Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 8 listopada 2020, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nigdy nie byłam specjalnie religijna, ani tak mnie nie wychowywano, ale zawsze ten kościół był gdzieś obok ... rodzice nigdy nie cisnęli, wręcz przeciwnie podejście mieli pt. „Kościół jest be ale żyjemy w takim kraju i sakramenty trzeba mieć i jajka poświęcić i księdza na kolędzie przyjąć”.
    Pamiętam, tylko jak byłam bardzo małym dzieckiem, to podobało mi się jak jest w środku i bardzo chciałam wejść do konfesjonału 🙈 ale generalnie raczej się nudziłam, nic nie rozumiałam i czekałam tylko kiedy się skończy msza ... ale np. bardzo miło wspominam przygotowania do komunii. Ja jeszcze z tych czasów, ze otarłam się o religię w kościele a nie w szkole i to było bardzo fajne jak po południu się spotykaliśmy i maszerowaliśmy na zajęcia .... potem jak przenieśli do szkoły to już była maskara, ale z rozpędu i bierzmowanie i w średniej szkole tez chodziłam na religię. Do kościoła tez miałam zrywy, ze próbowałam chodzić i uczestniczyć w mszy tak naprawdę i jednak nigdy mi nie wychodziło, bo czekałam aż się skończy ...
    Ale tak na dobre odpuściłam w zasadzie jak się wyprowadziłam z domu po ślubie , bo zdałam sobie sprawę po co mi to? Jak to nie dla mnie ... i świat się nie zawalił jak nie wzięłam ślubu w kościele, nie wpuściłam księdza na kolędę, a dziecki nie mają sakramentów

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 18:27

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 8 listopada 2020, 19:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala, czyli Ty w sumie dałaś wybór dziecku, z tego co zrozumiałam nie jesteś w żaden negatywny sposób nastawiona do kościoła. Jak podchodzisz do tego, że Franek ma chrzestnych, a Kalinka nie będzie miała?

    My dla odmiany jak najbardziej nie mamy nic przeciwko ludziom innej wiary/orientacji, natomiast przez ostatnie lata (w sumie gdy zaczęłam naprawdę dorosłe życie) bardzo zmieniłam stosunek do instytucji kościoła. Nikogo w żaden sposób nie chce "nawracać", ale chciałabym aby społeczeństwo, a w szczególności rodzina nie oceniali nas. Strasznie żałuję, że zdecydowaliśmy się na ślub kościelny oraz chrzest, chociaż oboje po bierzmowaniu byliśmy w kościele tylko z okazji jakiś uroczystości, zawsze miałam zdanie, że nie muszę nikomu tłumaczyć, że nie wierzę, a dla satysfakcji rodziców nic mi nie zaszkodzi jak wezmę ten ślub i ochrzczę dziecko i dopiero wtedy w sumie zdałam sobie sprawę, że to nie jest nic takiego bo to wielka sprawa. Nie mam zamiaru dzieciom wciskać treści w które sami nie wierzymy, nie chce by się modlili/klękali do kogoś w kogo nie wierzymy, nie zamierzam posyłać go do komunii bo inne dzieci będą miały prezenty i będzie mu przykro(super ważny argument mojej mamy). Tak jak wy pewnie gdzieś wyjedziemy.
    Co do opinii innych to też nie biorę ich do siebie, ale wiecie czuliśmy mega zawód, jak teściowa stwierdziła, że czuje się jakby nie miała syna (po tym jak mąż powiedział jej, że nie wierzy). Ona uważa, że możemy nie chodzić do kościoła, ale żeby coś takiego strasznego mówić. Dla niej to był naprawdę koniec świata. Oczywiście już się w miare odzywa, ale dla nas to był duży szok jak zareagowała, nie spodziewaliśmy się.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 20:10

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 8 listopada 2020, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa nie nie jestem jakoś negatywnie nastawiona do kościoła, ja po prostu tego nie potrzebuję i jeżeli mi to nie jest do szczęścia potrzebne, to nie będę się bawić w chrzciny i inne takie tylko dlatego, ze tak trzeba ... ale dałam teściowej wolną rękę i jakby chciała bardzo, to by zadziałała.
    Co do chrzestnych, to się nie zastanawiałam, ze jedno ma, a drugie nie ... w ogóle nie przywiązuje do tego wagi.
    Tak i wybór dałam, bo ja mam tak obojętne podejście, ze jakby się chciał w to bawić to ok ... oczywiście z radości bym nie skakała, bo dużo przy tym roboty, ale niech będzie ... a ze nie chciał to bardzo się cieszyłam. Jak kiedyś chciał iść na mszę w zerówce, to tez z nim poszłam ... na jednym razie się skończyło swoją drogą
    Kalinka napewno nie będzie chodziła na religię w przedszkolu i w szkole tez jej nie zapiszę sama z siebie (w sumie Franka tez nie zapisałam a wyszło jak wyszło 🤨), ale jeżeli w pewnym momencie przyjdzie i powie, że chce to nie będę się sprzeciwiać

    Co do relacji Twojej teściowej, to jest jeszcze inne pokolenie i inne myślenie. Nawet moja mama, której naprawdę daleko do kościoła, nie wyobraża sobie nie wpuścić księdza na kolędę. A powiedz ona jest bardzo wierząca?

