Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Pewnie że wymień jak masz możliwość
Moja mama też zaproponowała że kupi chodzik, dobrze że wcześniej powiedziała to jej wybiłam ten pomysł z głowy. Później chodziła i wypytywała po rodzinie kto miał chodzik a kto nie, masakra. My już w domu, ledwo zapakowaliśmy samochód z prezentami swiatecznymi:)ehh dziadkowie to by pół sklepu wykupili dla wnuka.
Święta zleciały nam szybko ale akumulatory naładowane pozytywną energią na Nowy Rok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 22:05
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
My dostalismy pchacz ale jeszcze nie rozpakowany stoi i czeka az maly bedzie bardziej stabilnie stal. Zreszta musze zrobic porzadek w zabawkach i te pierwsze jego zabawki juz odlozyc dla drugiego
-
Makira u nas pomagało podnoszenie.
U nas noc minęła bez leków na gorączkę, Zosia była niespokojna, ale nie przekraczała temp 38 stopni. Obudziła się też bez temp i teraz ledwo przekracza 37 stopni. Nie wiem o co chodzi, bo na trzydniowke zbyt łagodnie a żadna infekcja na razie się nie rozwija. Wczoraj u lekarza tylko delikatnie zaczerwienione gardło, nic poza tym. -
Makira, ja też trochę podniosłam łóżko, ale poprawa chyba była przez krople i inhalacje, poza tym Kinga tak zmienia pozycje, że często głowa nie jest wcale wyżej
Dziewczyny, macie sanki? U nas w końcu biało, kupilibyśmy jakieś, ale nie wiem jakie. Chyba powinny mieć oparcie i jakieś pasy, macie coś takiego? -
Jupik wrote:Makira, ja też trochę podniosłam łóżko, ale poprawa chyba była przez krople i inhalacje, poza tym Kinga tak zmienia pozycje, że często głowa nie jest wcale wyżej
Dziewczyny, macie sanki? U nas w końcu biało, kupilibyśmy jakieś, ale nie wiem jakie. Chyba powinny mieć oparcie i jakieś pasy, macie coś takiego?
Dostalismy sanki od teściów na gwiazdkę. Mają oparcie, śpiworek i jakieś lipne pasy no ale są. Będziemy jutro próbować, bo h nas też w końcu zima -
marika u nas też kładzenie wyżej dawało efekt ale bardziej krople i ściąganie kataru.
my mamy sanki śniegu dużo ale prawdę mówiąc nasz mały za mały na sanki, raz jeździł i szału nie było, a teraz wszyscy chorzy i nie wyjdziemy.
u mnie inwazja gęstego kataru... u małego też gęste gluty ściągam ale jemu widać lepiej. -
Ja sanki znalazłam gdzieś na allegro z oparciem śpiworkiem, pasami i taka budka. Pewnie je kupię ale u nas dzisiaj plucha, wszystko się topi. Na luty w góry obowiązkowo zabierzemy
.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Jupik wrote:Makira, ja też trochę podniosłam łóżko, ale poprawa chyba była przez krople i inhalacje, poza tym Kinga tak zmienia pozycje, że często głowa nie jest wcale wyżej
Dziewczyny, macie sanki? U nas w końcu biało, kupilibyśmy jakieś, ale nie wiem jakie. Chyba powinny mieć oparcie i jakieś pasy, macie coś takiego?
https://www.decathlon.pl/sanki-bobee-bob--id_8226675.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2019, 12:34
-
edwarda20 wrote:oooo fajne i tanie
Sara sie miesci? Jak myslisz ile maluch w takich sankach pojezdzi?Są fajnie wyprofilowane, lekkie i dobrze suną nawet jak jest mało śniegu na chodniku. Do takich tradycyjnych, to bym malucha już nie włożyła (kiedyś woziłam tak siostrzenicę i z 2 razy tak mocno glebnęla, że mam uraz (No ale to było dawno i to były sanki bez szelek)
edwarda20, Jupik lubią tę wiadomość
-
Mnie dziś z rana powitał okres
zdecydowanie nie tęskniłam... Tzn z jednej strony się cieszę, bo teraz przez pół roku powinno się wszystko wyregulować i akurat na starania powinno być już ok, no ale z drugiej super było bez
Byłam wczoraj u gina, wszystko się ładnie zagoiło, dostaliśmy zielone światło na starania, ale jeszcze trochę poczekamymiałam też cytologię, więc teraz tylko NIE czekam na telefon (dzwonią tylko jak wyniki są złe)
W niedługim czasie planuje wybrać się na usg piersi i morfologię i badania coroczne będą już odhaczone
Co do sanek to my nie mamy, planuje kupić na przyszłą zimę dopiero i pewnie będę patrzyła na drewniane.
