Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do wiary to ja tak jak Totoro i Jupik. Wierząca itp. chociaż nie jakaś nadgorliwa. Ale ogólnie wszystkie sakramenty mam i dzieciom też je dam tzn w kościele. A jak potem same wybiorą ich sprawa.
Edwarda mnie trafia najbardziej jak bije Kacpra. I co chwila ten mały płacze bo ten go klepie popchnie itp. nic nie pomaga tłumaczenie prośba groźba krzyk. Też sobie wyrzucam że nie powinnam itp ale to są nerwy. Nie przespane noce. Zmęczenie w dzień. Jak śpią godz to na budowie ogarniam czy coś w domu i tak ciągle.
Wiecie przykre że nikt nie rozumie że ja też jestem zmęczona że mam dość. Że jestem z tym wszystkim sama. Mąż tylko powtarza nie krzycz na niego itp. ale jak on wróci raz na kilka dni to ma cierpliwość mu powtarzać po raz któryś ze nie bój brata a ja w ciągu dnia jak tak strzepie język dzień w dzień to już cierpliwości nie mam niestety -
Czereśniowa, dzięki za odpowiedź. A to mieszkanie to takie duże macie, 180 m czy mi się już z kimś innym pomietolilo? 🤔
Ja muszę mieć ogród/trawkę/zieleń/cokolwiek. Tu gdzie mieszkamy mamy spore podwórko/ogród, ale to wszystko jest stare, mimo prac to nigdy nie będzie wydmuchanej trawki itd.,nikt nam się też nie chce podjąć zrobienia tego (za dużo roboty za duże koszty), tyle co mi mama pomogła nasadzeń trochę porobić i ogarnąć trochę. Dom w którym mieszkamy ma ponad 100 lat, więc ladowalibysmy kasę w rozbudowę mieszkania, które raczej nigdy się nie zwróci. Z drugiej strony remont będzie kosztowny ale nie tak jak kupienie czegoś nowego. Kurde, naprawdę jest dylemat.
Totoro, nie wiem skąd wniosek, że ja bardziej przykładną wierząca jestem 🙉😂
To już sobie Bóg kiedyś oceni. Dzieci jak tylko mogłam brałam do kościoła, teraz to się zmieniło, bo oczywiście one chore, w kółko ten korona, i jeszcze zimno, więc chwilowo kościółek, jak to Kinia mówi, jest w domu przez neta
A tak w ogóle religijność religijnością, wiadomo, że nie o to chodzi, można sobie być religijnym, a żyć daleko od Boga. Ja mam nadzieję,że moja córka nie powie kiedyś o mnie- moja mama jest wierząca, bo chodzi do kościoła, tylko jest wierząca, bo żyje miłością 😊
A w ogóle wczoraj łobuziak przyszedł do mnie i taty i powiedziała- mamusiu jesteś kochana i dobra, tatusiu jesteś kochany i dobry. Rozwaliła system.Totoro lubi tę wiadomość
-
Jupik my mamy 125, Iggi ma chyba 180 dom właśnie. Tylko taki „stary” dom bedzie na pewno mniej warty, pytanie na ile wyceniona jest renowacja?
Juz po wizycie, dziecko zdroweale drugi chłopak. Chyba Iggi mi przepowiedziała :p lekkie rozczarowanie jest bo chciałam spróbować dziewczynki (od zawsze marzyła mi sie mała blondyneczka) i kiedyś będę użerać sie z dwoma synowymi
Agusia ja Cie rozumiem. Wszędzie w poradnikach piszą, ze aby zadbać dobrze o dzieci trzeba zadbać o siebie. Z pustego dzbanka nikt nic nie naleje. Ja jestem bardzo cierpliwą osobą, ale na początku ciąży jak chodziłam taka zmęczona, to tez miałam czasem serdecznie dosyć.. i widziałam, że mam słabsze nerwy. Edwarda to samo pracujesz wiec siłą rzeczy mniej masz czasu i jesteś zmęczona.
