Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Temat autyzmu juz sie tutaj przewijal i zgodnie stwierdzilysmy, ze to duuuzzoo za wczesnie zeby cokolwiek wyrokowac. Tak jak dzieczyny mowia, kazde dziecko rozwija sie inaczej, jak piszemy to kazde z naszych dzieci lubuje sie w czyms innym i w czyms innym jest super.
Moj znowu troche tego, troche tego, zaczyna chodzic, gaworzy non stop, mowi mama, tata, baba, da, bam i mniam mniam czasami. Pokazuje rzadko, jak juz to cala reka, za to zawsze sie patrzy na to o czym mowie, wyciaga reke do tego co chce, jak mowie daj cos tam, to przyniesie (no chyba ze nie jest w nastroju ;p), rozumie proste polecenia typu wloz koleczko do kubka, sorterem lub piramidka lubi sie bawic i ogarnia choc precyzja nie ta, ogolnie potrafi sie dluzej skupic, ksiazeczki ubostwia, ma swoje ulubione i katujemy po x razy dziennie, na Puciu zawsze siedzi przy mnie, slucha, oglada obrazki, bije brawo jak tata robi klap klap ;p itp, na innych ksiazeczkach czesto biega wokol mnie ale slucha, bo jak przerwe to e! e! e! zebym czytala dalej. Papa i brawo robi od grudnia. Zwierzat nie nasladuje w ogole. Pokazuje na nas nos, oko, ucho, wlosy, na sobie wlosy, reke, noge, brzuszek. I tak dalej
Jupik ostatnio pisalam o nocnikowaniu, wklejam ;p
"Nocnikiem sie bawimy na razie, tak jak planowalam. Sadzam na nim jego ulubionego misia, on zawsze do niego biegnie, wiec mu opowiadam ze mis robil kupe i siku. Wydaje rozne dzwieki smieszne na kupe. Jak slysze ze Henio steka na dwojeczke to pytam zawsze czy usiadzie na nocnik jak misio, to sie cieszy. Sadzam go w ubraniu na razie. Czasami zlazi od razu, a czasami siedzi kilka minut, macha nogami, cos tam sobie gada. Jak sie zrobi troche cielpej to bede go sadzac w pieluszce, a potem bez."
Ogolnie mysle ze by nie wiedzial co robic na nocniku bez pieluchy, także Lili szacun dla Tomka
Ogladanie raczki to cos zlego? Watpie. Odkrywa teraz ze to jego, maluchy ucza sie teraz swojego ciala. Henio teraz bardzo sie interesuje swoimi stopami, ciagle zdejmuje skarpetki, oglada stopki, palce, gryzie je, cieszy sie, kazde mi ogladac ;p Pare dni temu w wannie tez ogladal stopy i nagle postanowil jedną ugryzc ;p Zanurkowal, opil sie wody, przestraszyl sie co sie stalo hahaha ;p
Co do prezentu na roczek, my poprosilismy o kase na nowy fotelik. Zabawek ma milion pincet sto dziewincet.
Kredki zamowilam z wosku pszczelego bo moj maly bierze wszystko do paszczy, wszystko gryzie. Jeszcze mi nie przyszly bo bodajze z Nowej Zelandii leca ;p Dam znac jak sie sprawdzaja.
Kaszelkowa nie pisalas ze Twoj maly gryzie. To ciesze sie bo jednak inaczej wychowujemy i ja ciagle sie martwie ze robie mu tym krzywde (brakiem RB), ze to gryzienie to problemy emocjonalne itp. Uff. Chociaz juz nie gryzl 2 tygodnie ponad i zaczal znowu podczas ostatniej choroby...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 13:39
-
Mój Tomcio nigdy mnie nie ugryzl także nawet nie przypuszczałam że dzieci gryzą..Edwarda wychodzi na to ze moje dziecko jest przodownikiem nocnikowym😁spróbuj swojego posadzić bez pieluszki i okryć kocykiem,może zalapie od razu..
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Krzywde byś mu zrobiła jakbyś zostawiła pod mostem, biła, glodzila czy jakoś maltretowala.. A Ty co, kochasz i zajmujesz się tak, jak uważasz za słuszne, tak jak Wam pasuje i krzywdy na bank dziecku tym nie robisz, tylko sobie pod górkę rozkminiajac
może jakieś Twoje decyzje będą miały w przyszłości konsekwencje, ale decyzje bliskosciowych rodziców też, krzywda to baaaardzo duże słowo
Totoro lubi tę wiadomość
-
kaszelkowa wrote:Krzywde byś mu zrobiła jakbyś zostawiła pod mostem, biła, glodzila czy jakoś maltretowala.. A Ty co, kochasz i zajmujesz się tak, jak uważasz za słuszne, tak jak Wam pasuje i krzywdy na bank dziecku tym nie robisz, tylko sobie pod górkę rozkminiajac
może jakieś Twoje decyzje będą miały w przyszłości konsekwencje, ale decyzje bliskosciowych rodziców też, krzywda to baaaardzo duże słowo
Wiem, wymyslam, ale to z milosci wlasnie, zeby byl madry, zdrowy i szczesliwy.
-
Kredki chcę kupić, żeby już mieć, bo ze dwa razy wzięła ładnie długopis i robiła takie ruchy jakby chciała nim mazać.
