Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kinga czytam właśnie, że nadplytkowosc wystepuje też z niedoboru żelaza.
Tak w ogóle to u nas święta były ok. Bałam się nocy u teściów, ale ostatecznie wszystko było dobrze. Były oczywiście sytuację, w których myślałam, że coś im już powiem, ale opanowalam się.
Na sylwestra nigdzie nie wychodzimy. -
Ooo szkoda, że nie pomyślałam aby wcześniej ogarnąć te pomidory.No trudno, dam przecier.
Toronto, może Lila może spróbuj dawać jedzenie do rączki. Mój Borysek chętniej je jak sam może coś memlac.Tylko,że ja mu daję kawałki jak mąż jest w domu bo się boję. Ale ładnie je, nie krztusi się.
Ja za to przechodzę armagedonu jeżeli chodzi o prZebieranie kupy. Pod prysznic na stojąco nie zdało egzaminu bo się do rowka nie mogę dostać.Sadzam go więc do wanienki z w wodą. Roboty tyle przy tym że szok .Potem jeszcze muszę Rozrabiakę ubrać, przy tym też są przeboje.Ucieka,gryzie, ślini..a jeszcze tydzień temu leżał grzecznie na przewijakuWiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 10:54
-
acygan wrote:Kinga jaki macie poziom żelaza? A nadplytkowowsc po którym paramatrze się rozpoznaje? U nas wysokie limfocyty, ale nie wiem czy to o to chodzi.
-
My zostajemy w domu.Zresztą my raczej nie obchodzimy Sylwka na zabawie.Teraz jest mały, wcześniej ciąża,piesek,i tak już zostało. Zrobięś przekąski, kocyk i tv. Jak Borys będzie większy to w góry będziemy jeździć ale raczej po Sylwestrze bo nie lubimy tłumów.
-
My na sylwestra też w domku
Kuba od wczoraj jest nieznośny, marudzi bardzo, często płacze, dwie ostatnie noce to po prostu masakra, dziś dał mi zajrzeć do paszczydełka swojego to chwila moment i się przebije dwójka na dole, nie ma spokoju z tymi zębami... A dodatkowo te zaparcia od ząbkowania, nie dość że dziąsła dokuczają to jeszcze brzuszek
i znowu jest praktycznie tylko na mleku, daje oprócz tego przede wszystkim jabłka żeby mu pomóc trochę ale słabo to działa... Trzeba przeczekać.. A z przewijaniem to ja już wymiękam powoli, dobrze że maz teraz w domu jest więcej to mi asystuje bo inaczej wszystko byłoby obsikane i obsrane...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 19:06
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Andzia123 wrote:My na sylwestra też w domku
Kuba od wczoraj jest nieznośny, marudzi bardzo, często płacze, dwie ostatnie noce to po prostu masakra, dziś dał mi zajrzeć do paszczydełka swojego to chwila moment i się przebije dwójka na dole, nie ma spokoju z tymi zębami... A dodatkowo te zaparcia od ząbkowania, nie dość że dziąsła dokuczają to jeszcze brzuszek
i znowu jest praktycznie tylko na mleku, daje oprócz tego przede wszystkim jabłka żeby mu pomóc trochę ale słabo to działa... Trzeba przeczekać.. A z przewijaniem to ja już wymiękam powoli, dobrze że maz teraz w domu jest więcej to mi asystuje bo inaczej wszystko byłoby obsikane i obsrane...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 19:10
-
Ja teraz Henia myje w wannie na stojąco. Stoi spokojnie ale potem szaleje przy ubieraniu.
My tez nie idziemy nigdzie na sylwestra. Mam nadzieję ze pojdziemy za rok, bede mogła małego zostawic z moja mama. Albo pojedziemy w gory.
A i dzis policzylam ile mam urlopu wypoczynkowego - 3mce. Ale i tak jeśli wrocr do pracy to dopiero polowa września lub październik. Takze jeszcze prawie rokWiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 19:26
-
Apropo gryzienia za sutki, dziewczyny nie narzekajcie xd wiem że boli ale wyobraźcie sobie co właśnie musiałam przeżyć jak mi Kuba wyszarpnal sutka z buzi przy zaciśniętych zębach, matulo jedyna, masaaakraaa07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Andzia123 wrote:Apropo gryzienia za sutki, dziewczyny nie narzekajcie xd wiem że boli ale wyobraźcie sobie co właśnie musiałam przeżyć jak mi Kuba wyszarpnal sutka z buzi przy zaciśniętych zębach, matulo jedyna, masaaakraaa
Lila mi to samo kiedyś zrobiła
A w ogóle poszła spać 00:15 i wstała dziś 11:45.......
-
My mieliśmy siedzieć sami w domu, ale dzisiaj się okazało, że wszyscy nasi znajomi również nie mają planów, więc na spontanie zaplanowaliśmy sylwestra u nas. Właśnie na szybko sprzątamy, zaraz do sklepu i jeszcze jutro z rana coś bedziemy szybko szykować
-
U nas plany sylwestrowe to kuracja w łóżku wszyscy jesteśmy przeziębienie.
