Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kala ja tam nie potępiam długiego spania z dzieckiem. Jak tylko potrzebował a Wam to nie przeszkadzało to pff, tylko sie cieszyć 😁 zresztą i tak nas nie przebijecie - ja, mąż, Lilka i Sara na jednym materacu 😂
Ja wczoraj dziadkom jednym i drugim wysłałam zdjęcie Lili w łóżeczku i teściu mi napisał, ze "mama przeszczesliwa!". Myślałam, że to w odniesieniu do mnie, a jemu o moją teściową chodziło😑 No i stwierdziliśmy z mężem, ze co najmniej jakby to z nią Lila do tej pory spała 😑 No ale przeszczesliwa, nie wątpię, bo zawsze krytykowała nasze wspólne spanie 😉 Wręcz oburzona była jak mówiłam w ciąży, ze jak Sara nie bedzie chciała spać sama jak Lila to wyląduje u nas w łóżku. Oczywiście zaraz bylo, ze biedny jej syn itd., jakby to byla tylko moja decyzja a Ty mężu wypier z sypialni jak Ci nie pasi 😂 No ale my tam lubimy spać razem. Mąż dziś mówi, po tym jak Lilka nad ranem przywędrowała do nas - fajnie było się obudzić znowu przy Lili. Stópkę sobie pocałować itd.. 😁
Czereśniowa, Kala lubią tę wiadomość
-
Totoro ten Wasz słynny materac, to właśnie było takie niespełnione marzenie Franka 😂 on tak nie raz wspominał jakby to pięknie było jakbyśmy mieli taki duży materac zamiast łóżka w sypialni ... i wszyscy razem byśmy tam spali i on i Kalinka i koty ... no bajka 😂
Totoro lubi tę wiadomość
-
Kala,mnie też czeka taka długa przygoda ze spaniem z synem..przecież Tomek ma podobne zachowania do Franka,jak nic nie wyprowadze się do męża tak szybko..Tomek robi to samo,śpi do 12-1 i potem woła mamę😉
Czeresniowa,jesteśmy przeprowadzeni w 50%,zabrałam wszystkie podstawowe rzeczy,pozostaje nam przewiezienie piwnicy i tony niepotrzebnych rzeczy.Zabawki prawie wszystkie są.Dzis było mega trudne zasypianie,Tomek był bardzo zmęczony,ale nie mógł zasnąć.. skończyło się płaczem i uwaga..lulaniem na rękach.Nie robiłam tego od 1,5 roku😐widać,że dużo w nim emocji.Ale jak jechaliśmy z przedszkola do domu,to nie protestował,że chce do starego domu.
A ja właśnie skończyłam myć łazienkę,nic,że jutro mam do umycia 11 okien😬 -
Iggi no to musisz męża psychicznie przygotować 😉
Pewnie z zasypianiem w nowym domu z każdym dniem będzie lepiej ... my tez mieliśmy z Frankiem mniej więcej w tym samym wieku problem jak mąż pracował w Chorwacji i się do niego przenieśliśmy. W dzień było ok, ale wieczorem ryk, że „jedziemy do domu!!!”, kilka dni to trwało i się przyzwyczaił
Kalinka z tatą pojechała nad morze 🙂 a ja się biorę za mycie lodówki ... taki relaks 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2020, 09:23
-
My dziś będziemy robić porządek w Lili zabawkach. Kupiłam ten taki siatkowy komin ikea na pluszaki, mąż bedzie go wieszał (ku jego wielkiej radości...😁) i zamierzam tam upchnąć całe to ciaradajstwo, bo zajmują tyle miejsca, że na inne zabawki już go brakuje. I jest wieczny rozpieprz. A Lila nie ma swojego pokoju, ma miejsce między salonem a kuchnią, gdzie docelowo kiedyś będzie stał stół i krzesła 😅
-
Pluszaki uwielbiam ....🤦♀️ dobrze, ze Kalinka jeszcze nie podchwyciła zbierania tych z biedry albo innego lidla 😉 załamałabym się chyba
A właśnie, jeszcze w temacie spania z dzieckiem, to jak Wasi mężowie do tego podchodzą? Ze Totoro jest bardzo za to wiem, a reszta? Mój to jak małe dziecko to jak najbardziej ... jak miałam kiedyś pomysł zastosować się do rad z ówczesnego hitu „Język niemowląt”, to niezłe kazanie mi strzelił ... ze nauka spania bez mamy skończyła się po 5 min 😂 ale z wiekiem już coś tam marudził, ze za duży żeby z mamą zasypiać i sam powinien spać w nocy i takie tam .... no a kurcze sam to z teściową spał jeszcze w podstawówce (teść pływał, więc miejsce przy mamusi było wolne ...)😂 dopóki go teść delikatnie mówiąc nie wyrzucił ....dość drastycznie zresztą -
Henio już w ogóle się nie budził, spał całe noce u siebie ale jak poszedł do przedszkola to znowu zaczął się budzić i w środku nocy nas wola, na ogół mnie ale męża też często i bierzemy go do siebie. Od razu zasypia. Samo spanie z nim mi nie przeszkasza jakoś bardzo ale nigdy nie mam siły wstać żeby go przynieść.
