Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja też uważam żeby powiedzieć swojemu prowadzącemu gin. Lepiej żeby wiedział że coś się działo.
Ilona92 lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
O kurcze.. budyń z syropem też bym zjadła..
Ja mogę wszystko jeść, robi mi się niedobrze jak zgłodnieję, a głodnieję średnio co 3h, na razie waga stoi w miejscu.
Założyłam dziś spodnie z wysokim stanem i jak siedzę to mnie cisną. Wydaje mi się, że mam wzdęcia, bo przed ciążą rano miałam całkiem płaski brzuch, a zaokrąglał się jak się najadłam przez cały dzień, a teraz nawet rano nie jest 100% płaski. -
Ja mam smaka na zimne i słodkie. Ewentualnie jabłka mogą być. A w nocy jak.chciałam się na bok przewrócić to tak mnie z podbrzuszu zaklulo że aż się przestraszylam
-
Agusia_pia wrote:też macie wzdęty brzuch?
ja mam trochę fałdki na brzuchu ale w ciągu kilku dni widzę że mam wzdęty, spodnie już cisnął. najlepiej w dresach albo getrach.
nie jem dużo. normalnie. -
nick nieaktualny
-
Aliskaa wrote:a ja zaczynam jeść około 12.00, a potem co chwilę coś podjadam i tak do godziny 23.00. I waga stoi w miejscu 46 kg... nigdy nie tyłam, może to taka przemiana, zero wzdęć.
-
U mnie zniknął całkowicie ból piersi, ale mdłości non stop. Jakoś da się z tym żyć
Martwiły mnie te piersi i tutaj słowo otuchy dla wszystkich tych, które też się martwią, czy zanikające objawy to coś złego - absolutnie nie, widziałam dzisiaj moje 8,3mm dwa razy większe niż pęcherzyk żółtkowy, z pulsującym serduszkiemAliskaa lubi tę wiadomość
Aleksander -
edwarda20 wrote:Dzis rano zjadlam tylko kawalek bagietki i wypilam herbate z miodem i cytryna. Potem zjadlam kilka krakersow i niestety wymiotowalam. Naprawde nie wiem co ze mna jest nie tak... Nie moge absolutnie nic jesc i prawie nic pic. Pic sie zmuszam malymi lyczkami czy herbate czy wode. Ale jedzenie zupelnie mi nie wchodzi. Nie wiem juz co robic
2 tygodnie temu też uważałam, że absolutnie nic nie umiem zjeść. 2 dni byłam w takim stanie, że do południa leżałam w łóżku i jedynie wstawałam się napić i zjeść( po to żeby zwrócić). Po południu w pracy to samo cały czas zabiegana gdzieś tam w międzyczasie zjadłam coś a 10 min później lądowałam w wc. W moim przypadku okazało się, że problemem jest regularność posiłków. Od teraz jem regularnie i widzę poprawę. Pierwszy dzień to był koszmar jedzenie na przemian ze zwracaniem dopiero wieczorem pierwszy posiłek mi się przyjął. Nie powiem, że było łatwo ani, że teraz jest idealnie. Po posiłku nawet przez 1h męczy mnie dziwny metaliczny posmak i czasem zgaga pali ale już nie zwracam jedynie sporadycznie (głownie w własnej winy bo wiem, że nie mogę niektórych rzeczy np. czekolady ale nie umiem się powstrzymać) a w brzuchu zaczyna burczeć w porze jedzenia. Oczywiście ilość ma talerzu się zmniejszyła. -
acygan wrote:Czy Wy tez czujecie ciągłe ssanie w zoladku? Doslownie co chwile musze jesc bo inaczej mi niedobrze. A teraz wcinam budyn smietankowy z sokiem malinowym. Tak mnie napadlo a nie mam pomysłów co jesc
-
mariposa22 wrote:U mnie zniknął całkowicie ból piersi, ale mdłości non stop. Jakoś da się z tym żyć
Martwiły mnie te piersi i tutaj słowo otuchy dla wszystkich tych, które też się martwią, czy zanikające objawy to coś złego - absolutnie nie, widziałam dzisiaj moje 8,3mm dwa razy większe niż pęcherzyk żółtkowy, z pulsującym serduszkiem
Trochę mnie pocieszyłaś bo właśnie też u mnie ból piersi mniejszy... Dzisiaj za to niewiele brakowało a zwymiotowałabym w pracy, także organizm jakieś znaki mi daje.A wzdęcia to koszmar.. nie raz siedzę w pracy z odpiętym guzikiem u spodni, więc zapobiegawczo ubieram tylko dłuższe bluzki
-
edwarda20 wrote:Dzis rano zjadlam tylko kawalek bagietki i wypilam herbate z miodem i cytryna. Potem zjadlam kilka krakersow i niestety wymiotowalam. Naprawde nie wiem co ze mna jest nie tak... Nie moge absolutnie nic jesc i prawie nic pic. Pic sie zmuszam malymi lyczkami czy herbate czy wode. Ale jedzenie zupelnie mi nie wchodzi. Nie wiem juz co robic
-
Kinga. wrote:A owoce? Poprzednią ciążę przetrwałam na arbuzach, jagodach kiwi, cytrusach a na końcu liczi.