    A argument o prezentach znamy !!!! On jest najważniejszy... u nas poszło o krok dalej, bo teściowa ze szwagrem w dniu komunii przyjechali do Franka z kasą ( i nie mówimy tu o 100 zł, tylko o takiej w stawce komunijnej ) 🤦‍♀️ mówiąc, ze to na tą komunię, której nie ma ... MASAKRA
    A o wyjeździe Edwarda pisała 🙂 my play station kupiliśmy

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 19:50

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 8 listopada 2020, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem :)

    Właśnie boje się, że przed samą komunią rodzina zacznie wpływać na dzieci jakimś szantażem, pieniędzmi, co jest kompletnym brakiem szacunku wg mnie. Dobrze, że Franka nie szantażowali tylko po prostu dali kase ;)

    Tak, teściowa jest bardzo wierząca, ale nie jest jakimś fanatykiem, po prostu wierzy i chodzi do kościoła. Na początku jak mieszkaliśmy razem to co wizytę pytała czy byliśmy w kościele, ale w pewnym momencie chyba zrozumiała i odpuściła. Niestety mąż nigdy nie powiedział jej w młodości, że nie wierzy, aby nie słuchać marudzenia. On jest raczej z tych, co wolą spokój, a myślą swoje.
    Natomiast moja mama, od dawna zna mój stosunek do kościoła i wiary, powiedziała, że wychowała nas tak jak czuła, a teraz to są nasze decyzje, ale gdy przyszło co do sakramentów jej wnuków to już nie jest tak idealnie ;) religia czy chodzenie do kościoła jej nie rusza, ale brak chrztu i komunii nie jest w stanie do końca pojąć oczywiście martwi się o dobro dzieci.
    Z tym że moja mama wszystko trzyma w sobie, natomiast teściowa wydzwaniała do męża z płaczem, że ma przyjechac jeszcze porozmawiać, rodzeństwo też nas atakowało, ze wprowadzimy ją do grobu, bardzo nas szantażowali emocjonalnie, a ja się nagle poczułam wrogiem numer 1..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 20:48

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 8 listopada 2020, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O matko ... to faktycznie ciężka sprawa 🙁 przykre to jest ...
    Moja mama już przy Kalinie się nie wtrącała, a wręcz przeprosiła i przyznała nam rację.
    Ale teściowa przed komunią cały czas Frankowi przypominała, ze nie będzie miał i babci jest wstyd itd ze prezenty właśnie... to mówiliśmy, ze prezent będzie... no to ona ze jak bez komunii prezent ? I takie w kółko wałkowania tematu 🤨 a on sam miał, ze tak powiem „wywalone” i był zadowolony, ze może latać po podwórku albo jechać na trening w czasie jak jego koledzy spędzają czas na przygotowaniach.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2020, 20:40

    edwarda20 lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 8 listopada 2020, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa jak czytam co piszesz to normalnie wrrrr. Nóż się w kieszeni otwiera. Dobrze że ja od dziecka stanowczo powtarzałam to samo i każdy tak bzdurny argument wywoływał we mnie śmiech. Teraz mam względny spokój mimo że moja mama też gledzila o chrzcie. Nie dyskutowalam nigdy z nia, ucinalam temat.

    A i Czereśniowa ja też nic nie mam do ludzi wierzących w cokolwiek. Szanuję jak każdego, każdy robi co chce. Jedynie nie poruszam tematu religii i nie dyskutuje na ten temat. Tak jak o polityce, dwa tematy "tabu".

