Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
sweetmalenka wrote:Edwarda-wiesz teraz to z reguły 1-2 h po jedzeniu, takie już strawione mleko tzw "serek" ale jakieś 3 tygodnie temu zdarzyło mu się chlusnąć mlekiem, na odległość. Oprócz tego co karmienie ulewał do tego stopnia, że po każdym posiłku było ubranie do zmiany. I jego, i moje-jeśli na mnie siedział. Poszłam do pediatry i zaniepokoiły ją te chlustające wymioty. Przepisała gastrotuss, i ewentualnie nutriton-zagęszczacz, Jako, że nie chciałam mieszać obu(żeby wiedzieć co pomogło) włączyłam tylko nutriton, ale w dawce maleńkiej. Na opakowaniu było żeby dodawać 3 miarki na 150 ml a ja dodawałam pół miarki(takiej maleńkiej, która jest załączona do nutritonu). I pomogło na tyle, że ulewał rzadziej i nie chlustał.
Skłoniło mnie do pójścia to ulewanie i ta jego marudność. Bo może właśnie od strony brzuszowej. Tydzień temu byłam u gastrologa i dałam próbki kału, oraz pobrała wymaz z odbytu. I dziś wyniki czyli obfita ilość grzybów i e.coli. Gastrolog kazał też zrobić USG brzuszka
Konsultowałam to dziś z pediatrą i zgodnie stwierdziłyśmy, że grzyby mogą być od antybiotyku, który brał ostatnio a E.Coli się nie przejmować bo tego i tak się nie leczy. Ta bakteria bytuje w naszych jelitach.
A, no i po "manualnym" badaniu brzucha Gabrysia stwierdziła wzdęcia. A dziś czytałam, że wzdęcia są od grzybów.
Dziewczyny, mam trochę ze sobą problem. Może któraś coś mądrego mi doradzi.
2 tygodnie temu coś mnie zlapało(po dzieciakach), poszłam go lekarza i miałam zapalenie gardła z zajęciem zatok. Dostałam antybiotyk. Wziełam go 2 dni i dostałam biegunki. Odstawilam antybiotyk, bo ja czesto mam problemy z jelitami więc wolałam już się nie faszerować. I od tego momentu mam codziennie prawie biegunki... Jak nie biegunki, to wodniste stolce. Mimo, że biorę probiotyk, nifuroksazyd i stoperan. Nie może się to unormować. Nie wiem czym to "ogarnąć" ;/ wiem, że powinnam iść do lekarza ale osttanio nie mam naprawdę kiedy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 17:01
-
Kinga. wrote:Ja mam (stwierdzony na oko) zjd. Kiedyś lekarka zapisała mi debridat (tylko na mnie działa zatwardzająco, wiec z deszczu pod rynnę) może i tobie pomoże? Ogólnie to biez nadal probiotyk, może daj kal do badania (być może przerost candidi po antybiotyku i potrzebujesz coś na grzyby? Do tego może wyklucz produkty przyspieszające perstaltykę jelit (u mnie głownie chodzi o produkty z kofeiną), No i odstaw nifuroksazyd (bo przy nim nie odbudujesz flory jelitowej, a z tego co mi kiedyś lekarz mówił, to działa głownie na biegunkę podróżnych, a u ciebie raczej nie ona jest problemem
-
Katy wrote:Ja "na szczescie" nie mam dokad wracac wiec moge troche dluzej z małym posiedziec xe
Haha, grunt to pozytywne nastawienie
Ja na pewno do września będę w domu, bo najpierw zaległy urlop (gdzieś do połowy czerwca chyba) i później na te dwa miesiące na wychowawczy, bo do żłobka chce dać od września. Chociaż mam nadzieję, że do tego czasu będę w ciążyale nawet jeśli tak, to nie wiem czy nie zrobię tak, że i tak na pół dnia bym dawała Małą do żłobka. Raz, że miałaby kontakt z innymi dziećmi, bo tak to wiecznie siedzimy same, dwa, że przechorowałaby swoje zanim pojawi się niemowlak, a trzy, że bym się właśnie nie stresowała, że co chwilę muszę brać L4 na dziecko. Ale to tylko plany, a jak wiadomo nie zawsze jest tak jak byśmy chciały więc zobaczymy co z tego wyjdzie
Katy lubi tę wiadomość
-
Katy piona, ja też nie mam gdzie wracać xD. Planuję od połowy marca zarejestrować się jako bezrobotna, bo i tak wątpię, żebym znalazła pracę w szkole w marcu i jak mi się uda gdzieś załapać to od września iść.
Kinga zdrówka dla Emi, współczujęKaty lubi tę wiadomość
-
ja też nie wracam do pracy po zakończeniu macierzyńskiego. także nie martwię się tym, martwię się że dojdzie nam rata za kredyt a moja pensja odejdzie...
-
Katy haha ja też nie mam do czego wracać więc też posiedzę dłużej z małym xd jeszcze planujemy niedługo rodzeństwo więc akurat jedno i drugie odchowam i wtedy będę szukać pracy.
My chodzimy z młodym 2 razy w tygodniu na zajęcia. Znaczy się ja chodzę xd jest u nas na osiedlu taka przystań dla dzieci. Jest całkowicie bezpłatne bo miasto daje z budżetu pieniądze więc chodzę tam z młodym żeby poznał inne dzieci. Wiekszosc jest właśnie w wieku Wikusia więc fajnie się "bawią" xd np dzisiaj jeden chłopiec podszedł do Wikusia, złapał go za rączkę, a wikusiowi akurat wypadł smoczek z buzi więc ten chłopiec go podniósł i włożył wikusiowi do buzi. Ale radość Wikusia była że ktoś inny dam mu jego kochanego ciumka xd i fajne są te spotkania bo dzisiaj ustalaliśmy sobie plan kolejnych spotkań i co tydzień jest co innego. Będą rzeczy plastyczne typu odbijanie rączek na kartce, starsze dzieci będą sobie coś malować, z plasteliny robić. No nasze maluchy to tylko odciski rączek i nożek mogą xd potem kolejne spotkania to będą andrzejki, Mikołajki więc różne zabawy właśnie związane z Mikołajem itd. Podobno nawet Mikołaj jakiś ma przyjść. Przed samymi świętami będzie darmowa sesja zdjęciową dla maluszków zapisanych do tej grupy, a mamusie robią śniadanie świąteczne bo jak to stwierdziliśmy, może w końcu zjemy śniadanie po ludzku jak dzieci będą razem się bawić, a nie tylko mama i mamado tego też będą dni czytania książek dla dzieci, mówienie wierszy z różnym pokazywanie gdzie jest rączka nóżka itd. na takie zajęcia w środy chodzimy, a w czwartki na muzyczne gdzie śpiewamy i gramy na instrumentach. Wikuś jest zadowolony
U nas 3dniowka to też tak nagle 39 stopni wyskoczyło na termometrze. I też wieczorem. A następnego dnia juz nie miał gorączki tylko dostał wielkiej wysypki na całym ciele. To było 2 dnia, a 3 dnia ta wysypka schodizla powoli, 4dnia już nic nie było
PS. Już 10 dni spóźnia mi się okres. No chyba że ten drugi po porodzie może być właśnie taki mega nieregularny hmmmWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 19:59
-
ja na Lubelszczyźnie więc też się obawiam odry.
zrobiłam trening, czekam na wyrzut tych super endorfin... czekam i czekam i nic... dołek nie mija, a jak patrzę na ten tłuszcz na brzuchu to aż mnie trzęsie... ;( -
jasmina6 wrote:Obawiacie się tej odry?