Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Iggi31 wrote:Kala,wiem,że jesteś fanką makijażu,od dziś w Rossmann promocja do -55% na makijaż 😀 ja tylko czekam kiedy mąż wróci z pracy i ruszam uzupełniać moje zapasy😜
ale z makijażu przy okazji puder też na zapas wzięłam 😉 żeby przypadkiem się nie skończył nagle -
Totoro wrote:Kala no upierdliwe właśnie 🙄 no i ja się już oczywiście martwię, żeby mi się przy okazji coś innego nie przypieprzyło, jakieś wielowodzie albo coś. Kuźwa, jak nie urok to sraczka. Nie wyobrażam sobie w obecnej sytuacji leżeć w szpitalu 😐
-
Iggi31 wrote:Edwarda mój z kolei nigdy nie odmówi sobie,żeby nie zjeść pasty do zębów z tubki lub kremów z tubki-najbardziej lubi Emolium do twarzy😜 a tak poza tym to nie zjada dziwnych rzeczy typu ciastolina,kredki itp.
Kalina preferuje latopic do twarzy ... bardzo poleca forumowym kolegom i koleżankom 🙂 podobno pyszny w smaku
-
Iggi31 wrote:Totoro ja leżałam od połowy ciąży praktycznie cały czas w szpitalu,przez całą ciążę brałam zastrzyki w brzuch z Clexane i drzalam czy przez moja dolegliwość donoszę dziecko,czy nie obumrze np.w 37 tc.Wiec proszę nie narzekaj,inni mają gorzej..
O kurcze w szpitalu to przerąbane. Ja tez na leżąco od 26 tyg. ale na szczęście w szpitalu tylko tydzień, później już w domu.
A co się działo, ze musiałaś leżeć? -
Generalnie mam zespół antyfosfolipidowy,więc z gruntu ciąża bardzo wysokiego ryzyka,doszło nadciśnienie indukowane ciąża i postępujące rozwarcie do porodu szłam już z 5 cm..w ogóle czas ciąży to dla mnie katorga, okropny czas,pełen stresu..dlatego nie decyduje się na 2 dziecko.
-
Iggi współczuję ogromnie. Ale oczywiście, że narzekam. Bo właśnie boję się takiego scenariusza - leżenia w szpitalu, jakakolwiek byłaby tego przyczyna. My o Lilkę staraliśmy się 4,5 roku, po tych wszystkich stoczonych bojach byłam gotowa na różne scenariusze, w tym leżenie w szpitalu i gorsze. Dzięki Bogu obyło się bez. Tylko, że wtedy jakbym musiała to bym leżała i trudno. A teraz mając w domu dwulatkę - mamincycka tym bardziej mnie to przeraża. Jeszcze w czasie, kiedy nawet odwiedziny nie wchodzą w grę. Swoją drogą ja w tej i poprzedniej ciąży brałam zastrzyki w brzuch, tyle że do 12 tc.
Kala koniec sierpnia teoretycznieMam nadzieję, że tak jak przy Lili w 38 tc mnie zbierze i nie będę musiała popylac z brzuchem do 40 czy dalej
-
Totoro faktycznie sytuacja teraz jest trochę inna-covid i masz dziecko..Nie stresuj się,bo od stresu ponoć cukier też się podnosi,trzymaj dietę i będzie dobrze.ta cukrzyca przy tych wszystkich schorzeniach ciazowych naprawdę nie jest zła,bo nie musisz leżeć.