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 9 listopada 2020, 06:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to ja z kolei (jak już wiecie 😉) jestem wierząca. Daleko mi do fanatyzmu 😁 ale modlę się, wierzę, przed pandemią bylam co niedzielę w kościele... Teraz oglądam transmisje online i to tez nie zawsze :/ Ale staram się. No i chrzest jest dla mnie ważny :) i nie odbieram chrzczenia dzieci jako podejmowania za nich decyzji - nawet jakby chciały zmienić kiedyś wiarę czy w ogóle nie wierzyły - chrzest tu w niczym zupełnie nie przeszkadza 🤷‍♀️ Jak będą dorosłe, będą same o sobie decydowały. Poki żyją ze mną, ja je wychowuję, to przekazuję im wartości jakie uważam za słuszne. Piszę "ja", bo akurat na męża w kwestii wiary nie mogę liczyć, nad czym bardzo ubolewan. To trochę jak z jedzeniem - jem mięso, więc daję też Lili - tu też można byłoby powiedzieć, ze zadecydowałam za nią 🤷‍♀️ No ale jak będzie chciała w przyszłości być wege - proszę 🤷‍♀️
    Właśnie planuję swoją drogą nauczyć Lilę jakiejś modlitwy, bo o zgrozo, książki z pamięci mówi a jeszcze nigdy nie uczyłam jej nawet znaku krzyża 🤷‍♀️

    A tak z innej beczki - moj "dzień" zaczął się dziś koło 3 😅 i uwaga - Lilka przespała całą noc w łóżeczku! 😂 Jak "nauczyć" dziecko spać w łóżeczku? - zrobić sobie drugie i powiedzieć, że ono będzie w nim spało 😂 Znieśliśmy wczoraj Lili łóżeczko, bo dostawka zrobiła sie dla Sary i jej wygibasów za mała. Stwierdziliśmy, ze zamontujemy ją na stałe do naszego łóżka jako zabezpieczenie, zeby w nocy z naszego łóżka nie spadła a do salonu wstawimy właśnie łóżeczko. No to jak Lila uslyszala, ze Sara bedzie w nim spała, to stwierdziła, że absolutnie, ona bedzie w nim spać. No i kurde usnęła 😶 Mąż przetargal łóżeczko razem z nią do sypialni i spała 🤷‍♀️ kolo 3 sie obudziła i nie mogła zasnąć, musiałam jej czytać Stasia Pętelkę, no ale zasnęła ostatecznie i śpi do tej pory. Cyrk xD Sądzę, ze to chwilowy zryw i zaraz wróci do naszego łóżka, no ale jak chce to potrafi zasnąć w łóżeczku 😁 tylko gdzie ja teraz Sarę będę kłaść 🙈 bo wątpię, żeby dała jej tam spać w ciagu dnia 😅

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 06:22

    Kala, Jupik lubią tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 9 listopada 2020, 06:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najśmieszniejsze jest to, ze właśnie stwierdziliśmy z mężem, ze to bardzo przykre, bo lubiliśmy jak z nami spała 🙈 na a ja lubiłam jak zasypiala przytulona ❤️ Wrzucę Wam na chwilę zdjęcie jak ostatnio usnely ❤️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2020, 17:19

    Kala, edwarda20, Czereśniowa, Agusia_pia, Jupik, Blueberry lubią tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 9 listopada 2020, 07:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro 😍 ale słodkości śliczności ....

    Lila w łóżeczku szok 😮 😂😂😂

    No my dzisiaj wyspane z wszystkie czasy ... Kalinka pocisnęła od 18 do 7 rano 😀 o 4 się przebudziła i już myślałam, ze koniec spania, ale tylko powiedziała, ze chce spać z mamą, wzięłam ją na materac i sobie spałyśmy. A teraz jeszcze leżymy i się przytulamy 😍

    Jeszcze co do wiary, to u Ciebie jest właśnie tak jak powinno być ... Ty wierzysz, przekazujesz swoje wartości dzieciom, dajesz przykład i jesteś w tym szczera i autentyczna. I to jest piękne ... Tak jak pisałam, ja nie rozumiem tego polskiego zakłamania (jak m.in. u mnie w domu było), sama nie praktykuję, ale TY musisz, bo tak... wtedy to dziecko ma dopiero wodę z mózgu

    Totoro lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 9 listopada 2020, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    18-7 ? wow wow wow! Moj wczoraj po dzikich awanturach zasnał dopiero o 21.40 wrrrrrrr !


    Totoro slodziaki :) Jestes cudowną mamą :)

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 9 listopada 2020, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda jednorazowy wyskok 😉 ale i tak cieszy ...

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 9 listopada 2020, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja was chyba pobije ;) Kuba wczoraj zasnął o 17:15 i wstał o 2:30.. do 5 sie bawiliśmy zasnął i wstał po 20 minutach, na szczęście jeszcze zasnął do 7:30.
    Totoro zdjęcie super! Macie cudowną relacje. To przy 2 miesiącach Sara juz wyrasta z dostawki? Myślałam ze starczy na jakieś 4 miesiące.