Z nocnikiem nie spodziewam się na razie rewolucji, ale skoro u Lili się udało to a nóż widelec i Kinga zalapie
Z farbkami się nie odwaze- wystarczy mi jak jej daję kanapkę z dżemem z czarnej porzeczki -
Jupik ja posadzilam nie planując odpieluchowania tylko chcialam zobaczyc reakcje i zobaczylam niespidzianke nr 2😀myślałam ze to tak jednorazowo ale z każdym posadzeniem coś było,więc sadzam zawsze po spaniu.Myślę że nasze dzieci wbrew pozorom dużo rozumieja,szkoda tylko ze mój nie komunikuje potrzeb,bo pewnie w dzień pielucha byłaby zbyteczna
-
Dziewczyny, jak podajecie się boròwki?Chyba Edwarda wstawiła kiedyś zdjęcie jak Henio je placuszki i borówki tam były.Mozna tak w całości? Nie udławi się?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 19:03
-
Moja Lila najpierw jadła tylko skórki z chleba, dawałam jej wtedy do rączki, niedawno przerzucila się na kanapki, to ja jej trzymalam i sobie ugryzala, a ostatnio jest jakiś regres u nas z jedzeniem kawałków i wszystko poza bananem wyciąga z buzi
nawet gotowane warzywa, które już tyle czasu temu jadła normalnie w kawałkach sama, teraz ugryza i zaraz wyciąga. Może to ten skok, nie wiem.
Co do kredek to u nas takie - https://allegro.pl/oferta/kredki-olowkowe-stabilo-woody-grube-6-kolorow-7695675744?snapshot=MjAxOS0wMy0wN1QwNzowMjo1MS43MjVaO2J1eWVyOzZhNmI5NDhmODcyMjU2ODZkNDgzMzIxMWE3ZWVkOGE3MTI3NzQ3NzVkOTZhM2VjYWMwYzAzYjIwOTg4ZTcxYzg%3D
Musze pilnować, żeby nie gryzla rysika, bo jest miękki, ale nawet jeśli to łatwo się rozpuszcza.
Edwarda co do wychowania to chyba każda mama rozkminia czy dobrze robi, czy nie robi dziecku krzywdy itdja jestem duchem z rodzicielstwem bliskości, ale często sobie myślę, że wszystko fajnie, dopóki jestem z Lilą, ale niech stanie się cokolwiek, nie wiem, zachoruję, trafię do szpitala, obojętnie, to jaki straszny byłby to horror dla Lili, przez to, że jest właśnie tak blisko mnie... Z drugiej strony się strofuję, że kiedy jak nie teraz i że nie mogę rezygnować z tego co obydwie uwielbiamy, co jest dla nas dobre, w czym czujemy się świetnie, tylko dlatego, że co by było gdyby... No i tak to jest właśnie z matkami..
J.S, edwarda20 lubią tę wiadomość
-
edwarda20 wrote:Wiem, ale tyle sie o tym teraz mowi, naukowcy z USA zrobili tyyyyle badan i wychodzi na to ze "przez moje wychowanie dziecko nie jest i nie bedzie w pelni szczesliwe"
Wiem, wymyslam, ale to z milosci wlasnie, zeby byl madry, zdrowy i szczesliwy.
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Ja kroję kanapkę i podaję na talerzyku kawałki. Bierze sobie po jednym, pakuje do buzi i pięknie je. Dziś wsunęła na kolację 2 kromki
Ja totalnie nie duch z rodzicielstwa bliskościteż ją przytulam, wygłupiamy się itd.,ale ja mam gdzieś zakodowane, że dziecko mam uczyć istnieć w świecie beze mnie, a nie przyzwyczajac do tego, że wszędzie jestem z nią i wszystko robimy razem, łącznie ze spaniem. I ja mam ten komfort, że jak jutro mnie samochód trzasnie (oczywiście pewnie nie trzaśnie, bo siedzę z tyłkiem w domu) to moje dziecko będzie tęsknić, ale szoku nie będzie, bo z tatą ma kontakt niemal taki jak ze mną. Dziś wręcz nie chciała go nigdzie wypuścić
No ale kto co lubi
A u nas jakiś bunt. I to jaki. Kinga od paru dni..nie chce w ogóle się kąpać. Szok. Wkładamy ją do wanienki a ta ryk i się nie daje włożyć. Myśleliśmy, że to jednorazowa akcja, ale już powtórzyła się ze 3 razy. Na ostatnim basenie nie chciała nurkować i nie nurkowała, ale reszta była ok. Pod prysznicem cała zadowolona. A teraz w domu wody nie chce dotknąć. Nawet na prysznic się wydziera. Zastanawiamy się co będzie na basenie w niedzielę..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 20:32
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Lili09 wrote:Edwarda ja nie jestem zwolennikiem rodzicielstwa bliskości,nigdy nie chciałam żeby dziecko było na mnie uwieszone,do pracy wróciłam po 20 tyg macierzyńskim, k armilam piersią bardzo krotko,jestem przeciwniczka spania z dzieckiem..w sumie większość z matek Polek powie że jestem wyrodna..Kiedyś ktoś mi powiedział coś bardzo mądrego,a mianowicie ze dziecko wychowuje się dla świata,a nie dla siebie..I tego się trzymam
Oj jakbym czytała o sobietyle, że do roboty nie wróciłam i karmiłam 10 mcy
pod resztą się podpisuję.
-
Lili09 wrote:Edwarda ja nie jestem zwolennikiem rodzicielstwa bliskości,nigdy nie chciałam żeby dziecko było na mnie uwieszone,do pracy wróciłam po 20 tyg macierzyńskim, k armilam piersią bardzo krotko,jestem przeciwniczka spania z dzieckiem..w sumie większość z matek Polek powie że jestem wyrodna..Kiedyś ktoś mi powiedział coś bardzo mądrego,a mianowicie ze dziecko wychowuje się dla świata,a nie dla siebie..I tego się trzymam
Z kim zostawilas synka? Nie mialas oporow? takich rozkminek jak ja?