Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój pediatra mówi, że producent płatnej tj prevenar13 dopuszcza szczepienie 2+1 dlatego idę tym trybem bo daje jej meningokoki b i c, nie chce więcej igieł.
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Katy wrote:Mam taki dylemat, moze ktoras z Was pomoze :p Chcialam karmic piersia do 6 miesiaca, ktory zbliza sie nie ublaganie. Moj synek pil z butelki bez problemu gdzies do 2 miesiaca zycia, później dostawal rzadziej (zawsze moje mleko) i juz nie chcial. Ostatnio spróbowałam innej butelki, ale nawet ani razu nie zassal, jakby w ogole nie wiedzial do czego to sluzy. Teraz zastanawiam sie czy probowac jeszcze inna butelke czy juz jakis kubeczek? I np. jesli kubka tez nie zalapie to czy gdybym karmila do +/- roku to czy będzie jeszcze ciezej go odstawic? W sumie troche mi szkoda juz go odstawiac, a z drugiej boje sie, ze potem bedzie jeszcze gorzej..
Ja mam taką samą sytuację. Młody je z piersi i na początku pił ładnie ściągnięte mleko z butelki. I też około 2 miesiące, a później próbowałam dać mu butelkę i nic. Kupiłam avent, canpol, tommy tippee, pura Kiki, lovi i żadnej nie chce pociągnąć. Jedynie Tommy tippee ugryzie smoczek bo dałam mu większy, ale ssać nie chce. Ja podałam się i daje tylko z piersi bo mi krzyczy jak widzi butelkę. Nie próbuje już kolejnej butelki bo mam całą szafkę a żadnej nie chce. -
Malyprosiaczek wrote:Ja mam taką samą sytuację. Młody je z piersi i na początku pił ładnie ściągnięte mleko z butelki. I też około 2 miesiące, a później próbowałam dać mu butelkę i nic. Kupiłam avent, canpol, tommy tippee, pura Kiki, lovi i żadnej nie chce pociągnąć. Jedynie Tommy tippee ugryzie smoczek bo dałam mu większy, ale ssać nie chce. Ja podałam się i daje tylko z piersi bo mi krzyczy jak widzi butelkę. Nie próbuje już kolejnej butelki bo mam całą szafkę a żadnej nie chce.
Ja poki co probowalam Lovi i Tommy Tippee, ale gdzieś czytalam, ze na tym etapie uczenie picia z butelki to jest troche uwstecznianie dziecka i lepiej juz probowac jakiegos kubeczka..Takze chyba sprobuje bo i tak pozniej przy rozszerzaniu fajnie by bylo jakby cos pil xd -
Jupik wrote:Czy wasze dzieci robią się coraz bardziej absorbujące- domagaja się waszej obecności? Wcześniej u nas jakoś nie było tego problemu, potrafiła się sobą zająć i można ją było samą zostawić.Od niedawna jak tylko traci mnie z oczu jest marudzenie albo ryk. Nie mówiąc o tym, że już wie, że ja to mama, bo rykowi towarzyszy "mamamama". Zastanawiam się, czy to już nie początek lęku separacyjnego
niby leży na matce sama ale w kółko zerka czy jestem obok. Szczerze to juz dziś spasowałam i pierwszy raz zamówiłam żarcie do domu- no nie ma teraz opcji, żebym coś więcej przy niej robiła. Wprawdzie jest też przeziębiona, ale to nie to.
-
edwarda20 wrote:Wlasnie tez sie zastanawiam nad rozmiarem.
Jasmina czyli czli na 12mcy jest rozmiarem 74? czyli na zime wypadaloby by wziac wieksza?
Agusia 3+1, tak jak Jupik mowi.
Totoro, ja na pierwszych szczepieniach ryczalam jak debilka, ale ja na punkcie dziecka mam totalnie odwalone wiec wiesz ;p Na drugich polecialo mi tylko kilka malutkich lez ;p a dzis chcialo mi sie ryczec ale udalo sie powstrzymac ;p Wiadomo trzeba szczepic, ale ja to sie za kazdym razem balam tych nopow wszystkich. Bo boli dziecko wiadomo, na szczescie szybko zapomina. -
Totoro wrote:My już po szczepieniu... Strasznie płakała
Czy któraś z Was odzdzielala sobie pneumokoki od reszty szczepień?07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Moje dziecko zasnelo wczoraj o 20 i obudził się dopiero o 4 na karmienie szok. 8h przerwy w jedzeniu
Ostatnio też się taki zrobił, że musi mnie widzieć, już mam problem iść rano się wykąpać, bo jest płacz jak znikam...
Szczepienia też przeżywam, ale ja nie płaczeteraz zmieniliśmy pediatre, na bardziej kompetentnego wg mnie i myślę, że będzie jeszcze łatwiej mi znosić te szczepienia. Po pierwsze mężczyzna pro KP i rozszerzanie diety po 6.miesiacu,a tamtej przewrazliwiona kobiety i jej technik już nie mogłam słuchać.
