Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobra nadrobiłam 😀
Totoro szacunek za opanowanie w nocy 😘 podziwiam ... ja czasami w dzień wymiękam i nie potrafię się opanować 🤦♀️ jak obranie głupich ziemniaków staje się wyzwaniem przy Kalince. Jedyne co się poprawiało to to, ze na dwójkę mogę chodzić sama 😉 taki luksus 😂
Bluberry u mojego syna też jądra normalnie schodziły. Pamiętam, ze brat jako dzieciak miał z tym problem, bo musiał mieć operację. Tylko chyba u niego w ogóle nie zeszło.
Agusia Kicia Kocia jak najbardziej 😀 Kalinka tez bardzo lubi i mamy chyba już wszystkie części. A dla Kacpra polecam i dla Bartka zresztą też, jak nie znacie Kicię Kocię taką z otwieranymi okienkami „Gdzie jest szczurek” albo „Kto mieszka w lesie” i jeszcze są inne części. Bardzo fajne, dziecko na każdej stronie czegoś szuka, właśnie otwierając sobie te okienka.
Edwarda tak jak Agusia napisała, nie ma się czym martwić, ze skórka nie schodzi ... jak nie ma żadnych infekcji, to zostawić naturze. Frankowi w całości na dobre się odkleił gdzieś koło 10 roku życia dopieroTotoro lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny. Na razie nic z tym nie robie, i tak pandemia wiec strach w ogole isc chociaz na konsultacje. Na szczęscie nigdy nie mial zadnej infekcji. Jest wzwod jest i balonik wiec chyba ok
Moj mały ma takie teksty ze momentami nas powala ;p Np dzis do sniadania oglądał bajkę Dino pociąg (z netflixa). Pyta mnie co to za dinozaur, mówię to stegozaur, a on na to: "Stegozaur? to nie ma sensu!" haha. Wczoraj na sankach pytał "a co to za ludź"? a ten ludź? haha.Kala lubi tę wiadomość
-
Kala zaden powód do dumy jeśli chodzi o moje nocne opanowanie 🙄 mi tez się zdarza w ciagu dnia wkurzyć, ale te noce mnie tak dobijają
bo wiem, że Lilę też to męczy, też chce zasnąć, też nie jest jej dobrze z tym, ze nie śpi, no i płacze nie bez powodu, wszystko wiem, ale jak przychodzi co do czego to mam ochotę ją potrząsnąć za takie wycie pozornie o nic
No a nocą nie przestaje się być mamą... Dziś znowu noc do dupy, Sarę meczy brzuszek, nie wiem czemu, czy to w związku z zębami, czy w związku z tym, ze dużo więcej je chyba właśnie przez zęby.. W każdym razie obudziła się kolo 3 i płakała, musiałam uciekać z nią do salonu, gdzie uspokoiła się dopiero po serii bąków
druga taka pobudka przed 4, za nią zaraz Lila z płaczem, musieliśmy się z mężem zmienić.. Masakra
A Sara to mnie przeraża z tym ząbkowaniem, dziąsła coraz bardziej nabrzmiałe, ale jeszcze nic nie wyłazi a juz takie dolegliwości... Boję się myśleć co będzie jak zaczną się przebijać 🙈
-
Totoro dla mnie i tak jesteś święta 😂 ja pamietam jak kurwami rzucałam jak Kalinka przy zębach się co minutę budziła i robiła sobie przerwy w spaniu ... a Ty jeszcze przy dwójce 🙈 o matko ...
Ja w ciągu dnia dosłownie gryzę się w język, żeby nie wrzeszczeć ...a para to mi chyba uszami wylatuje jak Kalinka wyje i nie puszcza nogi, a zdalny jak wchodzę to robi wszystko tylko nie uczestniczy w lekcjach. Masakra!!!
U Lili to pewnie rozwojowe, a ze ona wrażliwa dziewczynka, to odbija się w nocy ... Gonzaless pewnie wytłumaczyłby jaskiniowcami 😂😂😂 ze podświadomie boi się, ze w nocy spieprzysz z Sarą przed mamutem, a ona biedna zostanie 🤷♀️ no i tez się budzi ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2021, 15:06
Totoro, Czereśniowa lubią tę wiadomość
-
Kala to bardzo pocieszające co piszesz o ząbkowaniu Kalinki, bo ja mam takie wyrzuty po tym jak sie wkurzam w nocy, że się potem dwa dni mentalnie biczuję 🙈 jeszcze mogę walczyć z jedną albo drugą, ale jak mi Lila budzi Sarę... 🙈🔫
A co do Gonzalesa to za kazdym razem kiedy Lila chce na rączki po raz setny, mam w głowie niedźwiedzie 🙈
-
Chętnie bym skorzystała z takiego masażu 😍 Ale pomijając fakt, ze mieszkam na pipidówie, to moje wyjście gdziekolwiek bez Sary nie wchodzi w grę aktualnie😅 zresztą nie miałam jeszcze okazji skorzystać z naszej nowej wanny, a ja tu o wyjściach... 😅
-
Czereśniowa wrote:Totoro korzystaj z wanny jak najszybciej! Ja swoją uwielbiam
Co do masaży to mi by sie przydał jakiś całego ciała...
Sara toleruje jakieś gryzaki?
Mam zamiar już któryś dzień z rzędu się w niej wykąpac, ale w ciągu dnia nie mam kiedy, jak mąż przychodzi, to Sara jojczy, bo tylko mama, a wieczorem jak już śpią, to Sara zazwyczaj śpi tak niespokojnie, że nawet nie chce mi się wody lać, szybki prysznic i odpływam 🙄
Co do gryzaków to tak, Sara ma grzybka mombella, którego uwielbia, na taką gumową sówkę, jeden z płynem chłodzący, bez tego ani rusz. Zresztą wszystko ostatnio w jej łapkach staje się gryzakiem.. 😅
-
Mi ostatnio siostra zrobiła masaż twarzy, ale to było przyjemne i zaczęła mi robić kurację kwasami... wiadomo kosmetyczka w domu, ale swoi to ciężko żeby się doprosić
A masaż jakiś relaksacyjny to sama bym chciała...Ale teraz to ciężko, może latem gdzieś uda się pojechać chociaż na weekend to bym poszła na basen, saune, masaż mmmmm ❤
A co do wanny to nie lubię hehe, zawsze jakoś szybko prysznic, może raz do roku, na dwa lata się skuszę -
Ja nosiłam, bez chusty bym umarła. U nas spacery w wózku trwały 5 minut i wracałam na sygnale, więc gdyby nie chusta to byśmy się kisili w domu całe lato chyba. Nawet nauczyłam się motać plecak prosty i to jest genialne rozwiązanie. Nosiłam gdzieś do 5 może 6 miesiąca, później mi było już ciężko, teraz mamy nosidło, ale już zdecydowanie rzadziej używam, bo Mały wysiedzi w wózku już trochę dłużej 😉