Mnie dopiero wczoraj dopadło więc dziś czuję się masakrycznie dzieciaki coraz lepiej. Najgorsze ze nocki do bani starszak się budzi płaczę śpi z nami a młodszy budzi się co godzina i jak ją mam wyzdrowiec ledwo co zasnę któryś mnie budzi. -
Ja też jestem przeziębiona i modlę się, żeby Lila nie złapała
AJrin zdrówka dla Was!
Mój mąż dziś stwierdził, że wraca do brania suplementów (Wit. D, E itp.), hmm...Myślałam, że plusem świątecznego (i przedświątecznego niestety) żarła będzie może jakiś okres, zwłaszcza, że ostatnio coś mnie brzuch pobolewal, tymczasem głucha cisza a na wadze 0,7 mniej
Pewnie dlatego, że całe święta żyłam głównie sałatką i wędlinami, a ja na białku i tłuszczu dość szybko chudnę.
-
Cześć dziewczyny. Dawno mnie nie było. Przyznam się, że czytałam Wasze wiadomości, ale niedokladnie.
Na wstępie chciałam wszystkim życzyć szczęśliwego nowego roku. My siedzimy w domu bo nawet gdyby mojego W. miałby ktoś przypilnowac to nie ma mojego M. żeby iść gdzieś na imprezkę :p więc razem z W. będziemy patrzeć przez okno na fajerwerki.
U nas święta były spokojne. Wigilię spędziliśmy w 3,ja mąż i W. Pierwszy dzień świąt u moich rodziców gdzie był mój kuzyn z rodzinom, a drugi dzień świąt u teściów. Z tesciami mam spine więc święta były ciche i szybkie, ale cóż. Co do prezentów to młody dostał Suchy basen, huśtawke mocowana do sufitu, pchacz z chicco taki wózek na zakupy xd, stolik edukacyjny, różne lokomotywy, samochody, autobusy, bączki, pluszaki, ciuchy i niby coś jeszcze od jednej ciotki mojej ma dostać, ale jest chora więc nie widzieliśmy się z nią. Pierwsza próba wejścia do basenu skończyła się płaczem, a raczej rykiem. Za 3 razem było już lepiej :p
Przewijanie u nas też jest bardzo trudne. Chyba zrezygnuje już z przewijaka bo za mocno mi się kręci i boję się że kiedyś nie zdążę młodego złapać.
Nadal karmie piersią, ale mam problem bo z jednej nic nie leci. Młody denerwuje się i krzyczy gdy go przystawiam, a ja próbuję pobudzić laktacji w tej piersi. Z drugą nie mam problemu bo mam mleko. Problemem jest to, że mam też duża asymetrie. Gdy mam stanik to jej tak mocno nie widać, ale jak ściągnę to porażka. Mam nawet wrażenie, że jedna piersi czyli ta w której nie ma mleka jest mniejsza niż przed ciąża, ale mój mąż mówi, że wydaje mi się bo ta druga jest pełna. Nie wiem jak pobudzić laktacji w tej piersi. Pije femaltiker, herbatkę dla karmiących z hipp, przystawiam młodego, a mleka jak nie było tak nie ma.
W. Ma 2 jedynki na dole, ale gdy KP to jeszcze nigdy mnie nie ugryzł. Delikatny jest xd pelza do przodu przy tym podnosi pupke i kiwa się w pozycji czworaczej więc niedługo zacznie raczkowacmówi tata, baba, dziadzia, papa, Ata, Ada i gdzie "dzie". Jest cały czas uśmiechnięty i potrafi sam sobą się zająć. Ładnie sam się bawi. Gdy bawi się samochodami to robi takie "wrrrrr wrrrrr wrrrr". Puszczam mu całymi dniami piosenki więc tańczymy i śpiewamy. Na 15 min dziennie ogląda bajki dostosowane do jego wieku na kanale baby first - uwielbia bajkę "peek a boo, i See You"
chodzimy na zajęcia sensoryczna, muzyczne i takie spotkania z mamami usiedlowymi więc dzieci tam malują itd. Ostatnio mieliśmy tam sesje świąteczną, śniadanie wigilijne itd. W styczniu będziemy robić dekoracje karnawałowe i będzie bal maluszków
dzięki temu, że chpdizmy na takie spotkania i zajęcia to mój W. nie ma problemu żeby bawić się z obcymi dziećmi i generalnie inaczej reaguje na nowe osoby. Nawet jeśli z rodziny długo kogoś nie widział to już nie płacze tylko uśmiecha się. Także jestem zadowolona z tych zajęć
My mamy prysznic bez brodzika więc kąpię małego w dużej wanience na stelażu (młody jeszcze nie siedzi), ale jak zacznie siedzieć to muszę wykombinować w czym młodego mam kąpać pod tym prysznicem