Ja starałam się o Młodego 3 lata,jestem po 2 poronieniach..dużo jeżdżenia po profesorach, dr hab.,a diagnozę postawił mi "zwykly"lekarz bez tytułów,gdyby nie on nie byłoby chyba mi nigdy być dane matka..kazdy leczył mnie tylko na tarczyce i wmawial że problem z ciąża siedzi w mojej głowie.. Po zajsciu w ciążę przy najmniejszym podejrzeniu,ten lekarz od razu kierował mnie do szpitala..było mi w ciąży niezwykle ciężko psychicznie,musiałam zrezygnować ze wszystkich planów,w tym zawodowych..poród za to u mnie przebiegł w 2 godz.i nie był ciężki..jak mnie kładli na porodowke to Bogu dziekowalam,że Młody nie obumrze i że będzie już teraz wszystko ok..Ot taka moja historia z ciąża😐 -
Totoro bardzo ci współczuje. Dla mnie z moim dwulatkiem to również byłaby tragedia - widmo szpitala, na niewiadomo ile. Dlatego ciągle odkładam drugą ciąże, bo nie wyobrażam sobie zostawić go na dłuższy okres.
Szkoda również, że posypały ci się plany z porodem, byłam mega ciekawa jak ci się udaU mnie też kiełkuje taki pomysł.
-
Iggi współczuję. U nas problem był po obu stronach, ale nie byliśmy jako tak zdiagnozowali. Ciąża nas totalnie zaskoczyła, bo teoretycznie w naszej sytuacji była niemożliwa. A tu jednak. Na razie się nie stresuję, raczej wkurzam, że coś się może popieprzyć
mam jednak nadzieję, że dotrwam do końca bez żadnych nieciekawych akcji.
Czereśniowa mam nadzieję, że uda się jednak dotrwać do końca bez akcji szpital i zaszczycę ich moją obecnością dopiero w dniu porodu 🙏 Co do drugiej ciąży to my chcieliśmy jak najmniejszą różnicę wieku między dziećmiNie myślałam jednak, że po takich przebojach uda się w pierwszym cyklu 🤭 o
-
Totoro uda się bez szpitala,uda..nie możesz zakładać najgorszego.To wielowodzie o którym pisałaś to wydaje mi się występuje przy zaniedbanej cukrzycy.Wprowadzisz dietę i diabetolog zdecyduje co dalej,w większości przypadków insulina nie jest potrzebna.A mocno ponad norme wyszły Ci wyniki krzywej?Konsultowalas wyniki z lekarzem?
Super,że tak szybko udało się Wam z drugim dzieckiem.Byc może ciąża wyregulowala Ci cykl itp.albo po prostu posiadanie Lili Was odblokowalo😀Płodność jest tak nieodgadniona..
U mnie mąż chciałby drugie dziecko,ale ja czuje,że nie dam rady przejść ciąży i póki co nie naciska na mnie..duzo w ciąży razem przeszliśmy problemów i mówi że też się trochę boi.Wiec chyba rodzeństwa dla Młodego nie będzie,chyba,że zrobię sobie prezent na 40 stke😜
-
Iggi dzięki, mam nadzieję, że tak będzie
Wynik na czczo mam ok - 81, po 1h mam 163 a po 2h 167:/ Czyli ten ostatni wynik mam do bani.
Ja chciałabym zostać przy dwójcenie wiem wprawdzie czy mąż nie będzie jeszcze kiedyś chciał celować w syna 😁 ale ja się prędko na to nie piszę na pewno 😁
-
Wielowodzie nie występuje tylko przy zaniedbanej cukrzycy. Ja miałam cukrzycę regulowaną dietą, wyniki ładne - przez cały okres mierzenia cukrów (a mierzyłam od 14 tygodnia) tylko 3 razy miałam przekroczony wynik po posiłku + sporadyczne przekroczenia na czczo (wyniki na czczo nigdy nie były wyższe niż 96 - to był mój max), a wielowodzie miałam. Pojawiło się z początkiem 3 trymestru i samoistnie zniknęło po paru tygodniach, chociaż poziom wód miałam już do końca w górnej granicy.