Tylko banany jako tako mi wchodzą i nie mam od nich odruchu wymiotnego. Na pomarancze mam alergie... Arbuza i kiwi nie probowalam ale jak pomyslalam to zabolal mnie zoladek
-
Kinga, znam to, też biorę lek na tarczycę. Czasem już się budzę z mdłościami a tu trzeba jeszcze odczekać;/
-
nick nieaktualnyIlona92 wrote:Jeśli wstajesz przed 12 to wszystko ok, ale jesli nie to w moczu pojawiają sie ketony i zakwaszają organizm. Nie chce Ciebie pouczać bo to nie moja rola, ale jest to samodestrukcja organizmu. Ja zaczynam czuc kiedy organizm z rana wola o pomoc
-
witam Was wszystkie
jestem tu nowa, a termin mamy na 3-4.04
troszkę czekaliśmy na nasze Maleństwo dlatego mam ogromną nadzieję,że ciążę donoszę i urodzę zdrowe Małe Cudo
pozdrawiam Was serdecznieKinga., Aliskaa, małamii89, Agnieszka1309, wannsees, Magdzia85F, Ilona92, Sassy, Tusianka, justysbp lubią tę wiadomość
Kirunia - jesteś już z nami Maleńka -
nick nieaktualnypomarańczka_33 wrote:witam Was wszystkie
jestem tu nowa, a termin mamy na 3-4.04
troszkę czekaliśmy na nasze Maleństwo dlatego mam ogromną nadzieję,że ciążę donoszę i urodzę zdrowe Małe Cudo
pozdrawiam Was serdeczniepomarańczka_33 lubi tę wiadomość
-
Hej pomaranczka
pomarańczka_33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny. Trochę mnie tu nie było, ostatnio miałam sporo gości w domu. Musiałam się ostro spiąć w sobie, bo czuję się nadal fatalnie. Ostatnio jem przeważnie chleb z serkiem śmietankowym, chociaż też już mi zbrzydł. Odrzuca mnie od słodyczy, nie mam ochoty na mięso, ale wczoraj wymyśliłam sobie kanapki z KFC. Wiem, że to żywieniowa porażka, ale po prostu musiałam je zjeść, heh. Zauważyłam, że mdli mnie dużo bardziej jak jestem głodna. Więc chyba tak jak któraś z Was napisała trzeba jeść bardziej regularnie. Gorzej jak otwierasz lodówkę i nie widzisz nic co chciałabyś zjeść
Gratuluję wszystkim mamusiom, które mają wizyty za sobą i witam te nowe, szczególnie te z datą na 12 kwietnia, bo wtedy urodziłam synkaDla przyszłej mamusi bliźniąt podwójne gratulacje
Ja idę na badania prenatalne w połowie października, to będzie 12t4d.Magdzia85F, justysbp lubią tę wiadomość