Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A dodam jeszcze, że moja siostra po pierwszym porodzie SN wpadła w depresję (30 godz, zakończony kleszczami i tym odkurzaczem), 3 kolejnych dzieci urodziła CC i wszystko ok, i z nią i z dziećmi. Druga siostra 3 razy SN i nie wyobraża sobie CC. Co osoba to inna historia, inne podejście, inne doświadczenia. Najważniejsze, żeby efektem była zdrowa mama i zdrowe dziecko
White Innocent, Totoro, Makira, Katy, Andzia123, Malyprosiaczek lubią tę wiadomość
-
Ja mialam cc chociaz chcialam sn ale jak lekarz zasugerowal cc bo dziecko duze to nie wachalam sie. Co do kp ja nie walczylam i przy was wypadam blado ale nie mialam wsparcia i na tyle silnej woli i przeszlam szybko na mm. Czy zaluje? Troche tak ale nie chce sie tym zadreczac. Synek rosnie zdrowo i to dla mnie jest najwazniejsze. I wiem jedno ze nigdy zadnej matki nie ocenie ze nie rodzila sn czy nie kp.
-
Jupik wrote:Poród SN i CC to niemal ten sam poziom dyskusji co KP i MM
czytajcie wzbudza sporo emocji. Dla mnie wszystko co naturalne to lepsze, i w mojej opinii (opartej o medyczne przesłanki) poród SN jest lepszy dla dziecka i matki (tylko nie hejtujcie) ALE dla mnie osobiscie SN to był koszmar przez duże K i rozumiem jak ktoś woli rodzić CC. Ale w drugą stronę też sie zdarza, że CC jest koszmarem (znam takie osoby) i potem stają na głowie, żeby rodzić SN. Nie ma co oceniać. Każdy jest inny i ma inną sytuację. Należy zrozumiec siebie nawzajem. Też mi zależało na SN i też bym była rozczarowana jakby nie było mi dane.
Zgadzam się w 100 procentach. Co natura to natura, ale jeśli poród SN miałby nieść jakiekolwiek ryzyko dla mnie czy dla dziecka to nawet bym się nie zastanawiała.
Mój poród to był horror. Gdyby nie to, że miałam męża obok to prawdopodobnie też skończyłabym na CC. Mąż do tej pory ma ciary i mu się płakać chce jak wspominamy poród. Jak w szpitalu odwiedził mnie lekarz pierwsze co mu powiedziałam to, że przy drugim cc. Teraz po czasie wiem, że jak będzie mi dane mieć drugie dziecko, to znowu spróbuję sn, ale mam nadzieję, że będzie już wtedy możliwość znieczulenia, albo wybiorę inny szpital.
-
Totoro wrote:Zgadzam się w 100 procentach. Co natura to natura, ale jeśli poród SN miałby nieść jakiekolwiek ryzyko dla mnie czy dla dziecka to nawet bym się nie zastanawiała.
Mój poród to był horror. Gdyby nie to, że miałam męża obok to prawdopodobnie też skończyłabym na CC. Mąż do tej pory ma ciary i mu się płakać chce jak wspominamy poród. Jak w szpitalu odwiedził mnie lekarz pierwsze co mu powiedziałam to, że przy drugim cc. Teraz po czasie wiem, że jak będzie mi dane mieć drugie dziecko, to znowu spróbuję sn, ale mam nadzieję, że będzie już wtedy możliwość znieczulenia, albo wybiorę inny szpital.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
darika wrote:Mam dokładnie to samo! U mnie zakończyło się kleszczami. I do tej pory czasami zastanawiam się dlaczego czy coś zrobiłam źle, czy mogłam się bardziej postarać itd. Mąż powiedział, że absolutnie nie chce drugiego porodu SN. A przynajmniej być przy tym. Ja też na początku wykluczalam SN przy drugim. Teraz się coraz częściej nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że jednak chciałabym spróbować jeszcze raz.
U mnie skończyło się wypchnieciem małej i też czasem myślę, że może za mało z siebie dałam. Ale czasu nie cofnę, najważniejsze, że z Lilką wszystko ok, bo jak się czyta jej wypis to jakby ciężką bitwę stoczyła...
