Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kala właśnie z żytniej w sobotę będę robić i zobaczymy. Wczoraj zjadłam pół bułki do kolacji to było ok, ale jeszcze jajecznica do tego była, warzywa, a w formie kanapek nie przejdzie 🙄 Zobaczymy jak dzisiejsza kolacja wypadnie. Rany, ale z tym zabawy 🙈
-
Ryby są spokojniejsze od baranów? U nas Młoda baran, a Mały ryby i ni chu chu, na pewno nie jest spokojniejszy 😂 za to ja baran, mąż ryby i tutaj się zgadza całkowicie. Mąż oaza spokoju, a ja... No cóż, to ten: "pierd*lony, zajebiście wyluzowany kwiat na tafli je*anego jeziora" 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2020, 20:47
Totoro, Jupik lubią tę wiadomość
-
Totoro,co do cukrzycy i wyników cukru,to czasami mnie te wyniki bardzo zaskakiwaly np.po białej bulce miałam lepszy cukier niż po pełnoziarnistej,po dużej porcji frytek cukier był ok,najgorszy miałam po budyniu i to malutkiej porcji..tak jak pisała Kala spróbuj pieczywa żytniego,po nim miałam ładny cukier.
Pamiętam,że non stop jadłam truskawki,wtedy mrożone i po nim cukier extra,po jajkach było też ok.Musisz poprobowac i zobaczysz potem stanie się już to dla Ciebie w miarę normalne. -
Czereśniowa wrote:Jupik, a jak teraz masz mniej czasu dla Kini to gorzej zaczeła się zachowywać? Odsuwa się od Ciebie?
Owszem, zachowuje się gorzej, ale z tym odsunięciem to wręcz przeciwnie- walczy o swoje. On się po mnie wspina, to i ona, robię mu kaszkę, ona też chce (nie ważne że już jadła). Zrobiła się też bardziej absorbująca, w sensie, że właśnie czymś rzuci, albo zaczyna krzyczeć (nie ze złością tylko jakby operę ćwiczyła) i woła mnie do różnych czynności, które już robiła sama. Ewidentnie szuka mojego zainteresowania nią i kontaktu, a ja staję na głowie, żeby pogodzić to z łazacym wszędzie Felem, którego od paru dni do łóżeczka nawet na 5 min nie odstawie bo jest ryk.
Ta, Felo waga jak ja, ale zrównoważonym to bym go nie nazwała. Kinia typowy baran. Myślałam, że on będzie mniej ruchliwy, jest bardziej. Myślałam, że będzie spokojniejszy, jest bardziej humorzasty.
No i to mamusiowanie.. no ale fakty są takie, że Kinia w jego wieku była w górach, nad morzem, szykowała się na Kanary. Chodziliśmy do znajomych, dziadkowie brali ją regularnie na spacery. Mąż z nią zostawał, ja sobie wychodziłam. A teraz dupa. Inna pora roku, jeszcze ten wiruch. Odwołaliśmy dwa urlopy, dziadkowie nie przyjeżdżają. Znajomych na razie się nie odwiedza, a mąż jak wraca to przejmuje Kingę, bo są zżyci i ona jest go zawsze spragniona. Siłą rzeczy zrobiło się to czego unikałam przy Kini, czyli właśnie uczepienia mamusinej spódnicy i ani kroku samemu. Już dyskutujemy z mężem co możemy zrobić, żeby to złagodzić 🤔
Kinia rzadko robi jakieś wielkie awantury. I na złość też tylko raczej w akcie desperacji, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ale żywa jest, temperamenta oczywiście, i lubi stawiać na swoim. -
Jupik to macie ciekawie
Ja w horoskopy i znaki zodiaków raczej nie wierze, wychodziłoby na to, że wszystkie osoby z danego okresu roku, powinny mieć podobne temperamenty/cechy, raczej tego nie zauważyłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2020, 14:00
-
Lila też najwięcej broi właśnie chcąc zwrócić na siebie uwagę. Wczoraj był moment, że oboje z mężem wsadziliśmy buzie w telefony, bo ja akurat odpisywałam mamie a on wpisywał coś na listę zakupów to co Lila zrobiła? Stanęła i z premedytacją nasikała w majty 🤷♀️ no i co, efekt osiągnięty, wszyscy wszystko ryp na bok i przebieranie, mycie itd.. Cwaniara 😑
-
1) my nie kupujemy nic wielkiego, kupiłam jej kupę drobiazgów, naklejki, kolorowanki, puzzle, literki magnetyczne. Jak uważam, że czegoś nie ma to po prostu kupuję, symbolicznie na dzień dziecka też dostanie. Poza tym zasadzamy się jeszcze na jakąś zjeżdżalnie na podwórko czy coś. Choć do 1 czerwca pewnie nie zdążymy.
