Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Edwarda mam wrażenie, że cała ciąża mi się tak nie ciągnęła jak ta końcówka xD Tak bym chciała się już rozpakować, że szok 🙈 dziś zaczęłam 39tc, może w tym tyg coś ruszy
Co do Henia to tak jak pisze Agusia - doznał biedny szoku, że nagle uwaga musiała zostać podzielona
Agusia wszystkiego najlepszego! mi w czerwcu 30 stuknęła 😁 ale ja tam się nie czuję staro 😁
-
Kala wrote:Totoro hmm.... masz fantastyczny opis pod suwaczkiem na nowy tydzień 🤣🤣🤣 jak już masz tak czysto na chacie, to może skorzystaj z tej porady na przyspieszenie ...
Haha, rzeczywiście xD czysto na chacie... Mój Boże... 🙄 Czysto to miałam jak odlaczalam odkurzacz i mopa z kontaktu. Teraz po czystości to zostało wspomnienie. A seksy, hmm... Nie wiem czy to dobry pomysł jak chodzę taka podminowana cały czas 😅
-
Agusia fizycznie całkiem nieźle, dzięki 😊 Tylko nastroje mi dokuczają🙄 popołudniami jestem taka zmierzla, że sama nie mogę ze sobą wytrzymać 🙄
No i tak się zastanawiam w ogóle czy mała nie posiedzi kilka dni dłużej, bo suwaczek tutaj mam ustawiony pod usg z pierwszych prenatalnych... A według usg z pierwszej, drugiej wizyty u mojego gina 39 tc zaczynam w czwartek. Czyli jednak miałabym obsuwę kilka dni🤔 no ale pożyjemy, zobaczymy. To czekanie jest strasznie męczące... Cały czas człowiek myśli kiedy się zacznie, co coś zaplanuję, to mam w tyle głowy, że ciekawe czy zdążę... 😑 No i w ogóle stresik jest w związku z samym porodem 😬Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2020, 20:39
-
Totoro no to czekanie najgorsze. Ja miałam dwie planowane CC wiec to inaczej trochę się czeka ale też był stres czy nie zacznie się wcześniej itp. jeszcze kilka dni jakoś wytrzymasz :*
Ja tak sobie czasem myślę że szkoda że jujz nie będę w ciąży i takiego malensta nie będzie z nami. Chłopaki rosnal. Czas leci. Ostatnio znowu mam wyrzuty i żal że nie kp Kacperka. Że odpuściłam. Bo on ładnie ssał cyca
Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
-
Totoro,dzielnie trzymaj się w dwupaku,wiem,że końcówka jest najgorsza,ale natura sama zdecyduje kiedy będzie czas na poród.Wazne,że wszystko jest ok,a czy będzie tydzień w tą czy w tamtą stronę,to już chyba bez różnicy😉
Edwarda,Tomek jest też bardzo zaborczy i zazdrosny.Bylismy na urlopie ze znajomymi i ich 2-letnim synem i była o wszystko awantura,spojrzeć nawet nie mogłam na to dziecko,aż wstyd mi za syna,tlumaczylam i nic.Bawic sie z nim nie chcial,bo baaardzo mocno od niego odstaje rozwojem i skutek byl taki,ze i tak tylko bawil się z nami.Ale był super wypad,bylismy w Dino parku,w papugarni,ogladac wystawe kolejek,Tomek pieknie reagowal,wspomina dotad wszystko co widzial.Naprawde warto od czasu do czasu zabierać dzieci i pokazywać im świat,serce aż się cieszy,jak widać,jak go to cieszy i uczy zarazem.
