Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tam też już przestałam dawno czytać, bo nie mam na to czasu i też robię intuicyjnie wszystko. Teraz w Interncie jest dużo bzdur, a niektórzy w to ślepo wierzą.
Tak jak z tą florą a raczej jej brakiem u dzieci po cc maja lekarze nie po kolei. Szpitale chcą wprowadzić takie zalecenia, żeby matki które mają cc nosiły w sobie tampon, którym potem będzie dziecko wymazane jej flora ohydaaa.
Też tak czekam na pierwszy ząbek, ale u nas narazie ciszaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 12:15
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
sweetmalenka wrote:Oczywiście. Tak samo jak cześć z was pisała że idąc do kibelka zabiera w foteliku dziecko że sobą. O nie nie nie:p oczywiście, że marudzi gdy mnie traci że wzroku ale to tylko marudzenie i wiem że nic mu nie jest.
Podejście też są inne u kobiet które mają pierwsze dziecko, jedyne dziecko i 2, 3 itd. -
Makira wrote:Ja tam też już przestałam dawno czytać, bo nie mam na to czasu i też robię intuicyjnie wszystko. Teraz w Interncie jest dużo bzdur, a niektórzy w to ślepo wierzą.
Tak jak z tą florą a raczej jej brakiem u dzieci po cc maja lekarze nie po kolei. Szpitale chcą wprowadzić takie zalecenia, żeby matki które mają cc nosiły w sobie tampon, którym potem będzie dziecko wymazane jej flora ohydaaa.
Też tak czekam na pierwszy ząbek, ale u nas narazie cisza
-
Mojej też do Anioła niedaleko
leży już z godzinę sama na matce i się bawi, a spała dziś ponad 9 godz.i po śniadaniu i chwili zabawy jeszcze dosypiala 1.5 godz.
Nie mniej jak włączam tv ona się gapi (więc już w ogóle nie oglądam..). Więc i przy cw na pewno będzie ciekawa..
Agusia pia jak to obeszlas? -
acygan wrote:Ja idac do lazienki zostawiam mala w lozeczku ale wracam na syrenie bo oczywiscie Zosia lezy na brzuchu a noga lub raczka miedzy szczebelkami sie zaklinuje i placz
wiec to nie takie proste zostawic i pojsc
Wiem, że zaraz podniesie się larum o śmierci łóżeczkowej, ale te rzeczy załatwia ochraniacz. U nas świetnie się sprawdza. Wprawdzie mała już kombinuje i umie go trochę podnieść, ale jednak nie zdarzyło się żeby rękę lub nogę wsadziła między szczebelki. -
Jupik wrote:Wiem, że zaraz podniesie się larum o śmierci łóżeczkowej, ale te rzeczy załatwia ochraniacz. U nas świetnie się sprawdza. Wprawdzie mała już kombinuje i umie go trochę podnieść, ale jednak nie zdarzyło się żeby rękę lub nogę wsadziła między szczebelki.
No wlasnie trochę sie boje tego ochraniacza tak jak mowiszno ale trzeba jakos sobie radzic,wiadomo
Ale uwazam,ze chyba nie jest az tak zle z naszymi dziecmi skoro mamy czas siedziec tu na forum i sie spierac heheJupik, Malyprosiaczek lubią tę wiadomość
-
Jupik wrote:Mojej też do Anioła niedaleko
leży już z godzinę sama na matce i się bawi, a spała dziś ponad 9 godz.i po śniadaniu i chwili zabawy jeszcze dosypiala 1.5 godz.
Nie mniej jak włączam tv ona się gapi (więc już w ogóle nie oglądam..). Więc i przy cw na pewno będzie ciekawa..
Agusia pia jak to obeszlas?
