Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
No nie w tym samym oczywiście 😉 przetestowałyśmy różne modele i najlepsze są z tej firmy https://bubaland.pl/ … a miałyśmy i zwykły z ikea i takie za full kasy, które wcale super nie były. Tamte są polskie, a wykonanie naprawdę super. Szczerze polecam. Do przedszkola tez od nich kupowałam.
No brawo Kuba 😘 a jak Tobie się śpi bez niego???
-
Dzięki 🙂
Heh, mi się śpi swietnie, przynajmniej mam w końcu miejsce 😀 jestem tak padnięta wieczorami, że nie mam czasu o tym rozmyślać 😉 na początku miałam wyrzuty sumienia, że kolejna zmiana dla niego, ale jakoś tak naturalnie to wyszło, że chyba jest ok 🙂 tylko mógłby się jeszcze nie budzić ten raz w nocy 😉
W ogóle to na dole mamy tylko pokoj w którym spi Kubuś i salon w którym mamy teraz materac na podłodze 😅 wiec jeszcze musimy się przeprowadzić ze spaniem na górę, ale Kuba nie chce i narazie mu odpuściłam..
A Ty jeszcze do Kalinki w nocy biegasz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2021, 14:42
-
Czereśniowa ostatnimi czasy, to praktycznie śpię u niej 🙈 chyba czas to zmienić, bo zaraz jakiś pozew rozwodowy dostanę 😂 a tak na poważnie, to ona budzi się zazwyczaj 22-23, idę do niej i jak zasnę ,to już nie chce mi się przenosić do sypialni i zostaję. Szczerze, to wolę nawet z nią spać, niż ze starym …ona taka malutka, cieplutka, kochana, a mąż się rozpycha. Mam tylko nadzieję, ze on przypadkiem tego nie podczytuje 😉
A wy w trójkę czy męża na salony wysłałaś? -
No u mnie to teraz Tymek jest taki malutki, a Kubuś teraz wydaje się ogromny 😉 jego głowa, rączki, stopy wszystko jest jakieś duże 😅 ale doskonale Cię rozumiem bo nawet w ciąży nie byłam w stanie „uczyć” Kubusia spać samemu bo w sumie po co?🙂 jeszcze trochę i te dzieci przestaną z nami spać na dobre… chociaż patrząc na Franka to może jeszcze troche 😀😛
Mąż czasem śpi u Kubusia na podłodze (woli to niż krecenie Tymka), ale zazwyczaj śpimy we troje, chociaż coś czuje, że jak przeniesiemy się na górę to mąż zacznie zasypiać w salonie przed TV zamiast z nami 😉
-
Czersniowa i co taki nieprzygotowany i nienauczony poszedł sam spać ??? 😂 😉
Oj tak Franek to rekordy bije 🙈 nawet na wczasach przytachał się do mnie i Kalinki spać, bo miałyśmy bardzo szerokie łóżko 😂prawie jego marzenie się spełniło, bo spaliśmy w trójkę plus koty, tylko tata się wyłamał …
Totoro jak tam impreza? No i jak przedszkole? Poszła Lila?Czereśniowa lubi tę wiadomość
-
Hej u nas dziś kolejny dzień w przedszkolu zaliczony. Bartuś był już pełne 5 godzin. Odebrałam go po obiedzie o 13. Jak mnie zobaczył to przytulił się i w oczkach mu się pojawiły łzy ale szybko się ogarnął i chciał już jechać do domu. Może za długo? Ale nie płakał. Nic nie zjadł. Od Pani woźnej wiem że odpycha talerz nic nie chce. Napił się tylko trochę kakao. No cóż może się powoli przekona i będzie jadł z dziećmi. Zobaczymy. Opowiadał że był na placu ale nie pozwoliła mu pani krzyczeć. Nie chciał wracać do sali. Coś już więcej się moge dowiedziec. Może jutro rano będzie jego wychowawczyni to się zapytam. A jak nie to za kilka dni napiszę do niej wiadomość niech mi napisze jak on tam. Wiem że jest trudnym dzieckiem i tym bardziej się martwię.
-
Agusia wielokrotnie pisałam co Henio odwalał. Dzieci takie są, niektóre łobuziaki, niektóre spokojne. Panie widziały niejedno
Nie martw się. A to że nie chce jeść to też normalne, musi się przyzwyczaić, zacznie jeść jak poczuje się trochę pewniej.
Totoro właśnie, Lila zaliczyła 1 dzień?
