Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Agusia_pia wrote:Aliskaa ja też tak chcę a moja mama się upiera żebym rodziła w szpitalu w którym pracuje mój lekarz ale szpital mam ponad 40 km od domu! i ona nie rozumie...
To powiedz mamie, że nie masz żadnej pewności, że Twój lekarz będzie miał tego dnia dyżur, a wtedy nic Ci to nie da. Ja będę rodzić najbliżej swojego miejsca zamieszkania, co prawda moja ginekolog tam pracuje, ale nie nastawiam się na nie wiadomo co. Dużo ma się też położną, nie tylko lekarzem.Pineapple lubi tę wiadomość
-
acygan a położną trzeba wybrać ze szpitala w którym się rodzi czy nie? bo ja to zielona jestem. moja mama pracuje w tym szpitalu i tez dlatego się upiera, a dla mnie szpital każdy dobry, przecież w każdym leczą ludzi
-
nick nieaktualnyAgusia_pia wrote:acygan a położną trzeba wybrać ze szpitala w którym się rodzi czy nie? bo ja to zielona jestem. moja mama pracuje w tym szpitalu i tez dlatego się upiera, a dla mnie szpital każdy dobry, przecież w każdym leczą ludzi
-
Dziewczyn, niestety muszę się z Wami pożegnać. Serduszko naszej dzidzi przestało bić
Dzisiaj miałam zabieg. Zawsze uważałam się za szczęściarę, tym razem tego szczęścia zabrakło, a życie w bolesny sposób nauczyło mnie, że 2 kreski na teście, nie zawsze oznaczają różowego, słodziutkiego bobasa za 9 miesięcy.
Wiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce, więc wierzę, że nasz synek będzie miał jeszcze rodzeństwo.
Wam życzę spokojnych, nudnych ciąż, lekkich porodów i ślicznych, grzecznych bobasów.
Trzymajcie się, powodzenia! -
nick nieaktualnyBianka* wrote:Dziewczyn, niestety muszę się z Wami pożegnać. Serduszko naszej dzidzi przestało bić
Dzisiaj miałam zabieg. Zawsze uważałam się za szczęściarę, tym razem tego szczęścia zabrakło, a życie w bolesny sposób nauczyło mnie, że 2 kreski na teście, nie zawsze oznaczają różowego, słodziutkiego bobasa za 9 miesięcy.
Wiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce, więc wierzę, że nasz synek będzie miał jeszcze rodzeństwo.
Wam życzę spokojnych, nudnych ciąż, lekkich porodów i ślicznych, grzecznych bobasów.
Trzymajcie się, powodzenia!bardzo mi przykro ;(
Twoja dzidzia powiększyła grono aniołków i patrzy na ciebie z niebaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2017, 12:06
-
Bianka* wrote:Dziewczyn, niestety muszę się z Wami pożegnać. Serduszko naszej dzidzi przestało bić
Dzisiaj miałam zabieg. Zawsze uważałam się za szczęściarę, tym razem tego szczęścia zabrakło, a życie w bolesny sposób nauczyło mnie, że 2 kreski na teście, nie zawsze oznaczają różowego, słodziutkiego bobasa za 9 miesięcy.
Wiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce, więc wierzę, że nasz synek będzie miał jeszcze rodzeństwo.
Wam życzę spokojnych, nudnych ciąż, lekkich porodów i ślicznych, grzecznych bobasów.
Trzymajcie się, powodzenia!
Strasznie mi przykro -
Bianka* wrote:Dziewczyn, niestety muszę się z Wami pożegnać. Serduszko naszej dzidzi przestało bić
Dzisiaj miałam zabieg. Zawsze uważałam się za szczęściarę, tym razem tego szczęścia zabrakło, a życie w bolesny sposób nauczyło mnie, że 2 kreski na teście, nie zawsze oznaczają różowego, słodziutkiego bobasa za 9 miesięcy.
Wiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce, więc wierzę, że nasz synek będzie miał jeszcze rodzeństwo.
Wam życzę spokojnych, nudnych ciąż, lekkich porodów i ślicznych, grzecznych bobasów.
Trzymajcie się, powodzenia!
kochana tak mi przykro
ściskam mocno i tulę. wierzę że Twój synek będzie miał rodzeństwo :* -
Bianka, przykro mi
tulę:* ALe jeszcze doczekasz się drugiego szczęścia:*
-
Bardzo mi przykro
To niesprawiedliwe
Dzwoniłam do ośrodka i moja doktor dziś jest, także o 16 wizytuję, stres coraz większy, trzymajcie kciuki
A co do położnej, to ja nie rodziłam jeszcze, ale wydaje mi się, że to jest jak z lekarzem, na czyj dyżur trafisz, tego masz -
Bianka* wrote:Dziewczyn, niestety muszę się z Wami pożegnać. Serduszko naszej dzidzi przestało bić
Dzisiaj miałam zabieg. Zawsze uważałam się za szczęściarę, tym razem tego szczęścia zabrakło, a życie w bolesny sposób nauczyło mnie, że 2 kreski na teście, nie zawsze oznaczają różowego, słodziutkiego bobasa za 9 miesięcy.
Wiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce, więc wierzę, że nasz synek będzie miał jeszcze rodzeństwo.
Wam życzę spokojnych, nudnych ciąż, lekkich porodów i ślicznych, grzecznych bobasów.
Trzymajcie się, powodzenia!
Ktoś pytał o objawy- ja miałam. Od początku bolał mnie brzuch, miałam codzienne beżowe, kawowe plamienia, zero objawów ciąży (teraz mam pełno - ale jedna może nie mieć objawów i będzie wszystko ok). Ogólnie czułam że coś jest nie tak. Pamiętam jak w nocy obudziłam się z wielkim bólem brzucha - takim chwilowym ale myślę że właśnie wtedy serduszko przestało bić bo na kolejnej wizycie już nie biło (na pierwszej biło bardzo słabo).
Ale nie ma co się martwić na zapas. Ja się już nie martwię - wiem że wszystko będzie dobrze, że urodze w kwietniu moje ukochane dziecko.
Co do szpitala ja nie wybrałam tego najbliżej. Nie mam o nim dobrego zdania. Wybrałam szpital gdzie pracuje moja gin. Chociaż może bardziej wybrałam gin, którą pracuje w szpitalu w którym chciałabym rodzic. Bo jeszcze w tamtej ciąży podjęłam decyzję o tym szpitalu - maja bardzo dobry sprzęt i oddział dla wczesniakow (takie zabezpieczenie w razie czego) i po stracie tamtej ciąży szukałam gina (wcześniej chodziłam do innego) który pracuje w tamtym szpitalu. Mam do niego około 30km ale myślę że zdążę29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
edwarda20 wrote:Podobno (bo tylko kolezanki mowily) porod prowadzi polozna, a lekarz przychodzi na sam koniec. Wiec PODOBNO, lepiej skupic sie na fajnej poloznej...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Acygan, kciuki:*
Ja mam zamiar rodzić też w szpitalu, który jest bliżej. Pierwszą ciążę prowadziła ginka , której ojciec był ordynatorem tam, zresztą u niego pod koniec ciąży byłam na kilku wizytach.
Gin, do którego chodzę teraz też tam pracuje, więc może uda się na niego w razie czego trafić -
nick nieaktualny