Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
J.s mam dwa kocury i kotkę i kocury są fajniejsze.Kotka bywa fałszywa,jest też z nami najkrócej i być może jeszcze nie w pełni nam ufa.
Kocur musi być wykastrowany,bo inaczej lepiej się wyprowadzić z chaty,niż myć i popierać smród moczu.Najgorzej jak taki załatwi buty,nic tylko wyrzucić..
Moje koty są wykastrowany,kotka wysterylizowana i nie wyobrażam sobie inaczej,chyba,że ma się takiego kota "przy domu".Po kastracji nie znaczą niczego,ale też zostały szybko wycięte.
Edwarda,brawo dla Henia.Nie ma nic lepszego na rodzicielska dusze,niż widzieć jak dziecko się dobrze rozwija.
Tomek zna prawie cały alfabet.Liczy sam do 5.Potem mu się wszystko myli.
Mamy teraz duży dom,w zapasie są 2 wolne pokoje-jeden gościnny i jeden dla ew.potomstwa😝Tak jak pisałam wcześniej,nasze 60m pękalo w szwach.Teraz jest komfort przestrzeni i własnego ogrodu. -
Brawa dla chłopaków za postępy rozwojowo naukowe 😘
Kalinka dzisiaj drugi dzień bez drzemki ... i szczerze mówiąc, to już bym chciała, żeby z niej zrezygnowała. To się już upierdliwe robiło, zwłaszcza po przestawieniu czasu. Rano już nie wychodziłyśmy, bo chyba bym musiała już od 8 spacerować, żeby to miało sens ... potem ten cały rytuał jedzeniowo- drzemkowy, obiad i w rezultacie jakieś wyjście dopiero po 14 mogłyśmy zaliczyć. A potem latała do wieczora i usypianie trwało wieki ... wczoraj zasnęła przed 18 wstała po 6, więc 12 pociągnęła 😉 i już jej nie kładłam. Na spacer wyszłyśmy przed 11 jak ludzie i ponad 3 godziny łazilismy 🙂 wszyscy dotlenieni, zadowoleni ... a teraz już po kąpieli w ręczniczku Kalinka siedzi 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2020, 16:56
-
Również gratuluje chłopakom
Co do spania, to Kuba tez tak miał, a potrafi juz bez drzemki dociągnąć do 20... zazwyczaj ok 16-17 ma zjazd ze chciałby drzemkę, ale go nie kładę, a potem znów szaleje.. liczyłam, ze dłużej bedzie mi chodził spać o 18w ogóle ostatnio słabo spi i popłakuje w nocy... nie wiem czy to przez ciąże czy taki etap.
Iggi super metraż! Ile wam w końcu zajęła budowa domu?
-
Iggi to teraz trzeba jakoś ten pokój zapełnić 😉 zartuje ...ale tez miałam taki dodatkowy i mąż się o niego wkurzał, ze po co mi 4 pokoje jak pusty stoi . A wcale nie stał pusty, bo rowery w nim były i pranie suszyłam 🤷♀️
No ale w końcu przydał się nie tylko do prania 🤣🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2020, 17:15
-
Czereśniowa, a jaki model Ty masz tego odkurzacza?
Ja mam 3 kotki dachowce. Z kanapy i foteli wychodzą wióry, przynajmniej krzeseł nie tykają. Taaak, koty się bierze z dobrodziejstwem inwentarza. Sierść wszędzie, drapią meble, rozsypują żwirek.. Trzeba kochać koty, żeby z tym żyćKala lubi tę wiadomość
-
Kala to trzeba sie cieszyć i dobrze wykorzystać wolny wieczór
Jupik ja mam akurat najnowszy, wiec wcale taki tani nie był jak na chińczyka - Roborock S6 MaxV. Chciałam wydać do 2000 ale ten najnowszy ma już kamerki do analizy obrazu, czyli jest w stanie rozpoznawać obiekty. Jak wytłumaczyłam mężowi to sam wziął i kupił ten najnowszy. Poprzez oprogramowanie myśle, ze mogą go bardzo fajnie rozwijać. Wcześniej sie zastanawiałam nad s6 lub s5 MaxV.
-
U nas też musiałabym wyeliminować drzemkę,bo wstaje coraz wcześniej i chodzi spać coraz później.Przyznam szczerze boję się tego procesu i ryku towarzyszącego.W sumie,przeszkodą jest przedszkole,bo co powiem ciociom,żeby go nie kładły?
Kala,wypluj(póki co)te słowa😝może będę gotowa za parę lat,teraz na pewno nie.
