Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Malyprosiaczek wrote:Mój Wiktorek od 3 dni ma dziwne jazdy. Od początku bardzo ładnie spał w swoim koszu shnuggle które mieliśmy w sypialni koło naszego łóżka. Spał do 19 do 3 (budził się na jedzonko) i od razu zasypial i spał do 7 czasem 8. Ale.. Wyrósł z tego kosza, więc trzeba go uczyć spania w łóżeczku. Uczę go już miesiąc... O 19 butla z mlekiem, buziaczek, dobranoc i hop do łóżeczka. Na początku budził się co 2 godziny, później co 3. Doszło do tego, że byłam pewna że pięknie sam w swoim pokoju będzie spał, a tu cyk! Od 3 dni śpi od 19 do 22 i potem budzi się co 20 min z płaczem. Wczoraj byłam tak wykończona, że o tej 22 wzięłam go do swojego łóżka i stwierdziłam, że będziemy razem spać. Jak tylko polozylismy się do łóżka to Wiktorek bardzo mocno złapał mnie za rękę i nie puszcza dopóki nie zasnął. Ale przebudzil się po tych 20 min i od razu zaczął płakać mimo że nie zdążył nawet otworzyć oczu. Gdy te oczy po chwili otworzył i zobaczył, że jestem obok to od razu przytulił się i zasnął. Tak oto spał od 22.30 do 7 bez żadnej pobudki. Nawet na mleczko!!!!!! Myślicie, że to jest ten lek separacyjny? Że boi się po prostu sam spać i muszę być ciągle obok? Rozważam kupno materacu, żeby spać z nim w pokoju, ale czy to dobry pomysł?
-
Kuba podobnie jak Emi Kingi, na rękach zaczepia wszystkich a jak przez chwilę mnie nie widzi to jest lament. A z budzeniem się czestszym to nie wiem bo i tak często sie budzi, ostatnio w łóżeczku spi do czasu pierwszego karmienia jak już my się położymy, później zostaje w łóżku, nie mam siły tego klocka odkładać za każdym razem na najniższy poziom :p wczoraj jak go właśnie nakarmilam jak się polozylismy oderwał się od cyca, położył się na plecach i Po ok 2min odwrócił głowę w moja stronę i otworzył oczy, myślę sobie no to pozamiatane.. A on spojrzał na mnie, uśmiechnął się i zasnął, jakie to było piękne07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
U mnie męża nie ma w domu, jestem sama więc ciężko mi powiedzieć. Ale gdy idę do innego pomieszczenia to leci za mną jak szalony, a jak zamknę się w łazience to leży pod drzwiami i mnie woła. Czasami płaczę gdy mnie nie widzi. Ogólnie w dzień nie ma dużo płaczu bo leci za mną jak szalony więc mnie widzi, a przynajmniej jakiś kawałek mnie. Jak dziadki przychodzą to na początku jest taki przestraszony, ale po 10 min gdy przyzwyczai się do dziadków to z nimi się bawi i mogą na ręce go wziąć itd
-
No ja właśnie zrobiłam test i okazało się, że moja spryciara wyeliminowała sobie z diety.. warzywa i mięso
na kolację bez problemu wciela kanapkę z masłem i żółtym serkiem..a jak próbowałam przeplatać warzywami to pluła i grymasiła, a chlebek za chwilę z apetytem jadła..ekstra. Ale nie wiem czy coś grubszego nie jest na rzeczy, bo równocześnie popsuły jej się kupy, ma jakieś luźne i śmierdzące, dziś rano nawet pajac był obsrany, co już się dawno nie zdarzyło. Może jakieś wirusisko nam się przypaletalo, bo mnie właśnie coś rozkłada i tylko ją uśpimy i w ruch pójdzie ibuprofen.
Malyprosiaczek, u mnie ten lęk separacyjny podobnie jak u Kingi, wprawdzie nie wiem czy płacze jakbym ją zostawiła z kimś, bo jej nie zostawiam, ale jak są dziadkowie, ciocie czy ktokolwiek to już nie idzie do nich na ręce jak kiedyś tylko się we mnie wtula i musi się oswoić, żeby dać się wziąć przez kogoś innego niż ja czy tata.
Z tym koszem to właśnie po Świętach nasi znajomi (synek prawie 2 lata i drugi w drodze) pytali czy używaliśmy, bo oni tak i mieli duży problem jak potem chcieli przenieść go do łóżeczka. No i powiedzieli, że przy drugim od razu będzie łóżeczko i zobaczą na ile to zmieni późniejsze problemy ze snem (z tym pierwszym mocno się bujali). Ja nie wiem, bo u nas od początku łóżeczko, a też widzę, że spanie jej się zmienia co jakiś czas, choć i tak nie narzekam i nie ma u nas aż takich problemów. Niemniej nie jest tak, że od 9 mcu śpi identycznie. Ja w sumie nie pomogę, bo oczywiście wszyscy tu wiedzą, że nie jestem fanką spania z dzieckiem, ale nie wiem co bym zrobiła jakby moja córcia tak miała jak Twój synek. Jednak ja zawsze mam tą obawę, że z tego nazwijmy to etapu zrobi się pewna norma i potem tym bardziej trudno będzie odzwyczaić go od wspólnego spania.
