Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dwa dni byly bez drzemki bo wczoraj goscie wiec nie bylo jak a wczesniej nie chcial zasnac mimo ze ponad godz byl na spacerze i to na nogach bez wozka. Ale obydwa wieczory po 19 w trakcie picia mleka zasypial. Dzis juz poszedl na drzemke ale przed 21 juz spal
Ze starszym bylam dzis u pediatry bo zaczal podejrzanie kaslac. No i ma lekko zainfekowane gardlo i stad kaszel. Dostal leki ale bez antybiotyku.
Za to mlodszy ma regres snu. W dzien jeszcze w miare chociaz juz malo spi ale na wieczor ciezko zeby zasnal. Co xhwile jeczy steka. Trwa to juz kilka dni. Srednio pada kolo 23...
Ja juz wysiadam. Maz juz do pracy pojechal i sama znowu. Ciezko jest. Ale ost tesciowa mi powiedziala zebym nie jęczala skoro chcialam miec dzieci to mam... Jak mnie drazni ta baba ostatnio. Masakra.
A co do milosci dla dwojka to ja tez sie obawialam ale bezpotrzeby. Kocham mocno i jednego i drugiego.
Wczoraj byla u mnie znajoma z dwojka synow. Ma taka sama roznice wieku tylko oni juz maja 10 i 11 lat. Mowi ze teraz fajnie sami sie bawia razem ale nie o tym chcialam. Jej starszy jest problemowy. Wszystko zalatwia biciem. Ma z tym problemy. I mowila ze tak bylo od malego. Juz w przedszkolu bil popychal itp. A moj jest taki sam. Jak byla rodzina teraz na swieta z dziecmi to tez popychal bil i nie pomagalo tlumaczenie kary krzyk prosba itp. Dwa tyg dzien w dzien praktycznie to samo. Jak pogadalysmy to powiedziala mi jedno. Zebym nie miala nadziei ze wyrosnie. Jej tez tak mowili wszyscy a z roku na rok bylo gorzej. Teraz chodzi z nim do psychologa i na jakies zajecia. I tak mi weszlo w glowe ze Bartek tez taki bedzie. Zaczelam czytac co robic zeby on zrozumial ze bicie boli i ze tak nie wolno. Nie wiem. Mam nadzieje ze jsdnak wyrosnie. -
Agusia_pia a mi się wydaje, że to nie jest reguła. Mój brat prał wszystkich jak diabli właśnie w wieku coś koło 2 lat chyba (a ja mu oddawalam🙈) i przeszło bez echa, nagle po prostu przestał i tyle. Oczywiście jak był starszy to dalej zdarzało nam się tluc, ale nie było to takie głupie bicie dla bicia. Zawsze był ku temu bardzo ważny powód 😁 Dlatego nie stresowalabym się na wyrost
Aczkolwiek wiem, jakie to wkurzające.
-
Totoro dzieki za pocieszenie. No ja sie martwie ale mam nadzieje ze mu przejdzie. Ja sie staram mniej krzyczec juz bo teraz wiem ze to nie dziala. Musze i nad soba panowac ale cznie jest to latwe jak ze wszystkim jdstem sama a tesciowa tylko dogryza...
Bartus dzis wstal z kataremplasterek aromactiv juz naklejony. Polecacie jakies krople do nosa?? O sciaganiu nie ma mowy. Nie utrzymam go nawet. A inhalowac sie nie chce
-
Agusia_pia my uzywalismy kiedyś Nasivin a ostatnio przy katarze Isonasin - są świetne, tylko aplikacja jest bardzo niewygodna, bo to jest taka ampulka jak np. sól fizjologiczna do inhalatora i trzeba ją na pół wcisnąć do jednej i drugiej dziurki. Lila bardzo tego nie lubiła, ale jak już dalysmy radę, to katar schodził mega. A co do inhalatora to spróbuj go jakoś zachęcić, bo to chyba najlepsze ogólnie przy infekcjach:/ My wlaczalismy Lili jakieś bajki albo filmiki o zwierzątkach na YT i sama sobie robiła
-
Agusia u nas tez walka o sciaganie i podawanie leków, wlaczam mu bajki, piosenki, daje telefon do reki, pokazuje zdjęcia, a ostatnio dziala tylko to ze jak wezmie lekarstwo to dam mu ciasto :p (domowy jablecznik). Od razu lezy jak trusia i czeka na lek lub ściągnięcie. Malo wychowawcze ale co poradzic.
