X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Makira Autorytet
    Postów: 359 253

    Wysłany: 25 lutego 2019, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acygan łączę się w bólu mam to samo. Może i nie ma aktywności przez 2 godziny,ale budzi się średnio co godzinę. Zasypiam na siedząco jak go karmię. Jak wymiekne i wezmę go do nas to i tak marudzi przez sen, rozpycha się na łóżku ogólnie tragedia. Chyba to jest skok plus zeby, bo szły mu 4 na raz, dwa się przebily i jeszcze dwa. Jestem tak bardzo zmęczona, dodatkowo koniec spania ma o 6,ostatnio nawet 5.40. Mąż mi mówi odsypiaj z nim w dzień, ale to nie jest to samo w dzień się człowiek tak nie zregeneruje jak w nocy, a w dzień sąsiedzi i tak wierca w ścianach. Co mi wszyscy na to mówią w ramach pocieszenia? "takie jest macierzyństwo" no łał

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 08:32

    gg646iye46nicebi.png
  • gondi Autorytet
    Postów: 297 178

    Wysłany: 25 lutego 2019, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas to samo :) budzi się koło 3 (ja kapituluje i biorę go do łóżka) i do 5 marudzi jak tylko nie ma cyca w buzi, obracam się tylko z boku na bok i daje mu na zmianę piersi.

    3jvz3e5e9hsogjgk.png

    qdkkanlis2ttu8uo.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 25 lutego 2019, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się Kinga z zegarkiem w ręku budzi 2 razy i już też mam dosyć, szczególnie w perspektywie 2 dziecka. I ja właśnie zaczynam z tym walczyć. Najpierw próbuje jej nie brać w ogóle tylko smok w buzię i niech śpi dalej. Dziś się nie udało, ale będę tak probować cały czas. I wyczytałam w necie sposób na wodę- do butli z mm daje się coraz mniej mleka, aż w końcu przechodzi na wodę, żeby dziecko skumalo, że nic innego w nocy nie dostanie. Tak więc dziś dostała już miarkę mleka mniej. Zobaczymy czy to coś da. Zakładam że chwilę to musi potrwać, bo nie zrobię jej wody z dnia na dzień, tylko stopniowo będziemy schodzić. No i my już nie na cycu, więc też inaczej. Muszę ją odzwyczaić od tej nocnej butli w końcu, bo te pobudki niemal zawsze o tych samych godzinach. I w ogóle to nie zdrowo dla niej, dla zębów, że o sobie nie wspomnę.

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Kinga. Autorytet
    Postów: 3625 1125

    Wysłany: 25 lutego 2019, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    acygan wrote:
    Dziewczyny błagam pomozcie lub chociaż pocieszcie. Zosia budzi się w nocy pierdyliard razy, a ostatnio budzi się i przez 2 godz nie śpi. No po prostu mam dosyć :/ czemu tak się dzieje? Czy to w najbliższym czasie minie?

    To tak nt przesypiają nocy. ;) Choć sama nie narzekam, bo Emi podpina się pod cycka (je przez sen) i ostatnio mnie nawet nie budzi. Ale z S. juz nie było tak różowo i jak zaczęła raczkować, to właśnie budziła się w środku nocy i przez 1-2 h chciała się bawić... Byłam wtedy przeszczęśliwa, a poźniej zaczęła się wybudzać co kilka min, że przez 2-3 tyg spaliśmy na włączonym szumie...


    https://www.wymagajace.pl/dziecko-chce-sie-bawic-nocy-czyli-powrot-przeszlosci/
    https://www.wymagajace.pl/dlaczego-wszystkie-dzieci-przesypiaja-noc/

    klz9mg7yd9d6oxc5.png
    1usaio4ppubu8zir.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 25 lutego 2019, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik u nas cyc i zero smoka niestety :/