-
Ja też jestem przeciwnikiem spania razem, aleee wymieklam po 3 dniach wstawania co 20 min. Męża niestety nie ma w domu i nie mam pomocy więc po prostu padam ze zmęczenia. Dzisiaj zrobiłam próbę typu ubrałam misia pluszowego w moja bluzkę i położyłam młodego na tego misia. Śpi od 19 z małą przerwa gdy wypadł mu smoczek. Może tu chodzi że musi mój zapach czuć skoro tersz tak ładnie śpi? Mam nadzieję, że przyzwyczaił się do łóżeczka a jeśli nie to miś z moją bluzka będzie spał w jednym łóżeczku z moim Wiktorkiem
Jupik lubi tę wiadomość
-
Malyprosiaczek wrote:Ja też jestem przeciwnikiem spania razem, aleee wymieklam po 3 dniach wstawania co 20 min. Męża niestety nie ma w domu i nie mam pomocy więc po prostu padam ze zmęczenia. Dzisiaj zrobiłam próbę typu ubrałam misia pluszowego w moja bluzkę i położyłam młodego na tego misia. Śpi od 19 z małą przerwa gdy wypadł mu smoczek. Może tu chodzi że musi mój zapach czuć skoro tersz tak ładnie śpi? Mam nadzieję, że przyzwyczaił się do łóżeczka a jeśli nie to miś z moją bluzka będzie spał w jednym łóżeczku z moim Wiktorkiem
No właśnie, dlatego napisałam, że do końca nie wiem co bym zrobiła, jakby mi córa tak zapodalatym bardziej, że jesteś sama, bo jak mi mąż wyjeżdża, to padam z nóg i bez pobudek Kini co 20 min . Z misiem super pomysł, oby się sprawdził
-
Malyprosiaczek sprytne!
To wyobraź sobie jak moja Lila na początku była kompletnie nieodkladalna w nocy. W dzień pięknie spała w wózku, w łóżeczku, a w nocy nie bylo szans
Pisałam, że Lila nauczyła się pokazywać paluszkiem różne rzeczy - dziś nas mega zaskoczyła. Ma taką fazę na ten paluszek, że ciągle wszystko pokazuje no i jak się okazało rozumie i pamięta więcej słów niż mogliśmy przypuszczać. Zaczęło się od tego, że siedzi dziś w krzesełku do karmienia i oczywiście wywala wszystkie zabawki, które jej dałam. Wyrzuciła piłeczkę no i ja ogarniając jej śniadanie rzuciłam "no i gdzie ta piłeczka się potoczyła?" i działam dalej, odwracam się a Lila bez słowa i z wielką powagą wskazuje mi palcem piłeczkę, której Swoją drogą nie widziałam, bo potoczyła się koło kociej kuwety xD myślałam, że się zesikam xD teraz, z racji tego, że dalej nie śpi, bawiliśmy się z nią, a ona pchala się cały czas do mnie na ręce i co chwilę coś pokazywala, no to jej nazywamy wszystko na co wskaże. Potem chodzimy z nią i odwrocilismy zabawę - "Lila, gdzie jest...?" no i nas zaskoczyławskazała choinkę, drapak koci, koty z osobna po imionach, zdjęcia, lampkę, żarówkę, telefon, huśtawke, no i większość zabawek, o które pytalismy. Po czym kot zamiauczal i mówimy jej, że kotek zrobił miau a ona cały czas nasladowala kota xD to jest niesamowite
Kinga., Andzia123, Katy, acygan, Aga78 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, u nas sraka na całego. W nocy chyba z 4 razy ją przewijalam. Temp.nie ma, nie wiem czy jej coś zaszkodziło czy co. Normalnie ciągnie cyca i piła w nocy mm. Jak jej dziś nie przejdzie grzeję jutro do lekarza. Co mogę jej jeszcze dawać, żeby mi się nie odwodnila i jej się żołądek poprawił, biorąc pod uwagę, że marchwi gotowanej mi nie zje?
-
Dziewczyny, mój młody chyba potrzebuje mega mega bliskości. Gdy czuł mój zapach na tej koszulce ubrane na misiu to spał w łóżeczku od 19 do 3.30! Obudził się na jedzenie i dalej spac. Tak jak kiedyś mi spał. Chyba zostajemy z tym misiem i koszulka. Muszę misia do łóżeczka przywiazac żeby jakoś nie spadł w nocy na młodego
-
Totoro wrote:Z probiotykiem dla dorosłych bym nie ryzykowala, raczej musi być dawka bakterii dobrana do wieku dziecka. No i łatwiej będzie podać, bo dla maluchów są w kropelkach. Zdrówka dla Kingi!
Dzięki!