Przewinął się ostatnio temat puzzli. Powiem jaka u nas była kolejność, bo Młoda w tym momencie układa 30-36 elementów. Kupujemy jej już te małe puzzle na 3/4+, bo prostszych nie ma już sensu u nas. W każdym razie zaczynała od dwuelementowych z Trefla, później kupowałam te o których pisałyście 3,4,5,6 el. z postaciami z bajek. Później bardzo fajnie sprawdziły nam się duże puzzle CzuCzu, bo pomimo, że to są puzzle 24 el. to można z nich układać 6 niezależnych obrazków po 4 el. + dodatkowo mają kółeczka, które się dopasowuje do środka:
Później kupowaliśmy jej Maxi puzzle z Trefla, najpierw takie 15 el., później 24. No a teraz tak jak pisałam wyżej układa już takie 30/36 el. w mniejszych rozmiarach. W międzyczasie też fajnie się sprawdzały różnego rodzaju puzzle z dziurką. Jej ulubione to były zwierzątka z CzuCzu, gdzie dopasowywało się zwierzątka dzieci do rodziców 😊
Nam minęły dwa miesiące we czwórkę. Niestety jest ciężko, ale pod innymi względami niż się spodziewałam. Bałam się zazdrości Małej, tego, że poczuje się odrzucona, że będzie niegrzeczna, bo nie będę miała dla niej czasu jak będę karmić itp. A ona odnalazła się cudownie w nowej sytuacji. Przytula, głaska, całuje, podaje smoczek, wyciera jak się uleje itd. Największym problemem jest to, że Młody jest totalnie nieodkładalny. Sam nie śpi w ogóle, drzemki ma tylko na mnie, dużo płacze i krzyczy, nie lubi wózka, a w domu uspokaja się tylko na rękach. Chustujemy się niemal codziennie, no bo obiad jakoś trzeba zrobić, na dwór jakoś trzeba wyjść. O ile Małą wrzucałam w chustę raz na jakiś czas, tak tutaj ratuje mi ona życie.
Jesteśmy już po pierwszych szczepieniach (na szczęście wszystko ruszyło!), za 2-3 tygodnie idziemy na drugą dawkę rota i przy okazji udało mi się umówić Młodą i siebie na pierwsze dawki KZM (normalnie by nas nie umówili, bo pierwszeństwo mają właśnie najmłodsze dzieci i te do 2 rż, które mają zaległe szczepienia obowiązkowe, a tak przez to, że i tak dla jednego dziecka mają godzinę to pielęgniarka zaszczepi cała nasza trójkę ☺️). Mały po początkowych trudnościach z jedzeniem i wagą zaczął przybierać równomiernie. Słabo, ale równomiernie. Waży ok 5,1kg i mierzy 59-60cm. Młoda dobija do 13kg i mierzy 90cm. Brakuje nam już tylko dwóch piątek na dole i spokój. Pewnie jak się przebiją, to się zacznie ząbkowanie u drugiego 😂 czekam na zakończenie tzw. IV trymestru jak na zbawienie i naiwnie liczę, że będzie lepiej. A tymczasem pozdrawiamy:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 15:20
J.S, Totoro, Kala lubią tę wiadomość
-
White Innocent pomyliłam się z tym wielowodziem..Widzę że Twoja córka to prawdziwa pasjonatka puzzli😀Mój układa,ale może z 3 razy dziennie i stop.Teraz królują zabawy outdoorowe np.banki mydlane,Matalaki z Trefla,piłka nożna no i balony które wszędzie ze sobą nosi😀
Słodkie masz dzieci White..synek pewnie charakterny będzie stąd te krzyki😜
My w piątek szczepimy ospe,pierwsza dawkę. -
Lilka jak ułoży 4-elementowe to jest super 😁 kompletnie jej puzzle na razie nie rajcują 😁 A co do wielowodzia i innych "atrakcji" to pozostaje mi wierzyć, że mnie to ominie 🙄 ostatnio żylam od wizyty do wizyty z powodu szyjki i łożyska to teraz mi doszła cukrzyca 🙈