-
Czereśniowa, najważniejsze, że mały zdrowy
ja mam badanie za 3 tyg. U mnie to już ganz egal, czy dziewczyna czy chłopak.. blondyneczka jest, blondynek jest. Najważniejsze,żeby jak rodzeństwo zdrowe było..
No ok, to mi się z Iggi pomyliło. Ja właśnie celuje, żeby mieć min.120 m. Jakbyśmy kupowali dom to też ok.120-150, bo większe są za drogie.
Agusia, najgorsze, że jesteś w tym sama. Edwarda dobrze napisała, Twojego chlopa to chyba w kosmos by trzeba było wysłać. Bo nie masz pomocy, i to raz, że fizycznej, ale dwa to wsparcia psychicznego, żeby ten wózek ciągnąć. Bardzo mi przykro i bardzo Ci współczuję sytuacji -
Czereśniowa gratulacje 😀 😀😀 właśnie najważniejsze, ze mały zdrowy ... a rozczarowaniem się nie przejmuj 😉 ja też trochę byłam ... i chociaż jestem zakochana w córeczce po uszy, to jak czytam o Waszych chłopakach, a już w ogóle jak Edwarda Henia wkleiła, to czuje lekki niedosyt ☺️
-
Edwarda chłopca 🤦♀️ w ogóle się nie widziałam w roli mamy dziewczynki .... i byłam w lekkim szoku jak się dowiedziałam.
Na dziewczynkę to może trochę przy pierwszym liczyłam .... ale przy drugim jak już się ZDECYDOWAŁAM to tylko chłopak wchodził w grę 😂😂😂 a jest Kalinka -
Wiecie, to oczywiste, że najważniejsze, że zdrowe
po prostu chyba większość (oczywiście nie wszystkie) maja jakieś upodobania. Przy pierwszym było mi obojętne, ale cieszyłam sie ze chłopak
Dziękuje za wszystkie gratulacjeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 19:26
-
Jupik takie odnoszę wrażenie 😃 moja modlitwa ostatnio nierzadko ogranicza się do "Lila się kręci, Boże proszę, żeby na tym się skończyło, żeby spała dalej, prooooszeeeeeeę!😭" 🙈
Czereśniowa gratulacje!😃 Dwóch chłopców też fajnie, będą mieli siebie❤️ Ja tak sobie myślałam w tej ciąży, że jak bedzie chłopiec to fajnie, bo dziewczynkę juz mam, a jak bedzie dziewczynka, to fajnie, bo będzie miała siostrę 😊 Wiem, że mąż chciałby mieć też syna, no ale cóż.. 🤷♀️😁
Jupik lubi tę wiadomość
-
U nas dzisiaj bez drzemki po tych 13 godzinach snu ... 17:50 już Kalinka zasnęła.
Mąż to jest załamany, ze ona akurat teraz jak zaczął nową pracę postanowiła się przestawiać, tak mi dzisiaj było go szkoda.... bo jak wszedł do domu, to ona już do spania maszerowała.... a mi się już po takim dniu bez jej spania w głowie się kręci, wiem, ze się powtarzam, ale ona dosłownie na krok nie odejdzie 😫🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 19:23
-
Totoro, też właśnie sobie myśle, ze może z bratem będzie miał lepszy kontakt niż z siostrą, ale to chyba nie ma zasady, dużo zależy od charakteru i wychowania. A Ty juz definitywnie kończysz na 2? :p
Kala, na pocieszeni powiem, że za jakiś czas zacznie sobie wydłużać dzien.. ja długo sie przestawiłam na dni bez drzemki, strasznie o tej 13 czułam sie padnięta.
-
Czereśniowa gratulacje synka
ja Idę rozumiem. Też przy pierwszym było obojętne ale z chłopca się mega cieszylam. Przy drugim aby zdrowe ale podświadomie chciałam dziewczynkę. I jak ważyło że chłopak to też najpierw trochę ukuło że drugi syn ale szybko mi przeszło i się cieszyłam. A po drugie wszystkie ubranka zabawki się wykorzysta
same plusy
Jupik dziękuję za zrozumienie. Mi też jest przykro bo prawdę mówiąc nie myślałam że będę miała w życiu tak ciężko. O ile materialnie nie mogę narzekać. Bo na wszystko nam starcza i budowa domu idzie gładko o tyle emocjonalne inaczej sobie wyobrażałam to wszystko. Cieszę się z synów kocham ich są moim światem. Ale to nie jest lekkie zwłaszcza samemu.