-
Edwarda u nas nie pomaga motywacja z paczką na kupę syna. Robi jak robił. Chowa się nie chce nocnika po czym robi w majtki . Dziś nie miał gdzie iść to zasłonił oczy po czym zrobił nie zdarzylam.majtek zdjąć i dać nocnika
Więc ja temat kupy mu odpuszczam
Nie będę już go prosić mówić krzyczeć co też się zdarza bo już nerwy puszczają. Bo doszłam do wniosku że robię zła atmosferę i nie potrzebne napięcie wynika z tego wszystkiego. Czytałam w necie dużo dzieci i rodziców ma ten problem z kupa. Widać potrzebuje czasu.Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
-
Edwarda też czytałam,oczywiście Internety,że to normalna faza rozwoju emocjonalnego.Nawet wszystkie babcie potwierdziły,że każde dziecko tak ma.Zobaczymy co będzie za 2 tygodnie,jak rozpocznie się przedszkole..mam pomalu stresaaaa...
Przykre to,ale mój synek odstaje na plus.Tamten chłopiec urodził się z hipotrofia i jak na niego patrzę(Ma obecnie 2 lata)to widzę w nim mojego syna jak zaczynał chodzić.. Długo by tu opowiadać o różnicach,dziela ich urodzeniowo 3,5 mies.,ale różnica jest ogromna pod każdym względem niestety.Dlatego należy się cieszyć,że ma się zdrowe i normalnie rozwijające się dziecko,nic,że czasem bywa wredne😐Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2020, 14:06
-
Iggi ja ostatnio spotkałam pewną dziewczynkę w piaskownicy: henio sie bawił, ja się przyglądałam jak mama wjezdza wozkiem na plac zabaw, wyjmuje dziewczynkę, postawila ją na piasku, dziecko ledwo szło, tak sobie pomyslalam ze jest malutka i ledwo chodzi wiec pewnie ma z rok i 3 mce - porównując do Henia. Przyszły do piaskownicy, dziewczynka sie bawila obok, wydawała jakies dzwięki. Henio sie bawil, że we wiaderku nie ma mleka i udawal ze szuka krowy ;p to dziewczynka podłapała i powiedziala muuu. Jej mama taka ucieszona zaczela ja wypytywac o inne zwierzaki, to powiedziala miau, hau hau itp. Więc mówię brawo pięknie. Henio cos do mnie gadał, ta mama do mnie ze ładnie mowi, ze jej corka jeszcze nic, więc ja na to, ze gdzie tam ze ma czas. A matka na to, że no tak, ale juz 2 latka małej mineły a ona nic. Szczene zbierałam z piasku
Zaczelam sie jej przyglądac. Sporo mniejsza od Henia (mimo ze sam jest niski), z pieluchą, ledwo chodziła! a powtarzanie zwierzat to no coz, chwalilam sie tym jak mały miał rok... Tez nie wiem czy ta dziewczynka miala jakies problemy czy po prostu takie opoznienie, ale róznica gigantyczna!
Ja się ogólnie przyglądam innym dzieciom w podobnym wieku. Ostatnio 2 dziewczynki sie bawily, jedna miesiac starsza, druga 3 mce starsza. Ta miesiac starsza była wyzsza od Henia i lepiej mówila, fizycznie podobnie. Za to ta druga, ze smoczkiem, w pampersie, mowa jak Henio ale popierdzielala po drabinkach jak kilkuletnie dziecko Jej mama powiedziala, że jak miala rok to potrafila wejsc na parapet i otworzyc okno. Takze co dziecko to inaczej.
-
Edwarda,tak,co dziecko to inaczej.Akurat w przypadku syna znajomych jest gigantyczne opóźnienie spowodowane niska waga urodzeniowa i prawda jest taka,że bez wzmożonej pracy rodziców i być może specjalistów,zawsze to dziecko będzie odstawać np.nasze dzieci zaczną pisać czy czytać,a on nadal będzie się uczył kolorów..