  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 25 lutego 2019, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik ja tak robilam.
    Nie wiem czy pamietasz jak pisalam? Maly przestal budzic sie w nocy jak mial 12 tyg. Wtedy polozna kazala go wybudzac na mleko bo niby za maly jeszcze na takie dlugie przerwy. Najpierw poczekalam 2 tyg ale jak faktycznie mi za malo przybral to zaczelam mu dawac butle na spiocha okolo 23.00, 150ml bodajze. Dawalam tak jakis czas, potem zeszlam do 120 ml jak przytyl. Wiec stwierdzilam ze zobaczymy czy bedzie sie sam budzil. Zaczal sie budzic o 1 w nocy z zegarkiem w reku. Okolo 3 tyg dawalam mu 90ml, potem kilka tygodni 60ml i potem przyszly noce, gdzie raz sie obudzil, 2 razy nie, potem raz i 3 razy nie, az w koncu przestal. Dokladnie mial 5,5 mca jak jadl ostatni raz w nocy (zapisywalam wszystko). Takze taka metoda dziala. Teraz jak sie budzi to tylko na smoczka, wtula sie w przytulanke, miziam go po wloskach i spi dalej. Nie wyjmuje go z lozeczka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 10:30

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • kaszelkowa Autorytet
    Postów: 327 281

    Wysłany: 25 lutego 2019, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    acygan wrote:
    Dziewczyny błagam pomozcie lub chociaż pocieszcie. Zosia budzi się w nocy pierdyliard razy, a ostatnio budzi się i przez 2 godz nie śpi. No po prostu mam dosyć :/ czemu tak się dzieje? Czy to w najbliższym czasie minie?

    U nas też jest regres snu z częstymi pobudkami, a żeby było fajniej to jak mąż próbuje to nosić do spania to płacze i chce mnie tylko. No i u nas od początku bez smoczka, więc jak czytam o dzieciach które wystarczy pogłaskać, przytulić, dac ulubiony kocyk to też nie dowierza aż;)
    Takie nam się typy trafiły i już:) kiedyś minie.. do szkoły będziesz pewnie za uszy z wyrka wyciagac :)

    mjvy9vvjacooymry.png
  • kaszelkowa Autorytet
    Postów: 327 281

    Wysłany: 25 lutego 2019, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A na tę nocne pobudki chusta/nosidełka nie rozwiążą sprawy? Bo nasz w chuscie szybciej usypia A wtedy można na kanapie usiąść i z nim dosypiac:)

    mjvy9vvjacooymry.png
  • J.S Autorytet
    Postów: 3823 2968

    Wysłany: 25 lutego 2019, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda, czyli trzeba stopniowo robic mniej mleka czy jak?
    Moj sie dzisiaj obudzil 3 razy i zjadl 3 razy po 150 ml, no to chore jest. Poprzedniej nocy raz i zjadl 200.

    Dzisiaj milion pobudek poza tymi 3, tez jestem tym zmeczona...

    Edwarda, czyli jak powinnam zrobic dzisiejszej nocy? Zje o 19-20 okolo 280 ml. I potem budzi sie 24 albo 2, zalezy :/ Dzisiaj jadl 23,2, i 4. Wstal 6, no tragedia :/

    <3
    mhsvqps6hiiqioin.png
  • darika Autorytet
    Postów: 1998 1372

    Wysłany: 25 lutego 2019, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też był etap budzenia się w nocy. Jeszcze do niedawna budziła się dwa razy na mleko (jakiś miesiąc temu), potem raz i nagle z dnia na dzień przestała (obecnie śpi mniej więcej od 20 do 6-7). Jak budziła się, bo chciała się bawić to niestety nosiłam ją aż do znudzenia w ciszy i ciemności, czyli żadnego zapalania lampek, żadnego gadania do niej, żadnej zmiany pieluchy. W końcu przestała się budzić,choc czasami przyśni się jej coś złego (takie mam wrażenie), jak np w nocy z piątku na sobotę o 3 się obudziła z płaczem ale chwilę ją przytulilam i poszłam spać dalej na szczęście. Jak budziła się w nocy to dłużej spała tzn do jakiejś 8 nawet. Teraz nie ma na to szans ale wolę wstać wcześniej niż wstawać do niej w nocy. Współczuję wam dziewczyny ale myślę, że to taki etap i w końcu minie... Trzymam za to bardzo mocno kciuki bo wiem jakie to męczące.

