Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam dziś w przychodni po południu z dwoma. Bartek znowu miał gorączkę prawie 38 i zasnął mi na kanapie o 14... Okazało się że infekcja schodzi mu na oskrzela. Dostał antybiotyk i Kacper też ma antybiotyk i do kontroli wtorek/środa. Także przedszkole do końca tygodnia przynajmniej odpada a potem zobaczymy ale pewnie też do końca antybiotyku będzie w domu 🤦 jakoś może przeżyje... Hehe.
-
Agusia współczuje 🙁 dużo siły dla Ciebie i zdrówka dla chłopaków 😘
Kalina biegała, skakała, krzyczała całe popołudnie … po czym nagle usiadła, powiedziała, ze jej zimno i chce spać. Szybko termometr - 39 🤨 podałam apap i w sumie na siłę wsadziłam pod prysznic, a potem wcisnęłam trochę kaszki bez mleka zanim odjechała. Kurcze po ostatnich akcjach u Totoro, bałam się położyć ją z pustym brzuchem, zwłaszcza, ze w dzień prawie nie jadła.
Zauważyłyście, ze ostatnio główny temat na forum to choroby 🤦♀️ już nie chwalimy się postępami dzieci, tylko gilami i wskazaniami termometru … się porobiło 🙈 -
U mnie tfu tfu zdrowi, Tymek dzisiaj zaszczepiony, ale ostatnio ma takie humory… na plecach źle od razu przekręca się na brzuch, na brzuchu też źle, wszystko gryzie, ślini się i ulewa, na rękach też źle… masakra. Przez co Kubuś ciagle tylko tata i tata bo wie, że ja zaraz muszę do Tymka i mi smutno, dziecko mi dorasta, strasznie ostatnio znów wydoroślał.
Współczuje chorób, Kuba podobnie ma z gorączką jak Kalinka, długo nic nie widać.
Totoro Ty to masz siłe… takie noce… od kiedy u Ciebie zaczęła się w ogóle mamoza? Tymek ma 4,5 msc i narazie jeszcze umiarkowanie. W ogóle miałam Cie zapytać czy zmieniło Ci się coś odnośnie 3 dziecka? 😀 pewnie to nie najlepszy moment aby pytać gdy masz tak przechlapane😉
P.S. Macie propozycje co można kupić 7-latkowi na urodziny który uwielbia tylko piłkę nożna?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2021, 20:37
-
Edwarda moja mama też mi tak radzi żeby jeszcze następny tydzień był w domu. I pewnie zostanie.
Kala no to też nie źle jak tak szybko ci odpłynęła. Mi Bartek po podaniu antybiotyku zwymiotował... Także też praktycznie z pustymi żołądkiem śpi. Bo w dzien nie jadł nic prawie. Kacper też nie jadł..
-
Kala dobrze, ze coś zjadła, Lili w sumie 2 razy przy tamtej infekcji tak się zrobiło. Za drugim zauważyłam szybciej, pobiegłam z nią do kuchni, dałam sok jakiś, który mi w szafce zalegał na szybko i nie dopuściłam do omdlenia.
Czereśniowa to u Was też ciężkoDobrze, ze chociaż zdrowi, oby jak najdłużej ❤️ Mamozy u nas się okresowo pojawiają, pierwsza była kurczę teraz nie pamiętam, ale chyba koło 6 miesiąca..? 🤔 To ta moja ulubiona - Sara na mnie patrzy a ja się akurat gdzies odwracam i jest płacz okrutny.. 😅 Teraz podejrzewam, ze po prostu za dużo się dzieje, bo Sara próbuje gadać, chodzić plus zęby.. Płacze strasznie jak znikam z pola widzenia, cały czas chce być na raczkach albo na cycku.. A dziś jaka biedna była ☹️ pojechałam na zajęcia 18.30 a ona męzowi do bitej 20 prawie caly czas płakała. Serce mi pękło na pół jak mi powiedział po powrocie 😭Pisał do mnie w trakcie co jej może na zęby podać, bo jest armageddon, ale nie myślałam, ze az tak
usnęła mu na rękach i obudziła się na cyca dopiero kilka min temu. Tak mi jej szkoda☹️ Lila z kolei taka dzielna była.. Maz siedział uziemiony ze śpiącą Sarą, a ona sie bawiła, ogarniała sama itd.. Taka kochana jest.. ❤️
Co do trzeciego dziecka - ja dalej nie jestem przekonana, mąż za to przyjął za pewnik, ze będziemy mieć trzecie 😅 nie wiem, nie mówię kategorycznie nie, ale boję się ogólnie.