Czuję się jak kupa. Zmierzyłam ciśnienie i mam 90 na 57Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2020, 09:56
-
To ja z kolei całą ciążę miałam takie ciśnienie jak Edwarda, a i nizsze czasem 😁 a niskie ogólnie zawsze mam. Dzis zaczelam dzien od kakao zamiast kawy, o matko, strzał w kolano..
W ogóle od kilku dni jestem tak nienazarta, ze nie ogarniam. Nie wiem czy to ten spadek temp na zewnątrz i mi się organizm na tryb zimowy przestawił czy to to cycowanie Sary co godzinę, ale normalnie nie mogę przestać jeść.. 🙄
-
Kala tak, jestem niskociśnieniowcem. Ogólnie rzadko mierze ciśnienie ale jak już zmierzę to za każdym razem się dziwię. W ciąży miałam tak około 110 na 70 i było ok. Raz jedyny mialam 120 z groszami na 90 jak przyjechałam na wizytę tuz po
pierwszych prenatalnych u genetyka i byłam w szoku że chłopiecWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2020, 12:03
-
Edwarda a już kokardki wiązałaś 😂 a tu taki suprajs, ze aż ciśnienie się podniosło 😉
Totoro weź Ty sobie nie żałuj ... po tylu miesiącach wyrzeczeń się należy 🙂
my dzisiaj znowu pizzerię wspomagamy 😋 🤣
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2020, 12:12
Totoro lubi tę wiadomość
-
Ja to wiecie, nie wyobrażam sobie spania z dziećmi 🤦 moje łóżko to moje łóżko (i męża) i tak jak ok, jak rano Kinia nam się tarabani na chwilę (częściej nam zdejmuje kołdrę i mówi "wstawajcie, ubieramy się"..) to zasypiać z dzieckiem albo spać z nim pół nocy, masakra. Felek był dobrym materiałem, bo on mamusiny, zasypial na cycu, nie chciał się odłożyć, i gdyby nie moja silna wola pt.no way to zapewne byłby jednym z tych synków co to męża wykopują z łóżka, żeby zagarnąć mamusie dla siebie. No ale na zła matkę trafił 😂😜 wolę męża w łóżku niż synka.
Ja wczoraj byłam jak kupa dosłownie. Nie mogłam wstać z wyra tak źle się czułam, na szczęście akurat mąż miał wolne.. ja też z niskociśnieniowcow. U mnie w ciąży ostatniej to 100/60. 110 to chyba raz mi wyszło.
Agusia, a czy Bartka chwalisz dużo, doceniasz za coś? Bo to dużo zmienia. Bo z jednej strony on właśnie w bracie widzi konkurenta i czuje się zagrożony. Z drugiej piszesz, że przez to jego zachowanie dużo krzyczysz. Co z kolei prowadzi do tego, że on sobie z tego nic nie robi (dziecko się przyzwyczaja i zaczyna traktować to jako coś normalnego). Wyjście- doceniać. Bartusiu, ale super, że zrobiłeś to i to. O jak ładnie dziś zjadłeś. O jak sprzatnales. Itd. Przejść na fazę dostrzegam wszystko co dobre i to mówię (nawet jeśli początkowo za dużo tego nie jest..) zamiast dostrzegamia i mówienia o tym co robi źle. Spróbuj.
