Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Może ten olejek oilolbas na poduszkę kilka kropli na noc, on dosyć dobrze działa na zatkany nos ... no i nieśmiertelny Nasivin kids oczywiście.
To może być zapalenie nosogardzieli, a nie zwykły katar, wtedy właśnie trudniej schodzi i jest ciagle wrażenie zatkanego nosaedwarda20 lubi tę wiadomość
-
Edwarda jak jeszcze myślałam, ze Sara ma katar a nie sapkę to pediatra doradziła mi spray Narivent - bardzo dobrze działa, Sarę bardzo zatykało po psiknieciu, ale potem miała pieknie oczyszczony nos (uu nas problemem jest ulewanie). Przy katarze podobno też świetny efekt. Moze sie sprawdzi u Was
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
My dziś byliśmy u moich rodziców, dziewczyny wybawione, Sara już śpi, Lila się kąpie właśnie
Co do jedzenia to ja od jutra hamulec i ograniczam pieczywo, dosc tego 🙈 Proszę o kciuki 🙈
U nas Lila ma okropny problem ze spaniem ostatnio, juz chodzę jak zombiak. Codziennie ma ok. 1,5h przerwy w spaniu w nocy. A ledwie uda mi się ją uśpić to Sara budzi się na jedzenie a w okolicach 5 zaczyna sie prężyć, stękac i ja juz wtedy wstaję i idę z nią do salonu... Ma sa kra.
A co ona dziś wypaliła do mnie 🙈 "Mamooo, a urodzisz jeszcze dzidziusia? Chciałabym, żebyśmy mieli jeszcze jednego dzidziusia..." 🙈🙈🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2020, 20:09
-
Czereśniowa nie, właśnie to nie Sara, Sara to spi a jak zaczyna stękac o cycka to ją karmię i śpi dalej. Gdyby nie to, ze notuję sobie zawsze o której karmilam którym cyckiem to pierwszego karmienia zazwyczaj w ogóle nie pamiętam 😅 Lila wybudza się sama i kompletnie nie może zasnąć... Zaczyna płakać, ze chce na rączki, potem ją odkładam, próbuje zasnąć, potem znowu na rączki, potem czytać.. No wykańcza mnie to. Poprzedniej nocy sie nie obudziła, ale znowu wieczorem nie mogła zasnąć, już dostawałam nerwicy, chociaż wiem, ze nie jej wina... Ale czytam i czytam, łeb mi już iles razy spadł, liter juz kurna nie widzę, wtrącam co chwilę jakieś zdania z dupy, bo mi się coś śni a ta nic, wierci się, przewala itd... No ale nockę przepala, miala jedną pobudkę, ale koło 6 jak już nie spałam.
Co do drugiego dzidziusia to powiedziałam, że nie.😂
A co do diety to dziś właśnie zjadłam u rodziców tiramisu mamy roboty (wspaniałe 😍) i poprawiłam drożdżówką z jagodami i kruszonką, którą dziś upiekłam. I tym optymistycznym akcentem kończę nałóg. Na razie spróbuję jeść pieczywo co drugi dzień a słodkie jeść tylko okazjonalnie albo tylko w weekend. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2020, 21:03
-
Nawet tu polityka..
Ja podpisuje się pod wypowiedziami Totoro. I widzę to tak, że chcieli zrobić coś dobrego (bronić życia ludzkiego) tylko wybrali bardzo złą drogę. Nie rozumiem kobiet w tym względzie, że np rocznego, miesiecznego czy innego urodzonego niepełnosprawnego dziecka by nie zabiły (zresztą nie słyszałam żadnej wypowiedzi matki takiego dziecka, że żałuję, że je urodziła), ale dziecko w swoim łonie to czemu nie. Przecież to to samo dziecko. Dokładnie to samo, tylko różnica taka, że przed urodzeniem żyje w łonie mamy, no kurcze, nie spada z kosmosu po 9 mcach
A zamykając temat jestem w trzeciej ciąży6,5 tygodnia. Serduszko już bije. Cokolwiek powiedzą badania genetyczne przyjmę na klatę. Uprzedzając pytania- no nie planowane.. z kalendarzyka, bo przecież ja mam takie regularne cykle.. A jednak nie do końca
jak zrobiłam test to padłam, ale już przetrawione. Jest mały krwiaczek, muszę się oszczędzac. Ale co ma być to będzie. Ma być trójka, będzie trójka. Z dwójką sobie radzimy to i trzecie przyjmiemy.
Totoro, Blueberry lubią tę wiadomość
-
Aaa, i na październikowkach jest mama dziecka z zespołem Downa. Dawno ich nie czytałam, ale z tego co jego mama kiedyś pisała, to Bartuś musiał przejść najpierw jakieś operacje, ale potem już wszystko było ok i oprócz tego, że wygląda inaczej jest zwykłym chłopcem. Tak samo się rozwija, myśli i czuje. I jest bardzo kochany. Ja nie potrafię zrozumieć, że zabicie go w łonie mamy dla niektórych byłoby ok, tylko dlatego,że ma wadę wrodzona i jest inny niż my.
Totoro lubi tę wiadomość
-
O jaaaa!!! Jupik, ale numer, gratulacje!!! Pewnie, ze dacie radę!
Co za wiadomość, chyba nie zasnę 😀 To jak u nas, Lila 4,5 roku wystarana, a Sara pyk, za pierwszym podejściem 🙈 No tylko, ze ja chyba nie odważę się na trzecie 😀 No chyba, ze jak u Ciebie - trafiłoby się 🤷♀️😁
No i widzę, ze jest płaszczyzna, na której się zgadzamy 😁Jupik lubi tę wiadomość
-
Apropo waszych historii, to chodziłam do liceum z taką dziewczyną, co już w klasie maturalnej bardzo chciała mieć dziecko i usilnie się starali ... z tego co wiem to udało się dopiero po jakiś 5 latach. Niedawno trafiłam na Facebooku na jej profil i co ... teraz 6-tka dzieci 🙂
-
Jupik no niezle jaja ;p Gratuluje oczywiscie
PS. Ja czytałam wiele takich historii, że gdyby kobiety wiedziały, że dziecko będzie tak chore lub tak niepelnosprawne (bo nie mówimy tu o zd) to usunełyby.
A propos zd, ja wiem ze są rózne stopnie zaawansowania tego zespolu, ale ja niestety w glowie mam widok z dziecinstwa - w moim bloku byl kilka lat starszy chlopiec z zd. Byl bardzo duzy i bardzo silny. Porozumiewał sie tylko krzykiem i jękami, do tego byl bardzo agresywny. Na spacery chodzil tylko z ojcem, bo matka nie dałaby rady go przytrzymac. Wiec taki widok zapamiętałam, krzyczacy chlopiec z zd, obok niego ojciec. Jak ich widziałam to spierdzielalam ile sil w nogach.Jupik lubi tę wiadomość
-
Czereśniowa z tego co wyczytałam, to do tego oni wszyscy oprócz najstarszej są w edukacji domowej 😮 dla mnie hardkor ...
co do czasu dla dziecka, to może jak jest więcej w podobnym wieku, to te młodsze podczepiają się pod starsze i już tak nie wymagają takiej uwagi rodziców jak nie przymierzając u mnie ...Totoro lubi tę wiadomość
-
Edukacja domowa jak dla mnie nigdy w życiu !!! Aktualnie mam to na chacie 😂😂😂
Poza tym nie samą nauką dziecko żyje.... jednak życie towarzyskie w dużej mierze kręci się wokół szkoły, a niekoniecznie po południu jest czas na spotkania ze znajomymi zwłaszcza zimą