-
Już zdaję relacje 😁 no to tak. Za nami pierwszy dzień. Lila poszła po 9, z ochotą, zaciekawiona. A w sumie pojechała rowerkiem 😁 podeszłyśmy pod drzwi, wyszla pani woźna wzięła ją do środka, Lila z marszu za nią, ale ją zatrzymałam do zdjęcia ❤️ Potem stanęła i taka zmieszana - a gdzie ja zmienię te buty??? To jej powiedziałam, że pani jej wszystko pokaże i wytłumaczy. Kocham, papa i poszła. Wtedy moglam juz na luzie ryknąć płaczem 🙈🙈🙈 byłam umówiona z panią na piątkowym zebraniu, ze będę chciała ją odebrać po 2 godzinach, ale pani powiedziała, ze będzie dzwonić. Jak się bedzie ladnie bawić, to niech się bawi, jak nie, to da mi znać. No i Lila wytrzymała równo 2 godziny i zaczęła płakać do mamy
ALE. Dałam słuchajcie strasznie ciała ☹️ My dziś byliśmy z nią na testach alergicznych. Byla na nogach od 5.45, kiedy normalnie wstaje 8-9. Mogłam ją juz na spokojnie puścić od jutra.. Ale juz tak czekała, pytała kiedy idzie, a ja jakoś zupełnie nie pomyślałam tymi kategoriami. Wrócilyśmy, powiedziała, ze jej się nie podobało i nigdy tam już nie wróci. Po czym walnela w kimono na 2,5 godziny i jak już odespała, to stwierdziła, że jutro idzie też. 🤷♀️ Wiec pójdziemy i zobaczymy co to dalej będzie.
Ja z kolei zostałam wylosowana na skarbnika na piątkowym zebraniu 😑 w totka to kur🤬🤬 nigdy nie wygrałam 🤬 wspaniała fucha, juz latam za składkami i ogarniam Dzień Chłopaka. Do tego jutro zaczynam prowadzić zajęcia i mam takiego ogólnie stresa przez to wszystko, że przez ostatnie 2 tyg nie bylam w wc tyle razy co od niedzieli. 🙄 Nie wiem jak mi Sara w ogóle wytrzyma do prawie 21.30 bez spania.
Aa, no i pominęłam imprezę Sarki - ogólnie udana, chociaż ten tydzień przed nas wykończył z mężem. Sprzątaliśmy po nocach do 2, maz i do 3, bo przy dziewczynach się nie da nic aktualnie zrobić w ciągu dnia. Po imprezie po prostu odcięło nam zasilanie, padliśmy o 22 w ciuchach, ja w okularach, nawer nie wiem jak się znalazłam przy Sarze, bo usnęłam, czytając Lili przy jej łóżeczku 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2021, 23:45
-
Totoro też jestem skarbnikiem. A o dniu chłopaka wcale nie pomyślałam... 🤦 Może nie będę się wychylać i poczekam aż któraś mama na to wpadnie 😁 jakoś w takich małych dzieciach takie "święta" mi się średnio widza. Dzień chłopaka dzień kobiet....
-
Edwarda choinka pamiętam 😂😂😂
Agusia dokładnie jak Edwarda napisała, nic się nie martw ogarną Bartka 😉 będzie dobrze
Totoro trzymam kciuki za Ciebie i Sarę, żebyście jak najmniej boleśnie rozłąkę przetrwały 😘 jak Lila dzisiaj? Wyspana poszła?
Kalinka dzisiaj do 16 będzie 🤦♀️ bo jest zebranie i bez sensu, żebym ją o 15 odbierała i na 20 minut do domu ściągała. I tak musi być ze mną na tym zebraniu, bo mąż w pracy, a Franek w szkole … no ale zobaczymy jak będzie, w razie czego będę pod telefonem, gotowa do wyjścia 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2021, 11:39
-
Agusia_pia wrote:Totoro też jestem skarbnikiem. A o dniu chłopaka wcale nie pomyślałam... 🤦 Może nie będę się wychylać i poczekam aż któraś mama na to wpadnie 😁 jakoś w takich małych dzieciach takie "święta" mi się średnio widza. Dzień chłopaka dzień kobiet....
A właśnie Totoro z całego serca gratuluję 😂😂😂👍Totoro lubi tę wiadomość
-
U nas dziś juz mniej różowo 😅 Lila była 2h, pani zadzwoniła, że juz kryzys. Po czym Lila mi w domu powiedziała, ze rozplakala się zaraz jak weszła i tak trochę jej przechodziło, trochę znowu płakała. No i oczywiście już nigdy tam nie pojdzie. 😅 Nie wiem czy to nie koniec przygody 😅 Zobaczymy co powie wieczorem. Ogólnie to szkoda mi jej. Mówiła, ze byly jakieś zabawy, ale nie chciała brać udziału.. Ze chciała się wczoraj z jakimś chłopcem autkiem pobawić, ale ją odepchnął. Dziś chciała znowu z kimś się pobawić, zapytała jak ma na imię - nie odpowiedział.. ☹️ Widać, że próbuje się odnaleźć, ale nie potrafi za bardzo 😐 Jeszcze ich tam jest dużo, grupa liczy 23 dzieci... Nie wiem, jak będzie chciała chodzić to jak najbardziej, ale nie widzę jej tam 😐 ona dalej lubi kontakt 1x1, żeby jej czytać, żeby z nią grać, potrzebuje uwagi. W przedszkolu tego nie dostanie, bo to fizycznie niemożliwe.
