Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Iggi dzięki za miłe słowa 🙂 jednak wiele mi brakuje do tego tytułu, tym bardziej ostatnio 😐
Kala oby mąż szybko wrócił do domu. Zdrowy 🙂 Przewalone teraz, nauka do dupy, jechać gdzieś ryzykowne, za granicę to juz w ogóle, no cyrk. Ja znowu stresuję się jak cholera, żebyśmy tego nie złapali, bo przy dwójce dzieci to masakra po prostu.
-
Dzięki dziewczyny, ale naprawdę macie zbyt wyidealizowany obraz mnie 🙈 wierzcie mi 🙈
Sara dziś jadła pierwszy raz awokado. No mało nie posikałam się ze śmiechu 🙈 Nie smakowało jej, az ją otrzepywalo, ale spodobało jej się jedzenie łyżeczką, więc cisnęła dalej 🙈
Jestem dziś od samego rana do teraz sama z dziewczynami, bo mamy awarię wody, mąż siedzi w pomieszczeniu gospodarczym, przed chwilą wyszedł dopiero. Ogarnę Sarę do spania, przejmę Lilę a on wraca sprzątać ten Sajgon. Juz nie wiem jak się nazywam dziś 😵 teście byli po południu trochę, ale tylko mi podnieśli ciśnienie, wiec... 😅
-
Ja to nawet nie wiem kiedy dzień zleciał ... rano rytmika z Kalinką, potem szybko zupa i młodego na mecz trzeba było zawieźć, do domu, obejrzałyśmy transmisję i po odbiór. Po drodze jeszcze po macdonalda zajechaliśmy, bo na zrobione obiadu już nie było szans ...potem ogarnięcie chaty, pranie i może z godzina została na zabawę z Kalinką.
Do tego ciągły stres z tym powrotem męża ....teraz już czekam za około 2 godziny powinien być w domu. Stanęło na tym, ze wysłali po niego kierowcę z Polski. No cyrk jest teraz jakich mało... na samolot nie miał szans, loty z Berlina do Gdańska z milionem przesiadek, a jemu się ważność testu kończyła o 17; pociągi dwa jechały, ale nie zdążyłby z lotniska dojechać... w Niemczech mógł zostać maks 24 godziny, inaczej kwarantanna 10 dniowa ... ostatecznie chwilę przed 17 (jeszcze z ważnym testem) przekroczył granicę ... i wtedy dopiero odetchnęłam
-
Kala widzę, że też miałaś bardzo ciężki okres. Dobrze, że udało się mężowi przekroczyć granice 🙂
Jestem bardzo ciekawa czy nie bedzie Ci nudno bez Kalinki, która bedzie w przedszkolu 😀
Edwarda rowerek ma wysokie ceny, co w nim jest wyjątkowego? 🙂 Jeszcze jakoś za takimi rowerami się nie rozglądałam, moze za rok.
U nas temat wyprawki pełną parą 😉 wczoraj kupiliśmy fotelik, na szczęście zmieszczę się pomiędzy. Podpisaliśmy przedwstępna umowę sprzedaży starego mieszkania, sentyment mam ogromny wiec troche mi szkoda.
Poza tym strasznie leci mi czas tydzień za tygodniem bardzo szybko, zaczynam coraz bardziej czuć, że będę miała noworodka i chyba dopiero teraz naprawdę zaczynam się cieszyć ❤️ Ciagle zastanawiam się nad imieniem, wszyscy juz wiedzą o Antosiu, a ja znów myśle o Tymku.
Planuje jeszcze urządzić balkon przed narodzinami abyśmy mieli gdzie też wychodzić w razie czego 🙂 macie moze wygodną huśtawkę do polecenia? Taką na balkon wisząca. Bo niestety nie jeżdżę po budowlanych aby sprawdzić czy wygodna
-
Czereśniowa rowerek tak drogi jak cholera ale przeczytałam cały internet i tak: większość tego typu rowerków jest naprawdę ciężka, np dziecko waży 14 kg a sam rower 10
w życiu się dziecko nie nauczy na nim jeździć. Ten woom2 waży tylko 5 kg i jest naprawdę dobrze wyważony. 3 latki uczą się na nim jeździć w mig. Do tego jakośc + jest piękny :p Gdzieś przeczytałam że jak my byłyśmy male to uczyliśmy się jeździć na 2 kółkach bliżej 7 roku życia bo rowery byly tak ciężkie. Coś w tym jest.
