Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Amela też już śmiga sama po domu
. Zdarzają się jeszcze upadki ale wtedy podnosi się z kuckow, nie musi się już czegoś podpierac
. A ja wreszcie mogę trochę odetchnac bo nie muszę jej już tak pilnować bo świetnie daje sobie radę
.
edwarda20, Andzia123, Aga78 lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Moja mama mi właśnie uswiadomila ze on juz chodzi. Ze to nie sa proby tak jak myslalam tylko tak dzieci zaczynaja chodzić :o :o :o Juz miesiac temu robil po jednym, dwa kroczki, czyli puszczal sie ale go w ogole nie zachecalam do tego. Jedynie to jak go wyprowadzalam z kuchni czy lazienki to za reke i normalnie chodzil.
-
Moja można powiedzieć, że je łyżeczką. Bo robi ruchy prawidłowe, najpierw łyżeczką do miseczki, później do buzi, tylko że nie potrafi sobie nabrać ładnie, więc ją delikatnie kieruje w tym. Ale z miseczki do buzi już sama. Ale musi to być coś co się w miarę trzyma łyżki, zupy jeszcze nie przejdą
U nas nadal ani jednego kroczku. Tak wszyscy mówili jak to szybko będzie chodzić, bo szybko wstała i co? I guzikniech sobie raczkuje na zdrowie, więcej połączeń między półkulami jej się wytworzy
-
Kinia codziennie się puszcza i parę kroków zrobi, ale jednak chętnie jeszcze bierze mnie za palec i tak idzie trzymając się palca. Widzę, że jest ostrożna, nie grzeje na ślepo, i kroczki robi dopiero jak pewnie stanie, utrzyma równowagę, zastanowi się chwilę, czy iść i dopiero jak to wszystko przetworzy w główce idzie
-
No podobno te ruchy naprzemiennie powodują, że kształtują się połączenia między prawą i lewą półkulą. Stąd też duża wagę przykłada się do tego żeby dziecko raczkowało
nie pamiętam dokładnie, ale coś mi świta, że ok 10% dzieci nie raczkuje. Na szkole rodzenia pamiętam nam mówili, że jacyś tam naukowcy (pewnie amerykańscy
) doszli do wniosku, że osoby dorosłe, które nie raczkowały jako dzieci są mniej zorganizowane, trudniej im się skupić, wszystko odkładają na ostatnią chwilę itp. Nie wiem ile w tym prawdy, ale u nas np. sprawdza się to idealnie. Ja raczkowałam, mąż nie. Ja wszystko planuje i wszystkiego pilnuje, bo inaczej zginęlibyśmy marnie
-
White Innocent wrote:No podobno te ruchy naprzemiennie powodują, że kształtują się połączenia między prawą i lewą półkulą. Stąd też duża wagę przykłada się do tego żeby dziecko raczkowało
nie pamiętam dokładnie, ale coś mi świta, że ok 10% dzieci nie raczkuje. Na szkole rodzenia pamiętam nam mówili, że jacyś tam naukowcy (pewnie amerykańscy
) doszli do wniosku, że osoby dorosłe, które nie raczkowały jako dzieci są mniej zorganizowane, trudniej im się skupić, wszystko odkładają na ostatnią chwilę itp. Nie wiem ile w tym prawdy, ale u nas np. sprawdza się to idealnie. Ja raczkowałam, mąż nie. Ja wszystko planuje i wszystkiego pilnuje, bo inaczej zginęlibyśmy marnie
Nie raczkowałam i wszystko się idealnie zgadza. -
Śpi w dzień 2 drzemki ok 2-3 h razem. Chodzi spać ok 19-20. I to czy położę go o 18 czy 21 nic nie zmienia. Wypróbowałam. I tak wstaje 5-6. Też już nie mam sił... A jak jeszcze o tej 5 jojczy że na ręce itd... A ja wiem że już się nie położę bo A to coś A to trzeba jechać dszkoły po starsza, a to jednak 20 minut autobusem plus dojście, jakiś sklep to ok 3 h mija...