-
darika wrote:Mam dokładnie to samo! U mnie zakończyło się kleszczami. I do tej pory czasami zastanawiam się dlaczego czy coś zrobiłam źle, czy mogłam się bardziej postarać itd. Mąż powiedział, że absolutnie nie chce drugiego porodu SN. A przynajmniej być przy tym. Ja też na początku wykluczalam SN przy drugim. Teraz się coraz częściej nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że jednak chciałabym spróbować jeszcze raz.
-
Totoro, darika, podpisuję się też pod tym. Teraz myśle, że jakbym miała drugie też bym chyba podeszła do SN (niby drugi idzie szybciej), ale po porodzie klnelam, że nigdy więcej, najwyżej będzie cc.
Totoro, ja miałam znieczulenie..do czasu kiedy położna stwierdziła, że nie ma sensu dawać drugiej dawki, bo jest rozwarcie 9 i skurcze parte i szybko pójdzie. I tak poszło że skurczy partych mialam 2 godz o zajebistej intensywności, bo u mnie rozwarcie owszem było, ale dziecko za chiny nie szło, więc dowalili oxy. Myślałam, że mnie rozerwie. I notabene rozerwało, bo mi szyjka pękła.. -
Jupik jakbym czytała o sobie. U mnie dało 2 dawki. 3 nie dali bo "teraz to już pójdzie". Nie szło to dali oxy "dla Twojego dobra". Na koniec skurcze już nie odpuszczaly a ja krzyczałam i blagalam o cc. I tak jak Kinga pisze - było już za późno bo Amela była za nisko i spadło jej tętno. Fakt, nic więcej nie mogłam już zrobić. Ale wiecie po takim czasie to się człowiek zaczyna zastanawiać, a nóż coś zrobiłam nie tak? Zbyt słabo parlam?
Totoro dopóki byłam przytomna (bo potem dali mi coś na spanie) to pamiętam jak w tej bieganinie ludzi lekarz (który ostatecznie wyciągał mi Mała klesczami) powiedział do drugiej lekarki "naciśnij jej na brzuch". Na szczęście byłam na tyle przytomna i świadoma, że kategorycznie powiedziałam, że nie ma mowy, że się nie zgadzam! Na co ona "ale ona mi nie pozwala". No i potem się darlam i dali mi coś na spanie. Więc nie wiem czy nacisneli pomimo mojego sprzeciwu czy nie.
Ogólnie wiecie, może jakby położna mnie naciela to inaczej by się to skończyło. Ale ona ciągle "chronimy krocze, chronimy krocze". A i tak skończyło się tym, że mnie nacieli i dodatkowo popekalam.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
A mi nie robi czy SN czy cc. I tu i tu jest ból. Przy SN podczas porodu, a przy cc przez x czasu po porodzie. Najważniejsze żeby dziecko urodziło się zdrowe, bez żadnych wad, komplikacji oraz żeby mama czuła się dobrze. Jeśli ktoś źle wspomina poród to nie podwazajcie zdania tej osoby. Każdy inaczej czuje, reaguje i wszystko przechodzi. Ja miałam cc i fakt że jeczalam mezowi jak mi morfina zeszła (zresztą ciągle domagałam się większej dawki, a mąż mówił że byłam nieźle na haju),ale potem mówiłam mezowi że ja jęczę po, a inne w trakcie. Czy żałuję cc? Nie. Nmy od samego początku wiedzieliśmy, że będzie cc mimo że z tyłu głowy była nutka nadziei o porodzie SN. Czy zdecydowała bym się na drugie cc? Tak. Bo nie mam tak czy siak na to wpływu.