Ja to dobrze przemyślałam bo wydatek naprawdę spory i tak jak pisałam, my będziemy mieć go do 6 roku życia nawet więc się opłaca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2021, 06:59
-
Totoro czuje się dobrze, smak ma, tylko z węchem słabo 🤔 więc cholera wie... u nas teraz zresztą w regionie jest maskara, mamy głównie tą brytyjską mutacje, od wczoraj weszły dodatkowe obostrzenia i co rusz ktoś choruje w otoczeniu
Czereśniowa nudzić się nie będę, może jedynie mi cienia brakować 🙈 teraz i tak jej nie puszczę, przeczekamy tą trzecią falę i wtedy spróbujemy
Co do rowerów, to zgadzam się z Edwardą, ze warto zainwestować w porządny... raz, ze dziecko ma dużo większy komfort i faktycznie szybciej rower ogarnia, a dwa, ze można potem bez problemu sprzedać za naprawdę dobre pieniądze i na następny rower już niewiele się dokłada. Ja tak robiłam w przypadku młodego, pierwszy rower dostał po kuzynie jakiś marketowy mega ciężki i za nic nawet na 4 kółkach nie potrafił na nim jeździć, więc kupiłam speciallized hotrock (wtedy był najlżejszy na rynku i miał najkrótszą ramę) i stał się cud wsiadł i od razu pojechał. Potem go sprzedałam w jeden dzień i chyba tylko 200 czy 300 zł taniej.... i kupiłam następny rozmiar itd. za każdym razem schodził jak tylko ogłoszenie się ukazywało
Ten Edwardy jest chyba jeszcze lżejszy, więc jak przetestują z Heniem, to może w przyszłym roku kupimy taki dla Kalinki ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2021, 12:57
-
Macie racje co do wagi rowerków, to robi ogromną różnice, biegówke kupiliśmy leciutką i od razu zaczął na niej bez problemu jeździć, a starsze dzieci na osiedlu nie ogarniały i rodzice przesiadali je na rowerki z dodatkowymi kołami (ja takiego nie planuje). Tylko my zrobimy tak jak Kala za rok kupimy z pedałami, ale rozmiar większy. Z tego raczej za szybko by wyrósł.
Kala dzięki 🙂 nazwisko mamy krótkie wiec do obu imion pasuje.
Mam nadzieje, że to nie covid, ale raczej jest to bardzo prawdopodobne...
Totoro oj tak czas teraz bardzo szybko leci. Położna mi wyliczyła że od 26 kwietnia mogę rodzic w domu bo ciąża donoszona 😀
Totoro lubi tę wiadomość
-
Sara mnie przetrzymała idealnie do wyliczonego dnia porodu, o rany, ostatni tydzień to był hardkor 🙈 Ja myślałam, ze juz nigdy nie urodzę 🙈 Trzymam kciuki, żeby synuś wyszedł możliwie szybko, oczywiście juz w bezpiecznym terminie 😊
Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Kala tak jak mówisz, sprawdzałam z ciekawości te używane woomy i ceny nawet do 2000 dochodzą bo na razie te rowerki nie są dostępne, będą dopiero w okolicach czerwca. Czytałam że wynika to z tego że w pandemii popyt poszybowal o kilkaset % do góry.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2021, 10:45
-
No właśnie ... jeszcze taka mała rada w kwestii rowerów: kupować zimą, sprzedawać na wiosnę 🙂
Ja np. w styczniu kupowałam Frankowi rower za 1200 zł, przeceniony z 1600 ... a w marcu wystawiałam poprzedni za 800-900 zł i praktycznie za grosze miał nowy porządny rowerWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2021, 11:14
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Edwarda a Ty gdzie zamawiałaś ten rower? Tak się zastanawiam, czy tez nie wziąć na dzień dziecka ... w sumie biegowy ma opanowany, to może spróbujemy na normalnym 🤔 podejrzewam, ze ten rozmiar 2 tak czy tak musiałbym wziąć za rok, bo myślę, że 16 może być za duża na taką naukę jazdy bez kółek bocznych