    29.09.2016 Aniołek (10 tc)
    09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
    16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
    lprkcwa1zb61biig.png
    961l3e5eru5riodc.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 25 lutego 2019, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acygan współczuję, też mieliśmy takie jazdy, masakra. Tylko u nas wszystko rozbijalo się o trzecią drzemkę. Albo robiła ją dość późno i potem bardzo późno chodziła spać, albo jej teoretycznie nie robiła, szła spać po kąpieli po czym się budziła po godzinie czy pół i jazda do 2-3. A potem spała do 11 i od nowa cykl się powtarzał.

    Teraz u nas odpukać świetne, ale na jedzenie dalej normalnie się budzi. Tyle, że mi to kompletnie nie przeszkadza, bo śpi z nami, daję cycka zanim zdąży oczy otworzyć, je i śpi dalej. W sumie, gdybym za każdym razem nie notowała sobie karmień na kartce, to nawet nie pamiętałabym, że ją karmilam xD

    U nas sprawę generalnie załatwiło przejście na 1 drzemkę. Nic mnie tak nie cieszy jak to właśnie, że śpi tylko raz w dzień. Wprawdzie daje to trochę po tyłku, bo zazwyczaj ta jedna drzemka jest w dodatku na spacerze, więc potem wszystko muszę robić przy niej, ale za to 19 - 20 idzie spać i śpi już normalnie do rana, ostatnio do po 6 przed 7 zazwyczaj. Mega mnie cieszy taki obrót spraw. Jedynym problemem jest to, że popołudniami już robi się śpiąca i o ile w domu nie usnie, tak gdybym chciała jeszcze wyjść z nią po południu na spacer to na bank by usnęła a wtedy wiadomo, posypaloby się wszystko.

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • White Innocent Autorytet
    Postów: 1189 1146

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I ja mam jakiś spadek formy ostatnio. Mam serdecznie dość jojczenia, marudzenia, jęczenia, mędzenia. Wieczne zostaw to, nie wolno, nie ruszaj, uważaj, ostrożnie, nie jedz ziemi, nie jedz kocich chrupek, nie jedz kwiatka. Do tego jak tylko chce się zabrać za coś do roboty to leci za mną i chce na ręce. Przespane noce zdarzają nam się sporadycznie (gdzie za przespaną noc uważam 21-5, jeszcze nigdy nie było dłużej...). Nie budzi się na jedzenie, bo już jakieś 3 tygodnie nie karmie w nocy - je tylko do spania i później o 5-6. Dlatego też nawet nie liczę, że po odstawieniu coś się zmieni, bo niby dlaczego... Przytłacza mnie fakt, że nie mam nikogo znajomego obok, męczy mnie trochę mieszkanie na wsi, chociaż wiem, że w mieście po czasie też bym pewnie narzekała. Ale tutaj się nic nie dzieje, nie ma gdzie pójść z dzieckiem, ileż można łazić w te same miejsca... Smutno mi, że po sąsiedzku mieszkają teściowie, a nie moi rodzice. Teściom nie zostawię Małej - teściowa jest chora, teść nie pamiętam kiedy był trzeźwy. Do tego wtrąca się w wiele rzeczy, na które miał swój czas - ostatnie 25 lat jak tu mieszka, a jak my chcemy coś zrobić i zmienić to nagle ma najwięcej do powiedzenia. A najlepsze jest to, że nam mówi coś innego, a naokoło coś innego. I ja się później od obcych dowiaduje jaka to jestem zła i w ogóle, że biednemu robię na złość :| także nir mam tu nikogo do pomocy, mąż wraca z pracy koło 17-18 więc też nie za wiele jest mi w stanie pomóc. Czekam na weekendy jak na zbawienie, a czasami po takim weekendzie gdzie byliśmy u kogoś albo coś jestem bardziej zmęczona niż pp tygodniu w domu. Brakuje mi takiej niezależności, że mogę zrobić to na co aktualnie mam ochotę. Chciałabym włączyć muzykę na full i na spokojnie ugotować obiad. Posprzątać w spokoju. A nawet poleżeć do góry brzuchem i nie przejmować się niczym. Siada mi na łeb, potrzebuję dorosłych, potrzebuję pogadać, napić się kawy i poplotkować, chciałabym pójść do baru i się urżnąć bez wyrzutów sumienia, że zostawiłam dziecko w domu i pewnie płacze beze mnie. Marzy mi się samotny weekend :( mam nadzieję, że niedługo mi przejdzie, bo mi samej nie podobają się te myśli...

