Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tam byłam na diecie cukrzycowej a i tak 12 kg przytyłam. Zresztą moja diabetolog mówiła, że z moim BMI przed ciążą (w normie) to właśnie mogę ok 12-13 spokojnie przytyć i to będzie ok. Zresztą Janek był duży, bo 4 kg, do tego miałam wody w górnej granicy normy. Tydzień po porodzie miałam już tylko +2 na wadze. Za to jak się rzuciłam na słodkie, którego nie jadłam w ciąży tak teraz mam do tego +2 jeszcze +4, masakra. Już się trochę opamiętałam, coś tam słodkiego zjem raz na jakiś czas, ale nie wiem jak tam kilogramy, bo waga nam przestała działać. Może to i lepiej 😂
A w pierwszej ciąży miałam +18, za to znowu wtedy strasznie puchłam, zamiast kostek miałam dosłownie balony, więc po powrocie ze szpitala jak się zważyłam (5 dni po porodzie) miałam 14 kg mniej już.
Na szczęście moja ginekolog nie komentowała wagi nigdy 😁
Ze mnie kp nic nie wyciąga 😭😭😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2020, 22:25
-
Totoro i znów masz kolejny tydzień ciąży za sobą,nie martw się wagą,ważne,że dziecko jest zdrowe,potem będziesz karmić i wszystko zleci,nawet przy diecie bogatej w cukier😜
A my powtarzamy coraz więcej dziś nauczył się "cześć" i "kabel",dość dziwny rozstrzal tematyczny😜w czwartek mamy 2 dawkę ospy i dziecko prawie gotowe do przedszkola.Totoro lubi tę wiadomość
-
Iggi no widzisz ;p
Henio tworzy zdania typu "mama zimne nie ma", w sensie ze nie mam zimnych rąk ;p
Ospa jest w reke czy w noge? My tez mamy w czwartek i ciagle sie zastanawiam czy dac ospe czy nimnerix...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2020, 19:50
-
Iggi odliczam już strasznie, byle do przodu🙈 chociaż jeszcze kilka takich dni jak dziś i na pewno nie dotrwam do konca🙄 calutki dzień byłam z Lilą sama, bo mąż prosto po pracy wziął się za koszenie podwórka. W dodatku przyszły nam te sandały, Lila nieprzyzwyczajona, wyszła że mną na spacer i co dwa kroki się zatrzymywała, żeby jej buta wytrzepać, bo a to kamyczek jej wpadł, a to piasek, myślałam, że urodzę na tym spacerze🙈 a uda po tej ciąży to będę miała jak Pudzian. Nie mogę się schylac i za każdym razem kucam i wstaję, kucam i wstaję, cokolwiek muszę przy Lili zrobić, coś podnieść itd.. normalnie mięśnie mnie bolą 🙈
Proszę, jak się chłopaki z mową rozkręcająWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2020, 20:15
-
Edwarda,ostatnie dwa szczepienia-nimenrix i ospe miał w rękę,myślę,że miejsce podawania szczepionki nie zależy od jej rodzaju,tylko od rozwoju mięśni na ręce w przypadku jej podawania domiesniowo.Nam została ta ostatnia dawka ospy i Bexero,którego mówiąc szczerze się boję,są ponoć często skutki uboczne,w tym wysoka temp.
Edwarda mam nadzieję,że jeszcze troche i moj zacznie ukladac zdania bez uzycia dzwiekow.Naprawde widze progres.
Ech Totoro,jak mojemu wpadnie coś do sandała to trzepnie noga i biegnie dalej😜Lila jak to dziewczynka,poukładana😀
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2020, 21:06
-
My po drugiej bexsero mielismy goraczke i nóżka go bolala 3dni, nie mogl chodzic. Po 3 bexsero goraczka 1 dzien i tez go bolala nozka ale tylko 1 dzien kulal.
Co do ospy to caly czas nie jestem przekonana czy szczepic. Nimnerix zostawilam na koniec bo i tak szczep b jest najpopularniejszy w polsce, ale zaszczepie tez acwy.
Iggi Tomek dostal sie do przedszkola? Czy prywatnie?
