X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 13 listopada 2021, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa haha tak, mąż się przekonał, widzi jaką to przyjemność dziewczynom sprawia 😀 w szatni ogarniam je sama, trochę nam schodzi z tym, no ale daję radę. Lika jest bezproblemowa, za Sara jedynie muszę latać, bo nam zapiernicza po całej szatni 😅 potem wychodzimy z szatni, spotykamy się przy wejsciu na basen z mężem, on przejmuje Sarę a ja z Lilą lecimy jeszcze do WC i potem juz razem wchodzimy 😀

    Lila też ostatnio humorzasta strasznie, oj jak mi czasem na nerwy działa 😁 ale zeby nie było - i tak nie mogę narzekać 😀 Co do spędzania czasu razem to właśnie ostatnio bardzo niepocieszona tym jestem, bo mam wrażenie, ze nic k9nkretnego nie robimy.. Nasz dzień wyglada mniej więcej tak - Sara wstaje po 5 - koło 6, no i tu faktycznie się bawimy, a orzede wszystkim książki czytamybi oglądamy, bo to jej ulubione zajęcie 😅 potem usiłuję sobie przy jej mamozie jakoś ogarnąć koty, śniadanie i kawę i mogę dalej funkcjonować 😅 lila wstaje zazwyczaj przed 8, oglada bajki pol godziny a ja w tym czasie cycuję z Sarą, robię Lili śniadanie itd. Potem Lila je, chyba, ze Sara jeszcze nie jadła to jedzą obie. Ogarniam Lili siku, mycie po sniadnaiu Sary itd. Potem zazwyczaj coś tam w kuchni się krzątam a one się bawią, tzn lika bawi a Sara biega wokół, obserwuje, naśladuje i w kolko się śmieje. Koło 10 usyoiamy Sarę i albo przygotowujemy z Lilą razem obiad albo się bawimy, czytamy, rysujemy, gramy w coś, oglądamy jej kamienie itd. Jak wstanie Sara to zaczynam szykować powoli obiad, bo zazwyczaj jemy koło 13. No i po obiedzie znowu ogarnianie ich, sprzątnie Sary krzesełka i podłogi 😑 i jak jest ładna pogoda to idziemy na spacer. Jak nie to siedzimy i się bawimy, wygłupiamy na macie, próbuję im coś czytać itd. Po południu schodzi mąż i albo się baiwmy z nimi dalej albo on je przejmuje a ja robię trening. No i zazwyczaj jeszcze Sara ma drugą drzemkę. Nie wiem jakoś mało czasu ostatnio mamy na taką wspólną zabawę. Może to wynika też z tego, ze dziewczyny wstają o różnych porach i ledwie jedna wstanie, to druga zaraz spać, potem ogarnianie posiłków, ogarnianie po posiłkach intak mi czas leci, ze nie ogarniam. Muszę jakoś się chyba lepiej organizować.. Przy czym dziewczyny min, ze tak powiem towarzyszą przy wszystkim. Czesto obiad szykuję z Sarą na rękach, zawsze równocześnie gadam z Lilą, uczestniczę niejako w jej zabawach, chociaż głównie słownie. Wkurza mnie strasznie, ze tak mi jakoś ten czas ucieka.. Staram się pracować nad tym🙂

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 13 listopada 2021, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala u nas by dało radę z pływaniem myślę, bo mamy sporo instruktorów, no ale Lila na razie niereformowalna 😅 Dlayego na razie chcę, zeby się oswoiła z woda, poczula pewniej, bawiła a jak bedzie bardziej ogarnięta to pomyślimy na pewno nad pływaniem 😀
    Ale się Kalince zazdrość załączyła 🤔 Może to wynika też z tego, że teraz jest po kilka godzin dziennie w przedszkolu i potem chciałaby mieć mamę na wyłączność 😀

    Agusia ale super z tymi zabawkami 😍 Taki Mikołaj przed Mikołajem 😁 Przede wszystkim fajnie, ze takie wartościowe się trafiły 😀

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 13 listopada 2021, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalina też humorki niezłe ostatnio miewa 🤨 bunt 4 - latka na bank …