Czeresniowa budowalismy się od kwietnia 2019 i już mam dość😝 -
Edwarda u nas też podążają za dzieckiem i spać nie musi.Tylko co?mam powiedzieć,że nie życzę sobie żeby moje dziecko spało,kiedy ma na to ochotę..planuje spróbować go odzwyczaic w okolicach świąt,będzie trochę wolnego i okazja ku temu.
Dziś Tomek spał prawie 2 godz.Nie chce myśleć,o której zaśnie.. -
Iggi źle zrozumiałam w takim razie, że on już nie chce spać a panie kładą. Ja z drzemka czekam aż sam przestanie potrzebowac, póki co potrzebuje bardzo ale jak już pisalam, budzę go po 1.5 h bo też potrafił spać 2-2.5 h a potem balanga do późna. Te 1.5 h jest w sam raz, trochę się zregeneruje, nie marudzi, nie jęczy a spać idzie o normalnej godzinie i wstaje 6.30-7.00.
-
Ale naprodukowalyscie 😁
Brawa dla Henia!❤️ Lilka na etapie "dlaczego?", a w połączeniu z ciągłym czytaniem ostatnio to po prostu calutki dzień gadania. Jeszcze chwila i będę brzmiała jak leciwa palaczka 😅
Co do kotów - mam kocura Ragdolla i kotkę brytyjską. Kocur to tylko z nazwy i wyglądu kocur, a tak naprawdę to pies, który przeżył reinkarnację. 😁 A tak serio to nasz ragdoll to typowy pluszak. To jest kot wiecznie spragniony miłości i czułości. Przywiązuje się strasznie, łazi za nami jak pies, cokolwiek się dzieje w domu to jest głównym zainteresowanym. Mam ogromne wyrzuty sumienia, bo przed dziećmi to on właściwie był jak nadze dziecko... Spał z nami, ciągle był głaskany, przytulany.. Twraz strasznie go odepchnęłam, wkurza mnie, ze mi się pląta pod nogami, ciągle na mnie ładuje jak karmię Sarę itd..muszę nadntym popracować, bo to naprawdę bardzo wdzięczne kocie.. Za to Lila nadrabia czułości za nas wszystkich razem wziętych. Kot pokochał ją odkąd przekroczyła próg naszego jeszcze wtedy mieszkania (opowiadałam tu kiedyś, ze próbował przyciągnąć do siebie Lilę w beciku.. 😅). Lila też go uwielbia, mimo że juz wiele razy ją w zabawie podrapał. Kotka z kolei to dzik 😁 totalne przeciwieństwo. Jak coś się w domu dzieje to powodzenia w znalezieniu jej 😁 Nie cierpi obcych, nie cierpi być noszona, pieszczona itd. Pogłaskać - ok, ale na jej warunkach, na kolanka - jak bedzie chciała to sama przyjdzie. Generalnie trzyma się nie z człowiekiem tylko przy człowieku. Jest zawsze w pobliżu, ale na dystans. Dla dziecka zdecydowanie ragdoll
J.S, Jupik lubią tę wiadomość
-
Kala wrote:JS no nieźle odjechałaś z odkurzaniem 🤣🤣🤣 musisz się dobrze zastanowić, czy jesteś gotowa na kota ... sierść to nie tylko kwestia podłogi, ale ona jest dosłownie wszędzie na kanapie, w szafach, nawet się kurcze potrafi do kafelek w łazience przykleić. Do tego rozsypany żwirek z kuwety, fakt wycieraczka plus odpowiedni piasek dają radę, ale nie w 100% zawsze się coś pałęta pod nogami. Podrapane meble też mogą się zdarzyć... do tego jak u mnie obgryzanie kabli i ładowarek ...
absolutnie Ci nie odradzam, bo koty to cudowne stworzenia, ale trzeba je brać z całym dobrodziejstwem inwentarza niestety 🤷♀️
Ja np. nigdy bym nie była gotowa na psa ... nawet jak dziecko błagałoby na kolanach. No nie ... nie znoszę zapachu psa i nie przemogłabym się do sprzątania cieplej kupy przez woreczek 🤨
Podpisuję się rękami i nogami. Sierść jest wszędzie, mogę dodać jeszcze, ze również w ręcznikach, jedzeniu itp.🙈 Co do psa, mam dokładnie tak samo 😁Kala lubi tę wiadomość
-
Jupik wrote:ja się przymierzałam do Xiaomi, bo kiedyś WI chwaliła (ciekawe co u niej) ale pomysł jakoś przycichł. Teraz znów rozważam.