-
Edwarda uznajmy, ze ten jabłecznik to nie przekupstwo a kompromis 😉 jakby się tak chciało ciagle wychowawczo .... dla mnie nierealne. A zresztą i tak ciagle się te zasady zmieniają i już nie wiadomo co jest dobre ... ostatnio czytałam artykuł, ze aktualne metody czyli „dziecko w centrum wszechświata”, ciagle wzmacnianie jego wartości i przekonywanie, ze może wszystko osiągnąć, jednak nie przyniosło zamierzonych efektów, bo rośnie pokolenie bardzo roszczeniowe, które nie potrafi poradzić sobie zderzając się z rzeczywistością jak np. przyjdzie mu usiąść na kasie w biedronce ...
ja to bym bardzo chciała żeby Kalinka sobie rano tak nie wychowawczo pooglądała bajeczki i dała mi spokój chociaż w łazience, ale niestety ona woli patrzeć jak biorę prysznic ...
Co do kropelek i ściągania, to Kalina akurat uwielbia. Jak gdzieś dorwie wodę morską to sama sobie psika. Inhalatora nie próbowałam, bo się panicznie go boi. Jak Franek robił inhalacje, to musiał się zamykać w innym pokoju, bo aż się trzęsła ze strachu.
Co do bicia, to Kalinka coś tam próbuje bardziej na pokaz, ale wie, ze to jest złe i sama sobie mówi „oj nie wolno”. Franek z kolei jak był mniej w tym wieku lał i to dość konkretnie, ale tylko jednego chłopca naszego sąsiada młodszego o 9 miesięcy i meeega spokojnego ... no nie dawał mu spokoju, ciagle próbował go szturchać. Aż w pewnym momencie Wojtus (który był sporym dzieckiem) przerósł Franka i tylko raz mu z wielkim spokojem przywalił jakąś zabawką w łeb ... bicie się skończyło jak ręką odjąłWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2020, 12:27
-
Kinga miała fazę na bicie po twarzy, bo mądra ciocia, która się nią zajmowała początkowo zamiast ja karcić śmiała się z tego. No i potem Kinia jak jej się coś nie spodobało to sru w twarz. No nie powiem, ale się napocilam, żeby ją tego oduczyć. Generalnie stanowczo mówiłam, że nie wolno, udawałam też, że mnie bardzo boli i płacze, i zaczęłam też pokazywać jak wolno- zaczynałam ją głaskać po twarzy. I się udało. Choć trochę to trwało zanim do niej dotarło. Na pewno krzykiem i agresją nic się nie zdziała, choć wiem, że jak człowiek sto razy powtarza i nic to może coś trafić.
Z rzucaniem rzeczy podobnie. Stanowcze nie wolno, mówienie, że zepsuje i nie będzie mogła się tym bawić, i pokazywanie w zamian co zrobić jak jest zła, że może uderzyć ręką w stół, lub przynosiłam worek piłeczek plastikowych i że nimi może rzucać. Też jej faza minęła.
Inhalacje u nas nie wchodzą w grę, omija szerokim łukiem. Ściągam gile Fridą na siłę przy płaczu i tylko jak to konieczne. Choć zauważyłam, że jak Felo miał katar i jemu też musiałam ściągać to Kinga się łatwiej dawała. Isonasin fajnie wypłukuje,Nasivin też stosuje, choć mnie wkurza, bo czasem jak nacisne nic nie leci, a przy Kini musi być szybka akcja a nie psikanie 5 razy. -
Ten dla niemowlat jest ok jak dziecko lezy. Ja zeby Bartusiowi zaaplikowac mysze go polozyc i na sile przytrzymac wiec u mnie dziala.