-
Edwarda,dlaczego zastanawiasz się nad ospa?Trudno jest teraz kupić szczepionke na ospe,dopiero w znajomej aptece mi się udało.
Boję się zachorowania na meningokoki,ale właśnie parę osób mi mówiło,że Bexero jest nieciekawe.Cóż,musimy to zrobić za te 6-8 tyg.
Tomek idzie do prywatnego przedszkola.Im bliżej września,tym więcej wątpliwości mi się pojawia w głowie.Ale rozsądek mówi,że musi iść do dzieci..Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2020, 23:02
-
Iggi31 wrote:Edwarda,dlaczego zastanawiasz się nad ospa?Trudno jest teraz kupić szczepionke na ospe,dopiero w znajomej aptece mi się udało.
Boję się zachorowania na meningokoki,ale właśnie parę osób mi mówiło,że Bexero jest nieciekawe.Cóż,musimy to zrobić za te 6-8 tyg.
Tomek idzie do prywatnego przedszkola.Im bliżej września,tym więcej wątpliwości mi się pojawia w głowie.Ale rozsądek mówi,że musi iść do dzieci..
-
Brawa dla chłopaków za postępy w mówieniu 😀 super się rozkręcili
No mi udało się w końcu wbić na bilans dwulatka. Do tej pory nie przyjmowali, tylko szczepienia, a ze mamy już komplet, to nas nie chcieli 🙁 W piątek idziemy ... mam nadzieję, ze Kalina nie walnie focha i się nie rozryczy
Kalina już się nauczyła, żeby nie łazić po piasku i po kamieniach, bo inaczej tak jak Lila co krok to „ojej kamyczek, mama wyjąc”, „ ojej brudne stópki” itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2020, 16:38
-
Kala postępy w mówieniu postępami,ale dziś dal taki popis w trakcie powrotu do domu,że brak słów.. leżał na klatce schodowej i wrzeszczal,sam nie wiedząc dlaczego.Także dziś to mam ochotę się ewakuować,no ostatecznie zjeść opakowanie lodów😜
Na szczęście na jutrzejsze szczepienie idzie z tatą😜Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2020, 18:01
-
Ja już na dzisiaj mam wolne 🙂 tata usypia, bo dzisiaj jego kolej ... syn na obozie, to odpadło robienie kolacji... to sobie siedzę i śmierdzę 😉
W ogóle staram się ostatnio przestawić Kalinkę z drzemką, żeby zasypiała tak pomiędzy 10:30 a 11, wtedy wstaje przed 13 i wcześniej chodzi spać wieczorem. -
Kala z tymi wrzaskami to tragedia jakas,czlowiek nic nie moze zrobic,bierze delikwenta pod pache i dzwiga. Ale ja zazdroszcze Ci szczerze wolnego wieczoru,mi się takie nie zdarzają,bo mąż jest w pracy. U nas z drzemka podobnie, staram się go kłaść wcześniej.Zreszta widac,ze robi sie zmeczony ok 10,bo zaczyna sie marudzenie.Dzis poszedł spać o 10.30,spał 2 godz.,moze zasnie przed 21.Bede miala czas,żeby...popracować.