W takim razie uderzymy do apteki. Póki co odkąd wstała jest ok i zachowuje się zupełnie normalnie (żeby nie napisać lepiej niż ostatnio), więc oby to była jednorazowa akcja.
-
nick nieaktualnyJupik wrote:Dziewczyny, u nas sraka na całego. W nocy chyba z 4 razy ją przewijalam. Temp.nie ma, nie wiem czy jej coś zaszkodziło czy co. Normalnie ciągnie cyca i piła w nocy mm. Jak jej dziś nie przejdzie grzeję jutro do lekarza. Co mogę jej jeszcze dawać, żeby mi się nie odwodnila i jej się żołądek poprawił, biorąc pod uwagę, że marchwi gotowanej mi nie zje?
-
Totoro wrote:Malyprosiaczek sprytne!
To wyobraź sobie jak moja Lila na początku była kompletnie nieodkladalna w nocy. W dzień pięknie spała w wózku, w łóżeczku, a w nocy nie bylo szans
Pisałam, że Lila nauczyła się pokazywać paluszkiem różne rzeczy - dziś nas mega zaskoczyła. Ma taką fazę na ten paluszek, że ciągle wszystko pokazuje no i jak się okazało rozumie i pamięta więcej słów niż mogliśmy przypuszczać. Zaczęło się od tego, że siedzi dziś w krzesełku do karmienia i oczywiście wywala wszystkie zabawki, które jej dałam. Wyrzuciła piłeczkę no i ja ogarniając jej śniadanie rzuciłam "no i gdzie ta piłeczka się potoczyła?" i działam dalej, odwracam się a Lila bez słowa i z wielką powagą wskazuje mi palcem piłeczkę, której Swoją drogą nie widziałam, bo potoczyła się koło kociej kuwety xD myślałam, że się zesikam xD teraz, z racji tego, że dalej nie śpi, bawiliśmy się z nią, a ona pchala się cały czas do mnie na ręce i co chwilę coś pokazywala, no to jej nazywamy wszystko na co wskaże. Potem chodzimy z nią i odwrocilismy zabawę - "Lila, gdzie jest...?" no i nas zaskoczyławskazała choinkę, drapak koci, koty z osobna po imionach, zdjęcia, lampkę, żarówkę, telefon, huśtawke, no i większość zabawek, o które pytalismy. Po czym kot zamiauczal i mówimy jej, że kotek zrobił miau a ona cały czas nasladowala kota xD to jest niesamowite
Totoro juz ci kiedys pisalam, ze masz madre dzieckoI dlatego jest moja ulubienica
PS. Jaka macie ksiazeczke ze zwierzatkami?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 12:27
-
U nas przy pierwszej jelitowce Sara normalnie była kp. Przy drugiej wymiotowała przy kp i niezbyt chciała jeść i pić. Nie wiem od czego to zależy. Ale ogólnie dość łagodnie póki co znosiły jelitówki. Ja miałam 2 razy w życiu. Za pierwszym razem 40 st gorączki i jeden dzień byłam praktycznie nieprzytomna. Za drugim razem 2-3 wizyty w wc i zawroty głowy...
Ogólnie to próbujemy wrócić do domu. Emi nie chce jechać, co kawałek postój. Mam już dość a dopiero 1/3 drogi za nami... -
edwarda20 wrote:Totoro juz ci kiedys pisalam, ze masz madre dziecko
I dlatego jest moja ulubienica
PS. Jaka macie ksiazeczke ze zwierzatkami?
Hahamoja jest trochę starsza od reszty dzieciaczkow tutaj, za moment wszystkie będziecie z dziećmi na tym etapie
Co do książeczek to oprócz księgi dźwięków mamy jakąś książeczkę z biedronki taką małą, też z twardymi stronami i jeszcze jedną świetną też z biedry, z serii Akademia Mądrego Dziecka wydawnictwa Egmont. Jest kilka z tej serii, na pewno będę szukać reszty, my mamy o gospodarstwie. W niej są ruchome niektóre elementy, superNo i w Lidlu też ostatnio była fajna seria twardych książeczek - gospodarstwo, kolory, pierwsze słowa, pierwsze liczby itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 14:03
-
Totoro no nie wiem ;p
Dzis przyszla do nas moja kolezanka. Henio widzial ja juz kilkanascie razy, ostatnio miesiac temu. Matko jaki urzadzil ryk jak ja zobaczylNo darl sie jak obdzierany ze skory
Pierwszy raz tak
Wzielam go na rece, to tak sie wtulal jak jakies zwierzątko, przykleil sie i nie chcial puscic
I tak z kilkanascie minut zanim sie uspokoil i dal sie odlozyc na mate :o Potem normalnie sie bawil, ale zerkal na nia nieufnie. Na koniec pieknie jej zrobil papa. Jestem totalnie zaskoczona, wiec u nas tez lek separacyjny. Jak bylismy u rodzicow to musialam byc ciagle na oku, ale nie plakal ani nic jak wychodzilam wiec myslalam ze nie jest. No coz ;p