Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja dzisiaj podjęłam decyzję o pożegnaniu gondoli. Miałam czekać do końca września ale już mam dosyć tych spacerów. Od paru dni wygląda to tak,że jak wkładam Borysa do wózka to ten wije się jak węgorz, potem zaczyna stękać i płakać to go biorę na ręce i jedną ręką pcham wózek. Jak się Pańcio zmęczy to go kładę spowrotem do wózka, jak zaśnue to jest ok , można dalej spacerować ale zwykle znów się wścieka i go znów biorę. A jak uśnie to mam lęka czy się nie obudzi i muszę jak wariatka krążyć blisko domu w razie co.A dzisiaj to już ni tąką scenę odwalił ,łącznie z ibrotami i wystawianiem nóg poza gondol€ jakby chciał wyskoczyć. Musiałam w parku cyca wyciągać i go uspikajać to zasnął. A teraz taka fajbaa pogoda na spacerki..mam nadzieję, że w spacerówce będzie lepiej.W ogóle mi się marzy to spacerować i z wózkiem i z psem na smyczy..robiłam tak jak Borys był nalutki i odrazu mi w gondoli zasypiał ale teraz to niewykonalne.
-
Aga nie ma co sie bac spacerowki. Moj zostal przeniesiony jak mial 4 mce a i tak miesiac czekalam jak na zbawienie, bo juz wczesniej mi tak odwalal, awantury byly, placze, zarzucanie nog poza gondole itp. Teraz sobie jezdzi jak krol, oglada wszystko, cieszy sie, jak cos fajnego jest to podnosze mu oparcie i jest naprawde zadowolony.
-
No zobaczymy..jutro zrobię próbę. Muszę coś zmienić bo przecież nie będę w taką pigodę w chacie siedzieć
-
Kinga. wrote:Ze spacerówką może być różnie. Starsza nie lubiła gondoli pokochała spacerówkę, ta miała okres ze lubiła gondole, ale jej przeszło, do spacerówki też nie pała miłością. Jak spi jest ok, ale jak nie, to domaga się noszenia.
Kurde, no moja właśnie ma to samo:/ spacerówka u niej szału nie robi i ryczy tak samo jak w gondolipocieszam się tym, że może jak w niej usiądzie to coś się zmieni... bo to chyba nie możliwe żeby nigdy nie polubiła tych spacerów?
-
Nasza uwielbiała gondolę, uwielbia i spacerówkę
i leży teraz spokojnie bo jak w gondoli zaczęła się przekręcać to masakra, w spacerowce problem odszedł.
Byliśmy na basenie zajęcia dla niemowląt- było supermała zadowolona, tatuś nacykal fot, jeśli nic nie złapie (przeziębienia, wysypki) będziemy z nią chodzić
edwarda20, Totoro lubią tę wiadomość
-
Moja toleruje wózek tylko w godzinach drzemki. Przy czym do gondolki dała się włożyć tylko jak już spała, oczywiście na brzuch. W spacerówce jest ten plus, że wkładam ją jeszcze nie śpiącą i zasypia w trakcie spaceru. Ale tylko i wyłącznie na siedząco, jak ją kładę to jest ryk i próbuje dźwigać się do siadania. Dopiero jak zaśnie to kładę ją do prawie leżenia. Ale przestałam się już tym siedzeniem tak bardzo martwić, bo potrafi już w wanience sama, trzymając się brzegów. Na macie też ją czasem sadzam, tylko podtrzymuję z przodu. Nie mogę się doczekać kiedy sama usiądzie i będzie po problemie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2018, 19:54
-
Staś lubi gondole a rzadko śpi podczas spacerowania , jeszcze myślę że z miesiąc się powozimy . Po podwórku jeździmy spacerówką bo są kurki, kaczki i nie bardzo mi się uśmiecha myć za każdym razem koła jak jedziemy gdzieś. Spacerówka z zestawu ma spory stelaż z pompowanymi kołami co w moim bagażniku nie przeszkadza, tak do męża auta trzeba ściągać wszystkie koła i teraz poważnie zaczynam myśleć o spacerówce jakiejś mniejszej ale składanej na płasko żeby była na wyjazdy ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2018, 21:12
-
My wrocilismy od moich rodziców, tatus stęskniony i znowu w szoku jak przez tydzien sie rozwinal
(poprzednio bylismy u moich rodzicow jak maly mial 3 mce i tez byl zaskoczony postepami). I zastanawiam sie czy to przypadek, czy dzieciaczki szybciej sie ucza w nowych miejscach i wsrod wiekszej ilosci osob...? Macie jakies spostrzezenia?
-
Dziewczyny jutro rozszerzanie diety, powiedzcie jak zaczynałyście ze swoimi dziećmi to raz dziennie coś dostawały? Kilka łyżeczek? Czy np jak chciały więcej to więcej? Mogę w południe dać marchew a wieczorem łyżeczkę kaszki na moim mleku?