    dqprk6nlms3rllhb.png
    3i49k6nljfqm9pc5.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda, czyli ja też rozumiem, że mu stopniowo zmniejszałas porcję nocną? Też tak w takim razie spróbuję.
    Mi Kinga całe noce przesypiala od początku, jak mi położna kazała wybudzać też tego nie robiłam. U nas zepsuło się ok.6 mca i wtedy najpierw budziła się raz, a potem stopniowo raz lub dwa, i teraz norma to dwa. Ale nawet jak spała to przecież ja w nocy raz wstawałam żeby odciągnąć mleko, i potem było złote 2 tyg.gdzie przestałam odciągać a ona spała.. a potem wstawałam do niej już z butla, bo zaczęła mi się budzić. Ech. Tęsknię za nieprzerwanym snem, muszę o niego powalczyć ;-)

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    WI dobrze Cię rozumiem. Ja też już miałam dość, tęskniłam za niezależnością, już trulam mężowi, że potrzebuję odskoczni i muszę zacząć wychodzić sama, bo zwariuję. Szczytem było jak poszliśmy na koncert i po godz.musialam wracać, bo moja mama dzwoni, że Kinga płacze i nie może jej uspokoić, no ekstra, jedyny koncert na jakim mi zależało na który poszłam po takim czasie.. i dupa, już do mnie dotarło, że nigdy już nie będzie tak samo. Już nie ma tej niezależności i tego robię sobie co chce i kiedy chce. Dziecko to dziecko, zmienia wszystko.. a jak już dowiedziałam się o 2 ciąży to już w ogóle pożegnałam swoje wyjścia, odskocznie i niezależność. No niestety. Wszystko ma 2 strony medalu. Będę próbowała z mężem wypracować jakiś system, żeby nie zwariować, ale na cuda nie liczę. Nie oszukujmy się, matka to matka. Nikt jej nie zastąpi.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 12:25

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też miałam taki moment, że byłam wykończona i wkurzona po całym dniu i czekałam na męża jak na zbawienie. Tylko, że ja mimo wkurzenia wcale nie mam ochoty Lili z nikim zostawiać :P najlepiej się czuję jak po prostu mąż się z nią bawi a ja sobie mogę poogarniac w domu na spokojnie to czego nie mogłam w ciągu dnia. Ale u mnie to chyba miało związek z hormonami bo miałam ogólnie takie napady strasznego wkur***nia, nie wiadomo skąd. Aktualnie jest ok, że tak powiem, współpraca z Lilą świetnie nam się układa :D reaguje na nie wolno w większości przypadków, ładnie się bawi, no tylko wiadomo, cały czas ze mną, nie sama :) Ale jest dużo łatwiej bo wszystko rozumie. Czego bym jej nie kazała zrobić to robi (oczywiście na miarę swoich możliwości, obiadu nie kazałam jej gotować xD). Tak więc ostatnio jest całkiem fajnie :) Pomoc mam jedynie ze strony męża i mojego taty, mama zagląda rzadziej, ale to niezależne od niej, teściu ostatnio z kolei chorował, więc nie przychodzil ani on ani teściowa, żeby czegoś nie przywlec, zresztą Lila różnie się z nimi bawi, więc ich wizyty niewiele mi dają w kwestii pomocy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 12:34

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro u nas niezmiennie dwie drzemki, spać chodzi przed 20, nic się nie zmieniło, a tu nagle takie jazdy. Teraz dopiero ma pierwsza drzemka, więc może uda się ja przestawić na jedną drzemkę i będzie lepiej. Nie zaszkodzi spróbować. Ledwo żyje dzisiaj.