Jupik dzieki za opisanie jak to u Was bylo. Ja stanowczo zabraniam itp ale poki co z marnym skutkiem. Tzn rozumie ze zle robi itp Ale wraz to robi np za dzien czy dwa. No ale dalas mi nadzieje ze mu przejdzie.Jupik lubi tę wiadomość
-
Jak tam dzisiaj Wasze prawie dwulatki? Mocno dają w kość? Kalina ostatnio taaaka rozdarta, że szok ... najlepszy na nią sposób, to zapytać się: „Kalusia jak się dwulatki złoszczą?” I wtedy zaczyna tak śmiesznie warczeć i tupać, no i najważniejsze: przestaje wyć 😉
A ze śmieszniejszych rzeczy, to nauczyła się gadać „po niemiecku” 🤣 Franek raz parodiował niemiecki akcent i tak jej się spodobało, ze powtórzyła po swojemu, ale z odpowiednim akcentem 🙂 no i teraz jak mówimy: „Kalusia powiedz coś po niemiecku”, to zaczyna tak śmiesznie szprechać w swoim języku 🤣🤣🤣 komediaTotoro lubi tę wiadomość
-
U nas dzis o dziwo moj prawie dwulatek hrzeczny byl. Ladnie bierze syropy. Bawil sie klockami. Takze dzis mily dzien
Kala a to dobre po niemiecku heheKala lubi tę wiadomość
-
Lila dziś była kochana. Ja ledwo funkcjonowałam do południa tak mi mdłości dawały w kość, a ona tylko książeczki chciała ze mną czytać w kółko, na macie się trochę bawilysmy, trochę na łóżku i jakoś przesnulam się w ten sposób aż do drzemki. Aa, no i spacer całe pół godziny, bo zaczęła przysypiac w wózku 😐 oprócz z tego chyba nam się lekki lęk separacyjny załączył. Zrobiła się jeszcze bardziej przytulasna i tylko na rączki, psitulic, pogłaskać, buziaczki, przeslodko. Wczoraj chciałam jej śniadanie zrobić a ona kręci mi się przy nodze jak za dawnych czasów, wreszcie mówię - kurczę Lila idź trochę na matę, bo się ruszę i Cię przewroce w końcu, a ona przytuliła się do moich spodni od piżamy i "psitulic mamusia..."
no i co, pizglam wszystko i się przytulalysmy
Dziś powtórzyłam tą nieszczęsną betę, mamy 45082,660jeśli wszystko jest ok to jutro jedziemy zobaczyć serdusio ❤️ proszę o kciuki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2020, 00:37
Kala, edwarda20, Jupik lubią tę wiadomość
-
Totoro ale kochana 🥰 bo Lila to jest taka do przodu, że albo ten bunt wcześniej zaliczyła (w łagodnej wersji 😉) albo przeskoczyła ten etap 😉 i teraz spijasz śmietankę 😍
Franek to był taki „statystyczny” i tak jak teraz opisujesz Lilę, to pamietam, że było jak miał niecałe 2,5 roku i właśnie bunt wtedy zbliżał się ku końcowi
Oczywiście kciuki za wizytę 😀 -
A i mamy teraz fazę „nie zasypiam i nie śpię sama”, identycznie jak brat, czyli teorię, ze jak dziecko od początku będzie samo spało i zasypiało, to już tak zostanie ... w przypadku moich dzieci można ją sobie o kant d.... włożyć ... u nas zupełnie na odwrót 🤨 czyli czeka mnie teraz spanie z Kalinką przez dluuugie lata (jeżeli pójdzie w ślady brata), nie żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało, tylko ona tak się kręci, ze mało komfortowe na łóżku o szerokości 75 cm ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2020, 08:06
-
Kala dzięki 😊 Wsumie nie wiem jak to z tym buntem u niej 🤔 dalej ryczy jak nie chce założyć ubrania, które jej uszykowalam np. xD ale tak poza tym nic takiego się nie dzieje, odpukać 😁
Też nie wiem jak z filmikami, a szkoda, bo chętnie bym to zobaczyła