2)tak, chcemy jechać chociaż na półtora/dwa tygodnie. Jak mąż dostanie urlop. Jak nie pojedziemy to mi chyba mąż dom rozniesie (on z takich co lubią jeździć i chyba w życiu nie miał takiej długiej przerwy). Ale my w Polskę. Pewnie na północ. Powoli szukamy miejscówki.
Poza tym Kinga od półtora tyg.wola cały czas kupę i robimy na nocnik 😂👍
Ze dwa razy nie zdążyliśmy tylko.
Za to siusiu w ogóle nie woła, robi tylko w pieluchę, chyba że przy okazji kupy zrobi. Jeśli dzieci mają problem z kupą to u nas jak widać odwrotnie 😜Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2020, 13:27
Kala lubi tę wiadomość
-
1. Lila na dzień dziecka dostała kasę od dziadków, którą mieliśmy przeznaczyć na dowolny cel, ale wcześniej mieli jej kupić domek taki na podwórko, więc właśnie kupiliśmy domek, już dostała
a do tego zamówiliśmy zestaw do sprzątania - taki na kółkach z mopem, szczotką, szufelką itd. i zestaw małego lekarza 😁 ostatniego jeszcze nie dostała, myślałam poczekać do dnia dziecka, ale jak patrzę na prognozy pogody to chyba już w tym tyg dostanie 😑
2. Nie planujemy na pewno
-
Iggi my kupiliśmy stolik z krzesełkami.
Nie planujemy nigdzie jechac, tzn ja z małym na pewno do moich rodziców na kilka weekendów, mają działkę a tam basen, huśtawkę, piaskownicę.
Długi urlop zostawiam na wrzesien jak maly wróci do żlobka, na kolejną adaptację. Czuje że bedzie ostro, już teraz mówi, że pojedzie do cioci i dzieci ale tylko z mamą... Ostatnio sie wtulał kilkanascie minut i mówił, że ciocia nie nie nie, mama tak tak tak. Serce pęka...
Niedawno pisałam, że zamówiłam trampko-sandały z Conversa, przyszły cudowne, lekkie, ale o wiele za duże.
Wasze maluszki znają imiona najblizszych? Henio jakis czas temu nauczył sie mowic moje i męza i babć, ale dziadków nie wymówi jeszcze. Rozwalił mnie ostatnio, bo poszedł do łazienki i nie chciał z niej wyjsc, siedzial przy wannie i mnie wołał, najpier mama, mama, mamunia, a potem zaczal po imieniu hahaha. Jak do kolezanki ;p
-
No to i ja odpowiem😜
1)tak jak Jupik kupuje na bieżąco rzeczy tła Młodego,mam nawet sekretna miejsce,w które odkładam rzeczy na później.Na Dzień Dziecka dostanie puzzle z Kicia Kocia i zamówiłam książki.Od babć dostanie Lego i ubranka.
2)ja szczerze mówiąc boję się trochę jechać,stąd to moje pytanie i tak walczę ze sobą,czy chociaż na parę dni nad morze nie wyskoczyć..
U nas do tego,żeby Młody mówił imiona to jeszcze daleka droga.. -
Kinga też zna imiona, akurat imion dość szybko jak na nią się nauczyła, udaje że do kogoś dzwoni, i mówi, hallo, Baba Ania, cześć, potem blblblala w jej języku, i na koniec- no dobla, papa
imię taty dopiero niedawno usłyszała (od mojej mamy, bo ja tam wołam na niego po swojemu) i też je powtarza w kółko, ale zawsze z tata na początku. Ja nie chcę żeby nam mówiła po imieniu, bo właśnie uważam, że mama nie koleżanka i ma miec rozróżnienie. Teściowa się chwali, że mój mąż jej po imieniu gadał, ale moim zdaniem ani nic dobrego z tego nie było, ani nie ma się czym chwalić, bo bardziej go babcia wychowywała nie matka..
