Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
acygan wrote:Po kilku takich akcjach powiedziałam grzecznie, że moze lepiej nie dawać Zosi powodów do płaczu. Chyba jakoś to przyjęli, no ale kurde, sami powinni wpaść na to, że dziecko nie jest z tego powodu szczęśliwe.
Ja już przestałam zakładać, że ktoś na coś powinien sam wpaść.. szczególnie teściowie, co się oczywiście cieszą wnuczką i nie myślą za bardzo co jest dla niej dobre co złe. Niestety. A już najlepsze było, jak Kinga była u teściowej i coś gryźć zaczęła co jej nie wolno, jakiś metalowy kawałek czegoś od bluzki teściowej. Teściowa nic, ja mówię Kindze, że nie wolno i mówię teściowej, że przecież mogła zabronić, bo widzi, że gryzie, a dziecko metalu nie powinno gryźć. A ta do mnie, że wie, ale to mama jest od zabraniania, więc ona siedzi cicho i nie będzie zabraniać. No żesz kurna.. niech se dziecko zęby pocharata, grunt, żeby babcia była tą dobrą co na wszystko pozwala.. no serio, a pot ludzie się dziwią, jak mówię, że z teściową córki nie zamierzam zostawiać. -
kachna.62 wrote:Agusia z tym ściągnaniem nie przesadzaj bo można tak rozkręcić katar
Chodzi o to że jak ściągasz często katar to wysusza się sluzowka i produkuje się jeszcze więcej wydzieliny. Ja ściągam moze 3 razy dziennie a tak to wycieram tylko to co wylatuje.
Acygan znam ten ból. Jak przekraczam próg domu teściow i słyszę "chodz do babci" a dzieciak się ewidentnie boi to mam ochotę wyjść i trzasnac drzwiami. Niektórzy nie kumają niestety że dziecko musi się oswoić a to nie maskotka do zabawy... -
sweetmalenka wrote:Nie pisałam dawno bo brak czasu. Podziwiam Totoro, że aż tyle mała potrafi. U nas Gabryś nie wskaże żadnej rzeczy, najwyżej będzie "szukał " oczyma siostry, mamy lub taty. Nie raczkuje, tylko ciągle chce stawać, i marudzi aby mu pomóc.
Ostatnio jakaś wirusowka panuje i wszyscy po kolei, biegunka itd.
Przez parę ostatnich dni pracowałam bardzo dużo, i Gabryś był u babci co nie odbija ze ciągle chce"na rece". Jak wymagał dużo uwagi, tak nadal wymaga. Sam nie usiedzi , trzeba ciągle go zabawiac. Mega męczące. Czas dla siebie to jakaś abstrakcja. Ostatnio wstaje o 5.30 wiec nawet nie idzie się wyspać. Czekam aż zacznie chodzić.
Dziewczyny, czy gdy po macierzyńskim wykorzystam zaległy urlop to potem normalnie mogę iść na wychowawczy nie?
-
Podpinam się, bo mnie to niedługo też czeka. czyli żeby wziąć wychowawczy trzeba najpierw wziąć cały wypoczynkowy? Zarówno ten zaległy i z tego roku? I wychowawczy chyba można też wziąć na krócej?
Ja też nie chcę dać do żłobka, przynajmniej do 2 r.z.,potem zobaczę. -
Jupik tak, caly zalegly i aktualny urlop, no chyba ze np planujesz wziąć wych.tylko na kilka mcy. Mozesz wziac wych na ile chcesz.
Tez bym wziela wych.na rok ale niestety, z pensji meza życie byloby ciezkie. Dałoby sie ale... Musze w totka wygrac
-
No właśnie muszę to wszystko przemyśleć, u nas z pensji męża też będzie ciężko, tym bardziej że auto kupujemy
ale wolę się chyba i tak trochę przemeczyc i zacisnąć pasa, a z oddaniem gdzieś Kingi poczekać. Dla mnie jest za mała, im dłużej będzie z mamą tym lepiej, super by było do 3 r.z., ale min.dla mnie do 2. W międzyczasie będziemy walczyć o drugie i zobaczymy czy się uda czy nie. No i muszę pogadać z mamą, coś przebakuje, że już pora zakończyć działalność zawodową, może więc by się Kingą zajęła. Teściowa nie pracuje w ogole, ale się nie nadaje, moja mama byłaby ok.