Dzięki Kala!Ale mam stresa, powiem Wam. Mam nadzieję, że jak juz stanę przed kobitkami, usłyszę muzykę, to się odblokuję i pojdzie z górki, jak te kilka lat temu 😀 i ze nie będę bardzo myśleć o dziewczynkach, zamartwiać się Sary spaniem itd. Muszę się myślami trochę odciąć, bo się nie skupię na prowadzeniu 😐
-
Totoro daj jej czas. Ja mysle że dzieci muszą się odnaleźć nauczyć żyć w grupie. Wiadomo początki są ciężkie ale myślę że chyba gorzej dziecko zabierać teraz bo za rok będzie gorzej mu się odnaleźć. Nie wiem takie moje zdanie.
Bartek dziś zjadł śniadanie i obiad w przedszkolu także duży plus. -
Lila wieczorem stwierdziła, że idzie jednak jutro 🤦♀️ więc próbujemy dalej 🤷♀️ ale nie wiem czy dotrwamy do takiego etapu, ze zostanie do tej 13. Nie widzę tego 😅
Ja generalnie sama bylam dzieckiem nie - przedszkolnym i świetnie odnalazłam się w zerówce, dzieci mnie bardzo lubiły, nie miałam żadnych problemów. A dzieciństwo miałam piękne, bo moja mama nie pracowała, długo byłam jedynaczką i mama zapewniała mi multum zajęć, zabaw itd. Podjęłam jedną próbę z przedszkolem, poszłam jakoś 2 czy 3 razy, po czym się zraziłam i na tym się skończyło. Dlatego zupełnie nie mam ciśnienia, żeby Lila chodziła. No ale chce, niech próbuje. Zachęcam ją, tłumaczę wszystko, ale mówię też, ze jeśli nie chce, nie musi chodzić.Kala lubi tę wiadomość
-
Totoro zgadzam się, że nic na sile, ale to dopiero początek może jeszcze się przekona 🙂 a dopiero pisałam, że Lilka to na pewno się odnajdzie 😅 myslem
o ile masz młodsze rodzeństwo? Fajnie słyszeć, że miałaś takie cudowne dzieciństwo, mi zawsze brakowało uwagi rodziców.
Co do pójścia za rok do przedszkola to nie zgodzę się z Agusią, że bedzie miała trudniej - ja poszłam w wieku 4 lat i co prawda nie pamietam początków (to chyba traumy nie miałam, a raczej byłam nieśmiałym dzieckiem), ale mam fajne wspomnienia jak miałam zgraną grupę i wszyscy razem poszliśmy do jednej klasy podstawówki.
Osobiście uważam, że puszczenie na sile dziecka moze spowodować, że sie zrazi i nie przekona nigdy do przedszkola, a odpuszczenie na rok może spowodować, że starszy pójdzie chętniej i szybciej się odnajdzie w nowym świecie, ale to moje zdanie 😊Kala lubi tę wiadomość
-
Wiecie dziewczyny, są dwie strony medalu. Z jednej strony fajnie, możemy sobie mówić że dziecko może nie być gotowe, że może nie chcieć, moze pojsc na rok, albo od razu do zerówki, że nic na siłę, że trzeba iść za dzieckiem itp, jasne nie ma problemu - jak stać rodziców na to aby mama nie pracowała. Rodzice którzy muszą pracować i nie mają instytucji babci, po prostu nie mają wyjścia, dziecko musi isc do przedszkola i koniec. Oczywiście nie jestem za drastycznymi metodami, żeby od razy dawac na 8 godzin i nara (a znam takie przypadki), ale jednak musi się zaadaptować i koniec, może plakac i błagac, że nie chce zostać ale rodzice nie mają wyjścia. Także pomyście trochę, jak czuje się rodzic ktorego nie stać na zycie z jednej pensji, czytajac takie wypowiedzi.
Kala, Agusia_pia lubią tę wiadomość
-
Edwarda oczywiście zgadzam się z Tobą, nie miałam nic złego na myśli. To oczywiste, że jeśli rodzic nie ma wyjścia to jakoś musi sobie z dzieckiem poradzić i znaleźć sposób aby dziecko polubiło przedszkole. Chociaż patrząc na wasze dzieci to przedszkole było idealnym wyjściem i swietnie się tam odnalazły.
Tylko, że my z Totoro mamy taką sytuacje, że możemy pozwolić sobie na siedzenie w domu bo jest drugie dziecko, a troche odnosze wrażenie, że to coś złego, że 3 latek jest jeszcze w domu bo pózniej będzie miał za cieżko. Po prostu każdy gdzieś doszukuje się drugiego dna wypowiedzi i zwyczajnie ja poczułam się dotknięta wypowiedzią Agusi. Zapewne Tymka pośle wcześniej do przedszkola bo nie bedzie już niemowlaka w domu i sama będę chciała w końcu wrócić do pracy, chyba że bedzie to bardzo źle znosił, ale liczę, że weźmie przykład z brata i będzie mu łatwiej.
W każdym razie przepraszam jeśli ktoś źle odebrał moją wypowiedź.