    Co do zazdrości, to odkąd pamiętam (jeszcze jak była niemowlakiem niechodzącym), to ją trzęsło jak rozmawiałam z młodym … ale teraz to już w ogóle armagendon. Pewnie jest tak jak Totoro napisała - przedszkole …

    Czereśniowa co do młodego, to zaczęłam można powiedzieć od siebie 🤨 przeczytałam kilka książek, męża też przy okazji zaprogramowałam odpowiednio … no i pogodziłam się chyba z faktem, że zamiast entuzjastycznie streszczającego dzień synusia, dostałam takie mrukliwie coś co siedzi ciągle w telefonie i albo z kimś pisze albo ogląda głupie filmiki 🤦‍♀️ pogodziłam się też z tym , ze minęły już czasy względnego posłuszeństwa i zmieniłam relację rodzic - dziecko na taką hmm… bardziej partnerską 🤔 jak mi się coś nie podoba to mniej ględzę, a bardziej staram się rozmawiać tak, żeby sam do pewnych wniosków doszedł.
    Odpuściłam ze szkołą… przestałam marudzić o uwagi (i tu progres bo od 21.10 żadnej nowej nie dostał), gonić do nauki … dostał kilka słabych ocen i sam stwierdził, ze jednak tak nie chce i zaczął się jak na niego nawet starać. Dotarło, że jednak musi coś robić w tym roku, bo niestety nie dość, ze z wyżu, to podwójny rocznik, więc konkurencja nie śpi …
    Co jeszcze … przestałam też jęczeć o ten telefon, ze siedzi i głupoty ogląda, a wręcz sama czasem z nim obejrzę czy posłucham jakiś aktualnych przebojów.
    To wszystko zaprocentowało tym, że zaczął sam się otwierać, opowiadać o szkole, o znajomych, rozmawialiśmy już na całkiem hmm…”poważne” tematy jak: depresja, kościół, używki czy lgbt. No i ciekawostka, bo dowiedziałam się, że wśród młodzieży panuje właśnie moda na „bycie w depresji”, „bycie biseksualnym” czy poszukiwanie swojej „tożsamości płciowej”. Fakt, że w większości przypadków na siłę i na pokaz…. Trochę mnie to nie ukrywam zszokowało, ale przynajmniej wiem, że młody nie ma takich jazd

    A jeszcze wyczytałam coś takiego, co dało mi do myślenia, że z takim nastolatkiem, to trzeba postępować podobnie jak ze zbuntowanym 2, 3 czy 4 latkiem. No to jest fakt … w tym wieku sramy się i gimnastykujemy, zeby dziecko ubrało głupią bluzkę bez ryku czy wyszło na spacer bez żadnej jazdy. Dajemy wybór: bluzka niebieska czy żółta? Winda czy schody? itp. … a potem się przyzwyczajamy do względnego spokoju, że dziecko się w miarę słucha i jest całkiem ułożone, aż nie zacznie się bunt nastolatka i szok bo znowu powrót do korzeni i o wszytko foch 😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2021, 22:12

    Totoro lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 13 listopada 2021, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa kurcze pół roku??? Jejku jak to zleciło … teraz już zacznie się zapiernicz za modym jak zaczął się przemieszczać 😍

    Totoro super się Was czyta … normalnie macierzyństwo wydaje się takie bezproblemowe 😘

    Agusia świetny prezent 👍 pewnie mają co robić chłopaki

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 14 listopada 2021, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala a ja uwielbiam czytać o Twoich relacjach z Frankiem 😀 Masz super podejście i jak widać owocuje to i lepszym kontaktem i lepszym zachowaniem. Ogólnie to mam dreszcze jak myślę o okresie nastoletnim dziewczyn 😅
    A co do bezproblemowo macierzyństwa, to heh😅 chyba nie ma takiego 😁 to tak skrótowo nasz dzień opisałam, a w międzyczasie - Sara bardzo zle sypia ostatnio, juz nie mam siły serio. Jedna czwórka wyszła, jedna się przebija, kolejne dwie tez juz idą, wczoraj wieczorem dałam jej ibufen, bo sama pokazywała, ze ją dziąsła bolą - nic kompletnie to nie dało, noc jak poprzednie, pobudka, za pobudką, placze, cycek, ręce.. Mamoza, to juz pisałam, dodatkowo bunt na wózek, ale to taki, ze jak mamy gdzies wyjść, to juz jestem chora 🙈 czuję się jak oprawca jak ją próbuję wsadzić i zapiąć 🙉 potem już siedzi na spacerze fajnie, chociaż nie wytrzymuje juz tak długo jak wcześniej. Lila humorki, zdarza jej się Sarę odepchnąć, bo ta z kolei by się na nią tylko ładowała, przytulała itd. Jest wesoło 😅 No ale do ogarnięcia (moze poza syfem w domu 😅)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2021, 08:44