-
Mój mąż dostał pracę o wiele lepiej płatną od poprzedniej, do tego świadczenia z mopsu i jakoś damy radę, ja w domu będę kombinowala dorabiać z paznokciami, także idę na wychowawczy, jeju jak się cieszę!
Sto lat Heniomy też dziś 9 miesięcy
byliśmy dzisiaj na bilansie i Kuba waży 10,20kg, nie pamiętam ile było ostatnio ale nie przybral dużo, pewnie że względu na to że się tyle rusza :p ale i tak się nie martwię, jest na 75-90 centylu :p mówiłam pediatrze o tym że słaby apetyt ma posiłki poza mlekiem ma to zrobiliśmy morfologie żeby wykluczyć anemie i super wyniki więc to przez ząbki pewnie tak słabo je. A ząbków ma 7 i zaraz 8 sie przebije, druga dwojka na dole i powiedziała pediatra że do trzonowych jeszcze trochę ale też już powoli idą, także wesoło :p
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Ja pracowałam w żłobku i znam realia. Wiem, że żłobek żlobkowi na pewno nie równy, ale zaczynając od słabego menu, np. Parówki z biedronki, kisiele i budynie na drugie śniadanie, a rodzicom wciskanie kitu, że dziecko zjadło owoc. Z owoców i tak tylko jabłka i banany. Przedmiotowe traktowanie dzieci, nie zwracanie uwagi na płacz, dużo by mówić. Ja się na to nie godzilam i odeszłam, akurat się tak złożyło, że dostałam propozycje pracy w zawodzie na szczęście.
-
Malyprosiaczek twój pełza do przodu? Bo ja już zaczynam sie martwić że mój nie raczkuje. Pełza do tyłu i w kółko. Nie siada też sam, posadzony siedzi ale buca w tył wiec musi coś mieć z tyłu zawszeStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
-
Jupik wrote:No właśnie muszę to wszystko przemyśleć, u nas z pensji męża też będzie ciężko, tym bardziej że auto kupujemy
ale wolę się chyba i tak trochę przemeczyc i zacisnąć pasa, a z oddaniem gdzieś Kingi poczekać. Dla mnie jest za mała, im dłużej będzie z mamą tym lepiej, super by było do 3 r.z., ale min.dla mnie do 2. W międzyczasie będziemy walczyć o drugie i zobaczymy czy się uda czy nie. No i muszę pogadać z mamą, coś przebakuje, że już pora zakończyć działalność zawodową, może więc by się Kingą zajęła. Teściowa nie pracuje w ogole, ale się nie nadaje, moja mama byłaby ok.
U nas bardzo podobnie. Też marzy mi się do 3 r. z. z Lilą zostać i w międzyczasie urodzić drugie dziecko, ale wstępnie plan jest taki, że od września podejmę jakąś pracę... A co z tego wyjdzie to zobaczymy. Też nie będzie łatwo, bo mamy kredyt hipoteczny, ale jakoś damy radę. Mąż mnie uspokaja, że sobie poradzimy.
