Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Totoro wrote:Ja jeśli o Lilę chodzi to nie uważam, że byłam za miękka czy za łatwo się uginalam. Ja po prostu chciałam zaspokoić jej potrzeby. Jeśli w dzień pięknie spała w łóżeczku, potem w wózku 3h to jej nie ruszalam, niech śpi. Jak w nocy każda próba odłożenia kończyła się krzykiem, wiszeniem na piersi i wymiotowaniem mlekiem na zmianę a okazało się, że nagle z nami potrafi przespać noc z 1 pobudką a potem wcale no to ewidentnie potrzebowała być przy nas. No ale wiadomo, nie każdy chce nie każdy lubi spać z dzieckiem, grunt, że reaguje na płacz. Ostatnio rozmawiałam z jedną mamą, ma dziecko 2 miesiące starsze od Lili i jak usłyszała, że Lila śpi z nami to się za głowę złapała i powiedziała, że ona od początku mówiła, że jej dziecko na głowę nie wejdzie, nauczy je spać samo itd - niestety metodą wyplakiwania się.. "Serce pękalo, ale byłam nieugieta, zaparlam się i wreszcie zaczęła zasypiac sama.". No cóż, dla mnie to nie jest oznaka siły a głupoty, a czekanie aż dziecko zaśnie ze zmęczenia to przemoc, ale zamierzony efekt osiągnęła - odkłada dziecko, dziecko przytula się do pieluszki i zasypia. Wygodnie.
Kala, Totoro lubią tę wiadomość
-
Totoro wrote:Kala to mnie teście ciągle upominali, żebym Lilę odkladala, żebym nie nosiła tyle itd itd a tylko kwiekla na spaniu i już lecieli ją wyciągać z łóżeczka. Co się nagadalam, żeby ją zostawili, bo śpi jeszcze, to moje 🙄
Rene, Totoro lubią tę wiadomość
-
Kala wrote:O to się Patryczek rozkręcił 😀 a taki grzeczniutki był. Kciuki za leczenie i badania Patryka. Ciagle w związku z tą wagą go badają?
Dzieki za kciuki
Z waga poki co mamy spokój jest jeszcze za niska jak na jego wiek mamy cos okolo 8900g ale przyrosty juz sa zadawalajace wizyte u gastroenterologa mamy w sierpniu. W czerwcu jak lezal 2 szpitalu to nam troche waga zwolnila ale to przez chorobe
Kala lubi tę wiadomość
-
Kala wrote:No moja teściowa raz z Kalinką została 20 min hahahaha i jednak nie do końca było tak jak mówiła, ze dzieci jedzą i śpią ... hmmm zaczęła drzeć się po 10 min, spać i jeść oczywiście nie chciała i teściowa na rękach ciagle nosiła 😂 no rozpuszczona oczywiście 😉
-
Kala wrote:Rene ja kiedyś stwierdziłam ze spróbuje 3-5-7 i skonczyło się hmm na ...1?
Kala ciekawe co nasz ekspert na to😂Totoro, Kala lubią tę wiadomość
-
Kala wrote:Ekspert nas olewa ☹️ dziecko eksperta to pewnie samo maszeruje do łóżeczka, wcześniej robiąc sobie mleko.
No właśnie mialam sie pytac czy byl odzew jak mnie tu nie bylo hihi -
Rene wrote:To ze spi sie z dzieckiem nie jest jednoznaczne ze pozwala sie dziecku wchodzic na głowę tak jak piszesz jedno dziecko potrzebuje wiecej bliskosci i poczucia bezpieczenstwa niz inne. Ogolnie to trzeba sie wczuc w potrzeby dziecka i kierowac sie rozsądkiem. Skrajnosc ani w jedna ani w druga stronę nie jest dobra moim zdaniem. Co do metody na wyplakanie sie dziecja jestem tak jak Ty przeciwna raz sprobowalam zobaczyc z mysla moze zadziala i powiem ze tak szybko jak wyszlam z pok9ju placzacego dzieckw tak szybko wrocilam z powrotem nie moglam zniesc tego placzu serce mi pękło. I ktos moglby mi zarzucic ze jestem za miekka ale to nie prawda.
Dokładnie takA co do wyplakiwania to trzeba mieć chyba niezłą znieczulicę, żeby praktykować
Albo bardzo pokopany system wartości 😬
Rene lubi tę wiadomość
-
niestety to ma mega wpływ na całe życie... ja jako niemowlak 2 miesiące spędziłam w szpitalu, a wiadomo jakie były szpitale w PRL. No i pamietam, ze jako dziecko potem absolutnie nie potrzebowałam przytulania, nie lubiłam kontaktu fizycznego i nie cierpiałam z kimś spać, do tej pory nie lubię zasypiać przytulona do męża. Tak na prawdę to dopiero przy synu nauczyłam się czerpać przyjemność z bliskości ...