    A dzisiaj mam prenatalne :)

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 9 listopada 2020, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda daleko mi do takiego tytułu 🙂

    Czereśniowa dzięki 😃 Na długość dostawka jwst jeszcze spoko, ale jak Sara leży na wznak i macha łapkami to tłucze po bokach :/ no ale chyba zostaniemy jeszcze chwilę przy dostawce, bo jak kładliśmy dziś Sarę do łóżeczka to z kolei się bała i płakała, za dużo przestrzeni 😐
    Kciuki za prenatalne 🙂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 10:27

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 9 listopada 2020, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej u nas wczoraj awantura bo sam chciał przyjść z dworu a mężowi się spieszyło i go przyniósł i pół godz darcia i krzyku oczywiście mąż że to moja wina bo na niego krzyczę bo mu rozkazuje itp. miałam już dość. Po południu się nie odzywałam. On z nimi siedział ja byłam z boku. Oczywiście Bartek się nie wykąpał bo nie chciał. Nie było odkurzone bo Bartek nie chciał odkurzać. Ciekawa jestem czy dziś się wykąpie. Odkurzyć na szczęście dal
    Za to w nocy się obudził i płacz żeby łóżko składać to nasze duże. I ryk pół godziny potem że jest brudno i będzie odkurzał. Młodszy się obudził o też płacz bo środek nocy. Dwóch na kolanach a on oczywiście że to moja wina itp mam go dość!

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2657

    Wysłany: 9 listopada 2020, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro jestes cudowną mama, chciałabym być taką...


    Czeresniowa o 17.15????


    Agusia Twojego męża to tylko wystrzelić w kosmos!


    Henryk też wczoraj giga awantura, bo jak zawsze o 20 idziemy się kapąc. Ale że było lego rozrzucone po całym pokoju, poprosiłam aby posprzątal. Nie i koniec. Zaden argument nie przemówił, ze jutro idzie do przedszkola i musi byc pachnący, ze bedzie duzo piany, że duzo wody itp nie i koniec. Musiałam mu zabrac nową smieciarkę :( zeby posprzątal i poszedł się kapac. Gdyby nie przedszkole to bym odpuscila tę kąpiel, ale musiał mieć umytą glowę (a myjemy rzadko po 2x w tyg bo sie drze :/) do tego był pomazany mazakami. Wiec nie odpusciłam. W kąpieli nie chciał usiasc w wannie, potem wylewał wodę, potem nie chciał zalozyc pizamy, polozyc się na lozku, no kuzwa wychodziłam z siebie, dlatego tak pozno poszedl spac. Wrrr. Podobne mniejsze lub wieksze są codzienne, staram sie nie krzyczec, tlumaczyc, byc konsekwentną, ale kurde nie zawsze sie udaje, szczegolnie jak jest 21, a ten w pelni zabawy, a musimy jeszcze sie wykapac, ubrac, uspic, do tego ja tez musze sie ogarnac, przygotowac sie na nastepny dzien, isc spac i wstac o 5 rano :/ Zmęczenie + jego fochy = awantura. Potem sobie wyrzucam ze jestem złą matką, albo że mały woli sie bawic z mężem. Tyle że mąz pracuje z domu, wstaje razem z nim codziennie o 7, obiadki, kawki, jak mały jest w przedszkolu to ten ma luksus, jest zrelaksowany i wypoczęty. Ech :(

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 9 listopada 2020, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia współczuje 🙁 oj dają Ci w kość te Twoje chłopaki

    Czereśniowa kciuki za badania 🙂 może lekarz coś już podejrzy ....

    Edwarda Agusia u nas też ostatnio jest maskara jeżeli chodzi o takie codzienne rzeczy jak właśnie kąpiel, jedzenie, spanie czy ubieranie.... nie i koniec!!! „Nie chcę iść spać, Chcę chodzić brudna, Nie będę tego jadła, Chcę chodzić goła, nie ubieram się itp.” takie teksty mam na codzień i już mnie .... strzela ... ja mam tylko jedną metodę, która działa na Kalinkę, pytam się: „Sama przyjdziesz czy mam Cię przynieść???” i po czasie przychodzi .... SAMA!!!

