Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kala, to nieźle ją wzięło. Na pewno cieżko Ci tego słuchać. Kurczę serce by mi pękło gdyby jedno tak mówiło przy drugim. Niestety chyba zazdrość u rodzeństwa zawsze musi być. Chociaż wydawało mi się, że u Ciebie z taką różnicą wieku to nie powinno być takich historii.
Edwarda, wg mnie wielu producentów ubrań w ten sposób się zabezpiecza i najłatwiej dać metki na 40 stopni i bez suszenia nawet dla zwykłej bawełny. Ja zaryzykowałam i susze, jedynie z jakimiś wełnianymi rzeczami był uważała, swetrami, kocykami, podobno splot może się nadmiernie wysuszać. Najlepiej spróbować na jednej rzeczy danego typu. Zresztą zależy też jakie masz ubrania jeśli wszystkie z wyższej półki to pewnie tez bym bardziej uważała, my to teraz klimaty domowe
-
Czereśniowa też myślałam, ze mnie to nie dotyczy... ze starszy, to już nie ten wiek, żeby był zazdrosny, a młodsze to byłam przekonana, ze raczej nie bywają zazdrosne ... raczej przyjmują stan zastany i się dostosowują do sytuacji ... no cóż całe życie się człowiek uczy
-
Kala nieźle z tą zazdrością 🤔 Ale może to tylko taki etap. Czesto dzieci są też zazdrosne o rodzica i mija🤷♀️ Ja bym chyba przytulała itp. okazywała czułość Frankowi a Kalince po prostu za każdym razem tłumaczyła i tyle 🤷♀️ I pilnowała takich sytuacji, ze jak daję buziaka Kalince to daję też od razu Frankowi i odwrotnie. Oczywiście jak są razem, bo wiadomo, ze nie będziesz latała go całować w trakcie lekcji zdalnej np😅 Sama też muszę bardziej na to zwracać uwagę. Bo Lila jest taka, ze nie zrobi mi awantury ani histerii, ze bawię się, całuję, przytulam Sarę, ona w takich momentach albo sama przylatuje tez sie przytulić albo całkiem odpuszcza i tylko czasem po minie widzę, ze jest trochę smutna
Zupełnie inaczej z kolei zachowuje się jak np. dam buziaka Sarze i od razu podchodzę do niej i też ją całuję. No ale nie zawsze o tym pamiętam w ciagu dnia... Zwłaszcza, ze inaczej bawię się z nią a inaczej z Sarą, która jest niemowlaczkiem. Na szczęście nie przenosi się to na ich relacje
Zawsze jest "moja Sarusia". Nawet potrafi mi jej przypilnować jak muszę wyjść z pokoju
Kala lubi tę wiadomość
-
Ona w ogóle co nie jest fajne, to sobie nas rodziców porozdzielała ... jakby na lepszego i gorszego sortu 🤦♀️ Jak mąż był szczęśliwym bezrobotnym i spędzał z nią naprawdę dużo czasu, to mówiła, ze kocha tatę tylko, mamę nie, mamę kocha Franek ... teraz role się odwróciły, na męża się ciężko obraziła jak wrócił do roboty ... i teraz Kalcia mamę kocha, a tatę Franek 🤷♀️ i tłumaczymy, ze jesteśmy rodziną i wszyscy się kochamy i mama kocha i tatę i Franka i Kalcię ... i nic tylko foch, uparte to takie, obstaje przy swoim i ryczy
-
Kalinka nie przestaje mnie zadziwiać, serio 😁 Wydaje mi się, ze dzieci często tak mają, ale nie są tak bezpośrednie i ekspresyjne jak Kalinka 😀 Po prostu będą to okazywały przez wlasnie chęć spędzania czasu z tym jednym rodzicem i tyle a Kalinka stawia sprawę jasno 😁
Kala lubi tę wiadomość
-
No Kalinka to wymiata
ale fakt widać że jest zazdrosna. I to właśnie zaskakujące ale są takie przypadki. U mojej szwagierki jedno z bliźniąt takie zazdrosne dziewczynka nie daje się dotknąć starszej siostrze i bratu bliźniakowi do mamy czy taty tylko ona. Mój Bartek też zazdrosny o Kacpra. I to bardzo.
