Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
oli123 wrote:Niestety nie ma na to szans bo mieszkamy u tesciow i nie mamy balkonu:( poza tym nie ma szans na to bo w wozku jest to samo, chyba ze bez przerwy jest wozony po najwiekszych dziurach i progach, ja juz wszystkiego probowalam, zasypianie pod okapem tez nie dziala
-
Paatka wrote:A to jak jesteśmy przy temacie jedzenia, to ja też o nim, ale wybiegnę kilka miesięcy na przód. Rozszerzanie diety zalecane jest aktualnie po 6 miesiącu życia. Zastanawiałyście się już w jaki sposób będziecie podawać jedzonko maluchom? BLW czy papki?
Ja jestem nastawiona na BLW, ale mam obawy, że spanikuje jak mi się Bianka będzie często krztusić... Zamówiłam nawet ostatnio książki o BLW, tylko muszę znaleźć chwilkę żeby do nich usiąść - liczę, że uda mi się to na urlopie.
No i jako, że nasze rozszerzanie diety wypadnie na październik to zaczęłam sobie mrozić owoce, których już wtedy zabraknie - maliny, truskawki, jagody, borówki. Wiem, że można je kupić mrożone w sklepie, ale jakoś bardziej ufam swoim mrożonkom. Szczególnie, po tym jak kiedyś kupiłam mrożone truskawki, a co druga w tej mrożonce była zepsuta. Nigdy nie wiadomo też, czy dobrze były transportowane i w jakich warunkach przechowywane. Także jedną szufladę zamrażarki mam już załadowaną owockami
-
sweetmalenka wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b9d8d85ed96e.jpg
A to Gabryś
Ja teraz Się trochę pożale odnośnie mnie... mam coś z brzuchem/zoladkiem. Gdy zjem owoc/warzywo to od razu do wc... dziś np poznałam po ziemniakach i jajku sadzonym
To istny dramat bo mój brzuch przyjmuje tylko zapychacze tzn. Biszkopty, herbatniki. I wtedy jest ok. A wszystko inne oddaje... I nic nie można zjeść spoza norm bo niesamowity ból brzucha. I przerwanie. Jestem już tym zmęczona bo muszę myśleć na przód z jedzeniem. A najlepiej jeść same biszkopty... No ale jak tak mozna? I zazdroszczę mojemu facetowi że je jak chce, co chce i kiedy chce bo ja np. Wiedząc że gdzieś wychodzę potem mam ograniczone pole manewru. Myślę czy to nie aby zespół jelita drazliwego. Byłam u lekarza ale dostałam tylko iberogast i IPP... I skierowanie na usg ale termin na koniec sierpnia...
Też chyba mam. Tzn.swego czasu (teraz mniej) miałam ogromne problemy-robilam wszystkie możliwe badania (krew,gastroskopia,kolonoskopia) i nic. Potem zaczęłam sama metodą prób eliminować produkty i tak mi wyszło, że przerzuciłam się przede wszystkim na mleko bez laktozy i wyeliminowalam, no może ograniczyłam.. błonnik. Czyli niestety-w moim przypadku brązowe ryże, makarony, pieczywa nie wchodziły w grę. Owoce - żadnych jabłek (najbardziej mnie popedzaly), winogron. Jadłam tylko białe pieczywo. I jakoś powoli powoli zaczęło wracać do normy. Teraz zostałam przy mleku bez laktozy, a produkty pełnoziarniste jem z umiarem, soki wyciskane z jabłek też piję, i jakoś jest prawie normalnie. Czasem się zdarzy że coś mi podrażni ale już rzadko- a był czas, że był to dramat
I co ciekawe u mnie zaczęło się jak... zaczęłam się zdrowo odżywiać. Koktajle mleczne, wszystko brązowe (rzadnych białych makaronów, pieczywa), owsianki sranki. I tak sobie rozpierdzielilam metabolizm, że szkoda gadać. Przechodziło przeze mnie ekspresowo.. tak więc współczuję szczerze. Eliminuj blonnik z diety. I zobacz też czy po laktozie Cię rusza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 00:45
-
Jupik wrote:Też chyba mam. Tzn.swego czasu (teraz mniej) miałam ogromne problemy-robilam wszystkie możliwe badania (krew,gastroskopia,kolonoskopia) i nic. Potem zaczęłam sama metodą prób eliminować produkty i tak mi wyszło, że przerzuciłam się przede wszystkim na mleko bez laktozy i wyeliminowalam, no może ograniczyłam.. błonnik. Czyli niestety-w moim przypadku brązowe ryże, makarony, pieczywa nie wchodziły w grę. Owoce - żadnych jabłek (najbardziej mnie popedzaly), winogron. Jadłam tylko białe pieczywo. I jakoś powoli powoli zaczęło wracać do normy. Teraz zostałam przy mleku bez laktozy, a produkty pełnoziarniste jem z umiarem, soki wyciskane z jabłek też piję, i jakoś jest prawie normalnie. Czasem się zdarzy że coś mi podrażni ale już rzadko- a był czas, że był to dramat
I co ciekawe u mnie zaczęło się jak... zaczęłam się zdrowo odżywiać. Koktajle mleczne, wszystko brązowe (rzadnych białyc zh makaronów, pieczywa), owsianki sranki. I tak sobie rozpierdzielilam metabolizm, że szkoda gadać. Przechodziło przeze mnie ekspresowo.. tak więc współczuję szczerze. Eliminuj blonnik z diety. I zobacz też czy po laktozie Cię rusza.ja mam wrażenie że mnie po wszystkim rusza... zupy, owoce,warzywa, mleko(jogurty,śmietany itd).
