Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja wlasnie ocieram lzy. Poryczalam soe z nerwow z bezsilnosci z tego ze nie wytrzymuje juz nerwowo... Bartek jest coraz bardziej nieznosny. Dzis ju nie wytrzymalam jak po raz kolejny zaczal wysysac plyn do kapieli w lazience i nakrzyczalam na niego i klepnelam w pieluche. On nie poczul a ja czuje sie okropnie. Mam dosc tego "samotnego" macierzynstwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 21:24
-
Agusia współczuje sytuacji. Wyobrażam sobie jak Ci ciężko z dwójką maluchów. Jak byłam sama z jednym dzieckiem takim już przedszkolnym to luz, ale teraz przy Kalince z jej wiszeniem byłoby słabo, chyba bym zwariowała
U nas dzisiaj pobudka po 5, przez katar, który ciągnie się już drugi tydzień, teraz zrobił się taki paskudny zielony, oprócz tego nic się nie dzieje na szczęście -
Teściowa pomaga ale jak ona to mówi nie chce się narazić Bartusiowi i nigdy mu nic z ręki nie zabierze żeby nie płakał i żeby się jej i żeby się na nią nie obraził także najgorsza zawsze jest i tak mama Moi rodzice mieszkają daleko i nie ma możliwości żeby przyjeżdżali codziennie żeby mi pomagać więc niestety muszę radzić sobie sama w jakich dniach jak wczoraj Bartuś jest nieznośny Kacper marudzi po prostu mam już dość nerwy mi trochę zeszło dziś już jest lepiej co nie zmienia faktu że już tam mam ciężkie dni
-
Agusia płyn pije? haha ;p Wiem ze to niesmieszne, sorry ;p Jak juz pisałam, u nas nic absolutnie nie ma na wierzchu bo tez by pił. W ogole moj ma zakaz wchodzenia do łazienki, w sensie drzwi są zawsze zamknięte, wchodzi tam tylko ze mna lub męzem. Bo tez by cos zaraz złapal, a dotykanie kibelka albo szczotki od kibelka mnie obrzydza a robi to od razu jak tam wpadnie.
-
Kala nie ma sprawy, cieszę się, że pomaga mi też poleciła jedna z naszych dziewczyn na messengerze
Agusia_pia nie pozostaje nic innego jak przetrwać ciężki okres Pocieszę Cię, że babeczka, z którą pracuję ma dzieci rok po roku i mówi, że początek był bardzo ciężki, a potem miała taki luz, dzieci się że sobą bawiły, a ona mogła wszystko zrobić w tym czasie
Ja też od paru dni mam kryzys, nie mam na nic czasu, dziś Lila spała do 9.45, ale co z tego jak od 8 na mnie i i tak nie mogłam nic zrobić. Drzemkę zrobiła przed 15, obudziła się 15.20 i znowu spanie na mnie a ja totalnie w proszku a o 15.45 muszę wyjść do pracy. No i oczywiście pójdzie spać koło 23. Cały mój dzień. Miałam ochotę wziąć się za jakiś trening - no nie mam kiedy. A mam ostatnio kilogram na plusie, co mnie dodatkowo jeszcze bardziej wkurza. Yh.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2019, 20:17
-
Totoro 9:45 hahaha to u nas juz prawie połowa dnia 😉 bo moja Księżniczka wraca chyba do swojego rytmu naturalnego 🤨 zasypiamy o 18 (dosłownie odjechała jak jej po kąpieli piżamę ubierałam), a wstajemy po 5 ... też fajnie ... i tym sposobem leżę już wykąpana w łóżku i wgapiam się w tv
-
No u nas właśnie tak to wygląda 😐 tak więc w dalszym ciągu ani rano nie mam czasu, bo nawet jak wcześniej wstaje to przed 8 już jestem uziemiona ani wieczorem, bo idzie spać po 23 a ja padam na pysk. Teraz też już siedzę z nią na kanapie, ale nie narzekam, bo właśnie - przynajmniej siedzę. No i jak szybko książki ostatnio czytam... 🤷♀️ Prawie 2h co rano mam na czytanie 😑
-
Jak z noworodkiem 😀😀😀 ja tak z Kalinką siedziałam w okresie 1-3 .... ale to miłe, gorzej jak jest coś do zrobienia albo na tojlet się zachce 😉 to masz taki relaks przymusowy i nie można powiedzieć, ze się obijasz w tym czasie, bo przecież dzieckiem się zajmujesz😉
-
A ja właśnie w ramach „odchudzania” wpierniczyłam 2 batoniki Chodakowskiej malinowe .... może nie pójdą w tyłek jak to takie zdrowe i od Chodakowskiej 😂 niestety ciagle sercem bliżej mi do Gessler....
I w ramach przymusowego relaksu czyt. Kalina śpi więc się nie chodzi to też sobie poczytam 🙂 -
Kala Lila śpi mi na rękach tak hmm.. pionowo, z głową oparta na moim prawym ramieniu. I tylko tak, usiąść mogę tylko jak śpi naprawdę twardo, inaczej noszenie 🙈
Ja od początku listopada jakoś nie jem słodkiego. Jedynie 1-czasem 2 kostki gorzkiej czekolady i tyle. Nie mogę znowu jelit ogarnąć. Marzy mi się zrobić testy alergiczne.
-
A co się dzieje? Biegunka?
Ja jak unikam nabiału, owoców i chleba czuje się super pod względem żołądkowym. Co do słodyczy to moją zmorą jest czekolada, ale tylko taka którą lubię. Jak nie ma to nie ma i nie ciągnie, ale niech się tylko pojawi w domu, to idę równo po całości, a potem ... zasypiam 😉 mąż się śmieje, ze śpiączka cukrzycowa
Dobrze, ze już wrócił z tych Niemiec, bo wiszenie - jęczenie, dzisiaj osiągnęło apogeum... maskara nic nie mogłam zrobić nawet na kiblu musiałam trzymać na kolanach ... jak coś robimy razem np rozpakowujemy zmywarkę czy wstawiamy pranie jest super, ale jak tylko coś bez niej, np. załadowanie zmywarki, czy zrobienie makijażu to już jeden wielki płacz i trzymanie się nogi. Daje jej kosmetyki to zabawy, ale nie działa ja muszę z nią!!! Próbowałam malować się na podłodze albo ją do helpera wkładać, ale niestety nie zdaje egzaminu, bo wszystko mi zabiera i chce otwierać i najlepiej zjadać ... -
Nadrobiłam was ☺️
U mnie Kinia dalej na trybie mieszanym- wczoraj drzemka ok.14, dziś..bez drzemki w ogóle i i tak dopiero poszła się myć.
Feliś jakiś taki na razie bez rytmu. 3 tyg.spal jak zabity 23 h na 24. Potem coraz więcej aktywności. Ale jakoś różnie. W niedzielę spał caaaly dzień i w sumie noc, a np.wczoraj nie spał od 12 w południe do 2 w nocy -zupełnie nic. Dziś pół na pół. Na razie tylko powtarzalne jest to, że śpi od 1-2 dość długo. Czasem nawet 7 godz.bez przerwy i potem dalej, czasem budzi się po 4 ale też dalej śpi. Daje mi żyć.