Edwarda ja również bym wymieniła, jeśli masz taką możliwość -
Mi się podobają też Decathlonu, dzięki Kinga
Swoją drogą, moja Kinga właśnie zaczęła bunt jedzeniowy.. od paru dni pluła sloiczkami, kawałki, które ja jej gotowałam zamiast jeść głównie wywalala, a dziś to już do jej buzi NIC nie trafiło z obiadu i skończyło się na cycu. Kaszki jeszcze też je. Do tej pory jadła dużo i niemal wszystko co jej dałam, teraz zonk.
Kinga, Ty pisałaś że Sara przestała jeść. Kiedy dokładnie? I na ile? Nie wiem, czy coś ją w buzi boli (nie pozwola sobie zajrzeć) czy o co kaman.. -
Moja Lila wczoraj i przedwczoraj tak pięknie bawiła się z dziadkami, dawała buziaczki, no bajka. Kontrolowała czy jestem w pobliżu, ale potrafiła się ładnie dać zająć innym,no i mówię dziś do męża, że może wreszcie jej ta mamoza minęła. A dziś obrót o 180 stopni, lata za mną, wspina się, płacze, nie mogłam sobie kolacji zrobić, bo mężowi uciekala cały czas i mi się po nogach wspinala. Nie ogarniam
A spanie po kilku bardzo fajnych nocach od nowa leglo w gruzach... Dwie ostatnie noce poszła spać przed 1, w tym dziś spała do 11:30! Później usnęła na spacerze juz o 14, spała 1,5h i teraz znowu śpi, czyli nocka z głowy. Wg stronki skoki rozwojowe zapowiada się niebawem kolejny skok a ja nie odczulam, żeby poprzedni się skończyłWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2019, 19:32
-
Jupik moj od paru dni wypija 3/4 butelki mleka, gdzie zawsze wciagal w kilka minut cala. Ale jak bylismy u moich rodzicow (dzis wrocilismy) to mial tam bardzo duzo bodzcow, dziadkowie, zabawianie, noszenie, kilka pokoi d ktorych zapierdzielal caly czas, milion pierdol, ozdob itp. Wiec czuje ze nie mial czasu, ciagle sie rozpraszal, przerywal jedzenie itp. A potem żądał jedzenia od nas. I jadl naprawde duzo. Zobaczymy jak bedzie teraz w domu.
-
Mój Wiktorek od 3 dni ma dziwne jazdy. Od początku bardzo ładnie spał w swoim koszu shnuggle które mieliśmy w sypialni koło naszego łóżka. Spał do 19 do 3 (budził się na jedzonko) i od razu zasypial i spał do 7 czasem 8. Ale.. Wyrósł z tego kosza, więc trzeba go uczyć spania w łóżeczku. Uczę go już miesiąc... O 19 butla z mlekiem, buziaczek, dobranoc i hop do łóżeczka. Na początku budził się co 2 godziny, później co 3. Doszło do tego, że byłam pewna że pięknie sam w swoim pokoju będzie spał, a tu cyk! Od 3 dni śpi od 19 do 22 i potem budzi się co 20 min z płaczem. Wczoraj byłam tak wykończona, że o tej 22 wzięłam go do swojego łóżka i stwierdziłam, że będziemy razem spać. Jak tylko polozylismy się do łóżka to Wiktorek bardzo mocno złapał mnie za rękę i nie puszcza dopóki nie zasnął. Ale przebudzil się po tych 20 min i od razu zaczął płakać mimo że nie zdążył nawet otworzyć oczu. Gdy te oczy po chwili otworzył i zobaczył, że jestem obok to od razu przytulił się i zasnął. Tak oto spał od 22.30 do 7 bez żadnej pobudki. Nawet na mleczko!!!!!! Myślicie, że to jest ten lek separacyjny? Że boi się po prostu sam spać i muszę być ciągle obok? Rozważam kupno materacu, żeby spać z nim w pokoju, ale czy to dobry pomysł?
-
Jupik wrote:Mi się podobają też Decathlonu, dzięki Kinga
Swoją drogą, moja Kinga właśnie zaczęła bunt jedzeniowy.. od paru dni pluła sloiczkami, kawałki, które ja jej gotowałam zamiast jeść głównie wywalala, a dziś to już do jej buzi NIC nie trafiło z obiadu i skończyło się na cycu. Kaszki jeszcze też je. Do tej pory jadła dużo i niemal wszystko co jej dałam, teraz zonk.
Kinga, Ty pisałaś że Sara przestała jeść. Kiedy dokładnie? I na ile? Nie wiem, czy coś ją w buzi boli (nie pozwola sobie zajrzeć) czy o co kaman..