Gdy wiem że muszę wyjść z domu to zazwyczaj tylko biszkopty jem... to jest tragedia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 01:41
-
Ewdarda 900 mln na dobe?
no to szalrje Ten Twoj synek
u nas wychodzi miedzy 630 a 720 mln zalezy czy zje 6 porcji czy 5
po nocy mu robie porcje ze 150 mln wody a w dzien po 120 i mu starcza bo nie krzyczy a dzis na wazeniu wyszlo 6600 /6700 gr przyrost jest wiec rosnie
Oli i jak zmiany widac cos pomagaja? :*
U nas synek nie smieje sie w glos ale za to sie mocno rozgadal
Wlasnie zjadl i sie usmiecha
Spal od 21 do 5 -
sweetmalenka wrote:Powiem szczerze że mleka w ogóle nie tykam...-ze strachu
ja mam wrażenie że mnie po wszystkim rusza... zupy, owoce,warzywa, mleko(jogurty,śmietany itd).
Gdy wiem że muszę wyjść z domu to zazwyczaj tylko biszkopty jem... to jest tragedia.
No wierzę. U mnie też była tragedia. Jadąc gdzieś tylko myślałam, czy po drodze w razie czego jest kibel. Na urlopie to samo. Raz weszłam z mężem za granicą do pociągu w którym nie było wc to niemal w panikę wpadłam. Na pewno strach przed tym że Cię dopadnie też robi swoje- jeszcze pogarsza sprawę.
Musisz rozszerzyć te biszkopty. Białe pieczywo z serkiem żółtym ok. Laktozę wyeliminuj, przynajmniej na razie czyli przede wszystkim mleko bez laktozy- z płatkami kukurydzianymi (zwykłe corn.flakes) ok. (broń boże owsianki i musli). Owoce, warzywa w małych ilościach, już nie pamiętam, które były ok, pamiętam że absolutnie nie jabłka i żadne soki, które je zawierają. Ooo, już wiem-np.
https://www.mojbrzuch.pl/dieta-w-trakcie-biegunkowej-formy-zespolu-jelita-drazliwego/
Poczytaj, mnie pomogło. Jest spoto stronek na ten temat. Najważniejsze to naprawdę ograniczyć ten błonnik, mimo że się trąbi że się go powinno wcinać bo jest zdrowy. Absolutnie nie dla kogoś kti ma w kółko biegunkę. -
O właśnie. Kisielki są dobre. A ostatnio mnie przypylilo jak zezarlam coś z chilli
(zapomniałam się bo długo już było ok). Tłuste i ostre odpada. I głowa do góry, po sobie wiem, że można prawie całkowicie pozbyć się problemu. A przynajmniej go mocno ograniczyć. I niestety- psychika, stres działa na Twoją niekorzyść.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2018, 06:00
-
Za dw. Tyg chrzciny ja dzis mierze sukienke ktora kupilam rok temu na wesele w sierpniu i sie zapielam
fakt jest dosc przylegla w talii ale cwicze z chodakowska i mam nadzieje zr ze 2 cm zleca w talii i bedzie super
ale jestem zadowolona
Totoro lubi tę wiadomość
-
Agusia_pia wrote:Ewdarda 900 mln na dobe?
no to szalrje Ten Twoj synek
u nas wychodzi miedzy 630 a 720 mln zalezy czy zje 6 porcji czy 5
po nocy mu robie porcje ze 150 mln wody a w dzien po 120 i mu starcza bo nie krzyczy a dzis na wazeniu wyszlo 6600 /6700 gr przyrost jest wiec rosnie
Oli i jak zmiany widac cos pomagaja? :*
U nas synek nie smieje sie w glos ale za to sie mocno rozgadal
Wlasnie zjadl i sie usmiecha
Spal od 21 do 5
To fajnie ze masz przyrosty bo ja sie martwie o mojego. Za pare dni sprawdze.
-
Jupik wrote:O właśnie. Kisielki są dobre. A ostatnio mnie przypylilo jak zezarlam coś z chilli
(zapomniałam się bo długo już było ok). Tłuste i ostre odpada. I głowa do góry, po sobie wiem, że można prawie całkowicie pozbyć się problemu. A przynajmniej go mocno ograniczyć. I niestety- psychika, stres działa na Twoją niekorzyść.