    Kaszelkowa nie mam chusty ani nosidla. Generalnie jak się budzi, to siada od razu, muszę ja położyć, dac cyca i śpi dalej, ale dwie nocki już były z tymi długimi pobudkami, nie wiem co jej się stało.

    U nas smoczek odpada, wody nie pije, pieluszki nie chce, a glaskanie jeszcze bardziej ja denerwuje i wybudza.

    Gdybym miała dwie pobudki w nocy to chodzilabym przeszczesliwa i mega wypoczęta.

    Zostało mi w takim razie przeczekać. Przebija się nam dwójka, do tego skok, może zaraz minie. Dobrze że mam przynajmniej mamę na dole, u której spędzam całe dnie i ona mi trochę pomaga. Myślałam nad druga ciążą w tym roku, ale po czymś takim mi się odechciewa.

  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Która byłaby chętna do założenia grupy na meesengerze żeby sobie tam pisać? Szybciej, łatwiej I jak dla mnie wygodniej :)

    Andzia123 lubi tę wiadomość

  • acygan Autorytet
    Postów: 1914 609

    Wysłany: 25 lutego 2019, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Albo na fb mogę założyć grupę zamkniętą, co Wy na to? W końcu "znamy" się już tyle czasu :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 13:10

    Andzia123, Katy lubią tę wiadomość

  • White Innocent Autorytet
    Postów: 1189 1146

    Wysłany: 25 lutego 2019, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wbrew pozorom to wcale nie powoduje, że nie chcę się starać o drugie dziecko. Chcę nadal, chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że będzie jeszcze "gorzej" jeśli chodzi o swobodne wyjścia, niezależność, czas dla siebie. Przecież przed Małą też wiedziałam na co się piszę, staraliśmy się o nią świadomie. Po prostu jakiś taki gorszy czas nadszedł. Myślę, że trochę wpływ na to mają nasi znajomi - głównie bezdzietni. Zawsze się dość często spotykaliśmy i robiliśmy różne rzeczy, a to koncert, a to escape room, a to jakieś warsztaty. No i oni nadal tak się spotykają, a my musimy prawie zawsze odmawiać. Chociaż i tutaj powoli się to zmieni, bo właśnie jedna para nam powiedziała o ciąży :) nic to, wszystko mija, minie i to :)

    dqprk6nlms3rllhb.png
    3i49k6nljfqm9pc5.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 25 lutego 2019, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha, no każdy wiedział na co się pisze, a jednak potem tęskni właśnie do swojej aktywności sprzed, mimo, że wtedy tęsknił do bycia rodzicem i chętnie zamieniłby na to aktywność ;-) Normalne. Grunt to nie dać się zwariować, myślę, że baterie każdy musi naładować, inni potrzebują bardziej, inni mniej. Ja tam nie mam potrzeby, żebym była w kółko z Kingą i żebym tylko ja się nią zajmowała i z przyjemnością ją zostawiam, szczególnie z moim mężem, i uważam, że mam sporą potrzebę właśnie takiej niezależności. A jednak przychodzi mi się z tym zmierzyć i w pewien sposób pożegnać, bo wiem jak to wygląda przy 1 dziecku, więc co dopiero przy 2. Ale cóż, taki etap. Był czas na koncerty, filmy i znajomych, teraz jest czas na dzieciaki. Wszystko mija, jak to WI napisała. Przyjdzie i dla mnie jeszcze czas na inne rzeczy niż tylko dzieci :-)

    White Innocent lubi tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
‹‹ 1537 1538 1539 1540 1541 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