Bo Kala rozumiem że już miałaś dość. Ja też czasem już mam pewnych sytuacji dość. Dziś jak po raz setny go złapał za włosy to już podniosłam głos na niego bo już mnie wkurzył że go szarpie ciągle no to coś się chwilę wkurzał ale przeszło .
Ok poczyniłam pierogi. Mogę iść spać 😃 -
Totoro no Kalina jest bardzo konkretna 😉 już to nam położna na wizycie patronażowej przepowiedziała 😂
Agusia pierogi o 22??? Wow ... matka Polka w akcji 😂
A słuchajcie, z tą zazdrością, brat to pikuś... ale ona jest zazdrosna o ... kota 🤦♀️ Normalnie jak usiądzie koło mnie, to zaczyna go ustawiać : „idź, to moje miejsce, to moja mama” !!!Totoro lubi tę wiadomość
-
Agusia_pia bój się Boga 😂 Pierogi o tej godzinie, zamiast walnąć się na kanapę i relaks 😁 A tak serio to podziwiam, kurde, mnie juz od jakiegoś czasu nic nie ruszy do roboty w takich godzinach. No ni cholery, wolałabym jutro nie jeść, potykać się o śmieci, ale nic bym już nie robiła 🙈 Jeszcze jak byla tylko Lila to mi się zdarzyło podłogi kończyć myć albo coś wlasnie gotować, a teraz, o matko🙈
-
Edwarda hahaha ... idzie idzie od września najpóźniej. Cały czas nad nią pracuję, taką reklamę robię ...i już jest postęp 😉 akurat mamy w bloku przedszkole, często tam zagląda i widzi jak jest fajnie ... jeszcze jakiś czas temu mówiła, ze do przedszkola pójdzie z mamą 🤦♀️ a teraz już mówi, ze mama albo Franek ją odprowadzi i ona tam zostanie i będzie się bawiła i jadła i spała i Pani będzie ... a potem mama po nią przyjdzie i wrócimy do domu. Nawet Frankowi dzisiaj tą historię arcyciekawą opowiadała 😀 jeszcze mamy dużo czasu ... a 3,5 roku jakby poszła w ostatecznej opcji, to już całkiem spory przedszkolak 😉 a i Kalinka może jest uczepiona spódnicy, ale na szczęście nie jest nieśmiała ... da radę ... najwyżej się Pani spódnicy uczepi i skarżyć będzie 🤣 tak tez w sumie można ...
-
Kala, jak ona wiecznie z Tobą i u Twojej nogi to ja wcale się nie dziwię, że każdego kto się zbliży traktuje jak konkurenta 🙄 chce mieć wyłączność i nara. Na na męża Twojego nie prycha jak Cię przytula czy coś?
No ja bym skupiła się przede wszystkim na odrywaniu jej od Ciebie, bo jakoś w moim przekonaniu z wiekiem nie będzie wcale lepiej tylko gorzej. A jak ona zobaczy, że funkcjonuje też bez Ciebie, a nie tylko jako Twój klon to i zazdrość jej minie. Takie moje zdanie 🤔 -
Jupik mąż może się przytulać 😉 co najwyżej krzyczy na niego o inne rzeczy 😂 teraz jest bardzo słabo, bo praktycznie go nie widuje ... ja to bym bardzo chciała ją oderwać!!!! Raz, ze to męczące, a dwa, ze dla dziecka takie chorobliwe przywiązanie tez nie jest moim zdaniem dobre. Tylko jak???? Nie mamy babci, która zajęłaby się nią przez kilka godzin. Z tatą i bratem zostaje bez problemu nie łazi za mną wtedy ... więc może to bardziej już nuda niż mamusiowanie? 🤔 Tak myślałam, ze może poproszę Panią, która u nas sprząta, żeby przypilnowała jej z 2 godzinki... tylko niech jakieś kina albo knajpy otworzą, żebyśmy mogli iść gdzieś w tym czasie.