    Kala lubi tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 14 listopada 2021, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O której Lila chodzi spać? U mnie chłopcy budzą się 5-6 i na noc idą spać o 20… ranki bolą, ale pilnuje by wstali ok 6 bo nie chce mi się wieczorami siedzieć do późna…

    Kala świetna z Ciebie matka 🙂 fajnie zmiany wprowadziłaś. Też muszę znaleźć czas na te poradniki bo ostatnio jest cieżko z Kubą.. a widzę że im więcej jest złości w nas tym więcej w nim. A najwiecej pojawia się w mężu..
    Jak przekonałeś męża do swoich racji i metod?

    Oj tak zleciało, teraz to na pół minuty nie mogę zostawić ich samych bo wszędzie coś rozrzucone, a on dostaje takie turbo gdy coś „ciekawego” zauważy…
    U nas Kuba się kładzie na Tymku i jest mi trudno nie wiem kiedy to objaw miłości a kiedy agresja… mam wrażenie że to jego sposób na krzywdzenie go.. uderzyć nigdy go nie uderzył, ale często właśnie się na nim kładzie albo przepycha i zabiera zabawki. Juz nie wiem jak reagować, ostatnio byle pierdoła powoduje histerie czego mam już serdecznie dosyć i unikam wszelkich zapalników… cieżko z nim się teraz dogadać, chyba ma też mamoze…

    Kala lubi tę wiadomość

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 14 listopada 2021, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa Lila wstaje koło 8 i jesli jest po takim calym dniu bez drzemki, plus jakis spacer itd. to potrafi paść jak wczoraj np. przy czytaniu z mężem po 20. Częściej jednak koło 21 - po 21, usypiam je obie razem. Z kolei jak mam treningi to obie chodzą pozniej spać, bo czekają na mnie a ja jestem ok. 21.20 w domu. Czasem Lila nie daje rady caly dzien bez drzemki i zdarza jej się zasnąć np. jak usypiam Sarę na drzemkę, wtedy idzie spać koło 23. Staram się ją zajmować, zagadywać, żeby nie zasnęła, bo potem mnie wykańcza siedzenie do tej godziny z nią. No ale jak widzę, ze faktycznie jest zmęczona bardzo albo za wcześnie wstała w danym dniu akurat to odpuszczam oczywiście.
    Lila w ostatnich dniach mamoza troszkę mniejsza, wyjdzie z mężem na spacer, rower, do dziadków w dalszym ciągu co czwartek biega. Jedynie na teściów ma strasznego fochach, no nie chce tam iść za nic w świecie. A oni tez nie próbują w ogóle jej zachęcić, nie zajrzą do nas w ogóle, a jakby miała z nimi częściej kontakt, to może znowu spróbowałaby do nich wyskoczyć. Juz jakiś czas się nie widzieliśmy (my do nich zawsze chodzimy), wczoraj próbowałam przeforsować spacer z przystankiem u teściów, to nawet z nami nie chciała tam iść, tylko spacer zaliczyliśmy. Szkoda mi ich trochę, bo do moich rodziców Lila lata jak na skrzydłach a do nich nie lubi. No ale co mam zrobić 🤷‍♀️ a nie chcę z kolei weekend w weekend do nich latać, bo mamy tez inne plany... A z ich strony zero zaangażowania 🤷‍♀️

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 14 listopada 2021, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa no tak jak pisałam: identycznie jak z nastolatkiem 😂 u nas tak samo z tym, że x 2 🤦‍♀️ a na pocieszenie z tego co pamiętam, to ten bunt czterolatka jest dość intensywny, ale za to w miarę krótki w porównaniu do tego dwulatka, który płynnie przychodzi w trzylatka (u młodego tego trzylatka nawet nie zaobserwowałam … myślałam, ze to ten wcześniejszy tak się ciągnie). A potem to już z górki, aż do okresu dojrzewania jest naprawdę spoko.

