Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Agusia, no ja się właśnie obawiam, jak dam radę, bo raczej ani mama ani teściowa z kąpielą nie pomogą. Jak ja to będę robić sama, nosić ją, przewijać (kopie mnie w brzuch) - szczególnie jak mi mąż wyjedzie (a też wyjeżdża) nie wiem.. w ogóle u nas nikt nie wie, w czwartek idę na usg zobaczyc w ogóle co i jak i nie wiem, czy od razu nie powiemy, bo mi się mąż zmywa na 2 tyg.a mi się mdłości zaczynają..
-
Dziewczyny, narobiłam dzisiaj Boryskow pulpetów z indyka na obiad.Dużo mi tego wyszło.Myslicie,że mogę zamrozić już takie ugotowane pulpety? Zrobione ze świeżego mięsa?Zawsze mam z tym dylematy?..
-
Aga ja bym spokojnie zamrozila.
Edwarda w sumie to sie nie poklocilismy tylko on juz w sob wieczorem naburmuszony. Mnie mdlilo i nie mialam nawet sily pytac poszlam wczesniej spac. W nd rano w sumie zamienilismy kilka slow i tyle. Przez tel on milczy o nic nie pyta. Wiec tak tu chodzi o to ze pojechalam co rodzicow z malym. Za kazdym razem tak jest
Jupik no ja tez sie boje jak bedzie dalej ja sama z malym no ale jakos soboe musze poradzic. -
Aga78 wrote:Dziewczyny, narobiłam dzisiaj Boryskow pulpetów z indyka na obiad.Dużo mi tego wyszło.Myslicie,że mogę zamrozić już takie ugotowane pulpety? Zrobione ze świeżego mięsa?Zawsze mam z tym dylematy?..
U nas też nieciekawie... Starsza od czw 39 stopni. Niczym nie chce się zbić, leków nie ma w aptekach. Dziś zamiast temp jest kaszel... młody też trochę goraczkuje.. A jak gorączka to taka maruda się załącza. Śpi po 30 minut, wstaje niewyspany i jeczy. A ja padam z nóg. Gdy partner był z gabrysiem w pt 2 h "sam"(Ja sprzatalam) to widziałam że już nie ma sił. A ja Calutki dnie znoszę jego rozpacz... kiedy to hnb minie.
Najgorsze że gdy tylko mnie widzi to rzuca się na mnie. Dosłownie. Na kolana i hop. Ucieka i brzuch i rane. Dziś już padam nóg jeszcze chyba alergia jakaś mnie dopadła bo oczy pieką i swedza że mam chęć sobie wydlubac:/
-
U nas też skok i zęby, masakra. Czasem jakby zapomni i się bawi a po chwili jest znowu krzyk i płacz. Ledwo daje się ululac na drzemki czy na wieczorne spanie i bardzo ciężko z odlozeniem do łóżeczka. Na drzemce wczoraj i dzisiaj spał na mnie bo 4 razy próbowałam odłożyć i za każdym razem po sekundzie siedział i płakał. Ślina aż ciurkiem leci i wpycha rączki głęboko. My w kwietniu mamy wesele męża brata, ponad 400km trzeba będzie jechać, z jednej strony chce mi się pobawić trochę a z drugiej jak pomyślę ile to trzeba ogarnąć żeby z małym tak daleko jechać to aż się odechciewa :p07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
Jupik wrote:Agusia, no ja się właśnie obawiam, jak dam radę, bo raczej ani mama ani teściowa z kąpielą nie pomogą. Jak ja to będę robić sama, nosić ją, przewijać (kopie mnie w brzuch) - szczególnie jak mi mąż wyjedzie (a też wyjeżdża) nie wiem.. w ogóle u nas nikt nie wie, w czwartek idę na usg zobaczyc w ogóle co i jak i nie wiem, czy od razu nie powiemy, bo mi się mąż zmywa na 2 tyg.a mi się mdłości zaczynają..
-
Kinga. wrote:Kciuki byś dała radę lepiej ode mnie. Ja pierwszy trymestr wspominam koszmarnie. Ciągle wymioty i brak siły by podnieść s. Mąż był w pracy 800 km dalej, a ja jeździłam do rodziców, bo bałam się zostać sama (przyjeżdżałam tylko na badania). A mąż do nas gnał co weekend. Tyle co my wtedy km natrzaskalismy. Dobrze ze choć 2i 3 trymestr był spokojny, to względnie udało mi się przeprowadzke, malowanie itp
No dzięki, tego się właśnie boję..dokladnie tak miałam w 1 ciąży, leżałam jak zabita 3-4 mce i dziękowałam Bogu, że pod nogami mi się żadne dziecko nie pałęta, bo co bym z nim zrobiła..teraz zaczyna mnie mdlić, choć tragedii jeszcze nie ma. Jak się rozkręci i będzie jak wtedy to nie wiem, czy teściowej tu normalnie nie sprowadzę -
Kinga daj znać za jakiś czas czy jesteś zadowolona z tego czajnika
Agusia a Twój mąż jest teraz w trasie czy w domu? Jeśli w domu, a z tego co piszesz to jest rzadko, to może mu smutno, że pojechałaś akurat w tym terminie? A jak jest w trasie to wtedy kompletnie nie rozumiem o co mógłby mieć pretensje. Mój mnie sam zawsze "wygania" do rodziców jak się okazuje, że nie będzie go np. przez weekend.
