeszcze nie dobrze ale lepiej niż było). W domu oczywiście nic nie dam rady zrobić, ledwo siebie ogarniam:( całe szczęście jest to nasze pierwsze dziecko bo w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie opieki nad starszym. Mała jest cały dzień albo na rękach albo przy cycku, a ja czuje się jak niewolnik.
W zasadzie nie wiadomo o co tuchodzi bo pod względem medycznym wszystko jest ok...mam nadzieje że to kiedyś minie bo mam już serdecznie dość...serio:/
-
Veruka wrote:Oli u nas jest podobnie! Mała budzi się w nocy nieskończona ilość razy. Nawet jak śpi to jęczy, rzuca się, gada rzeź sen, macha rękami/nogami itp. W dzień wcale nie jest lepiej bo jest wiecznie niezadowolona i nieodkładalna. Z zazdrością czytam jak dziewczyny piszą,że ich dzieci leżą pół godziny na macie - u nas sukcesem jest jak zjem śniadanie przed 13:00:/ o okładaniu do łóżeczka czy samodzielnym zasypianiu nie ma mowy. Na NIE jest wszystko: łóżeczko, fotelik, wózek, smoczek itd... Trochę lepiej jest po zredukowaniu bodźców - w domu jest cisza, nie gra nawet radio a znajomi czy rodzina odwiedzają nas tylko sporadycznie. Do tego Mała śpi ze mną co oznacza że idę spać kiedy ona śpi. Wiadomo moje życie to jakaś masakra ale jest lepiej (jeszcze nie dobrze ale lepiej niż było). W domu oczywiście nic nie dam rady zrobić, ledwo siebie ogarniam:( całe szczęście jest to nasze pierwsze dziecko bo w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie opieki nad starszym. Mała jest cały dzień albo na rękach albo przy cycku, a ja czuje się jak niewolnik.
W zasadzie nie wiadomo o co tuchodzi bo pod względem medycznym wszystko jest ok...mam nadzieje że to kiedyś minie bo mam już serdecznie dość...serio:/ -
edwarda20 wrote:Jupik, serio, wszystko z tobą w porządku ????!!!!!
Przeczytaj JESZCZE RAZ moje wypowiedzi i zacytuj gdzie napisalam, ze mm jest lepsze od kp!!!! NIGDZIE!!!!
DWA razy przyznalam ze kp jest lepsze, ale nie, Ty dalej swoje z uporem maniaka stronicowe wypowiedzi jaka to ja jestem 100 lat za murzynami i jak nie wierze nauce!! No kuzwa seriooo??????? Ja wiem, ze czytanie ze zrozumieniem jest trudne, ale to juz przechodzi wszelkie granice!!!
Jak do tej pory kazda moja wypowiedz to informacja, że KAZDY ROBI CO CHCE, KIEDY CHCE, KARMI CZYM CHCE, WYCHOWUJE SWOJE DZIECKO JAK CHCE, a demonizowanie mm, pisania ze to trucizna porownywalna z niektorymi lekami itp itp ttp to GRUBA przesada.
Wiec ogarnij sie dziewczyno!!!!
Edwarda, skoncz już, bo widzę, że Ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. W którym miejscu napisalam, że mm to samo zło? W którym, że jest szkodliwe? I gdzie, że to jest trucizna???? Ico takiego napisałam, że w kółko mnie atakujesz i się pultasz?
Jest sztuczne - fakt. "Modyfikowane" w nazwie nie wskazuje na jego naturalność. Mleko matki jest lepsze- fakt. Każdy karmi jak chce- fakt. Nie napisałam słowa krytyki w Twoją stronę (lub kogokolwiek karmiącego mm). Tak jak napisałaś- Twój wybór co dajesz dziecku i z jakiego powodu. Już kiedyś pisalam, że jak ktoś nie chce to niech nie zaczyna, bo kp na początku jest trudne i trzeba się poświęcić. Weź ciepłą kąpiel i się zrelaksuj. Złość piękności szkodzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 19:11
-
edwarda20 wrote:Nie bądz smieszna!!!! To Ty tu wypisujesz swoje wywody, ktore nikogo nie interesują i ciagniesz temat mimo, ze juz dawno jest zakonczony.
KONIEC KROPKA.
Ja już kończyłam, Ty dalej swoje (Jupik pisze jakie mm to zło, demonizuje, jakie jest szkodliwe, jaka to trucizna). Odpowiadam, że ja tak nie pisałam, mam prawo skoro piszesz nieprawdę.
Koniec kropka.
I przepraszam, jeśli przeze mnie odnioslas wrażenie, że jesteś sto lat za murzynami. Na pewno nie jesteś. -
Jupik- ponadto w większości postów piszesz że przy kp trzeba na początku się poświęcić i że na początku jest trudne. Domniemam że w ten sposób próbujesz pokazac że większość kobiet na początku rezygnuje z powodu trudności. Nie zawsze tak jest. Ja te trudności przeszłam. I poranione sutki i nawal i ból straszny. A mimo to nie dałam rady.
Tak jak pisze Edwarda- mleko matki jest naturalne i dobre ale nie nazwalabym mm gorszym. Tyle.
Dziś Gabryś przeszedł samego siebie. Calutki dzień gadał, piszczal i marudził. Calutki. Z jedzeniem jest na bakier. Wczoraj zjadł o 17 i pote dopiero o 2 w nocy. A potem ok 11. W ciągu dnia może zjadł z 300 ml. Za to dużo pil. I marudził marudził marudził. A babluje slina tak że szok.