    Jejku jak mi się miło zrobiło po waszych postach 😘 ale kurcze, żadna ze mnie matka roku … większość mojego podejścia wynikało albo z intuicji albo z totalnego lenistwa, jak brak kar i nagród - no nie chciało mi się bawić w żadne tablice motywacyjne czy wyciąganie konsekwencji, pilnowanie przestrzegania zasad itp. Potem z tych książek bardziej pro dowiedziałam się ze to dobrze jednak … do tego też lenistwo wyłazi: moje dzieci nie mają żadnych obowiązków domowych … czy to dobrze 🤔 nie wiem, ale nie chce mi się jeszcze dodatkowo walczyć i pilnować, czy zmywarka opróżniona w środę, śmieci wyniesione w czwartek, a w piątek załadowana pralka 🤦‍♀️ no te wszystkie słynne tablice z podziałem obowiązków dla całej rodziny … dla mnie więcej zamieszania z takim planowaniem niż to warte

    Co do męża, to poszło gładko po tych artykułach co mu podsunęłam ( książkę też jakby co planuje 😂). On to jest taki, ze coś tam się burzy, postęka, pomarudzi, ale i tak zwykle się dostosuje. A w wychowaniu to on taki człowiek w mgle. Generalnie nie miał jednego wzorca w domu, bo u niego totalne skrajności …teściowa typowo pod dzieci „nieba przychylić”, co tylko chcą i jak chcą, żadnych granic, a teść w totalnej opozycji - zimny wychów … fakt, ze pływał i mało w wychowaniu synów uczestniczył.
    I mąż do tej pory w stosunku do młodego był raczej tym „dobrym” rodzicem, to ja byłam bardziej stanowcza w wielu kwestiach. Jak się zaczęły te bunty, to oczywiście … moja wina, bo tak go wychowałam!!!! i zaczął wyjeżdżać z tymi karami, ale już mu przeszło.

    I to na tyle chyba … a te książki o nastolatkach to polecam poczytać jednak wcześniej ok 10 roku życia już, a nie jak ja w trakcie 🤷‍♀️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2021, 10:31

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 14 listopada 2021, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totoro a wiecie już od co chodzi z teściami? Dlaczego tak się dzieje?

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 14 listopada 2021, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala oby ten bunt szybko minął 😀 bo mąż wyjdzie z siebie 😉
    Masz świetna intuicje 😀 właśnie kiedyś zastanawiałam się nad obowiązkami, sama nigdy żadnych nie miałam..
    Powiesz coś więcej o tych problemach nastolatków? Lgbt, tożsamość płciowa, kościół jestem ciekawa co młodzież o tym mówi/ myśli, a z chęcią też poznam osobiste zdanie Twojego syna, oczywiście jeśli to nie problem.

    Totoro rownież jestem ciekawa o co chodzi z teściami.
    U mnie Kuba swietnie bawi się z jedna i drugą babcią, ale Max 2-3h i nagle DOM albo u nas bajka i raczej ich wygania 😉

    Kala lubi tę wiadomość

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Czereśniowa Autorytet
    Postów: 865 244

    Wysłany: 14 listopada 2021, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tymkowi od wczoraj rozszerzam dietę, jakoś nie czuje tego tak jak przy pierwszym 😉 mniej się spinam i wszystko na luzie 🙂 nie ma jeszcze chłopak żadnego ząbka i ten jego uśmiech bez zębów jest uroczy 😍❤️

    Totoro, Kala lubią tę wiadomość

    82doj44jv4pqdhs0.png
    xrot43r8jmm3j5de.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6519 2669