-
Totoro wrote:Dokładnie tak
A co do wyplakiwania to trzeba mieć chyba niezłą znieczulicę, żeby praktykować
Albo bardzo pokopany system wartości 😬
Wiec nie wiem skad takie postepowanie moze to kiedys bylo na topie i uwazane za dobre albo nikt sie nie zaglebial w psychologie dziecka.Kala lubi tę wiadomość
-
Kala wrote:niestety to ma mega wpływ na całe życie... ja jako niemowlak 2 miesiące spędziłam w szpitalu, a wiadomo jakie były szpitale w PRL. No i pamietam, ze jako dziecko potem absolutnie nie potrzebowałam przytulania, nie lubiłam kontaktu fizycznego i nie cierpiałam z kimś spać, do tej pory nie lubię zasypiać przytulona do męża. Tak na prawdę to dopiero przy synu nauczyłam się czerpać przyjemność z bliskości ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2019, 21:12
Kala lubi tę wiadomość
-
Kala dzięki za radę z olejem,teraz mamy kupki codziennie,a wczoraj były nawet trzy😜
Co do spania z dzieckiem,to ja jestem zagorzala przeciwniczka spania z dzieckiem,ale ostatnio u nas noce się poparły i musialam zweryfikować swoje poglady😜mój Mały pospi parę godzin w łóżeczku,w nocy się budzi i lądujemy razem na jego kanapie,jest mi mega niewygodnie,ale dziecko jest spokojne i zadowolone i to jest najważniejsze.Kala lubi tę wiadomość
-
Totoro wrote:Edwarda no muszę przycisnąć znowu🙄 najgorsze, że u nas dochodzi jeszcze to, że Lila jest takim niejadkiem i każdy gryz, każda łyżeczka są na wagę złota
Dzis posprzeczal sie z bratem o kanapkę a mojemu chcial zabrac herbatę 😁 -
W ogóle to powiem Wam, że ten skok to jest jakaś masakra 😂 Gdzie jest moje dziecko, ja się pytam??? Wczoraj w trakcie blendowania jej zupy zdążyła zapierdzielic mi telefon ze stołu (informując mnie o tym przerazliwym krzykiem), porozpieprzac klocki i wylać mi resztkę kawy 🤦♀️ Cały czas gada, nadziera się, pyta o wszystko na raz, a ulubione zajęcie to wywalanie zabawek z regału jak leci, za siebie. Miejsca, które do tej pory pokazywała mówiąc "nie nie nie" już nie są żadnym problemem, wszystkiego trzeba dotknąć, obejrzeć z bliska, tudzież wlezc. Lata cała nabuzowana, usiedzieć nie może, szok 😱 i ma fazę na "JA.". Pytam kto pomazal podłogę - "ja!" i pokazuje na siebie. Albo podchodzi do takiego obrazka, który też pomazala w jednym miejscu, pokazuje na to łapką i "ja! Ja!" 😶
-
Ale wątek sie rozkrecil
Ja tez zawsze mowilam ze nie bede spac z malym i faktycznie konsekwentnie nie spalam z nim do jakiegos roku. Potem zaczal sie budzic z placzem wiec bralam go do siebie. Zwykle po godz dwoch go przenosilam do lozeczka i spal do rana. Teraz zasypia na lozku moim i spi ze mna ale to mus bo nie chce go dzwigac w nocy gdy sie budzi a budzi sie co noc praktycznie. Albo placze przez sen albo smoczek mu wypadnie. A i kazde wstanie z lozka to dla mnie meczarnia. Brzuch duzy i juz jest ciezko. Zreszta po cc tez bedzie ze mna spal jakis czas bo nie bede go dzwigac. Ale jak dojde to siebie to rozpoczne proces oduczania spania z nami. Mam nadzieje ze w zimie zacznie spac u siebie znowu cale noce. Kacperka za to chce od poczatku odkladac do kolyski.
Z noszeniem robilam jak Jupik. Albo siadalam i tulilam albo bralam chwile na rece i szybko znowu na podloge albo na lozku siadalam z nim. Chociaz on malo plakal. Teraz wiecej ale wymusza wiec ja nie reaguje i on wie ze nie wygra.
Maz pojechal dzis po urlopie do pracy. Smutno mi i pocieszam sie lodami
Tak w ogole nie dociera do mnie ze za jakies 4 tyg moge juz byc w szpitalu! Ze maly moze juz byc na swiecie. I to ogarniecie zycia z dwojka takich maluchow. Nie wiem jak to bedzie. Powoli ukladam sobie rytm dnia a przynajmniej wieczoru. Kapieli karmienia usypiania. Ale zycie pokaze jak to wyjdzie. -
Totoro a może to jakiś bunt z opóźnionym zapłonem? Bo do tej pory chyba Lila tylko taka ułożona była. No jakbym czytała o Kalince sprzed miesiąca, pamietam jeszcze pisałam jaka niedobra się zrobiła. Tylko u nas nie było ja (brawo Lila 😀), ale Kalci 😉Kaci daj, Kacia jeść ... i wszystko z krzykiem oczywiście. A w ogóle na czym ten skok ostatni polega?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2019, 10:46