Co do przedszkola, to nie wyobrażam sobie, żeby nie chodziła ... wiem ile dziecko z przedszkola wynosi. A w domu??? Co najwyżej nauczy się poprawnie składać, to cholerne pranie 😂😂😂 ja nie jestem na tyle kreatywana i zaangażowana, żeby jej jakieś super rozwijające zajęcia wymyślać ... jakbym ją zostawiła w domu, to zrobiłabym jej krzywdę, tak mi się wydaje...teoretycznie miała iść już teraz od września, w praktyce nie wyszło ... raz COVID, dwa brak gotowości ... dlatego ma odroczenie 😉
Może będzie chodzić w niepełnym wymiarze godzin, może potrzebować dłuższej adaptacji ... ale damy radęWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 06:38
-
A ja sądzę, że Kalinka sama wyrośnie z tego przylepiania się do mamy
Każde dziecko inne i każde potrzebuje mniej lub więcej czasu. Lilka do prawie 1,5 roku nie została z nikim poza mezem. Wcześniej nie chciała się z nikim innym poza nami bawić, no, jeszcze z moim tatą, ale to tylko przy nas. Jako niemowlak (!!!) nie dawała sie nikomu wziąć na ręce 😅 potem stopniowo zaczęła sie bawic z moim tatą coraz dalej od domu, coraz dłużej, a teraz nie chce od nich wychodzić 😁 Do przedszkola dalej na pewno by nie poszła, ale i tak jest ogromny przeskok miedzy tym co bylo a teraz. Przy czym zrobiła się bardzo otwarta, chętna do zabawy, rozmowy ze wszystkimi. Zastanawiałam się też nad przedszkolem od kolejnego września, ale nie wiem. Ja i tak będę jeszcze w domu siedzieć, więc nie muszę jej posyłać. Jednak jeśli sama by chciała to ją puszczę
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Totoro też mi się wydaje, ze z czasem jej przejdzie ... u nas też jest ogromny progres 😀 w wieku 9-10 miesięcy strasznie bała się ludzi, potem jej przeszło ... ale w wakacje z kolei bała się dzieci 🤦♀️ teraz już jest chyba lepiej ... z kuzynką naprawdę super się bawiła i nie szukała mnie w ogóle
Co do przedszkola, to u Ciebie jest trochę inna sytuacja ... Lila ma Sarę, do tego spędza tez czas z dziadkami. A u nas??? Praktycznie zero kontaktu z kimś spoza najbliższej rodziny ... na spotkania z jakimś znajomymi totalnie brakuje czasu... no rytmika dwa razy w tygodniu
A tak w ogóle, to według jakiś mądrych książek, to dałam ciała wychowawczo 😂 bo teoretycznie wytworzył jej się ambiwalentno-lękowy styl przywiązania 🤦♀️ czy jakoś tak ... we „wspólnym dorastaniu” Gonzales opisywał różne teorie i metody dotyczące wychowawcze jakie różni mądrzy ludzie wysnuwali w XX wieku... do żadnej się w sumie nie odniósł na razie tylko czysta teoria. No może w jednej kwestii, że rodzicielstwo bliskości wcale nie wyklucza autorytarnego stylu wychowania, bo ktoś może stosować wszystkie narzędzie rb, a zarazem być bardzo narzucającym swoją wolę rodzicem bez żadnej dyskusji ze strony dziecka
-
Kala, widać, że już jesteś tym przemęczona. Dziewczyna ma charakter, wydaje mi się, że lubi po prostu rządzić i decydować. Co do przedszkola to jeszcze mnóstwo czasu, wiec myśle, że da radę tym bardziej, że tak jak piszesz nie jest nieśmiała. Co najwyżej będzie rządzić dziećmi, wątpię by dała zrobić sobie krzywdę
a dla takich starszych dzieci też jest adaptacja?
Ciagle chodzicie na rytmikę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 08:07
Kala lubi tę wiadomość
-
Czereśniowa tak dwa razy w tygodniu 😀 z przedszkolem to nie wiem jak jest teraz, ale tam gdzie Franek chodził i Kalinka tez teoretycznie pójdzie, to tylko jeden dzień w wakacje był taki, ze rodzice przyszli razem z dziećmi ... potem po prostu przez pierwsze dni Panie prosiły, żeby dzieci odbierać jeszcze przed drzemką i tyle ...Franek dziecko instytucji, więc miał tylko jeden dzień taki krótszy, potem już normalnie na 8
Myślę, żeby już w wakacje dogadać się z dyrektorką, żeby ją wzięła na 2 godziny dziennie ...ale zobaczymy, normalnie pewnie by się zgodziła, ale teraz covidy jakieś więc może być problemWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 08:16