Jestem, czytam w miarę na bieżąco, ale jakiś czas temu mnie wywaliło z forum i dłuższy czas nie mogłam się zalogować, jak już się zalogowałam to ciężko z czasem i tak o...
Gratuluję trzeciego Okrucha pod sercem ☺️ z jednej strony zazdroszczę, z drugiej gdybym zaszła teraz w ciążę to bym chyba się załamała. Marzy nam się trójka, ale Janek tak daje czadu, że na pewno będzie większy odstęp między nim a ewentualnym rodzeństwem. Dwa lata, jeśli znowu trafiło by się dziecko z cechami hnb, to dla mnie samobójstwo 😛 jest (było?) mi tak mega ciężko, że nawet sobie nie wyobrażałam, że może tak być, trochę różnych pobocznych rzeczy się na to jeszcze nałożyło, wylądowałam nawet u psychologa, bo podejrzewam u siebie depresję poporodową, ale niestety "nie kliknęło" między mną a panią psycholog, a na wyprawy do innego miasta chwilowo nie mogę sobie pozwolić z uwagi na czas pracy męża i zupełne zero rąk do pomocy. Rozważałam sesje online, ale nie mogę się przełamać. Wraz z mobilnością Młodego też się nieco poprawia sytuacja, no i żłobek! Jak Mała poszła we wrześniu tak chodziła do teraz, ale zamknęli nam właśnie grupę z powodu braku personelu (tyle osób na L4, że nawet zastępstw nie ma jak zrobić). To też mi dużo dało, oddech, spokój, zaczęłam trochę panować nad sytuacją. Boje się, że znowu nas uziemią w domach i znów wpadnę w parszywy nastrój z którego nie będę umiała wyjść sama. No ale dość smęcenia 😉
Mała gada jak najęta, zaczęła się rozkręcać w okolicy świąt BN tamtego roku, teraz recytuje wiersze, śpiewa miliony piosenek, liczy do 13 (🤷), alfabet ma w poważaniu, zna kolory, kocha książki i puzzle (sama układa 30-36 el., z lekką pomocą ostatnio układała 48 i 54 el.), lubi mi pomagać w kuchni, śmiga na biegówce tak, że serce mi podjeżdża do gardła średnio raz na sekundę, wszędzie się wspina, skacze, zeskakuje, łobuzuje. Na święta chcemy jej kupić ten wielki drewniany bujak ze zjeżdżalnią, może będzie tam pożytkować swoją energię 😛 ostatnio był chyba też temat zakładania skarpetek? Mała zakłada sama, buty też, właściwie ma problem z koszulkami tylko, czasami jej się uda, czasami się zablokuje na etapie wkładania rąk do rękawów. Starszą siostrą jest fajną, ale widać że chciałaby już porozrabiać razem z bratem 😉 także za pół roku albo będę królową życia, bo dzieci będą się zajmować sobą albo przedwcześnie osiwieję i trafię do Tworków 😂
Tyle u nas w skrócie, postaram się częściej udzielać (jak mnie zaraz znowu nie wywali 🙈)Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2020, 23:16
-
Totoro historii z becikiem nie znam...🤔
Edwarda Iggi co do drzemki, to ja bym też absolutnie nie zabierała, jeżeli chłopaki tego potrzebują. U nas to jakoś tak samo z siebie wychodzi, zaczęło się po przestawieniu czasu .... drzemki coraz krótsze się robiły maks 45 min i coraz trudniej jej było zasnąć, w sobotę w ogóle nie pozwoliła mężowi się położyć (a normalnie to ona pierwsza jest do spania), ale zachowywała się normalnie nie była jakaś padnięta. Przespała potem ponad 12 godz, więc normę dobowa wyrobiła ... dzisiaj tak samo 18 do 6:30 ... także zobaczymy
WI fajnie, ze się odezwałaś 🙂 głowa do góry ... mały coraz starszy i będzie tylko lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2020, 07:40
-
Iggi to chyba szybko poszło z budową domu. 1,5 roku jeszcze przy epidemii to wydaje mi sie ze dobry wynik
WI wydaje mi się, ze zawsze warto z kimś obcym porozmawiać, tylko pewnie nie tak łatwo trafić na kogoś sensownego. Sama kiedyś o tym myślałam bo chciałabym z kimś od serca pogadać, a niekoniecznie chce by był to ktoś znajomy, ktoś kto zaraz ocenia. A Twoja córka nieźle daje czadugratuluje zdolności. Mój to do puzzli w ogóle nie ma serca, mam nadzieje, ze kiedyś polubi bo z chęcią bym poukładał