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 9 listopada 2020, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale żeście naprodukowaly! Tak czytałam i czytalam i sobie myślałam, że ja zupełnie z innej beczki..i nagle uff- Totoro 🙉😂
    Ja w kwestiach wiary wypisz wymaluj Totoro! też przed pandemią chodziłam do kościoła, teraz oglądam online ;-), modlę się, staram się żyć zgodnie z wiarą i dzieciom przekazuje te wartości. A co wybiorą w dorosłym życiu to już ich droga. Póki co przekazuje im to w co wierzę, dobre porównanie z mięsem - teraz jedzą, potem jak będą chciały być wege ok ;-) Dla mnie też Chrzest jest bardzo ważny, nie wyobrażam sobie nie ochrzcić dziecka, przy Kini byłam trochę zła, że musieliśmy rok czekać, ale trudno, najważniejsze że się udało. Feluś mial 9 m-cy, a to małe jak urodzi się w czerwcu ochrzcze odrazu w wakacje.
    Totoro, u mnie z mężem podobnie.. też nie mam za bardzo co na niego liczyć, kościół mógłby nie istnieć,czasem pójdzie ze względu na mnie. Też nad tym ubolewalam,ale juz przestałam ;-) ostatecznie nie jest anty, nie żyje w opozycji, nie przeszkadza mi uczyć dzieci wiary, i wierzę, że jeszcze może kiedyś się nawróci. A jak nie to ja stanę na głowie, żeby i tak był zbawiony ;-)

    A ja zmienię też temat. Czereśniowa, Ty się budowałas czy kupiliście gotowy dom? Możesz zdradzić w jakiej cześci Łodzi?
    My jesteśmy teraz zmuszeni podjąć jakieś kroki, bo z trójką maluchów się tu nie zmieścimy. Mamy opcje albo rozbudować to mieszkanie (wersja tańsza choć i tak remont nas pociągnie), albo kupić jakiś dom (nie chcemy mieszkania) albo raczej domek, bo pewnie na nic wielkiego nas nie będzie stać. Zaczęliśmy się rozglądać,ale kurde szału nie ma. Już sama nie wiem co robić 🤔

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 9 listopada 2020, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga czasem się stawia, ale tylko czasem. Wczoraj nie chciała posprzątać puzzli, więc ode mnie krotka piłka- nie dostaniesz jutro cukierka i nara. Jak mąż ja ubierał w piżamę zaczęła się przekomarzać, zdejmować ją, ten wkurzony, bo zmęczony, ta dalej opór. Przyszła mama, powiedziała ok Kinga, czyli dziś śpisz na golasa bez piżamy. Wychodzimy. Minuta i dziecko było ubrane 😂

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 9 listopada 2020, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za kciuki :)
    Edwarda, tak bo poprzedniego dnia spał 22-6 i nie miał w dzień drzemki wiec o 17 już tak mu sie oczy kleiły, że w minute zasnął, ale wiedziałam, że wstanie w środku nocy. Powinien mieć drzemkę.
    Ja raczej odpuszczam awantury o kąpiel, jak coś to myje go w misce przed bajką...
    Jupik my kupiliśmy mieszkanie dwupoziomowe na julianowie. W ciazy z Kubą dużo myśleliśmy o domie, prawie działkę kupiliśmy w rabieniu, ale w końcu zdecydowaliśmy, że nie chcemy wozić całe dzieciństwo dzieci do centrum aż nie beda mieć prawka. Kiedyś moze pomyślimy o działce rekreacyjnej.. wygrała wygoda, chociaż własny ogródek zawsze mi sie marzył... No i wydaje mi sie ze na mieszkaniu mniej sie straci niż na domie, każdy chce budować nowy, a używane mają mniejszy zbyt, ale chyba powoli to sie zmienia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 12:08

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2677

    Wysłany: 9 listopada 2020, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda mi też się zdarza drzeć, wkurzać, warczeć od rana, zdarzyło mi się Lilę za rękę skądś wytargać jak mi nerwy puściły... Chyba nie da się być zawsze opanowanym.. :/ Mam sobie bardzo wiele do zarzucenia. Ty masz dodatkowo pracę na głowie, Henio jest słodkim rozrabiaką... Nie da się być idealnym rodzicem, nie ma takich :/

    Agusia współczuję :( a mężowi to patelnią... 😅

    Jupik piona! 😁 Chociaż Ty to bardziej przykładną wierzącą jesteś ode mnie 😃 Ja póki co to raptem Lilę na msze zabierałam, tak jak pisałam, za wiele wartości to jej jeszcze nie przekazałam 😅 ale będę się starała 😃

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 12:43

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
‹‹ 1919 1920 1921 1922 1923 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ

Super produkty na okres ciąży, czyli 9 produktów szczególnie polecanych dla kobiet w ciąży

Zapoznaj się z produktami, które są wyjątkowo cenne dla rozwijającego się maleństwa i Twojego nadwyrężonego ciążą organizmu. Postaraj się, aby takie produkty jak kasze, żurawina i migdały w okresie ciąży na stałe zagościły w Twoim menu.

CZYTAJ WIĘCEJ