Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Edwarda ja Ci się szczerze przyznam, że nie chce mi się bawić jeszcze w te kawałki. Zapycham ją papką, wciąga w 10 min i spokój,, a potem dostaje coś co lubi w kawałkach na przegryzkę. Jakbym dawała jej tylko w kawałkach to chyba cały dzień spędzałby na jedzeniu ...szkoda czasu
-
Doniczka Bratków wrote:Rene słoiczki nie są zdrowe, to jest właśnie przetworzone jedzenie. I to bardzo. Tylko z nazwy są zdrowe i dla dzieci. Na przykład mięsa w nich kilka procent. Leira z tego co widziałam się zna na tym, myślę że potwierdzi moją opinię.
Kala lubi tę wiadomość
-
Kala wrote:Właśnie o tym pisałam. Rene posta Doniczki przez przypadek polubiłam !!!!
-
Kala wrote:Edwarda ja Ci się szczerze przyznam, że nie chce mi się bawić jeszcze w te kawałki. Zapycham ją papką, wciąga w 10 min i spokój,, a potem dostaje coś co lubi w kawałkach na przegryzkę. Jakbym dawała jej tylko w kawałkach to chyba cały dzień spędzałby na jedzeniu ...szkoda czasu
-
No szkoda ze nie kupilam ale juz mu zeszlo do 37,3 na czole.
Kala no nie wiem. Zobacze co ginka powie. Niby cukier w normie i cukrzycy ciazowej sie z tego nie rozpoznaje ale dietw wprowadzic nie zaszkodzi. Do szczypiorkow nie naleze. -
Rene wrote:Dzięki za cenne rady🙂
Dietę mamy ułożona przez dietetyka🙂
Co do sloiczkow to nie sądzę żeby były one przyczyną nieprawidłowych parametrów które ma dziecko, poza tym jest to żywność przeznaczona dla niemowląt i małych dzieci a i dietetyk nic mi nie mówiła żeby owe sloiczki powodowały zbyt wysoki poziom cukru czy niedobór żelaza. Zgodzę się z Leria że żywność wysoce przetworzone może powodować wiele negatywnych skutków w ludzkim organizmie
I to nie jest tak że dziecko cały czas je pokarmy ze sloiczka i nic więcej
Z dietetykami bywa różnie, zawsze dobrze jest zachować dystans, raz trafiłam na dietetyka, który zalecał gotowanie w mikrofali i produkty przetworzone, więc ekhm. Od razu mówię, że nie zakładam, że Wasz dietetyk na pewno jest z tych "ekhm", ale zweryfikuj jego porady, podrąż temat sama, to bywa bardzo wartościowe. Generalnie jeśli chodzi o choroby przewlekłe, m.in. cukrzycę, to dużo czytałam, o stosowaniu przez lekarzy diety ketogenicznej - jeśli masz ochotę to zapoznaj się z tym, w sieci jest tego pełno
Co do słoiczków to bywa z nimi różnie, jest tego na rynku pierdyliard, a Doniczka Bratków to troll. Natomiast chyba największym wrogiem w takiej sytuacji, poza dosładzanymi produktami jest gluten i wszelkie możliwe produkty przetworzone bazujące na nim. Ja osobiście pierwsze co bym wyeliminowała to właśnie zboża glutenowe, potem z czasem możnaby spróbować wprowadzać stare odmiany zbóż, np płaskurkę czy samopsze, które nie są modyfikowane, ale to tylko takie moje gdybanie - sama od kilku miesięcy dopiero zagłębiam się w aspekty dietetyczne, ze względu na mojego synka, który szybko odrzucił mleko, więc moja wiedza nie jest powalająca, ale coś tam już wiem.