-
Totoro współczuje, biedna Sara, ale myśle, że przy Tobie też by było cieżko tak jak piszesz dużo rzeczy teraz przeżywa. Lila dzielna ❤️ Kuba też jest taki dzielny jestem naprawdę w szoku jak świetnie daje sobie radę. Chociaż widać, że szuka dużo więcej bliskości u taty, po tym jak zrobiłam awanturę mężowi, że ciagle się go czepia zamiast mu pomóc i zając się nim tak na 100%. Teraz bardzo się stara, a Kubuś mu naprawdę pięknie to wynagradza.
A dzisiaj spadł z łóżka prosto na klocki 😅
Właśnie dowiedziałam się, że siostra męża będzie miała w końcu pierwsze dziecko i też chłopca 😉
Sara też tak długo ulewała? Ewidentnie się przejada i ulewa
-
Czereśniowa Kalinka chlustała po każdym karmieniu 🙈 jak skonczyła pół roku to już było ciut lepiej, ale tak dobre ustało jak zaczęła siedzieć. Tylko u nas to strasznie odbiło się na wadze niestety … i jedynym wyjściem okazało się ściąganie pokarmu i podawanie jej na śpiocha małych porcji co 1,5 godziny.
Jak Tymek przybiera, to się nie przejmuj na razie. Jak nie przejdzie jak usiądzie, to wtedy ewentualnie można diagnozować pod kątem refluksu -
Czereśniowa Sara ulewala okrutnie i ponad pół roku, chlustala tak, że nie nadążaliśmy podłóg myć 😐 ale waga szła w górę jak szalona, więc nie robiliśmy z tym nic 🤷♀️ u nas było to spowodowane zbyt dużym wypływem u mnie. Z Lilą miałam to samo 😐
My dzis na nogach od 3.16, ktoś mnie pobije? 😅 No po 5 czy 5.30 jakieś pół godziny oko przymknęłam. Sara glut po pasWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2021, 11:07
-
Totoro no ja dziś od 6 ale w nocy Kacper dwa razy zwymiotował bo tak go męczył kaszel. Bartek się spocił musiałam go przebierać. Co chwilę się budzili także spalania było bardzo mało...
-
U nas narazie w miarę ok. Jagodka coś kaszle, ale nie wiem czy to jeszcze pozostałości, czy coś nowego tfu tfu..
Julian też coś kaszle plus katar, ale byłam go przebadać i osłuchowo ok, więc jakieś przeziębienie.
Robię im inhalacje z soli, podaje czarnuszke po pól lyzeczki z miodem i pija to na luzie, ja nie dam rady dla mnie smakuje jak paliwo
Do tego zakwas z buraka i między czasie sok z pigwy do herbaty.
Liczę, że to nam pomoże trochę
W pracy zapierdziel mam mega, po pracy pełno papierków do ogarnięcia, dobrze, że mąż wraca jutro na tydzień, to wtedy przejmuje dzieci, A ja mam nadzieję, ze się odrobię trochęWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2021, 16:11
-
Właśnie tym ulewanie troche się martwię, ale przybiera ładnie, chociaż teraz wiadomo już zwolnił. Na 3 msc miał 6800, a na ponad 4 msc 7,5 kg. Z Kubą tak nie miałam, ale ciągle wisiał na piersi, a Tymek zje i koniec (ciagle leci to nie może wisieć 😅)
Kala to musiało być ciekawe doświadczenie, tylko z tego powodu karmiłaś butelką swoim mlekiem? Podziwiam za wytrwałość! Chyba to najtrudniejszy sposób karmienia🙂 butelki i odciąganie. Długo tak karmiłaś?