Co do zwracania uwagi teściom i rodzicom to się zgadzam z dziewczynami, trzeba to robić. Mi jest ciężko, bo jestem taka dupa jeśli chodzi o upominanie kogoś, nie ukrywam, no ale trzeba jakoś delikatnie. A teściom zwraca mążMnie strasznie wkurzalo np. całowanie po rączkach, bo te rączki za moment lądowały w buzi, więc powiedzieliśmy. Mój tata się przejął i nawet zwracał uwagę mamie, żeby po stopkach nie całowała jak zaczął się etap ciumkania stópek xD teściowa z kolei całuje małą po główce, i byłoby wszystko ok, ale potrafi ją nosić i całować non stop, cały ten czas jak ma ją na rękach co mnie doprowadza do białej gorączki. No i mąż pół żartem pół serio zawsze zwraca jej uwagę...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 18:24
-
nick nieaktualny
-
Kuba właśnie dał popis lęku separacyjnego. Nakarmilam go, zasnął, położyłam go spać i poszłam się umyć i sprzątnąć łazienkę. Dosłownie jakieś 10min temu obudzil się z płaczem (zostało mi umyc kibelek kurcze, mógł poczekać z 5min jeszcze :p) i zanim przyszlam mąż go wziął na ręce to ten tak się popłakał, taki przerażony był, wzięłam go na ręce i od razu cisza... No i znowu karmie i mam nadzieję że zaśnie od razu bo się wybudzil dość mocno.07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Totoro wrote:White Innocent ale się uśmiałam xD
No ja też się uśmiałam wczoraj, choć mam nadzieję, że nie rośnie nam mały jaskiniowiec
acygan wrote:WI kto się czubi ten się lubi
No my się śmiejemy wszyscy, że myśmy to już ich poswatali jak jeszcze byli w brzuchachzobaczymy za parę lat jak to się potoczy
Kurczę to chyba tylko ja chcę dać do żłobka od września? W sensie myślę o tym nawet jeśli będę w drugiej ciąży, żeby w takim wypadku dawać Małą na pół dnia czy coś. Ten żłobek u nas ma super opinie, kogo nie zapytam to zadowolony, panie podobno rewelacyjne, nawet odpieluchowują dzieciaki z własnej wolido tego nowy budynek - oddany do użytku w 2017 r. No i ja widzę dużo plusów dla Małej. Dużo więcej chyba niż siedzenie non stop tylko ze mną, bez żadnych kontaktów z innymi dziećmi (a to trudno mi przeskoczyć skoro w najbliższej okolicy nikogo nie ma...). Rekrutacja u nas rusza w kwietniu, papiery na pewno złożę, a co będzie później to zobaczymy. Nie wykluczam również, że zmieni mi się myślenie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 22:41
-
My planujemy żłobek prywatny od wakacji lipiec/sierpień. Ja chce już wtedy wrócić do pracy na dłużej niż 2 godz dziennie a praca z domu z dzieckiem jest ciezka do ogarniecia, potrzebuje 4-5 godz na swoje projekty i wierzę, że w dobrym żłobku czy tam klubiku te kilka godzin dziennie bedzie dla K bardziej rozwojowe niż mama z nosem w laptopie A resztę dnia będzie miał mnie, męża i babcie do dyspozycji.
-
Gosiczek wrote:Malyprosiaczek twój pełza do przodu? Bo ja już zaczynam sie martwić że mój nie raczkuje. Pełza do tyłu i w kółko. Nie siada też sam, posadzony siedzi ale buca w tył wiec musi coś mieć z tyłu zawsze
Tak pelza do przodu. Już zaczyna raczkowac. A początku też pelzal do tyłu, ale fizjoterapeutka do której chodzimy na zajęcia pokazała nam ćwiczenia jakie mamy robić. Jak Wiktor pelzal do tyłu to ja musiałam siedzieć za nim i jego stopy miały tak jakby odpycha się od mojej nogi żeby załapał, że do tyłu nie wolno. Potem miałam łapać go za stopy i zginąć nóżki tak jakby miał raczkowac do przodu. Załapał po 2 dniach i zaczal sam pelzac
Ja Wiktora nie daje do żłobka. Nawet jeśli będę w drugiej ciąży. Jedynym wyjątkiem aby poszedł do żłobka jest ciąża zagrożona to moja mama odwozilaby Wiktora do żłobka a kto inny go odbierał. Teoretycznie mógłby zostać z teściową bo ona nie pracuje, ale nie chce i w tej sytuacji wolałabym aby poszedł do żłobka :p my chodzimy na zajęcia sensoryczne i tam są też zajęcia które nazywają się "brykamy bez mamy". Są to zajęcia od 2 lat. Mają jakieś zajęcia muzyczne, plastyczne itd itd. Te zajęcia przygotowują do pójścia do przedszkola. Planuję Wiktora na takie zajęcia zapisać, ale wcześniej będzie że mną siedział w domu. Mimo, że nie pracowałam przed ciąża to miałam w planie szukać pracy jak tylko będę mogła, ale skoro nie pracowałam i nie spieszy mi się to poszukam pracy dopiero jak Wiktor pójdzie do przedszkola :pWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2019, 01:13
-
Ja na razie planuję tylko wysłać starszą (a przynajmniej spróbować i spr czy jest emocjonalnie na to gotowa, ale to dopiero od września). Marzy mi się przedszkole leśne (bo cały dzień są na podwórku), więc może uniknie trochę chorób dzięki temu... Zobaczymy.