-
Agusia_pia wrote:Za dw. Tyg chrzciny ja dzis mierze sukienke ktora kupilam rok temu na wesele w sierpniu i sie zapielam
fakt jest dosc przylegla w talii ale cwicze z chodakowska i mam nadzieje zr ze 2 cm zleca w talii i bedzie super
ale jestem zadowolona
-
Tak, to moja dama tyle wcina
. Ale ona od samego początku, jak tylko się urodziła potrzebowała więcej niż inne noworodki. A potem zamiast apetyt jej rosnąć to malal - i teraz już wiem jaka była tego przyczyna. A teraz je znowu dużo
. Niech je. Skoro jej się nie ulewa, z brzuszkiem problemow nie mamy to najwidoczniej tyle potrzebuje.
Tyle z tymi nocami jeszcze problemy mamy. Dzisiaj w nocy zaczęła wierci się nam po północy. Dałam smoczka bo na wieczór wciągnęła tyle, że wiedziałam, że nie jest głodna. Pociumkała i nagle zaczęła strasznie płakać. Przeraziłam się, położyłam jej rękę, pogłaskalam i przestała. Takie akcje czasami mamy od szpitala. Nie wiem czy coś jej się śni z nim związane czy co... I mam nadzieję, że jej minie. Ostatecznie na jedzenie obudziła się po 5. Zmieniłam jej pieluche w łóżeczku co by jej za bardzo nie rozbudzac ale ona oczywiście jak otworzyła oczy to się tak pięknie uśmiechala że musiałam ją wycalowac. Potem mąż nakarmil i mu usunęła koło 6 a i 6:40 się już kręciła. Myślę sobie "o nie, jeszcze nie pora, ja chce jeszcze pospać"
i ją przekręcilam na brzuszek i usunęła i śpi do tej pory. I pytanie do dziewczyn, których dzieci lubią spać na brzuszku - czy na brzuchu też lepiej śpią niż na plecach? I któras może się orientuje dlaczego tak się nagle Ameli odmieniło?
Ona niby zawsze lubiła spać na brzuszku ale nie do takiego stopnia, że po pierwsze sama na nim potrafi zasnąć, potrafi spać naprawdę długo (dłużej niż na plecach zdecydowanie, choć w nocy śpi na plecach) no i jak się przebudza na plecach to jak przerzuce na brzuszek to śpi dalej...
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Kinga. wrote:Na moje problemy jelitowe bardzo pozytywny wpływ ma dieta bezkofeinowa. 0 kawy i herbaty i wszystko wraca do normy. Teraz nawet od czasu do czasu zdarza mi się wypić jedna słaba kawę i też jest ok, ale jak wypiję więcej to biegunka gwarantowana.
-
sweetmalenka wrote:Niestety wiem o tym i też mam tak że gdy gdzieś jadę to myślę czy jest wc... I rok temu jechałam na wesele, autostrada i to z chłopaka rodzicami to miałam wielki stres... A brałaś może jakieś leki?
Nie, na dłuższą metę nic. Czasem jakąś Smecte wypiłam, ale tabletek raczej żadnych nie brałam. Ja w ogóle jestem z tych co tabletki biorą w ostatecznej ostateczności, a na tą przypadłość za bardzo leku nie ma, niestety, więc wyszłam z założenia, że nie ma co się dodatkowo trucgeneralnie ile się wycierpialam przez tą drażliwość to moje tak więc szczerze współczuję
-
Co do karmienia maluchów. Zupełnie nic jeszcze nie wiem o BLW więc muszę poczytać. Choć raczej chyba nastawiam się początkowo na papki- zakładam że przewód pokarmowy malucha musi stopniowo przyzwyczajać się do nowych rzeczy i na początku dobrze podawać to co jest lekkostrawne. No ale poczytam jeszcze, zobaczę.
-
oli123 wrote:Wczoraj pierwsza pobudka o 1 w nocy, pozniej 3 pozniej 5,6,7 i o 8 wstalismy a teraz zasnal na 15 min i juz sie obudzil:) umowilam nas do fizioterapeuty na czwartek
Moja dzis tez tak mniej wiecej spala,a ostatnio spala juz w nocy po 6 czy nawet 7 godz. Chcialam byc cwana i zobaczyc czy pospi jeszcze dluzej i wzielam ja na cala noc do nas i co?po 3 godz pierwsza pobudkateraz bedzie spala w lozeczku
U nas tez chrzciny za 2 tyg -
acygan wrote:Moja dzis tez tak mniej wiecej spala,a ostatnio spala juz w nocy po 6 czy nawet 7 godz. Chcialam byc cwana i zobaczyc czy pospi jeszcze dluzej i wzielam ja na cala noc do nas i co?po 3 godz pierwsza pobudka
teraz bedzie spala w lozeczku
U nas tez chrzciny za 2 tyg