-
Czereśniowa nie polecam 🤦♀️ karmiłam tak coś koło roku, zaczęłyśmy jak Kalinka miała 2 miesiące. Jak się urodziła, to w życiu bym nie przypuszczała, że możemy mieć jakiekolwiek problemy z karmieniem - ona ciągnęła jak odkurzacz, jadła często i chętnie, ja miałam dużo pokarmu … a jednak 🤷♀️ pierwsza wizyta w przychodni, przybrała w dolnej granicy normy … przystawiać przystawiać. To przystawiałam … kolejna jeszcze gorzej … dokarmiać i jak za dwa tygodnie nie będzie poprawy, to skierowanie na badania. Byłam pewna, że nic jej nie jest, tylko to ulewanie, mm nie chciałam podawać, więc na próbę odciągnęłam i podałam jej na śpiocha, nie obudziła się, nie ulała. To stwierdziłam, ze będę tak dokarmiać na śpiąco, a w międzyczasie normalnie z piersi i w nocy, żeby utrzymać laktację i nie wstawać na odciąganie. No ale niestety nie wyszło 🤷♀️ w dzień nie chciała już piersi, a w nocy chlustała dalej niż widziała 🤨 więc został laktator … metodą prób i błędów doszliśmy do tego, że może dostawać tylko 60 ml na jedno karmienie i tak podawaliśmy co 1,5 godziny przeważnie przez sen. W nocy wstawialiśmy na zmianę. Waga szybko odbiła.
A samo odciąganie… no mega upierdliwe 🤨 wszystkie wyjścia musiały być zaplanowane pod laktator, jak gdzieś jechalismy to ze sprzętem, do tego wstawanie w nocy .. maskara. No ale było minęło 🤷♀️ Dużo mąż tez w temacie pomógł, bo ogarniał mycie butelek i końcówek do lakatatora. Miałam kilka, więc jak wracał z pracy to cały zlew jego 😂 i tak samo po nocy
I jeszcze tak w temacie karmienia, to jak dla mnie w dzień butla zdecydowanie wygodniejsza szybko, sprawnie i bez wiszenia (oczywiscie w wersji bez laktatora 😂) no chyba, ze tak jak miałam z Frankiem ( czy u Ciebie Tymek) 10 min co 2-4 godziny i po sprawie. W nocy jednak pierś wygodniejsza moim zdaniem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2021, 08:45
-
Hej jak tam u Was choroby katary i inne przypadłości? U nas jakoś nie widzę poprawy po tych antybiotykach... Od środy wieczora biorą i kaszlą dalej bardzo mocno. Syropy też dostają od kaszlu i jakoś zero poprawy. Katary dalej lecą dość w dużej ilości... Nie wiem czy to za wcześnie na poprawę czy jednak źle dobrane leki ?
-
Agusia kurcze mogą być źle dobrane leki albo w ogóle podane na wyrost, bo nie było nadkażenia bakteryjnego.
Franek dwa razy dostawał właśnie na oskrzela antybiotyki i poprawa była praktycznie po jednej dobie i kaszel mniejszy i gorączka spadała.
U nas już praktycznie ok …temperatury nie ma, resztki kaszlu i zielonego gluta. Mam nadzieję tylko, ze ten zielony glut nie zostanie z nami na dłużej 🤦♀️ bo wiem, ze jak się taki przyczepi, to walka z wiatrakami …Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2021, 18:50
-
Kala no właśnie obawiam się że to jednak źle dobrane leki... No ale poczekam jutro. A jak dalej tak będzie to w poniedziałek zadzwonię do przychodni i poproszę o rozmowę z lekarka i powiem jej co i jak o niech decyduje. Tylko niestety zaczęła ich diagnozować nie nasza pediatra tylko drugą tam pracująca lekarka i tak dziwnie jakoś nie mam do niej zaufania.
-
Agusia bo to jest właśnie to podejście pediatrow, na wszystko antybiotyki. A nasze dzieci teraz łapią wirusa za wirusem i na co ten antybiotyk ma pomóc? Lila też miała zapalenie oskrzeli, Sara krtani i wyszły na samych sterydach. Też nic fajnego, ale chociaż zasadne i skuteczne. A antybiotykami tylko nakręcamy koło infekcji, bo potem organizm wyjałowiony i łapie co popadnie.
U nas Lila juz dużo lepiej, Sarze wjechał steryd, bo kaszle strasznie i katar też okropny. Dziś już trochę lepiejWhite Innocent lubi tę wiadomość
-
Totoro tylko Bartek nie dostał od razu antybiotyku tylko syropy przeciwwirusowe i lek do inhalacji ale po dwóch dniach doszła gorączka i ponowna wizyta u lekarki i stwierdziła że schodzi mu na oskrzela infekcja i dała antybiotyk.
Chłopcy w nocy jakby troszkę mniej ich dusiło. Mąż założył termostaty na grzejniki i trochę zmniejszyliśmy grzanie i może że było chłodniej to i lepiej im się spało. Od rana trochę kaszlą ale jakby mniej ? Zobaczymy jak będzie dziś na wieczór