-
nick nieaktualnyJa przy pierwszym dziecku Też miałam takie podejście że wolałabym dać do żłobka niż oddać teściowej ale jaka by ta teściowa nie była to wiem że skupi się na rozwoju dziecka a to dziecko nie będzie jednym z wielu w żłobku. Więc gdybym miała wybór żłobek albo opieka teściowej wybrałabym teściową. Poza tym nigdy nie wiadomo czy panie w żłobku będą dobrze traktować dziecko A wiadomo że teściowa jako babcia nie pozwoli mu zrobić krzywdy a że go trochę rozpuści to nic złego.
-
Cześć dziewczyny
Już długo mnie tu nie było, czasem podczytywałem , sle rzadko, bo ciagle nie ma na nic czasu.
Przed świetami się rozchorowałam i byłam na antybiotyku, potem mój K. był chory, ale szybko mu przeszło, a teraz mała ma katar. Wczoraj zapisaliśmy ja do lekarza, żeby chociaż osłuchal czy wszystko Ok, a jak poszliśmy to przed nami 8 osób z mega chorymi dziećmi i baba w rejestracji , ze maja 1,5h opóźnienia i trzeba czekać aż wszystkim przyjmie, także odrazu pojechaliśmy do domu, mam nadzieje , ze przez te pare minut niczego nie załapała.
To nasz 1 katar, odciagam 3 -4 razy dziennie ale ciężko mi ciągnąć ustami, a nie mamy tego do odkurzacza, bo odkurzacz mamy na nodze i nie ma jak podłączyć. Do tego smaruje jej maścią majerankowa, na noc na łóżeczko przyklejał plasterki aromactiv No i 2-3 razy dziennie inhalacje , ale to jest walka, bo nie chce sobie dać przyloyc maseczki, chwile jak jej włączę piosenki na tel to posiedzi max3min a tak to trzymam na odległość , myslicie , ze to coś jej daje ? Macie jakieś sposoby na robienie inhalacji ? Albo co jeszcze stosować na katar ?
Przed świetami wyszedł nam wkoncu 1 ząbek , a po nowym roku drugiz tym 2 się męczyłyśmy strasznie kilkanaście razy w nocy budzenie się.
Mała sama siada, raczkuje , stoi przy meblach i chodzi przy kanapie.
Macie jakieś pomysły na obiadki lub drugie śniadania , bo moja toleruje tylko zupe pomidorowa z kurczakiem warzywami i makaronem.
Cokolwiek jej próbuje dać innego to nie specjalnie chce jeść. Wyglada to tak ze rano wstaje zjada mleko Ok 5 i czasami odsypia do 7, potem po 1 drzemce zjada kaszkę z owocem , potem zupa , druga drzemka i w między czasie jakieś flipsy czy biszkopty, potem mus owocowy z tubki lub jogurt, czasem jakaś kanapka i koło 19-20 mleko , potem o 23:30 i o 4-5 znowu mleko.
Czy to bie za mało tego jedzenia ? Ciężko mi jej wpychać więcej
Kinga. lubi tę wiadomość