-
Moja siostra tez nie raczkowala. Oprocz tego co wymienilas, ona w ogole taka jest dziwna, moje zupelne przeciwienstwo
Mojej kolezanki blizniaki, jedno raczkuje, wstaje, probuje chodzic, drugie przesuwa sie na tylku i ani mysli o raczkowaniu. Takze ciekawe co z niego wyrosnie
-
Mój korzysta z łyżeczki, ale podaje ja tylko do owsianki, jaglanki albo gęstych zup, dziś mu do brokułowej dorzuciłam kleiku ryżowego (został nam jeszcze z początków rozszerzania diety) i dobrze sobie radził. Później próbował jeść rękami jak mu nie szło to próbował pić prosto z miseczki
Podaje mu czasem widelec ale tu to w ogóle nie ogarnia nabijania więc ja mu nabijam na widelec a on trafia do buzi. A po chwili sam widelec jest główną atrakcją więc jak spadnie na podłogę to już mu nie podaje
-
Ja niby też nie raczkowałam, ale zwalam to na bycie 3 dzieckiem, które matka dla świętego spokoju kładła w łóżeczku, niech se siedzi i się bawi, bo ja muszę zrobić obiad pozostałym dwóm i nie będę za nią latać.. ech.
Przynajmniej już wiem, czemu wszystko robię na ostatnią chwilę. A niech mi to znowu matka wypomniWhite Innocent, Aga78 lubią tę wiadomość
-
Ja kojarzę z rozwojowki badania w których wykazano związek między występowaniem dysleksji a krótkim raczkowaniem. I tak, w czasie pelzania/raczkowanie rozwija się spoidlo wielkie które łączy dwie półkule. Fajne jest to że te połączenia można też stymulować w inny sposób niż przez rozwój fizyczny (jeśli dziecko nie raczkuje albo szybko zaczyna chodzić można ćwiczyć z nim tak aby nadrobić to co tam się nie miało okazji zadziac)
Co Wasze maluchy dostają na roczek? -
Hej Dziewczyny,mam nadzieję,że mnie przygarniecie.Otóż mój synek Tomek urodził się 17 kwietnia,więc zaraz ma 11 miesięcy,jest pogodnym dzieckiem,dobrze rozwinięty ruchowo,nie mam problemu z jedzeniem,ostatnio przesyłka nawet całe noce bez dziwnych pobudek aby wziąć to do łóżka.Martwi mnie inna rzecz..Bardzo dużo ćwiczę z Tomkiem tzn.czytam Księgę Dźwięków,nazywam przedmioty,pokazuje je palcem..a on niestety nie może tego załapać,nie gaworzy tzn nie wydaje sylab w stylu ma-ma ba-ba,nie pokazuje palcem,nie potrafi się skupić tzn daną rzecz interesuję go pół minuty i następna następna..zaniepokojona poczytałam w necie i co mi się wyświetliło?ze sa to objawy autyzmu..zamarlam..nie wiem może przesadzam;ale podzielcie się proszę informacja na temat umiejętności Waszych dzieci jeśli chodzi o komunikację.
-
Kaszelkowa Lila od nas dostała wczoraj takie grube drewniane kredki, dziś damy jej jeszcze farbki do malowania palcami. Mieliśmy poczekać do imprezy urodzinowe, ale stwierdziliśmy, że dostanie tyle rzeczy na raz, że, że może jednak dawkujmy przyjemności
od moich rodziców dostanie kasę, od mojego rodzeństwa jakąś zabawkę, ale nie zdradzili mi co
od teściów przypuszczam, że pchacz, ale też nie puścili pary
zdam relacje po niedzieli, bo to już w tą najbliższą...
