Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Edwarda, spróbuję znaleźć "normalnego" dentystę - mnie zupełnie dentyści nie ruszają, byleby robili dobrze i mieli odpowiednie podejscie . Większy strach czuję jak idę do...fryzjera ;-P taka dziwna jestem. Nie cierpię jak mi ktoś mi włosy duźda i dla mnie fryzjer to żadna przyjemność.. A muszę iść, bo mi mąż jakiś kupon dał na zasadzie - zrób sobie coś fajnego z włosami, bo przecież tak dawno nie byłaś. Może jakaś aluzja, haha
Moja jest taka jak Lila Totoro - jak zobaczy coś nowego (lub coś co zna a bardzo lubi..) leci jakby ją kto gonił, w dodatku ma taką determinację w wyrazie twarzy, że czasem mnie przeraża.. A miska z wodą stojąca w kuchni, ale tuż przy wyjściu z salonu musiała zostać przeniesiona.
My na śniadanie jemy kaszkę mannę+gryczaną+owoc (ale zaczynałam od kleiku, no ale my rozszerzałyśmy wcześniej, więc z glutenem chciałam poczekać). Do zupki na razie kaszki nie wrzucałam, ale chyba zacznę, ale nie wiem czy nie pójdę w takie zwykłe, nie dziecięce, czyli jakaś jaglana itp.acygan lubi tę wiadomość
-
U nas też dzisiaj głowy urywa, wyszliśmy dosłownie na chwilę tyle co do samochodu bo musiałam prezenty pokupowac, w piątek spotykam się z przyjaciółką z okazji jej urodzin (misja na dzis, jutro i piątek - ściągnąć jak najwięcej mleka mi się uda :p) a w niedziele idziemy na urodziny mojej siostrzenicy
No i jak wyjęłam małego z samochodu jak nagle na niego powiało to aż się przestraszył
także dzisiaj tez siedzimy w domu. Kuba też leci do nowych rzeczy czy tam gdzie nie można szybciutko i też ma zawzieta minę przy tym
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Edwarda, ale męża podsumowałas xD
Ja nie będę pisała ile lat u dentysty nie byłam, bo wstyd. Nie cierpię, kasy mi szkoda itd. Póki co miałam z zębami spokój, ale ostatnio czuję, że wyleciał mi kawałek plomby w dwóch zębach a jeszcze jeden mi się psuje:/ czas zacząć szukać dentysty. I czasu
Lila stanęła dziś przy pojemniku z zabawkamiedwarda20, Aga78, Katy lubią tę wiadomość
-
Totoro haha bo moj maz to taki specyficzny jest, artysta bujajacy w oblokach. Zwykle zycie go troche przeraza i musze nim 'dyrygowac' bo jak to sie mowi zginalby jak andzia w kwiatkach ;p No i tez jest bardzo spokojny i wycofany wiec moze Henio po nim taki byc
-
Zazdroszczę Wam tych kaszek. Też bym chciała Lili śniadania urozmaicić, ale prze, te zaparcia daję tylko raz w tyg kaszę jaglaną. Wydaje mi się taka możliwie mało zapychajaca. I w ogóle to nie mam żadnego pomysłu jak Lili śniadania urozmaicić. Ostatnio leci ciągle jogurt z owocami
jutro ta nieszczęsna kasza z owocami będzie, a pitem nie wiem, pewnie znowu do jogurtu wrócę. Póki nie zacznie jeść konsystencji innej niż papki to mam zawężone pole manewru
-
Że Wasze dzieci już takie aktywne, mój to nawet maty nie opuści, nie potrafi się doczolgac do zabawki jeszcze, wymusza żebym mu przyblizala, potrafi tylko w kółko się obracać, więc jeszcze mogę go na trochę spuścic z oczu.
Też jemy kaszki z Holle meeega mu smakują, ale nie mogę mu tak dużo dawać, bo ostatnio go za długo trzymało i jedno karmienie pominął.
A jajecznice w jakiej formie podajecie?
-
Makira wrote:Że Wasze dzieci już takie aktywne, mój to nawet maty nie opuści, nie potrafi się doczolgac do zabawki jeszcze, wymusza żebym mu przyblizala, potrafi tylko w kółko się obracać, więc jeszcze mogę go na trochę spuścic z oczu.
Też jemy kaszki z Holle meeega mu smakują, ale nie mogę mu tak dużo dawać, bo ostatnio go za długo trzymało i jedno karmienie pominął.
A jajecznice w jakiej formie podajecie?
-
edwarda20 wrote:Jupik to ja zdecedowanie wolalabym przezyc jeszcze raz skurcze porodowe niz miec zeba wyrwanego ;p
Chyba skurczy porodowych nie miałaś
Wolałabym chodzić codziennie do dentysty niż jeszcze raz przeżyć ten koszmar. Moje pierwsze skurcze już były takie, że ledwo zipalam, a trwały 2 dni..a te 2 fazy trwały 2 godziny i to były najdłuższe 2 godz.zycia, w których notabene byłam pewna, że umrę.. -
Ooo...Jupik!, to wspomnienia mamy podobne:) wszyscy mnie przekonywali że o tym bólu się zapomina ale ja nigdy o tym nie zapomnę
Moja Lila jeszcze się nie przemieszcza wiec mam spokójale ona w ogóle jest do tyłu w porównaniu do Waszych dzieci:)
Musiałam z nią wyjść na chwile do auta to jest taki wiatr że biedna oddechu nie mogła złapać
Pytanie mi się takie nasunęło: a jak właśnie zabezpieczyć miski z wodą i karmą?
-
Totoro wrote:Zazdroszczę Wam tych kaszek. Też bym chciała Lili śniadania urozmaicić, ale prze, te zaparcia daję tylko raz w tyg kaszę jaglaną. Wydaje mi się taka możliwie mało zapychajaca. I w ogóle to nie mam żadnego pomysłu jak Lili śniadania urozmaicić. Ostatnio leci ciągle jogurt z owocami
jutro ta nieszczęsna kasza z owocami będzie, a pitem nie wiem, pewnie znowu do jogurtu wrócę. Póki nie zacznie jeść konsystencji innej niż papki to mam zawężone pole manewru
A moja znowu nie chce jogurtu i na okrągło jej kaszki robię na śniadanie. Jutro chce jej zrobić jajecznice na parze tylko muszę się uśmiechać do teściowej po jajka
Totoro a tak pomyślałam o tych zaparciach. Może siemię lniane coś by pomogło? Można dosypywać w sumie do wszystkiego
My po spacerze, trochę wiało, ale ogólnie całkiem przyjemnie. Mała cieplutka, także chyba dobrze ubrałam -
Rodzić nie rodziłam, w sensie wychodzenia dziecka przez kanal rodny ;p ale rozwarcie zrobilo mi sie w 40 minut z 1 cm do 9 cm takze tego ;p Nadal wolalabym jeszcze raz to przezyc niz isc wyrwac zeba ;p
PS. nie wyobrazam sobie rodzic naturalnie wiec kazda z was podziwiam, szczegolnie te ktore zrobily to bez znieczulenia ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2018, 16:42
-
edwarda20 wrote:Robisz je na mleku czy na wodzie? Ja robie poki co na mm i jeszcze nigdy nie zjadl calej porcji, je max 3/4 porcji z pudelka.
Ja robię na wodzie, bo 150ml nie odciągne jak jest tam napisane, a jakby nie zjadł to szkoda by było tego mleka
Ale i tak robię 100ml wody i 3 łyżki tej kaszki czyli inaczej jak w ich przepisie i taka porcje mi zjada cała plus ostatnio dodałam całego banana i właśnie jak to zjadł to go długo trzymałoa wcina tak, że aż się doprasza o kolejne łyżeczki i jak skończy to łyżeczkę oblizuje
-
Makira wrote:Że Wasze dzieci już takie aktywne, mój to nawet maty nie opuści, nie potrafi się doczolgac do zabawki jeszcze, wymusza żebym mu przyblizala, potrafi tylko w kółko się obracać, więc jeszcze mogę go na trochę spuścic z oczu.
Też jemy kaszki z Holle meeega mu smakują, ale nie mogę mu tak dużo dawać, bo ostatnio go za długo trzymało i jedno karmienie pominął.
A jajecznice w jakiej formie podajecie?
Moj tak samo, jeszcze mi nie ucieka nigdzie :p
Ja bym wolala dentyste od porodu zdecydowanie chociaz nie mam zadnej traumy :p -
Mała mi znowu nie chce jeść , zjada po 80ml mleka, nie wiem czy to przez zęby? Ale oprócz tego jest w dobrym humorze.
Daje jej kaszkę i zupkę w ciągu dnia , ale tez szczególnego zainteresowania nie ma , trochę zjada , a potem się denerwuje
Moja tez pełza jak szalona, dzisiaj odwróciłam się na chwile , żeby opłukać ręce w zlewie , a mała już dorwała psią miskę w woda i cała na siebie wylała i waliła ręka w ta rozlana wodę Haha cały czas trzeba ja mieć na oku.