Kala, Rene lubią tę wiadomość
-
Leria fajnie że o tym piszesz nie zaszkodzi poczytać dowiedzieć się Jeszce raz dzięki za info🙂
Co do kolezanki o której piszesz to jest ona,, eksperta,, od wszystkiego,, gdzieś kiedyś był temat siedzenia w domu na wychowawczym i tekst do któreś z dziewczyn która pisała że na owy urlop się wybiera że najlepiej to w domu siedzieć i kasę od państwa brać
Także ten...Leira lubi tę wiadomość
-
Kala, u nas krostki dalej w toku
szczerze mówiąc źle zrobiłam, bo wczoraj się złamałam i dałam jej banana, jednocześnie (w sensie tego samego dnia) pulpety w sosie pomidorowym (które miała też przedwczoraj) a na noc akurat pierwszy raz nie dałam smoczka, bo nie wołała. No i dziś mam wrażenie krostki bardziej zaognione niż już były, więc znów nie wiem, czy to ten cholerny banan, czy jednak sos pomidorowy (choć wczoraj krostki były w miarę a przedwczoraj uwaliła całą buzię tym sosem), czyli wiem, że nic nie wiem, ale chyba jednak nie smok, no bo dziś w nocy nie miała nawet na pół minuty. Znów muszę nie dawać banana, i patrzeć czy schodzą. Zresztą z tym bananem to jak ze smokiem - kurna daję jej od iluś tam mcy i było ok i teraz nagle coś wychodzi - nie kumam.
Smarujemy maścią cynkową i po niej trochę faktycznie te krostki bledną i jakby znikają. Mam nadzieję, że w końcu pozbędę się tego szajsu.
Co do słoiczków. Jestem po środku. Nie wierzę, że są super przebadane itd., mieszkamy w Polsce a tu wszyscy kombinują i na każdym kroku robi się przekręty. Na pewno w takich dużych zakładach też, i nawet nie zdajemy sobie sprawy na jaką skalę. Z drugiej strony- sam szajs to też nie może być, bo jakby wyszło na jaw to taka firma poleci na dno zanim się zorientuje, więc aż tak nie mogą ryzykować. I też dlatego staram się gotować Kindze swoje jedzenie - ale w szafce zawsze mam słoiki i nie ma tygodnia, żeby jakiegoś nie dostała - bo albo nie zdążę ugotować, albo nie mam pomysłu co, albo gdzieś jedziemy i wtedy wygodniej wziąć słoik. Zawartością mięsa się nie przejmuję - jak jej gotuję swoje to pochłania takie ilości, że dzień czy dwa z mniejszą zawartością nie zaszkodzą, a nawet są wskazane.
Ja się chwilowo nie ważę, więc nie wiem ile przytyłam, wizyta za tydzień to się dowiem -
Kala wrote:Prawie 12
-
Kala wrote:Nawet nie ma takiej opcji 😂 w takich bólach wyszły, ze każdy jest w cenie 😂😂😂 a co z Patryka zębami sprawdzali mu w szpitalu to jakoś? Nie doczytałam albo nie pisałaś
Podejrzewają że może nie mieć zawiazkow zębów. Na tym wątku chyba nie pisałam ale na tym drugim gdzie się udzielam to tak tam dostałam od kogoś złota radę na ten temat 😂😂🤣🤣 -
Kala, moj czy kawalki czy papka to wzera w kilka minut ;p Nie pitoli sie ;p U nas posilki to max 15 minut ;p A kawalkow uczylam bo pojdzie do zlobka, a tam raczej normalne jedzenie bedzie. Musialam go nauczyc
U nas tez 12 zębow.
Leira kiedys pisalas juz o tym glutenie ale chyba nie napisalas czemu to takie niezdrowe, albo nie pamietam. Ja malemu daje codziennie kaszke i moze powinnam nie dawac?
Rene tak to ten na Czechoslowackiej. Brak zawiazkow? :o Ale jesli sie potwierdzi to nie bedzie mial mleczakow czy stalych tez? :o
Mojej kolezanki synek mial pierwszego zeba na 13 mcy. Tez sie tak martwili ale widocznie u niego pozne zabkowanie. U Patryka tez tak pewnie bedzie.Rene lubi tę wiadomość
-
Kala wrote:A w ogóle ma jakieś objawy ząbkowania? Pamietam, ze znajomych córce pierwszy ząb wyszedł jak miała 1,5 roku, potem jak ruszyło to w sumie szybko poszło