    Wysłany: 14 listopada 2021, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tesciami to jest tak. Z samym teściem Lila by się pobawila, bo jej wymyśla jakieś zabawy, bierze ją na dwór, wyciąga jakiś wózek do pchania, traktorek itd, tu z nią pojeździ, tu się pogoni, pobawi w piachu. Ale ją najbardziej zraża teściowa. Ona jest nauczycielką juz 30 lat, ma takie podejście "ty mi tu nie będziesz.." itd, zwraca się czesto do Lili jak do uczniów w szkole. Jest taka bardzo niedelikatna a Lila to wrażliwiec, bardzo łatwo ją zrazić, urazić, wystraszyć czy zawstydzić - na to ostatnie staram się bardzo zwracać uwagę, bo wychowanie sprzed lat, chociażby naszych rodziców wręcz obfituje w takie wprowadzanie w zakłopotanie. Ja byłam jako dziecko strasznie wrażliwa na to. No i np. da jakiś drobiazg Lili czy jakieś 2 dyszki wciśnie a Lila nie dziękuje, bo się wstydzi. W domu normalnie zawsze mówi do mnie, do męża, czy jak jej Sara coś da "ooo dziękuję!!!" albo "dzieki mamo!" ale w przypadku innych osób się wstydzi. No i zaraz jest wypominanie. Ja juz odruchowo się śmieję do Lili - powiedz, "dziękuję bardzo" i zostawiam temat albo sama mówię dziękujemy a teściowa zaraz, że A BO LILUSIA NIE UMIE DZIĘKOWAĆ. Lili się jeszcze gorzej robi, krępuje się itd. A to dziękuję w przypadku 3,5-latka to rzeczywiście strasznie istotna rzecz 🙄 Kolejna sprawa, ona się nie umie bawić z Lilą, zaraz jej jakieś literki wyciąga, chce ją uczyć na siłę. Ma ostatnio fazę na poprawianie jej wymowy - Lila zamiast T mówi K. Nie spinam się tym, bo głoskę T normalnie potrafi wymawiać, tylko jak mówi to nie zwraca na to uwagi i zamiast tutaj mówi kukaj itp. Tesciowa ją od razu poprawia, każe powtarzać itd. No i jak ona ma mieć chęć tam jeździć jak widzą się raz na ileś tam i musi się tam czuć spięta, zero swobody itd. Nie mówiąc jak jej się zdarzy wkurzyć czy czymś rzucić - od razu mina w stylu - no ja sobie na coś takiego nie pozwolę i strofowanie Lili itd.
    Tak to mniej więcej wygląda 🤷‍♀️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2021, 12:00

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 14 listopada 2021, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już dawno Kali pisałam że super syna wychowała :)

    Z tymi karami i nagrodami hmmm. Coz. Henio jest tak uparty (byłam identyczna) że nie da się inaczej. Dokładnie pamiętam sytuację jak byłam chora (miałam około 5 lat) i nie chciałam wziąć leków, groźba, prośba nie i koniec. Tata zawiózł mnie do szpitala i dopiero przed samym wejściem wzięłam te leki. Henio też jest taki ekstremalnie uparty. Jest już madrzejszy i czasami da się mu coś wytłumaczyć ale nadal większosc rzeczy to przekupstwo lub groźba kary. Wiem że to źle ale co zrobić jak się uprze i tylko nie i nie :(

    Z drugiej strony jest bardzo odważny, otwarty i niczego się nie wstydzi. Normalnie odpowiada i opowiada jak zagadują go obcy, wręcz mam wrażenie że w to mu graj. On jak Franek kali potrzebuje ludzi, dzieci, bodźców, żeby coś się działo.


    Co do czytania to jakiś czas temu mały zaczął się interesowac literkami i naszymi książkami. Literki już dawno wszystkie poznal i mówił że chce czytać bo on będzie sam. Kupiliśmy mu taki zestaw z czuczu do nauki czytania, jest od 2 lat. Wytrzymuje przy tym max 5 minut :p ale jakieś króciutkie słowa mu wychodzi typu dom, kot.


    Totoro nie wiedziałam że taka wada istnieje jak zamiana k na t :p
    Henio miał w wakacje fazę na seplenienie, kilka razy pokazałam mu przy lustrze jak układać język i przeszło :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2021, 12:33

    Kala, Totoro lubią tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 14 listopada 2021, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czereśniowa ani ja ani mąż też nie mieliśmy w domach żadnych obowiązków. Też się kiedyś zastanawiałam nad tym czy nie wprowadzić, ale jak pisałam zwyciężyło lenistwo 🤷‍♀️ młody to nawet przy jakiejś aferze nam to wypominał wręcz 😂 chyba, żeby mieć kolejny powód do buntu … i to nie jest tak, że nic nie robią … Kalina z natury chętna to praktycznie we wszystkim uczestniczy, Franka nigdy to nie interesowało, ale teraz czasami sam z siebie jak widzi, że jest pranie do powieszenia albo zmywarka do załadowania, to to zrobi czy idąc na dwór weźmie śmieci albo jak wraca dzwoni czy zakupy jakieś zrobić.