Jupik to tak jak u nas. U nas też bardzo głośne dnimój mąż może i by był w stanie przemilczeć pewne kwestie, ale ja wybucham często i często nie potrafię odpuścić. I wtedy on też. Ja się wkurzam za to na niego, on na mnie i tak wkoło macieju
Nie zazdroszczę mdłości. Ja pierwsze 3 miesiące rzygałam jak kot 24h/dobę. Masakra. Nie wiem jak będzie w drugiej ciąży, ale jak scenariusz się powtórzy to też nie wiem co zrobię. Też nie mam za bardzo nikogo do pomocy obok, a moja mama pracuje wciąż zawodowo, więc na pewno nie będzie opcji, żeby ona przyjechała mi pomóc. Strasznie się tego obawiam. Tyle dobrze, że chociaż mój mąż nie wyjeżdża, codziennie jest w domu, ale dopiero po 17.
Aga ja zawsze robię mielone z podwójnej albo potrójnej porcji i mrożęWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 15:47
-
Kochane moj jest w trasie i tak nie przepada za moimi rodzicami. Ja sama bym nie pojechala jak by byl w domu ale jak wiem ze go nie bedzie to sie wybralam. Ostatnio bylam w listopadzie... Tak ja tez tego nie rozumiem ale mam to juz gdzies. Jest mi smutno tylko. Napisal tylko sms jak maly i tyle. Ja nie dzwonie skoro ja go nie interesuje. W takich chwilach mam duzo watpliwosci co do niego i zastanawiam sie po co chcial drugie dziecko skoro tak sie zachowuje...
-
Dajecie dzieciom musy z biedry te "day up"? Kupiłam dziś pierwszy raz, mają fajny skład, w smaku nawet spoko, może Zosi posmakuje
Ja w ramach odstresowania się robię na drutach jak tylko mam chwilę, czyli w czasie drzemki i wieczoramiteraz w produkcji mój komin na wiosnę
Dziś zostawiłam Zosie drugi raz z moja mama i znów sukceswracam a Zosia śpi
Totoro lubi tę wiadomość
-
acygan wrote:Dajecie dzieciom musy z biedry te "day up"? Kupiłam dziś pierwszy raz, mają fajny skład, w smaku nawet spoko, może Zosi posmakuje
Ja w ramach odstresowania się robię na drutach jak tylko mam chwilę, czyli w czasie drzemki i wieczoramiteraz w produkcji mój komin na wiosnę
Dziś zostawiłam Zosie drugi raz z moja mama i znów sukceswracam a Zosia śpi
Ja daje, już jakiś czas temu przeszliśmy na nie z hippa, są naprawdę dobre. Julianowi tak smakują, że je w kaszce i bezpośrednio sam wysysawg mnie w smaku są mniej słodkie od tych musow hippa i faktycznie lepszy skład bo orzechy, wiórki Kokosowe, jogurt i taniej
Jak ja bym chciała na drutach umieć robić, ale talentu brak
My dziś noc przespana od 21 do 4 pobudka pierwsza na 5 minutowego cyca i później spał do 8.20 szok. Jak ja się wyspałam. Wczoraj go usypial Maz, więc chyba coś w tym jest. Usnal przy nim wczoraj i nie potrzebował cyca, za bardzo się na kolacje objadl bułka, bo sama wczoraj pieklam. Stwierdziłam, że jak tak lubi bulki to mu będę sama piec, przynajmniej wiem co tam jestzjadł prawie całą z serkiem, widocznie się najadl jak zasnął bez cyca i spał tak długo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 11:41
-
Makira wrote:Ja daje, już jakiś czas temu przeszliśmy na nie z hippa, są naprawdę dobre. Julianowi tak smakują, że je w kaszce i bezpośrednio sam wysysa
wg mnie w smaku są mniej słodkie od tych musow hippa i faktycznie lepszy skład bo orzechy, wiórki Kokosowe, jogurt i taniej
Jak ja bym chciała na drutach umieć robić, ale talentu brak
My dziś noc przespana od 21 do 4 pobudka pierwsza na 5 minutowego cyca i później spał do 8.20 szok. Jak ja się wyspałam. Wczoraj go usypial Maz, więc chyba coś w tym jest. Usnal przy nim wczoraj i nie potrzebował cyca, za bardzo się na kolacje objadl bułka, bo sama wczoraj pieklam. Stwierdziłam, że jak tak lubi bulki to mu będę sama piec, przynajmniej wiem co tam jestzjadł prawie całą z serkiem, widocznie się najadl jak zasnął bez cyca i spał tak długo
Potwierdza się w pewnym sensie to co mówili w PnSporządną kolacja i udział tatusia
Jeśli o druty chodzi to ja i tak jestem cienka, moja teściowa to robi cudaZosia ma już kilka sweterkow na wiosnę A teraz będzie się robiła czapeczka i jakiś komin albo coś w tym stylu (jeszcze nie zdecydowalam) do płaszczyka który ma
-
U nas mąż usypia na noc od poczatku, wiadomo moj maly jest na mm wiec mama nie byla potrzebna. I fakt, do okolo 6 mca przrsypial noce praktycznie bez pobudek. Potem sie zmienilo jak zaczelo sie czworakowanie, potem siadanie a teraz stanie. Ale nadal nie narzekam bo nawet jesli sie obudzi w nocy to tylko po smoczka i swoja przytulanke ktora wypuscil z rak.
Pytanie czy ktoras z was juz sie interesowala pitami, ulgami na dziecko itp? Jeszcze nic nie czytalam a moze juz macie obcykane?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 11:57