Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moj maly od kilku dni powtarza krotkie slowa typu papa, ble, miau :p Ale jak mowie powiedz mama to mowi tata hahaha
Mama oczywiście mowi od dawna ale taka przekora jest. Niezmiennie od 3 tyg bawi sie malym lekarzem, a ulubiony przedmiot to nozyczki. Na tyle ze jak obcinam mu paznokcie to siedzi jak zaczarowany bez ruchu, patrzy i gada cia cia, cia cia. A i ostatnio pokazalam mu jak sie tanczy do kaczuszek to probuje tak samo ;d Jest taki rozumny ze caly czas jestem w szoku, ze roczne dzieci sa takie madre
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2019, 10:29
-
Mnie też Jagoda zadziwia mówi od dawna mama, tata, baba, kaka, bam,popa na czapke. Rozpoznaje na obrazkach i pokazuje paluszkiem jak pytam np gdzie żabka, piłka, konik. Pokazuje gdzie ma rączki, nóżki, brzuszek , włoski, gdzie ma spodnie, skarpetki, buty.
Pokazuje tak śmiesznie jak pan doktor badal, daje wtedy rączki na klatkę piersiową i głośno oddycha.
Czekam tylko aż ruszy na dobre z chodzeniem:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2019, 13:08
-
Agusia_pia wrote:No ja jak chce do ludzi to tylko w auto i do miasta 25 km trzeba jechac a tak to zew natury.
Kala no skok na gleboka wode z drugim dzieckiem ale silne babki jestesmy to damy rade.
Pewnie ze dacie radę 💪🙂 -
Rene wrote:No my mamy tylko jedno auto i mąż je zabiera do roboty.
Pewnie ze dacie radę 💪🙂 -
Bylismy dzis na wsi u tescia. Przed jego domem pasło sie stado krow sąsiada. Maly byl zachwycony, bardzo się cieszyl, wyciagal rękę i daj daj daj. Teraz jak pytamy czy widzial krowy to pokazuje na okno i sie cieszy
Ja sama nie widzialam krowy chyba z 10 lat wiec ja tez sie cieszylam :d
Kala, Totoro, Jupik, Agusia_pia, Rene, Katy lubią tę wiadomość
-
Agusia_pia wrote:Nasze auto stoi w domu bo ja potrzebuje auta a maz ma sluzbowy ale jak jade to musze tesciowa prosic zeby mi z malym zostala i ograniczam wyjazdy do minimum.
-
Nam Lila wczoraj wieczorem zrobiła taką imprezę... 😵 Nagle w okolicach 20 zrobiła się wyjątkowo ożywiona i nakręcona. Zaczęła więcej chodzić, mówić i rozpoznawać kształt "+" na klockach tych gumowych z aliexpress z fakturami różnymi. Powiedziałam jakoś tam mimochodem, że to taki krzyżyk a ona "khizi" i się zaczęło 😶 "khizi! Khizi" i pokazywała wszystkie jakie znalazła na klockach... No to stwierdziliśmy z mężem, że chyba mamy po spaniu..... Koło 22 poszłam ją usypiac... O ludzie, kręcenie, wstawanie, gadanie, bieganie po łóżku, przewala nie się po kołdrze......nie wiem ile ja ją próbowałam uśpić, ale mąż mówi, że po północy jeszcze nas słyszał. Już zaczęłam nerwów dostawać, bo oczy mi się same zamykały, ale potem patrzę, a ona biedna już ledwo żywa a widać, że zasnąć nie może
wreszcie po cycku i rączka h na zmianę, ułożyła się i zaczęła przy kolejnej cyckowej sesji usypiac... Nie wiem kiedy usnęła, bo obudziłam się w ciuchach po 2,jak zaczęła się kręcić i szukać cycka. Pociumkala jakiś czas i 2.30 poszłam się myć 😐 ona zawsze największe postępy, jakieś nowe rzeczy itd ogarnia wieczorami i jets tak nabuzowana, że nie można jej wyciszyć
aaaa, jeszcze w międzyczasie przy usypianiu musiałam jej ileś razy mówić, że śmigłowiec już nie lata tylko śpi, bo pokazywała na okno i robiła "pf pf pf pf pf" (tak naśladuje helikopter) 🤦♀️ Ciekawe co dziś mnie czeka. Ogólnie od 3 dni jest przy cycku co 2h i częściej, więcej śpi i dalej ma mamozę. I o dziwo je nawet jako tako, jak na takie wiszenie przy cycku... Zresztą więcej tego cycka ciumka niż je. Dziwny okres😶
-
Edwarda pewnie tak.
