Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lili09 wrote:Ogólnie mnie to zawsze śmieszy jak kobieta mówi że chce wychować (czyt.nauczyc czegos)faceta..
Ten temat byl wyczerpanym jak bylysmy w ciazy. Wiec stawiam kropke.
-
Dziewczyny co do szczepień to drugą dawkę na meningokoki B mieliśmy w ubiegłym tyg. W połowie kwietnia mamy mieć jedną dawkę na meningokoki ACWY. W połowie maja MMR. Czytałam obie ulotki meningokoków i jest tam napisane, że jednocześnie można podać MMR. Wiadomo, że najlepiej to rozdzielić i najbezpieczniej wg starej szkoły 8 tygodni ale różnie to w przychodniach bywa i często mimo próśb paniom szczepiennym nie chce się rozdzielać terminów. Dlatego zmieniłam przychodnie.
-
Generalnie zasada jest taka, że szczepionki "martwe" można podawać w dowolnych odstępach od siebie, natomiast szczepionki "żywe", a więc rota, mmr, ospa albo równocześnie na jednej wizycie szczepiennej albo jeśli decydujemy się rozdzielić to konieczna jest między nimi 4 tyg przerwa. Natomiast w tej przerwie można spokojnie podać szczepionkę "martwą". Co do meningokoków B sam producent zaleca nie łączenie jej na jednej wizycie z innymi szczepionkami, bo powoduje ona stosunkowo dużo odczynów w postaci wysokiej gorączki, obrzęku czy bólu w miejscu wkłucia. Chociaż my już po dwóch dawkach i u nas nic z ww. nie miało miejsca
-
Oj tam, ja jeszcze dorzucę ostatnie zdanie.
Lili, mój mąż wyniósł z domu sporo "złych" wzorców. Chociażby właśnie to, że mamusia jest od porządków, a tatuś od oglądania meczu. To, że nie trzeba dbać o drugą osobę, świętować jej świąt (np.urodzin), doceniać na codzien. Jak patrzyłam na teścia i myślałam sobie, że mój mąż (wtedy jeszcze nie mąż) będzie taki sam to miałam ochotę spieprzyć w siną dal ;-P. Ale jednak zaryzykowałam. I to co mam to nie efekt kłótni, suszenia łba i stania z siekierą nad łbem jak czegoś nie zrobi. Po prostu pokazałam mu jak inaczej można funkcjonować i jaki to ma wpływ na drugą osobę. Teraz dostaje kwiatki bez okazji (za każdym razem teściowa oczy wywala i pyta z jakiej to okazji, bo jej mąż nawet z okazji nie kupuje a co dopiero tak po prostu..), nie muszę się prosić o prezent na urodziny, a w domu mam kogoś, kto podziela trudy życia codziennego. On się nie zmienił, bo ja mu kazałam. On się zmienił, żeby być takim mężem, abym była szczęśliwa i takim tatą jakiego on w domu nie miał. I żeby nie było- ja uważam, że też się zmieniłam i jestem daleko od mojej matki, która łaziła i o najdrobniejsze g... darła się na ojca.White Innocent, edwarda20, Aga78 lubią tę wiadomość
-
Pola tak wiem o tym. Ja jednak wole nie pedzic tak z tymi szczepieniami. Wole rzadziej.
Jupik w punkt!
JS słyszałam o tej nowej wersji bo cos mi sie na fb wyswietlilo ale jeszcze sie nie zaglebialam. Mam jeszcze jedna rurke na zmianę i potem pomysle czy kupowac kolejny (bo tym Henio lubi porzucac) czy juz skupic sie tylko na zwyklym kubku.
-
Lili09 wrote:Temat związków można zamknąć...
Laski czuje się trochę przez Was olewana,parę razy o coś pytałam i nie uzyskałam odpowiedzi,może teraz się poprawicie😃poszukuje ubranka na roczek dla syna(nie chce muchy,krawatow i białej koszuli)gdzie mam szukać?