-
nick nieaktualny
-
Toro ja zapytałam panią która szczepi o te plasterki przeciwbólowe to powiedziała że to znieczula tylko skórę a szczepienia są domięśniowo, dzieciaczki czują rozpieranie i to je bardzo boli nie samo ukłucie
nic się nie da z tym zrobic.
Henio miał rano 39 gorączki. Jak to zobaczyłam to się prawie zabiłam tak leciałam po czopek do lodówki. Masakra! Rozebrałam go, zrobiłam okład i 40 minut temu miał już 38. Teraz śpi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 11:22
-
edwarda20 wrote:Toro ja zapytałam panią która szczepi o te plasterki przeciwbólowe to powiedziała że to znieczula tylko skórę a szczepienia są domięśniowo, dzieciaczki czują rozpieranie i to je bardzo boli nie samo ukłucie
nic się nie da z tym zrobic.
Henio miał rano 39 gorączki. Jak to zobaczyłam to się prawie zabiłam tak leciałam po czopek do lodówki. Masakra! Rozebrałam go, zrobiłam okład i 40 minut temu miał już 38. Teraz śpi.
Potwierdzam-moja jak jest w kłucie w ogóle nie zauważa. Dopiero jak ta pielęgniarka jej wstrzykuje to zaczyna płakać.
Edwarda,u nas wczoraj rano ponad 38a dziś nocka już spokojna i odpukac temp.teraz nie ma. Oby i u was szybko zeszło.
Edit.tylko.moja nie po szczepieniu tylko z przeziębieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 11:42
-
Totoro wrote:Jupik, Edwarda, ja to właśnie najbardziej boję się NOPow... Co do bólu to mała miała już kilka razy pobieraną krew, to mam nadzieję, że obie to jakoś zniesiemy
ale idę z mężem na wszelki...
Nopy zdarzają się meeega rzadko. Najczęściej dziecko ma podwyższoną temp.choc u nas nie, w mojej rodzinie też nie. Ważne, żeby dziecko było zdrowe- mój mąż jak miał 4 mce zostal zaszepiony jak był chory (śródmiąższowe zapalenie płuc i zapalenie ucha) i teściowie ani lekarz nie zauważyli.. i trafił do szpitala i było bardzo kiepsko. Tesciowa w kółko mi mówiła, że to wina szczepienia, więc się cykalam tym bardziej czy nasze dziwcko też tak nie zareaguje.. ale znalazłam książeczke zdrowia męża a tam jak wół wpisane, że był chory jak go przyjęli do szpitala, a zawieźli go 30 min po szczepieniu..czyli nie wina samej szczepionki. Dlatego pilnuje, żeby moja nawet gilów nie miała jak idzie na szczepienie. A te autyzmy.. też już gadałam z wykwalifikowany osobami na ten temat. Nie wierzę, że szczepienie go wywołuje. To bardzo złożony temat i myślę, że rodzice zawsze szukają powodów co wywołało u dziecka chorobe, na topie jest zwalanie na szczepienie. Mamy znajomych których syn w wieku 7 lat zachorowal na cukrzycę typu 1- oczywiście ich zdaniem przez szczepienie. Ale jak.spytalam o konkrety, czy to po szczepiebiu się stało i czemu tak twierdzą-nie, cisza. Trzeba myśleć w drugą stronę- co jakby Ci dziecko złapało pneumokoki jakby nie bylo zaszczepione.. objawy są jak jest za późno. Trzeba myśleć pozytywnie -
Jupik ja się trochę stresuję, bo sama jestem lekko przeziębiona... Robiłam małej wczoraj morfologię, crp i ob i wszystko ok, ale boję się, że zdążyła coś ode mnie złapać
tzn nic takiego mi nie jest, gardło mnie bolało 3 dni i mam trochę zorane, ale lekarka dziś obejrzała i mówi, że nic tam takiego nie ma, trochę zaczerwienione, parę babli i tyle... Oby wszystko było ok.
Co do autyzmów to fakt, temat złożony.
-
Jupik od przeziębienia? Biedna malutka. Ja to chociaż wiem że od szczepionki. Ale 39?! Godzinę temu już miał 37.8 więc prawie ok. Przy czym zachowywał się normalnie, radosny, gębą jak zwykle uśmiechnięta, zjadł całe mleczko. Mąż ma dziś urlop (bo festiwal komiksów w Łodzi i świętuje :p) został z małym a ja pojechałam załatwić parę spraw bo nie mam kiedy, wszystko leży, nawet w starych soczewkach chodzę i oczy mnie bolą. Mąż mi relacjonuje na bieżąco co robią. Byla zabawa lisem, kupa, teraz śpi, temp bez zmian. Uff:)