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
edwarda20 wrote:My wrocilismy od moich rodziców, tatus stęskniony i znowu w szoku jak przez tydzien sie rozwinal
(poprzednio bylismy u moich rodzicow jak maly mial 3 mce i tez byl zaskoczony postepami). I zastanawiam sie czy to przypadek, czy dzieciaczki szybciej sie ucza w nowych miejscach i wsrod wiekszej ilosci osob...? Macie jakies spostrzezenia?
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Męża bratowa mówi że jej syn się szybciej rozwija w PL jak są u rodziny ( na codzień mieszają za granicą i tam nie ma żadnej rodziny itp ). Zawsze coś nowego umiał jak tam wracali. Ogólnie jej młody słabo rozwinięty z mową i teraz jak byli w Polsce zaczął dużo słów nowych mówić.. a u nas to ciężko stwierdzić, bo od urodzenia każdego dnia te 3-4 osoby w domu u babci widzi(oprócz mnie i męża).. co tydzień jezdzimy do dziadków gdzie też kilka osób mieszka , co jakiś czas do pradziadków także zna dobrze te miejsca i osoby więc nie mam swojego zdania w tej kwestii
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2018, 21:41
-
jasmina6 wrote:Dziewczyny jutro rozszerzanie diety, powiedzcie jak zaczynałyście ze swoimi dziećmi to raz dziennie coś dostawały? Kilka łyżeczek? Czy np jak chciały więcej to więcej? Mogę w południe dać marchew a wieczorem łyżeczkę kaszki na moim mleku?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2018, 21:49
-
My też dziś wróciliśmy od moich rodziców, ale Mała tam tylko lepiej śpi... Rozwija mózg
Co do kaszek to ja chyba na początek kupię różne rodzaje z Helpy.
Ja też się przymierzam do zamiany gondoli na spacerówkę, bo nasze spacery trwają 15 minut. Mała w wózku nie śpi, na śpiocha też jej nie włożę, bo się od razu budzi. Już mam dość wracania na syrenie, z dzieckiem na rękach i pchając wózek brzuchema na samym początku robiłam po 10 km dziennie
mam nadzieję, że właśnie spacerówka to rozwiązanie naszego problemu, bo wydaje mi się, że wszystko rozbija się o to, że w gondoli nic nie widać...
-
edwarda20 wrote:My wrocilismy od moich rodziców, tatus stęskniony i znowu w szoku jak przez tydzien sie rozwinal
(poprzednio bylismy u moich rodzicow jak maly mial 3 mce i tez byl zaskoczony postepami). I zastanawiam sie czy to przypadek, czy dzieciaczki szybciej sie ucza w nowych miejscach i wsrod wiekszej ilosci osob...? Macie jakies spostrzezenia?
Żaden przypadek. Dziecko rozwija się szybciej jak ma więcej bodźców. Słyszałam o ekstremalnym przypadku, że młoda matka (ucząca się) zostawiała dziecko ze swoją babcią, ktora nic z nim nie robiła (nie stymulowała w żaden sposób) tylko butlę dawała i dziecko leżało tylko w łóżeczku i koniec końców upośledzila je, bo mózg bez bodźców się nie rozwijał i na tyle, że zmiany były nie do nadrobienia..
Oczywiście przesada w żadną stronę nie jest dobra, bo przestumylowac też nie należy, trzeba patrzeć jak dziecko reaguje. Ja tam widzę, że moja super reaguje na nowe miejsca, ludzi, ciekawi ją wszystko i rozwija się super. Dziś na basenie chwytała inne dzieciaki i puścić nie chciała, nawet instruktorka się śmiałazakładam, że to już wpływ poznania sporej ilości kuzynów, którzy ją obskakiwali, i ludzi, bo w kółko z nią gdzieś jeździmy, z kimś gadamy, ktoś do nas przychodzi. W szatni gadała po swojemu do jakiejś trzylatki, która siedziała jak słup soli i patrzyła na nią i nie wiedziała o co kaman, a nasza nawijała jak najęta
edwarda20, Aga78 lubią tę wiadomość
-
jasmina6 wrote:Dziewczyny jutro rozszerzanie diety, powiedzcie jak zaczynałyście ze swoimi dziećmi to raz dziennie coś dostawały? Kilka łyżeczek? Czy np jak chciały więcej to więcej? Mogę w południe dać marchew a wieczorem łyżeczkę kaszki na moim mleku?
Zaczynałam od raz dziennie warzywka. Tyle ile ona chciała- początkowo dosłownie parę łyżeczek, potem już ok.pol słoiczka, czasem więcej. Po tygodniu dodałam owoce na deser, czyli je na obiad warzywka i potem owoce (ma już wprowadzone jabłka i gruszki, teraz będziemy jechać z bananem). Kaszka może w tym tyg.jak kupię te kleiki zwykłe, i je będę dawała od rana. -
Dziewczyny, a ja już zglupialam. Nie wiem jak mam już podawać ta kaszke. Kupiłam zwykły kleik i kaszke manne i teraz nie wiem jak mam to podawać. Zglupialam już totalnie haha. Na paczce jest napisane żeby dodac mm, ale nie można na wodzie tego zrobić? Albo kaszke połączyć z kleikiem? Naczytalam się dużo w necie, każdym mi mówi co innego i mam już w głowie namieszane