Może jakieś body z napisami? Na allegro mnóstwoStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Dziewczyny, maly obudzil sie o 17 z drzemki z taaaaaaakim placzem. Od razu wiedzialam ze cos jest nie tak i co sie okazalo, nozka go strasznie bolala
Plakal na mnie wtulajac sie i tylko 'mama mama'
Plakalam razem z nim. Nie mogl nawet raczkowac, nic
Dalam mu od razu paracetamol, nosilam, tulilam, wlaczylam piosenki zeby szybciej czas minal i faktycznie po 30 minutach od leku zaczal powoli wstawac, asekurowal te nozke, ale chodzil. Co sie potknal czy chcial ukucnac to placz bo boli
Nozka nie byla ani ciepla ani opuchnieta. Jak maz wrocil to troche mu sie humor poprawil, juz sie usmiechal i sie bawil. Teraz przed snem profilaktycznie zmierzylam mu temperature a tu 38. Nosz kurwa. Tamta szczepionka jakby nigdy nic, a teraz? masakra jakas
Noc z glowy
-
Co do mieszkania razem to ja z mężem przed ślubem nie mieszkaliśmy ze sobą, pierwszy rok to było tzw. "docieranie się tu było różnie, bo czasem miałam pretensje, że czegoś nie zrobił itd, albo, że tylko ja się czymś zajmuję. Ale wynikało to z tego, że nie myślał takimi kategoriami jak ja. Jak powiedziałam zrób to czy tamto to zawsze zrobił. Tylko sam niekoniecznie wpadal na to, żeby to zrobić
generalnie sądzę, że nam całkiem dobrze poszło, bo zawsze dzielilismy obowiązki. Jak urodziła się Lila to od nowa musieliśmy się przeorganizowac i teraz jest super. Nie mogę złego słowa o mężu powiedzieć. Zresztą on wie dobrze jak jest, miał okazję zajmować się Lilą cały dzień, np. kiedy ja sprzatalam czy gotowalam przed świętami, wie jaka jest absorbujaca i sam stwierdził, że kocha Lilę, uwielbia się z nią bawić, ale nie dałby rady być z nią przez 24h na dobę dzień w dzień. A tylko się z nią bawił, nie miał nic innego na glowie... Tak więc nad wszystkim trzeba pracować i dojść do jakichś konsensusow.
Biedny Heniooby szybko przeszło.
U nas podobno odra na całego szaleje, ja już drugi wieczór w gacie robię. I to chorują i szczepieni i nie... Znajoma właśnie kończy chorować, chorowała też jej mama i córka... Druga znajoma też już po... Makabra. Wielu dorosłych osób leży w szpitalach, podobno im człowiek starszy tym gorzej przechodzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 22:46
-
Edwarda, oby Heniowi szybko przeszło. U nas bezpośrednio po tamtym szczepieniu też było ok, ale na nodze długo miała twardą bule, którą jej próbowałam rozmasowywac. No i parę dni później złapała wirucha, więc i tak się bujalismy z gorączką. Mam nadzieję, że teraz nas ominie..
-
Szwagierki bliznkaki po szczepieniach w nozki.wcale Nie mogly na nich stanac
Maja po 16 mc.
Edwarda zdrowka dla Henia.
U nas przebily sie dwie gorne czworki. Bezobjawowo
Dzis wizyta. Mam stresa mega i spac Nie moge ehh
Totoro lubi tę wiadomość
-
Kurcze też bym chciała żeby bezobjawowo zęby małemu wychodziły... A tu jęki, krzyki, płacz, gryzienie palców i wszystkiego co się da naokoło, ja to teraz cała w siniakach chodzę, wczoraj np ugryzl mnie w powiekę 🙄
Trzymam kciuki za wizytę07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Juz ciut lepiej. Mam nadzieję. Po 21 wyjelam Henia z lozeczka zeby wlozyc mu czopek to juz sie przebudzil a jak wlozylam czopek to tak sie darl, tak płakał, jakby cierpial strasznie
takiego histerycznego płaczu jeszcze nie bylo
Nosilam go, bujalam, spiewalam, co sie chwile uspokil to znowu to samo. Juz sie zastanawialam czy nie jechac do szpitala, ale jak usiadlam na lozku, tulac go, bujając i śpiewając to zaczal sie uspokajac. Okolo 30 minut tak siedzialam i w koncu zaczely mu sie oczka kleic. Balam sie ruszyc zeby cos go nie zabolalo itp, wiec delikatnie po cm odlozylam go obok siebie i tak do 6 spalismy razem. Spal spokojnie. O 6 temp 38 caly czas ale normalnie chodzil więc chyba nie boli albo mniej. Przed chwila znowu zasnal i tez ze mna.
Dziecko nie ma jeszcze roku, a ja czuje ze osiwialam przez ten czas. Stresuje sie wszystkim co z nim zwiazane ale taki histeryczny, bolowy placz to najgorsze poki co co mialJakbym miala to przezywac x2 lub wiecej to zawal na 40stke murowany
-
Edwarda ja jestem ze śląskiego. Szczepienie teraz niemożliwe, bo wcześniejsze mamy 2 zaległe a nie można przeskoczyć. Wierzę, że się ładnie nastresowalas
Ja też jestem panikara, chociaż odpukać póki co mamy za sobą tylko katar, nic więcej. No i raz spanikowalam przy wynikach morfologii, ale niepotrzebnie