    Co do nastolatków, to jest już zupełnie inne pokolenie …. i tak: kościół z nich za dużej pociechy nie będzie miał. Większość poza nielicznymi wyjątkami (gdzie faktycznie religia była w domu ważna) chodzi na religię tylko dlatego, ze im rodzice każą.
    Podejrzewam, że jak dostaną wolną rękę to się szybko wymiksują. Lgbt traktują zupełnie naturalnie … już nie ma szeptania po kątach jak kiedyś, ze x czy y chyba jest gejem, tylko tak jak Franek mi ostatnio oświadczył zupełnie normalnie, ze x jest chyba lesbijką, a y gejem. Napewno nie wykluczają …- wręcz jak pisałam jest to modne teraz.
    Co do mojego osobistego, to z kościołem nigdy mu po drodze nie było (nie zabraniałam), a lgbt ok akceptuje … tylko wkurza go taka pokazówa i jak niektórzy na siłę udają kogoś kim nie są. Przykład jego kolegi/ koleżanki … wg mnie 100% chłopak, a nagle stwierdził, że jest dziewczyną 🤦‍♀️ do tego jego/jej dziewczyna, żeby być z nim dalej usilnie twierdzi, ze jest bi …

    Totoro wcale się nie dziwię, ze Lila nie chce tam chodzić 🤨 w końcu ma iść do dziadków, a nie do wojska

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2021, 13:09

    Totoro lubi tę wiadomość

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 14 listopada 2021, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edwarda luuuz ja z Frankiem (teraz już się nie da) często też stosowałam przekupstwa albo groźbę kary albo szantażo-kompromis … no inaczej się nie dało 🤷‍♀️ jak był młodszy działało szybko ….tylko z drugie strony nigdy nie byłam konsekwentna w egzekwowaniu 🤦‍♀️

    PS na Kalinę takie metody absolutnie nie działają … w ostateczności może jedynie Mikołaj albo „dzwonienie” do pani z przedszkola 😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2021, 13:34

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2654

    Wysłany: 15 listopada 2021, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze zapomniałam się odniesc do buntu 4 latka. U nas permanentny foch od 3 lat, raz mniejszy, raz większy wiec nie widzę róznicy ;p Tzn widzę, ale pozytywną, jest duzo madrzejszy, coś juz dociera jak tlumacze i proszę, nawet sam mnie czasami zaskoczy, że to powinno byc tak czy tak. Czuc np roznicę jak cos obieca, np ustalamy ze ogladamy ostatnia bajke i wylaczamy, jeszcze pare miesiecy temu uciekal z pilotem albo byla awantura, a teraz pieknie wylacza i mówi ze obiecał :) Albo duzo szybciej uspokaja sie po awanturach, oczywiscie nadal czesto go ponosi, ale szybko wraca do siebie, przeprasza, albo przychodzi zeby porozmawiac. Wczoraj np zrobil awanture o byle co, rzucił kilkoma zabawkami, potem przyszedł porozmawiac, i mowi ze wirusy i bakterie kazały mu sie tak brzydko zachowywac haahahahahhahaa ;p