my z kolei po roczku chcemy jej kupić z uzbiera ej kasy fotelik na rower. Mam nadzieję, że będzie lubiła jeździć, bo chcę wreszcie ruszyć tyłek
Lili09 jeśli chodzi o moją Lilę to akurat ze wszystkich swoich umiejętności komunikację ma chyba na najwyższym poziomie. Ale sądzę, że nie powinnaś jeszcze panikowacpokazywanie może przyjść lada moment, natomiast brak skupiania się na jednej rzeczy to i Lilce towarzyszy. Nie siądzie dłużej z sorterem, tylko wrzuci dwa klocki i ryp go w drugi kąt. Obejrzy jakąś zabawkę, przytuli pluszaka i łup go z powrotem. Nie ma cierpliwości, jak coś jej nie wyjdzie to wali tym od razu i bierze się za coś innego. Niczym się dłużej nie zabawi, niczym sama nie zajmie dłużej niż ze 3 minuty i to najlepiej jak jestem obok, bo inaczej to rzuca wszystko i leci do mnie, wspina się po nogach itd. Wczoraj nie mogłam nic zrobić, bo pół dnia na mnie przewisiala. No ale to skok akurat.
Swoją drogą wczoraj mnie zaskoczyła, bo czytam jej księgę dźwięków, doszlysmy do smiglowca, a Lila poruszona i "Yyyyyy!" i pokazuje na okno - w zeszłym tygodniu faktycznie pokazałam jej przez okno jak leciał helikopter, wprawdzie był daleko, ale powiedziałam, że to śmigłowiec i była strasznie uradowana, machala rączkami itd xD no i zapamiętała. To samo z kaczkami w książeczkach - pokazuje na drzwi wyjściowe i "gada" po swojemu - czasami chodzimy na spacer nad staw, gdzie pływają kaczki:)
-
Lili09 wrote:Hej Dziewczyny,mam nadzieję,że mnie przygarniecie.Otóż mój synek Tomek urodził się 17 kwietnia,więc zaraz ma 11 miesięcy,jest pogodnym dzieckiem,dobrze rozwinięty ruchowo,nie mam problemu z jedzeniem,ostatnio przesyłka nawet całe noce bez dziwnych pobudek aby wziąć to do łóżka.Martwi mnie inna rzecz..Bardzo dużo ćwiczę z Tomkiem tzn.czytam Księgę Dźwięków,nazywam przedmioty,pokazuje je palcem..a on niestety nie może tego załapać,nie gaworzy tzn nie wydaje sylab w stylu ma-ma ba-ba,nie pokazuje palcem,nie potrafi się skupić tzn daną rzecz interesuję go pół minuty i następna następna..zaniepokojona poczytałam w necie i co mi się wyświetliło?ze sa to objawy autyzmu..zamarlam..nie wiem może przesadzam;ale podzielcie się proszę informacja na temat umiejętności Waszych dzieci jeśli chodzi o komunikację.
-
Lili09 wrote:Hej Dziewczyny,mam nadzieję,że mnie przygarniecie.Otóż mój synek Tomek urodził się 17 kwietnia,więc zaraz ma 11 miesięcy,jest pogodnym dzieckiem,dobrze rozwinięty ruchowo,nie mam problemu z jedzeniem,ostatnio przesyłka nawet całe noce bez dziwnych pobudek aby wziąć to do łóżka.Martwi mnie inna rzecz..Bardzo dużo ćwiczę z Tomkiem tzn.czytam Księgę Dźwięków,nazywam przedmioty,pokazuje je palcem..a on niestety nie może tego załapać,nie gaworzy tzn nie wydaje sylab w stylu ma-ma ba-ba,nie pokazuje palcem,nie potrafi się skupić tzn daną rzecz interesuję go pół minuty i następna następna..zaniepokojona poczytałam w necie i co mi się wyświetliło?ze sa to objawy autyzmu..zamarlam..nie wiem może przesadzam;ale podzielcie się proszę informacja na temat umiejętności Waszych dzieci jeśli chodzi o komunikację.
na pewno wszystko jest ok.
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku