Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Iggi kalendarz 🤣🤣🤣 no wiesz w dzisiejszych czasach katar.....mnie coś w gardle drapie i w krtani, oby na tym stanęło 🤨
Jupik współczuje mdłości.... Ty chyba w każdej ciąży się męczyłaś? Dobrze pamietam? My już od kilku dobrych lat korzystamy usług z Pani sprzątającej i meeega wygoda .... fakt, ze ostatnio coś choruje i rzadko przychodzi i trzeba samemu polatać na szmacie, ale już się do niej przyzwyczaiłam i nie chce zmieniać
A my z Kalinką siedzimy sobie pod kocykiem ... jakoś tak szaro , buro, ponuro, zimno i nic się nie chce
-
Jupik współczuje mdlosci, życzę aby szybko przeszły. Co do zmęczenia nie pocieszę bo ja dalej wymiękam, chociaż na pewni jest ciut lepiej.
Kala często do was przychodzi Pani do pomocy? Tez nad tym myśle w nowym mieszkaniu, tylko zastanawiam sie czy częściej czy tylko raz na kwartał na jakieś większe porządki... tego mieszkania nie ogarniam przy dziecko, a co dopiero dwa razy większego przy dwójce...
Kalinka tak chętnie leży pod kocykiem? Mój to tylko w biegu i to bez spodni i skarpet jak chce założyć to krzyk... za to od miesiąca nie chce praktycznie chodzić na spacery.. trudno mi z tym bo zawsze czas inaczej leci.
-
Tak, ja niestety co ciąża to mdłości..z Kingą było najgorzej. Serio leżałam jak kłoda i nie byłam w stanie z łóżka wstać, mdłości jakbym miała ciągła chorobę lokomocyjną bez przerwy.. i z 5 m-cy męczyły. Z Felkiem lepiej, książkowe 3 mce, jakoś funkcjonowałam, ale też męczyły. I teraz zaczyna się znowu, choć widzę, że znowu dramatu jak u Kingi nie będzie, to jednak znowu muli. Nie wiem o co chodzi, moja mama nie miała mdłości, moje siostry jakieś pojedyncze epizody, a ja żyję między jednym zmuleniem a drugim.
Kala, a gdzie znalazłaś tą kobitę? Ja to nawet nie wiem jak szukać. Kurna, ogłoszenie wywiesić w pobliżu, czy co? W necie gdzieś zamieścić (gdzie), ale serio, przydałaby się, bo nie ogarniam, a przy trójce lepiej nie będzie. -
Jupik zarejestruj się tutaj https://www.pomocedomowe.pl/ daj ogłoszenie, napisz czego oczekujesz itp. same się zgłoszą zainteresowane Panie, a jak Ci jakaś podpasuje to zaprosisz na rozmowę. Coś tam trzeba zapłacić za założenie konta i dostęp do ogłoszeń, nie pamietam ile, ale nie było jakoś dużo.
Czereśniowa średnio dwa razy w tyg przychodzi na ok 3 godz.
Co do leżenia pod kocykiem, to Kalinka owszem lubi się zabunkrować 🙂 jakieś tam miśki, książeczki i siedzimy .... ona zawsze była trochę leniuch 😉 po mamusi 🤦♀️ -
Jupik moja mama i moja siostra w obu ciązach zero mdlosci, nie mowiac o wymiotach. A ja do 16 tygodnia tylko lezalam, bo jak siedzialam to rzygalam jeszcze bardziej. Tylko lezenie. One nie wiedzialy o czym mowie, wrecz sie smialy z tego
Czeresniowa moj tez tylko biega. Siedzenie pod kocem? :o nie znam. Moj nawet jak chory to biega.
A ja siedze jak na szpilkach i czekam na konferencje rządu. Od tygodnia chodze podkurwiona
Henio miał dziś bał halołinowy, przebrał się za duszka
-
Edwarda ja też czekam !!!! Mam nadzieję, ze treningi zostawią młodemu .... tak mi szkoda tego mojego chłopaka jak siedzi w tym domu uwięziony. Tylko po południu albo trening albo wychodzą na chwilę na dwór ... a jak im i tego zabronią ...
Czereśniowa u nas ostatnio tez problem ze spacerami. Ze mną jeszcze pójdzie, ale z mężem już gorzej ... do pokoju go tylko ciągnie, żeby się bawił
A co do mdłości to tez przerabiałam przy Kalince ... bez wymiotów, ale cały czas uczucie jakbym miała chorobę lokomocyjną i dodatkowo taki metaliczny posmak w ustach blee... mi z kolei pomagało tylko chodzenie jak leżałam było dużo gorzej. W pierwszej ciąży odwrotnie . Wymioty bez mdłości. Chyba to było lepsze -
Takiego długiego posta naskrobałam i kliknęłam sobie anuluj 🤦♀️
W każdym razie melduję się, żyję, tydzień miałam do bani, bo Sara malo w ciągu dnia sypiała, a nocami Lila urządzała histerie.. 😐 Dawno tak nie odliczałam dni do weekendu..
Co do zamknięcia wszystkiego - czytałam, ze rozważają, ale w sytuacji kiedy będziemy odnotowywać wzrost zachorowań o 2,5-3 tys dziennie.
-
Uff całe szczęście przedszkola ocalone..
Edwarda,fajnie bal Halloween.U Tomka nie robią,dyrektorka mówiła mi,że niektórzy rodzice mieli obiekcje i zrezygnowała.Halloween robimy jutro w domu,już kupiłam dynię😉
Mówiąc szczerze,też zaczynam myśleć o pomocy domowej,posprzątać ten mój dom to będzie teraz wyzwanie.Ale jak znam życie,mąż się nie zgodzi,zawsze był zdania,że nie znioslby kogoś obcego w domu. -
Iggi mój też marudził 😉 m.in. ten słynny argument o kimś obcym w domu ... ja mu tylko powiedziałam, ze jak lubi pół soboty latać na szmacie to spoko niech sprząta nie musimy nikogo brać, ale ja wysiadam ...’mam ciekawsze zajęcia. W tygodniu wracaliśmy późno, treningi młodego, obiad i jedyne co to na szybko odkurzaliśmy codziennie, a na takie gruntowne sprzątanie zostawały tylko soboty.
No to ostatecznie pomarudził pomarudził, ale się zgodził i w rezultacie był bardzo zadowolony 🙂 babka miała klucze i przychodziła 2 razy w tygodniu jak byliśmy w pracy, ogarniała chatę, a my wracaliśmy już na gotowe. No i tak się chłopak przyzwyczaił, ze nawet chciał zwiększyć do 3 razy w tygodniu 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2020, 19:53
-
Iggi ja nie rozumiem takich rodziców, chodzi im o wiarę? Dla mnie nie ma to nic wspólnego z wiarą, to zwykła zabawa dla dzieci. Nie jest to przeciez zastepstwo wszystkich świętych, wyznawanie szatana czy innych takich. Tacy sztywni rodzice krzywdzą swoje dzieci. Na balu u Henia tylko jeden chłopiec nie był przebrany. Zastanawiam się jak on się czuł. Wysłałam mamie zdjęcia a ona od razu powiedziała, że biedne dziecko. Bo biedne bardzo. Tylko współczuć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2020, 20:03
-
Kala, ale nie baliście sie na początku tak zostawić ja samą w domu? Jakoś sobie tego nie wyobrażam
3 razy w tygodniu to nawet ja nie sprzątam, chociaż wiadomo naczynia/zamieść trzeba codzienne, ale generalnie to raz na tydzień staram sie ogarnąć mieszkanie w miarę możliwości
-
Czereśniowa mój mąż jest mega pedant i ma trochę inne standardy czystości niż normalni ludzie 😂 po 16 ponad latach już się przyzwyczaiłam 🤷♀️ u nas odkurzanie codziennie, czasem nawet 2 razy dziennie ... on potrafił o 6 rano przed wyjściem do pracy odkurzać 🤦♀️ od roku mamy roombę i o ile ja ją uwielbiam, to on już nie za bardzo ... chyba mu brakuje tego latania z odkurzaczem hahaha
no a łazienki, mycie podłóg, kurze to tak 2 razy w tygodniu się ogarnia
Oczywiście, ze się bałam i na początku urywałam się na chwilę z pracy, żeby Panią wypuścić. Ale męczące to było i stwierdziłam, ze trzeba zaufać i dałam klucze. Miałam zdjęcie dowodu, wiedziałam gdzie mieszka i tyle ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2020, 20:15
-
Wywołana jestem
żyje chociaż dni mi lecą tak szybko. Mam na głowie ekipę od ociepleń i już mam ich dość. Trzeba pilnować sprawdzać z poziomica czy równo są ściany ehh. Ale w pon już zaczynają malować i koniec !
Co do zamykania to mnie to nie dziwi. Będzie więcej zachorowań przez te protesty za tydz dwa to wyjdzie i wtedy bliżej świat zamknął znowu wszystko pewnie. Ja na tej swojej wsi to mam trochę jak u Pana Boga za piecem
Co do sprzątania. Jakoś nie wyobrażam sobie takiej "pomocy domowej ". Teraz mam mało do ogarnięcia bo tylko kawalerka ale za pół roku jak pójdę na duży metraż to będzie wyzwanie. Ale nie myślałam nigdy o takich rozwiązaniach. Mąż też na pewno miał by obiekcje więc nawet nie zagłębiam się w temat.
-
Kala dzięki 😊 Rany, juz taka duza mi się wydaje 🙈 a kluska taka... 😁
Co do spania to przewalone, nie wiem co się Lili porobiło, ale męczymy sie obie. W dodatku straszną mamozę ma ostatnio, już zapomniałam jak to było 😶 dobrze, ze Sara mimo tego, że nie śpi za wiele w ciągu dnia, jest taka spokojna. Ona się generalnie non stop śmieje 😁 i nawet na macie tej z pałąkami z wiszącymi zabawkami poleży, co jest dla mnie widokiem kosmicznym. Lila tylko poczuła podłoże i był ryk, a ona leży i tyrpa sobie łapką małpkę albo gada do tukana... 😁
-
Kurde, ja nie mam obiekcji. Mąż mój odwrotny do Kali- może żyć w totalnym syfie i jemu nic nie przeszkadza 🙉 ja ogarniam jak mogę, ale mam wrażenie, że ile bym nie sprzątała to jest ciągły syf. Mężowi powiedzialam o pomocy domowej to se zażartował, że jak wezmę 20-letnia Ukrainke to ok. Powiedzielam, że super, bo i tak go całe dnie w domu nie ma to jej i tak nie uraczy 😂 teraz będę mieć ciężkie półtora miesiąca, wiec pomoc się przyda. A potem przy trójce tym bardziej. Ja tam też wolę robić ciekawsze rzeczy niż latać ze ściera. A mąż to rozumie, bo sam jak ma wolne i jest ciepło to nigdy nie siedzimy w domu na sprzątaniu tylko spitalamy na jakieś wycieczki całodniowe i dyskusja o tym kiedy robić generalne porządki była u nas nie raz.. tak więc dobry moment, żeby kogoś przyjąć.
Edwarda, nie no, kurczę, ja jestem wierząca i nie widzę nic złego w Halloween, Harrym Potterze czy sklepie Lewiatan 😲🙉😂 jak ktoś widzi to to czysta głupota i zabobony a nie wiara..