Totoro, jaki domek kupiliście, masz gdzieś linka?
Ja tam nie poddaje się jakiemuś strachowi z powodu tego wirucha, bardziej mam obawy natury logistycznej. I szczerze póki co patrzyłam na bookingu i na koniec lipca jest mało opcji, więc ludzie mają cały czas porezerwowane i nie rezygnują. Na pewno trzeba zachować rozsądek, ale my z mężem nigdy tłumów nie lubiliśmy i raczej jeździmy tam gdzie ludzi nie ma.
No ale to każdy sam musi ocenić.
-
Wstyd się przyznać, ale ja kompletnie zapomniałam o dniu dziecka 🙈 ale też na bieżąco dostaje jakieś drobiazgi przeważnie puzzle
Co do wczasów, to może bym się skusiła.... gdyby Kalinka zrezygnowała już z dziennej drzemki albo była dzieckiem wozkowym, które zaśnie w wózku czy samochodzie, a tak to pół dnia wyjęte z życiorysu, bo dziecko MUSI iść spać i nie ma zmiłuj. Może pomieszkamy sobie trochę w Pucku, moja mama ma tam fajne mieszkanie z ogródkiem, trzy kroki od plaży... byli tam lokatorzy, ale ostatnio zrezygnowali, więc latem będzie wolne. No to jest jakaś opcja ...
Kalinka imiona zna już od jakiegoś czasu -
Oj z nocnikiem to my chyba ostatnie zostaniemy .... Kalina chce siedzieć dopóki .... nie zaczyna sikać i nie ma opcji, żeby usiadła ... leje po nogach i ryczy ... potem nie chce ani na nocnik ani papmersa ubrać, a uparta taka, ze szok ... na razie odpuściłam, spróbujemy może jak jej humorki trochę odpuszczą
-
Jupik domek kupiliśmy ten:
https://www.empik.com/smoby-domek-nature-z-kuchnia-smoby,p1224408742,zabawki-p?gclsrc=aw.ds&&gclid=CjwKCAjw2a32BRBXEiwAUcugiA7ZQeC09cjDwdSJB8Fj89yjBRTGQmz5x5MqLsjs3DpyhucXb6KX8BoCalgQAvD_BwE
Kala póki co cukier mam ok tylko po chlebie żytnim z biedry, pewnie dlatego, że ma poza mąką dużo ziaren. Po moich bułkach i zytnich i pszennych cukier ponad 140-150 😑 no chyba, że zjem pół, ale to tak slabawo 🙄 ale poza tym cukry ok, nawet jabłka jem, kiwi, troszkę winogronunie ma tragedii. Najgorzej, bo słodkie ostatnio za mną masakryczne chodzi, jak urodzę do się nawpieprzam batonów, obiecuję sobie 🙈
-
My już odpieluchowani też praktycznie,na noc jest pampers i często po nocy jest suchy.
Za to z mówieniem imion to my będziemy ostatni😜 tyle z tym dzieckiem czytam,ostatnio próbujemy zabaw logopedycznych i za przeproszeniem g***..jak nie gada to nie gada,nie chce nic powtórzyć,uparty jak ojciec😜
Totoro ja słodkie zastepowalam truskawkami z mascarpone,cukier był ok🙃w ogóle jadłam truskawki i to kilogramami,ale o tamtej porze roku były tylko mrożone. -
No więc u nas też już prawie odpieluchowana księżniczka. Od jakiegoś tygodnia wreszcie woła i siku i kupka na kibelku. Jeszcze pampers na noc, ale też częściej już z suchym się budzi.
Na dzień dziecka wiem, że od mojej mamy dostanie drewniany domek dla lalek, a ja coś symbolicznie, bo na biezaco zawsze cos kupujemy.
A w wakacje nie planujemy wyjazdu, bo cała kasa idzie w budowę domu...