Wczoraj miałam powtórkę, ale usnęła po 23 tym razem. Ale co ja w ogóle zrobiłam 🤦♀️ Mówię - wezmę jej do łóżka książeczkę o baranku, tam na koniec jest, że jest noc, wszystkie baranki poszły spać itd., może się wyciszy... No to sobie strzeliłam w kolano 😂 W tej książeczce jest bardzo dużo zwierzątek i ona je wszystkie zawsze pokazuje i niektóre próbuje nazywać ze mną - np. ptak kos to u niej "o" 😁 obejrzałysmy książeczkę, ok, baranki śpią, Lilusia daj buziaczka barankowi i idziemy spać - dała buziaczka, odłożyłam książeczkę - robi dzióbek... No dobra, daj jeszcze raz buziaczka - dała, odłożyłam książkę.. "o!" - kochanie nie ma już kosa, kos śpi.. "o!" - no dobra, szukamy kosa....... Jest, tak tu jest kos, ale już idzie spać. Zamykam książkę a ta robi dzióbek, żeby baranka pocałować 😭 i tak w kółko....... To się wyciszylysmy 🤦♀️Aga78 lubi tę wiadomość
-
Totoro to moj tak nie ma. Godzina 20 a ten ziewa i sie pokłada. Raz mu sie zdarzyło bic brawo jak zasypial
Wczoraj w kąpieli Henio zawziecie ogladal sobie pepek i siusiaka. Wiec mowie mu, ze to jest pepuszek, służy do tego i tego, a siusaczek robi siusiu, a ten 'pffff' tak jak wola kupe :o Czyli skubany jarzy, ze robi i siku i kupe :o Moze dlatego czasami chodzi i robi pfff a kupy nie ma, bo sika :oWiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2019, 09:55
Totoro, Rene, Katy lubią tę wiadomość
-
To ja kurczę mam tak za każdym razem jak Lila coś nowego ogarnia. Przesuwa jej się wtedy spanie na jakieś kosmiczne godziny, więcej śpi w dzień a wieczorami ma napływ energii i właśnie próby nowych umiejętności. Już czuję co dzisiaj będzie, bo wstała 10.10😩
Kala lubi tę wiadomość
-
Kinga ostatnio chodzi spać 22 i śpi do 9. Nawet jak ją kładę wcześniej to zasypia po 22, no ale u nas jest tak, że wkładam ją do łóżeczka wychodzę z pokoju i nara. Jak nie zaśnie to sobie chodzi w łóżeczku, gada lub śpiewa, wali drzwiami od szafki, aż w końcu się zmęczy i padnie.
Mamusiowanie trwa, u dziadków musieli się nagimnastykowac, żeby wkupić się w jej łaski, tak to nie chciała iść do nich, tylko się mnie trzymała. Ale jak już im się udało to luz, mama poszła w odstawkę, uff. Nawet mąż mnie wczoraj do kina wypychał (żebym sama poszła, on by został), ale spojrzałam w repertuar i lipa.
A z innej beczki, jakie kupy robią wasze dzieci? Moja już od dość dawna nie miała zbitej kupy tylko ciągle ma taką rzadszą. Na początku się tym nie przejmowałam, zmniejszylam porcje owoców itd.ale poprawy nie ma. Nie wiem, czy kwestia diety (za dużo pełnoziarnistych, bo np.kaszki, czasem makaron czy pieczywo) czy o co chodzi. -
Agusia_pia wrote:Jupik ja tez czasem tak mam. Dol i desperacja ze nic tylko dom i dziecko. Do tego mieszkam na wsi wiec rozrywek zero znajomych tez. Maz na wyjazdach wiecej go nie ma jak jest i tez nie wesolo bo tylko w domu sama z malym i tesciami
jedyna rozrywka to zakupy a teraz w ciazy to badania i wizyty. Wiec doskonale Cie rozumiem. Ja po prostu sie na tym nie skupiam. Nie mysle. Nie analizuje swojej sytuacji. I chyba tylko to mi daje jeszcze sile zeby to ciagnac a lepiej nie bedzie bo drugie w drodze. I Tobie radze nie skupiaj sie na tym jaka jest teraz Twoja sytuacja. Ja wiem ze ciezko bo sama mam tak jak Ty ale inaczej zwariujemy :*
No właśnie, ja za dużo myślę i analizuję, niestety taka moja naturaa tu masz rację, trzeba robić swoje i tyle. No muszę się jakoś ogarnąć, nie ma wyjścia.
-
edwarda20 wrote:Jupik moj ma różne kupy i rzadzsze i gesciejsze, robi 2-3 dziennie. Zaparc zdecydowanie nie ma. Mnie sie wydaje ze jesli nie jest to zbyt wodniste i nie jest to zaparcie to jest wszystko ok.
No moja robi ostatnio 3 razy (choć czasem i do 5 dochodzi..) i nie są wodniste, ale też nie zbite, tylko takie rozwalające się po dupsku i pieluszce, które mnie wkurzają (kiedyś miała bardziej takie zbite klocki). I się zastanawiam, czy to dobrze czy nie -
No ja właśnie przestałam używać chusteczek tylko jak za niemowlaka, wróciłam do wody i wacików, bo mam wrażenie, że chusteczki podrażniają jej tyłek (stąd ostatnio miała czerwony), bo jednak wycieranie jej nimi min.3 razy dziennie i to jeszcze na dużym obszarze niekoniecznie jest dobre i ściera tą naturalną warstwę ochronną.