-
Jasne rozumiem 😀
Kiedyś tam przechodzi .... u niego się zaczęło jak miał ok 1,5 roku (wiem, bo mam nagranie z klatki schodowej hahahha), a skończyło się hmm... zimą już się chyba nie kładł, co najwyżej wrzeszczał, więc musiał mieć jakieś 2 lata i 4 - 5 miesięcy. Także dobry rok to u nas się ciągnęło ... a już szczytem wszystkiego było jak wpadł do sklepu i rzucił w ekspedientkę pomidorem 🤦♀️ bo dała mu nie to ciastko co ON chciał. To był taki osiedlowy sklepik, a Pani taka miła, ze zawsze go jakimś ciasteczkiem częstowała ... no myślałam, ze się pod ziemię zapadnę ze wstyduWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2020, 21:09
-
Kala ale się uśmiałam 😂 Domyślam się, że Tobie do śmiechu wtedy nie było, ale akcja niezla😂
Rany, to ja się aż boję pisać, ale u nas żadne awantury, krzyki czy histerie nie mają miejsca 🤫 bywały częstsze płacze w okolicach 2 latek, ale też bez tragedii. Nie wiem czy taki egzemplarz mi się trafił czy to cisza przed burzą😂
W ogóle dziś Lila była taka grzeczna, że mimo, że znowu dzień mocno aktywny to było naprawdę super:D Zresztą Lilę to tylko na spacer za rączkę zabrać, pobawić się, poczytać i jest przeszczesliwa. Wiadomo, że czasem trzeba tez coś ogarnąć, jakoś obiad zrobić, ale tak jak pisałam - jak tylko ja mam dobry nastrój i nie wpieniam się o byle co to i z nią nie mam żadnego problemu. Dziś do południa byłyśmy na dworze, pobawila się w piachu ze mną, poskakała na trampolinie, dwa razy w międzyczasie się zesikala (KOCHAM CROCSY❤️ opluknelam pod prysznicem i latała dalej, upackala błotem - to samo, do 13 roku życia innych nie kupię. 😂), a potem przyszłysmy do domu robić obiad i stała się rzecz przedziwna - Lila zawołała jabłko, no to pokroiłam jej na talerzyk a ta siadła z tym jabłkiem na kanapie i non stop gadała i śpiewała na zmianę i wpierniczala to jabłko a ja gotowałam obiad. Byłam w ciężkim szoku xD po południu trochę pobiegała po dworze, a potem poszliśmy we trójkę na długi spacer. Na powrocie zahaczyliśmy o moich rodziców na chwilkę i Lila wyjść nie chciała, bo chciała się z dziadkiem bawić 😁 i tu był hit😂 W pewnym momencie podchodzi do mnie mocno zakłopotana i pyta "Mamooo, a wzięłaś pieluszki?"😶 ja pełna konsternacja, upewniam się czy dobrze usłyszałam i mówię "Pieluszki...? Ale po co Ci kochanie pieluszki?", na co Lila "Pieluszki... Bo Lilusia przecież kupę robi..." 😂 no ale, że mamusia nie spakowała pieluszek, bo nie zakładała postoju u dziadków to zdjęła jej pieluchę i wracała w samych spodenkach😁 ale żebyście widziały tę minkę i obawę na buźce.. Z jednej strony mnie to tak rozśmieszyło, a z drugiej tak rozczuliło... 😁
-
Ach ta Lilunia 😍 normalnie jakby o podpaski już prosiła 🤣
Potwierdzam crocksy są super. Na lato nie ma lepszych butów, Franek akurat te klasyczne nosił, sandałów jeszcze wtedy nie było i normalnie w nich biegał, grał w piłkę, a nawet na rowerze jeździł i jako kapcie do przedszkola tez się sprawdziły 🙂
Jeżeli chodzi o afery, to ja w sumie tez nie mogę narzekać. Na spacerach jest super, to dziecko cieszy się z każdego wyjścia czy na rower czy do sklepu, cokolwiek się zaproponuje jest ok i i z powrotem do domu tez nie ma problemu. W domu jak ma moją uwagę w 100 % tez jest bardzo grzeczna, a jak już się rozkręci to łatwo odwrócić jej uwagę j się uspokaja. Muszę tylko uważać, żeby jej nie wyręczać w niektórych czynnościach, bo wtedy jest dramat ...No rzucić sobie lubi ... żeby nie było tak idealnie 😉 ale zauważyłam, ze to jest sygnał do pójścia spać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2020, 07:24
Totoro lubi tę wiadomość
-
Kala,w takim razie chłopcy są wrzaskunami.Widzę,że żadna dziewczynka nie odstawia takich scen.Najgorsze jest to,że sceny są tylko w mojej obecności,przy ojcu i dziadkach jest spokój.Echh,chyba muszę namówić męża i zrobić sobie dzień dla siebie i trochę się wyluzować,bo mam wrażenie,że i ja i dziecko mamy przesyt siebie nawzajem.
Crocsy są super,kupiłam też Crocsy chodaki,Młody je uwielbia,bo bez problemu może je sam zakładać i zdejmować.
Lila przeslodka😀
Totoro lubi tę wiadomość