Dziś był lepszy dzień. Obyło się bez awantury no ale było na zasadzie nie to nie. Idziemy na dwór? Bartek nie. To nie siedzimy w domu. Jak sam zaproponował to poszliśmy. Obiad pierogi pytam jesz? On nie. To pyk drugi obiad kiełbaska i warzywa z patelni. Trochę zjadł. I tak to się kreci. Oby dziś w nocy spal już i nie krzyczał. -
Kala no dni bez drzemki są ciężkie. Chociaż mi pasowało jak miałam wieczór wolny od 18 czy 19. Ale to w lecie to fajnie bo można coś na dworze zrobi. A teraz w zimie to bez różnicy mi dlatego kładę Bartka na południe spać. Śpi zwykle ok 1,5 godz ale jest mniej dokuczliwy. A jak siedzimy w domu to lepiej żeby miał humor heh.
-
Czereśniowa nie wiem, mówiąc szczerze 😅 Tzn chciałam zawsze mieć dwójkę, mam i wystarczyłoby mi. Chciałabym kiedyś wrócić do pracy, albo otworzyć coś swojego... Mieć więcej czasu dla siebie, wrócić do formy... Z drugiej strony, wiem, ze na pewno będzie mi sie tęsknić do takiego bobo, do tych wesołych ufnych oczek, malusich stópek.. Zobaczymy. Jesli miałabym się kiedyś zdecydować to na pewno nieprędko. Przeraża mnie wizja ciąży przy dziewczynkach, znowu ograniczenia, nastroje czy nie daj Boże jakieś leżenie w szpitalu.
Agusia super, zw dzień lepszyOby więcej takich
Ja bym dziś miała bardzo ciężki dzień, gdyby nie urlop męża. Sara calutki dzień miała akcje z brzuszkiem
Dawno się tak nie uplakala
Ona jest taka spokojna i taka wesoła, ciagle się śmieje. A dziś tak ją strasznie wymęczyło
ciekawe jaka nocka będzie, czy uda mi sie cokolwiek odespać
póki co śpią obie, Lila znowu w łóżeczku, koniec świata 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 20:27
-
Totoro rozumiem
No i nie wiem kiedy znaleźć czas przy trójce dzieci dla każdego z nich. Jakoś wydaje mi sie, że z każdym dzieckiem powinno sie spędzić codziennie trochę czasu sam na sam. A Lila nie miała nigdy zachowań typu „nie bierz Sary na ręce”? Jak jej to tłumaczysz?
-
Jak tam dzisiaj Wasze awanturujące się dwulatki tudzież nieśpiące niemowlaki? Moja dwulatka była całkiem miła, dopóki nie przyszła pora drzemki ... a ze wstała o 5:30 to opcja bez spania w grę nie wchodziła.
No ale jakiś udało się i śpi ... lecę na kawkę i śniadanie 🙂 -
Hej. U nas dziś dzień jak co dzień. Tzn popychanie i bicie brata na porządku dziennym. Po za tym nie było awantury tyle że młodszy ciągle płacze bo ten go bije. Właśnie młodszy z babcią na dworze a ten starszy nie chce iść i siedzimy w domu. Ja dziś dzień porządków. W szafie sprzątałam. Worek śmieci wyrzuciłam. I w zabawach też zrobiłam porządki trochę bo za dużo tego mają. Muszę wynieść do garażu trochę na wymianę bo już mam dość sprzątania. A przynieść jakieś nowe
nocka na szczęście ok. Za pół godz biorę się za usypianie bo wstały o 6.
-
Ja tak sobie myślę że jakby Bartek był sam go by nie było awantur bo u nas głównie o to że bije Kacpra zabiera zabawki nie dzieli się. No ale z drugiej strony musi się nauczyć żyć z innymi dziećmi