Moj Wiktor przechodzi skok. Ale to taki mocny, że od paru dni nie śpimy. Ciągle krzyk i płacz. Akurat płacz kumam bo idą zeby, ale krzyk to ja nie wiem po co :p
Dzisiaj byłam z młodym na długim spacerze. Mąż jest w domu od 3 tyg więc wszędzie samochodem jeździliśmy, a dzisiaj musiałam zrobić duży spacer bo mąż szafki maluję. Zrobiłam prawie 7km i nie mogę nawet na kiblu usiąść bo wszystko mnie boli. Nie wspomnę o tym, że młody ciągle krzyczy i coś chce więc zajmuje mi wszystko 5 razy dłużej czasu
Dzięki za info z tym monitorem. Nie wiedzieliśmy, że są takie przypadki, że nawet 10 miesięczne dziecko miało śmierć łóżeczko wa. Stwierdziliśmy, że dla świętego spokoju kupimy monitor. Młody niedługo będzie spał w swoim pokoju to ja będę spokojniejsza jak będę miała ten monitor i kamerkę xd nie kupowalibysny tego monitory, ale troszkę przestraszylismy się tym co napisalyscieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 18:06
-
Ja z dwojga złego wolałam, żeby mi ją wycisneli, bo na CC było za późno bo mała już wychodziła. Bez tego mogło skończyć się źle bo i tak już była niedotleniona... A ja byłam nacięta, ale właśnie w środku byłam głęboko szyta. A znieczulenie jest u nas niedostepne, tak wiec najpierw musialam znosic skurcze od 2 w nocy (Urodzilam Ok 13), potem juz przy kazdym plakalam, jak doszly krzyzowe to myslalam, ze zejde z tego swiata, a parte trwaly krotko, ale tego bolu nigdy nie zapomne, nie mowiac wlasnie co czulam jak mnie rozrywalo jak mala wychodzila. . .
-
powiem Wam dziewczyny że Was podziwiam jak czytam że po takich przejściach chcecie drugi raz SN, ja się cieszę że miałam cc i wiem że drugi poród też będzie cc.
-
A no i mi jeszcze dodatkowo Mała przekrecali ręcznie bo chciała wyjść twarzą do przodu. I nie pisze pisać jak to bolało.
Katy lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Wspolczuje Wam dziewczyny takich traumatycznych wspomnień..Moj porod na szczescie byl tylko z nacieciem bo malemu spadało tetno i niestety lekarka mi troche nacisnela brzuch
Po za tym nic strasznego oprocz bolu nie bylo...
Sorki, Darika przypadkowo polubilam -
White Innocent wrote:Kinga. o kurczę, to muszę powiedzieć, że mnie trochę zestresowałaś tą wiadomością o bezdechu u 10 miesięczniaka. Zawsze myślałam, że to spotyka te najmniejsze dzieciątka, a później to zagrożenie mija.
U mnie w najbliższym otoczeniu nie było żadnego przypadku SIDS, nawet mamy które miały monitory, mówiły, że nigdy im się nie załączyły.
Edwarda20 a powiedz mi czy Twój synek śpi w nocy na brzuchu? Albo się jakoś kręci przez sen? Też mamy Snuze i na początku myślałam, że jak przeniesiemy Małą do siebie to będę jej zakładać ten monitor, ale zanim to nastąpiło nauczyła się przekręcać na brzuch, a później na plecy i teraz odstawia dzikie akrobacje przez sen. Dlatego zrezygnowałam z tego pomysłu, bo wydawało mi się, że ten monitor będzie ją gniótł albo że będzie się często odpinał i doprowadzał mnie do zawału w nocy
Totoro nasz kot niestety ucieka od Małej, widać że się jej boi, a mnie serce boli, bo zawsze wyobrażałam sobie jak będą razem leżeć, spać, jak Mała będzie go tarmosić itp.ja z kolei właśnie liczę, że jak zacznie raczkować, to kot zobaczy w niej fajnego towarzysza do zabaw
Makira ja jak byłam jeszcze w ciąży to właściwie nie dopuszczałam do siebie myśli o cc. Nasłuchałam się dużo o bólu po porodzie, o chodzeniu zgiętą w pół przez miesiąc itp. i strasznie się tego bałam. Natomiast zniosłam cesarkę rewelacyjnie. Leki przeciwbólowe brałam tylko w pierwszy dzień, później już ich zupełnie nie potrzebowałam. Wyprostowałam się od razu i wychodząc ze szpitala w piątym dniu po porodzie, wyszłam z niego jak gdyby nigdy nic się nie zadziało. Ale nie będę kłamać, bo w pierwszym miesiącu miałam myśli, że co ze mnie za kobieta - nie dość, że nie umiem nakarmić własnego dziecka piersią, to jeszcze nie urodziłam naturalnie. Ale zwalam to wszystko na baby bluesa. Później poukładałam sobie wszystko w głowie i szczerze mówiąc jak teraz o tym wszystkim myślę, to sama nie wiem czy przy drugiej ciąży będę chciała próbować porodu SN... Chociaż na tyle na ile się znam to pewnie spróbujęale jak się skończy ponownie na cc to zupełnie nie będę z tego powodu rozpaczać.