Mnie pewne rzeczy szokowaly,ale ja patrzyłam na to dziecko z perspektywy mojego..być może jestem nieobiektywna.. -
U nas teraz etap: 100 pytań do... już wymiękam... człowiek czeka, aż dziecko zacznie mówić, a potem na chwilę, żeby się zamknęło 🤨
W ogóle dzisiaj mam kryzys macierzyński ... ja nie wiem czy to ze mną coś nie tak, ze trafiają mi się takie wiszące egzemplarze zarówno w dzień jak i w nocy 🙁
-
Kala,ja że zniecierpliwieniem czekam na ten etap 1000 pytań do😉na razie widocznie rozwijamy mowę,powtarza coraz więcej,każdy dzień przynosi nowe słowo,ale Jezu jak ja już bym chciała mu na te 1000 pytań odpowiadać😉u nas jest tylko "co to".Kala kryzys kryzysem,jutro Bedzie nowy dzień,Kalinka po prostu się uśmiechnie i będzie dobrze🙃
Mnie dziś Młody zadziwil,że do teraz nie wierzę.Bylismy w Pepco,chciał 1000 samochód i mówi do mnie"chce ato",ja na to,że nie,bo ma za dużo aut.On już zaczyna się wywijac,a ja mu na to"Tomek nie mam tyle pieniążków"a on chyba średnio to zrozumiał i zaczyna,a ja na to "że nie mam tyle pieniążków i nie starczy mi na jedzenie dla kotów",uspokoił się i mi na to"mama nie ato""mama am miau" i poszliśmy,w Lidlu wybrał mleko,mięso i musy w tubkach owocowe - wszystko dla kotów😜 potem dumny je nakarmil.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2020, 15:51
Kala, Totoro lubią tę wiadomość
-
Iggi hahahaha podstawa to koty nakarmić 🤣🤣🤣 a reszta ....
Iggi od „co to?” się zaczyna, a potem to „co to?” zamienia się w niekończące dialogi ... przykład z dzisiaj: Idzie sobie Pan ulicą ... i już Kalina się rozkręca:
„Kto to?”
„Pan”
„Co robi”
„Idzie”
„Gdzie idzie?”
„ Nje wiem może do domu”
„Gdzie mieszka”
„Daleko”
„Tam daleko? Nie blisko?”
Itd. bez końca ...
Albo dzisiejsza rozmowa o wirusie. Oglądamy zdjęcia i trafia na nasze zdjęcie zrobione zimą w mega efektownej scenerii, czyli biedronce przy regałach z wodą dokładnie ... i już:
„ A gdzie mama w sklepie?”
„W biedronce”
„ Na zakupach z Kalcią. Nie ma maski mama ojej”
„Nie mam, bo wirusa nie było”
„A jaki wirus?”
„Korona”
„A jaki korona?”
„COVID 19”
„Tak. Ręce myć Kalcia. gdzie był? (Zawsze mówimy, ze trzeba myć COVID)
„W Chinach”
„Gdzie Chinach?”
„W wuhan”
No i bez końca ... -
Iggi super, że u Was takie postępy z mową
co do porodu to wiadomo, niech mała siedzi ile potrzebuje, ale naprawdę już jestem tak zmęczona... Pierwsza ciąża to jednak coś innego... 🙄
Kala Kalinka jest niezła xD Lilka też pyta, ale wystarczają jej póki co pojedyncze pytania 😁
Za to weszliśmy na etap:
- Lila który chcesz widelec, z szopem czy z misiem?
- Z szopem.
- Ok, proszę.
- NIE CHCĘ Z SZOPEM, CHCĘ Z MISIEEM!!!
I tak z każdą rzeczą. Talerzem, kubkiem, gaciami, wszystkim. Ma sa kra. Wieczorami siedzę i rozmyślam jak to zrobić, żeby przeżyć kolejny dzień, nikogo nie zabijając 😅 Dość, że łażę jak chmura gradowa to jeszcze te lilkowe farmazony. Było też parę histerii ostatnio, ale zakładam, że tu akurat winny był ząb. A może i ząb i taki etap 🤷♀️ Teraz trwa histeria, że mamusia ma myć ząbki. Mąż dzielnie walczy, ale coś czuję, że nic z tego. 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2020, 20:19