W ogóle polecam książkę Jak słuchać żeby dzieci mówiły, jak mowic żeby słuchały, i z tej samej serii Rodzeństwo bez rywalizacji (tej jeszcze nie tknelam, ale mąż już czytał). Myślę, że warto -
Jupik dostrzegam najmniejsze rzeczy które robi. Wyniesie pieluszkę Kacpra do kosza? Mówię brawo ale grzeczny jesteś i daje mu caluska i dziękuję. Posprząta? Brawo super Bartuś zuch. Układa puzzle sam? Mówię że Bartuś zdolny mamusia dumna. Itp. nawet jak całusa daje Kacprowi to go Chwale że taki super braciszek jest kochany itp. więc wydaje mi się że dostrzegam co robi dobrze. Może wyrośnie. Oby.
-
Dzizas co za dzień. Heniowi tak odwalało od rana wrr. Wstał ewidentnie lewa nogą. Myślałam że może też ma niskie ciśnienie :p czy coś. Poszliśmy na długi spacer, dotlenil sie, poszedł na drzemkę. Ale po drzemce jeszcze gorzej. Krzyki, rzucanie się o każdą bzdurę, to nie tamto nie, 2 razy uderzył meza... Prosimy, tłumaczymy nic. Ostatnio fascynacja świętami, Mikołajem, choinka, więc tłumacze mu że Mikołaj przynosi prezenty tylko dzieciom które są grzeczne, słuchaja mamy i taty, nie krzycza itp, że jak się tak będzie zachowywał to dzieci z przedszkola dostaną zabawki a on jeden nie, że będzie mu przykro jak będą pokazywały. To co moje dziecko na to? Że zabierze dzieciom te zabawki...!
I gadaj z takim. Serio zastanawiam się czy wszystko z nim w porządku.
-
Edwarda współczuję. Dzieci są nieprzewidywalne. Nie wiadomo co im do głowy może strzelić.
U nas jest ostatnio źle z jednego powodu. Bartek się przestraszył faceta z brodą w reklamie. Był u dziadków i tam tv grało. Teściowa go z płaczem przyniosła. Pół godz płaczu krzyku. Kilka dni nie chodzil do nich. Potem powoli jakoś poszedł ale tv nie chce żeby grało. Ogólnie boi się mężczyzn z brodą. Dziś przestraszył się Jezusa na obrazie. I płacz. A po południu układamy klocki nic nie jest włączone ani tv ani radio. Kacper się bawi w swoim koncie ja z Bartkiem budujemy domek a ten nie wiadomo czemu zaczyna powtarzać ciągle to samo i widzę że już się boi i nagle płacz i histeria i wtula się. Nie wiem co już się z nim dzieje. Przelałam nad nim dziś jajko bo już nie radzę sobie z tym jego strachem. Wiem że to zabobony ale nie zaszkodzi mu. Mąż miał się za Mikołaja przebierać ale odpuszczamy temat bo będzie się bał. I tylko będzie płacz w domu w święta. -
Edwarda współczuje.. mały spryciarz ci rośnie
Agusia musiał sie mocno wystraszyć, u mnie co roku ktoś sie przybiera za Mikołaja i w tamtym roku Kuba tez sie bał.
Kuba juz od dłuższego czasu od 4 rano popłakuje, niezależnie jak późno i jak zmęczony pójdzie spać...
Byliśmy wczoraj w starym mieszkaniu (prawie pustym) na początku sie rozpłakał, a pozniej o dziwo zaczął z nami pakować rzeczy o ciągnąć do nowego domunie wiem jakim cudem tak dobrze zniósł tą zmianę.
Kala, śliczna ta Twoja Kalinka, modnisia
-
Jaka śliczna Kalinka ❤️ i te stylówy.. 😍
A to cwaniaczek z tego Henia 😁 A zachowania współczujęnie wiem jak ja bym ogarnęła Lilę z takimi humorkami i Sarę od tego 😬
Mialam dziś taką słabą noc.. Sarę nadal męczy brzuszek, jadła co 2h a w międzyczasie stękanie, prężenia.. Makabra. Dawno nie bylam tak niewyspana. Dodatkowo zapalenie piersi mam 🥳Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2020, 07:44