Sweetmalenka wyrazy współczucia. Ja się tydzień temu dowiedziałam, że babcia ma białaczkę, także też nie wiem co będzie w najbliższym czasie. A to też moja ostatnia babcia.
Co do szczepień to my też szczepiliśmy Prevenarem, mieliśmy dwie dawki w odstępie 8 tygodni i ostatnio pediatra nam powiedziała, że kolejne pneumokoki dopiero po roczku Małej, czyli właśnie ta dawka przypominająca. Hmmm, widzę że będę musiała poczytać jednak czy nie podać jej jeszcze jednej dawki teraz...
Jeśli chodzi o nianie, to ja mam z Aliexpress. Ogólnie jestem trochę alimaniaczką... Zamawiam mnóstwo rzeczy, dużo elektroniki właśnie, listonoszka mnie chyba już nienawidzi
Mam ten zestaw: http://s.aliexpress.com/f6nIfium? chociaż od innego sprzedawcy i wydaje mi się, że płaciłam mniej niż 200 zł, w razie czego mogę poszukać później. Ja jestem zadowolona z tej niani. My mieszkamy w domku jednorodzinnym, Mała śpi na górze, my zanim nie pójdziemy spać to urzędujemy na dole i sprawdza się rewelacyjnie. Na ogrodzie też ma zasięg więc spokojnie możemy posiedzieć np. ze znajomymi na tarasie, jak już ktoś raz na ruski rok nas odwiedzi
No i kończymy dziś 5 miesięcy!I codziennie w skrzynce czegoś szukam
-
Edwarda, fajnie ze ci spi w lozeczku, mi spal, teraz juz niestety nie. Spi do pierwszej pobudki, potem po odlozeniu to juz tylko stekanie ktore konczy sie placzem, nie spalabym cala noc jakbym miala go tak odkladac..
Mam monitor babysense 7 i wlaczam tylko do pierwszej pobudki, w ciagu dnia w ogole nie spi w lozeczku
Ja mialam cc i mam traume.
Ja jestem joomaczka haha, wlasnie czekam na 7 paczek
Mozna na ali sledzic zamowienie? Bo na joom tak i dochodza w dwa tygodnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 20:07
-
Cd.rozszerzania diety. Brokuł wczoraj nie przeszedł. Nie dziwota, spróbowaliśmy z mężem i jednomyślnie wykluczamy go z diety dziecka-sami byśmy go nie tknęli
Za to dziś marchew z batatem(marchew ze słoika, batata ugotowałam)- strzał w 10
tak kombinowałam jak wprowadzić ziemniaka bo jest za twardy. A wczoraj akurat robiłam dla nas na obiad puree z batatów i mnie olśniło, przecież nawet słoiczki są ze słodkimi ziemniakami nie zwykłymi
dziś jej ugotowałam i super, bataty są słodkie, miękkie, wodniste, z marchewką pycha, polecam
-
J.S wrote:Edwarda, fajnie ze ci spi w lozeczku, mi spal, teraz juz niestety nie. Spi do pierwszej pobudki, potem po odlozeniu to juz tylko stekanie ktore konczy sie placzem, nie spalabym cala noc jakbym miala go tak odkladac..
Mam monitor babysense 7 i wlaczam tylko do pierwszej pobudki, w ciagu dnia w ogole nie spi w lozeczku
Ja mialam cc i mam traume.
Ja jestem joomaczka haha, wlasnie czekam na 7 paczek
Mozna na ali sledzic zamowienie? Bo na joom tak i dochodza w dwa tygodnie.
Ooo, nie znałam joom! Mi nie są obce ali i gearbestjak z jakością ciuchów na joom? Właśnie otworzyłam kategorię płaszcze i chyba przepadlam
-
Totoro, sprawdzaj opinie, ja raz nie sprawdzilam i przyszedl mi kombinezon bardzo sredni, za to te ciuchy co maja 5 gwiazdek to zazwyczaj sa fajne i jestem zadowolona.
Jak zloze zamowienie to na drugi dzien jest, ze wyslane i kazdy przystanek paczki jest zarejsttowany wiec jak juz jest w warszawie, to wiem ze na drugi dzien bedzie paczka