Godzine? Marzenieprzez tydz moze godz by sie uzbierala
-
Ja też stosuje ochraniacze, bo w nocy przez sen uderzał głowa o szczebelki i nie uważam, żeby teraz to stanowiło jakieś zagrożenie, w okresie noworodkowym to jeszcze, ale jak już się dziecko samo umie obracać to fajne zabezpieczenie
Jupik lubi tę wiadomość
-
Ja nie mam ochraniaczy, ale moj jeszcze nie jest az tak ruchliwy :p
A co do tych sytuacji intymnych to ja nie mówiłam, ze do nich dochodzi jak maly jest obok tylko jak jest w łóżeczku :p
Edwarda, a Henio byl troche bardziej marudny czy tylko zauwazylas ta kreseczke? Ja czekam juz na zeby bo wydaje mi sie, ze przez to maly moze troche gorzej spac i zauwazylam jakas biala kropke na dziasle przedwczoraj xd -
Makira wrote:Ja też stosuje ochraniacze, bo w nocy przez sen uderzał głowa o szczebelki i nie uważam, żeby teraz to stanowiło jakieś zagrożenie, w okresie noworodkowym to jeszcze, ale jak już się dziecko samo umie obracać to fajne zabezpieczenie
Zdecydowanie się zgadzam. Nabyłam jak mała zaczęła wędrować po łóżeczku i był to super zakup. Polecam. -
Katy wrote:Ja nie mam ochraniaczy, ale moj jeszcze nie jest az tak ruchliwy :p
A co do tych sytuacji intymnych to ja nie mówiłam, ze do nich dochodzi jak maly jest obok tylko jak jest w łóżeczku :p
Edwarda, a Henio byl troche bardziej marudny czy tylko zauwazylas ta kreseczke? Ja czekam juz na zeby bo wydaje mi sie, ze przez to maly moze troche gorzej spac i zauwazylam jakas biala kropke na dziasle przedwczoraj xd
Ostatnio nie było zmiany zachowania. Jedynie kilka nocy temu obudził się o 2 i koniec spania :o Nigdy wcześniej się to nie zdarzylo. Mąż godzinę usypial.
-
Jupik nikt tu nie mówi o uleganiu dziecku w każdej kwestii, bo wymusza płaczem. DZIECKU. A my nadal piszemy o niemowlętach, które nadal są w pełni zależne od nas i dla których jesteśmy jedynym pewnikiem i poczuciem bezpieczeństwa na świecie. W dodatku podałaś przykład z batonikiem, gdzie ustępując dziecku, robimy mu krzywdę. Ja też nie we wszystkim ustępuję Lili, bo wiem, że nie wszystko co chce jest dla niej dobre. Ostatnio nagminnie nadziera się, żebym ją do kota wzięła. Ale nie uginam się, bo wiem jak się to kończy. Idąc Twoim tokiem myślenia to dziecko może w przyszłości mieć koszmary, przyjdzie do Twojej sypialni, a Ty mu powiesz "radz sobie, teraz rodzice mają czas dla siebie". Oczywiście, że tak nie zrobisz, tak samo jak na mnie nie wymusi dziecko batonikow. Dlatego nie piszemy sobie wzajemnie scenariuszy i niech każda wychowuje dziecko tak jak uważa za słuszne.
Co do spania jeszcze to z ciekawości muszę zrobić próbę ze spaniem w łóżeczku, ale dużo wygodniej mi jak śpimy razem i pod kątem karmienia i kontroli nad tym co wyrabia na spaniu. No i ta bliskość
Co do WC natomiast, to idąc siku zostawiam małą na macie, ale jak potrzebuję dłuższej chwili to biorę ją ze sobą, bo mata odpada przy jej zapędach i ruchliwosci, a łóżeczka suma sumarum jeszcze nie obnizylismy, bo ciągle gdzieś jeździmy ostatnio, albo ktoś przychodzi i nie mieliśmy się kiedy za to zabrać. Poza tym co innego jak dziecko chwilę pokwieka, po marudzi a co innego jak aktualnie panicznie płacze jak znikam w łaziencei to jest taki płacz jak gdy się czegoś wystraszy. Od razu sobie myślę jaki to musi być dla niej stres, że mama znika a ona nie wie, czy się jeszcze pojawi:(
Andzia123 lubi tę wiadomość