    Czereśniowa, Kala lubią tę wiadomość

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 15 listopada 2021, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. No nadrobiłam. U mnie jak wiecie tak jak u Edwardy ciągły bunt od kad skończył rok
    .już nie wiem który to z rzędu. Ja ostatnie dni mam takie z nimi złe że wczoraj już nerwy mi puściły. Przy teściach powiedziałam że mam dość ciągłych awantur z dzieciakami że się nie słuchają i ja wychodzę bo wybuchnę. Oczywiście Bartek ryk. Zaraz przytulanie przeprosiny. Mąż był na podwórku. Przyszedł szybko zajął się nimi a ja mogłam chwilę się wyciszyć. W końcu wszyscy zauważyli jak mi ciężko. Jaka jestem wykończona psychicznie. I mąż też przejrzał na oczy ze siedzenie z nimi w domu to nie sielanka. Dziś było lepiej. Mi chyba ulżyło że mogłam się obnażyć z tego że sobie nie radzę. Nie zgrywałam silnej i samowystarczalnej.
    Napisaliśmy listy do mikołaja. Wisza na lodówce. Bartek ma zapowiedziane że jak będzie bardzo nie grzeczny to skreślam mu kolejne życzenia do mikołaja. Ma ich 8. Póki co działa.
    A co takiego robią? Skakanie po łóżku z łóżka na podłogę wchodzą na ławę która ma szkło na środku stają na stołki wchodzą na meble w kuchni ciągnął za firanki zasłonki w salonie itp. Kupiliśmy stół z krzesłami do salonu oczywiście już stają na krzesła na stół Kacper wszedł. O mało nie spadł. Nie uśmiecha mi się z którymś jechać do szpitala.
    U mnie jest największy problem jak muszę coś robić obiad śniadanie mycie garnków wynieść śmieci rozpalić w piecu to wtedy najgorzej się wygłupiają. Bartek nie umie sam się bawić. Nic sam nie robi... Ciągle słyszę mama baw się ze mną. A ja na te słowa dostaje już białej gorączki. Mam dość. Jestem wykończona. Ale tak jak napisałam poczułam ulgę gdy pokazałam że nie daje rady. Może mąż się w końcu bardziej zaangażuje i przestanie tak na wszystko się godzić byle by mieć spokój w domu.
    Co do gier super sprawa mega edukacyjne ale co z tego jak muszę z nim się bawić to wtedy siedzi robi układa. A sam nie...

    U nas też są nadal w mowie groźby kary chociaż teraz to się powinno mówić że są konsekwencje... Brzmi inaczej a w efekcie to samo. No ale kary są już podobno nie moralne... Eh te dzisiejsze podejście do wychowania. Czasem się gubię ,🤦

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2021, 20:50

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Majania Debiutantka
    Postów: 11 2

    Wysłany: 16 listopada 2021, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przepraszam, że tak się wetnę w dyskusję, ale podczytuję i nie mogę przejść obok takich bzdur, mianowicie kary a konsekwencje to nie jest to samo, tylko inaczej nazwane. To są dwie zupełnie inne kwestie. Konsekwencje dzielimy na naturalne i logiczne, ale zawsze! Mają one bezpośredni związek z danym zachowaniem i tyczą się tego co dziecko robi. Kara ma za zadanie skrzywdzić dziecko i nie jest połączona z zachowaniem.
    Dam przykład z życia dorosłych, bo takie przykłady często do dorosłych bardziej przemawiają.
    Przekraczasz prędkość- dostajesz mandat. To jest logiczna konsekwencja.
    Przekraczasz prędkość- wpadasz do rowu.
    To jest naturalną konsekwencja.
    Przekraczasz prędkość- policjant rekwiruje ci telefon (lub inny przedmiot ważny dla ciebie), to jest kara.

  • Agusia_pia Autorytet
    Postów: 3962 1813

    Wysłany: 16 listopada 2021, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja nie porównywalnym życia dorosłych do życia dziecka. Dziecko jak nie słucha rozwala meble niszczy wszystko w koło jakie ma mieć konsekwencje ? Puste mieszkanie ??

    Maj 2017 Aniołek 7 tc [*]
    14.04.2018 Bartuś, 4180 gr, cc.
    30.08.2019 Kacperek, 4300 gr, cc.
    bcg0egl.png
    cllc0zm.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3981 1217

    Wysłany: 16 listopada 2021, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia no wiesz !!!! Takie bzdury wypisujesz 🤦‍♀️ jak tak możesz mylić kary z konsekwencjami … dramat kochana 😂 albo się trochę douczysz albo nie gadam już z Tobą …

    A tak na poważnie to aż mi się w głowie zakręciło jak czytałam o Twoich chłopakach 😲 niezłe agregaty … Kalina też namolna i skacze po ścianach, a jak u Ciebie razy dwa to już w ogóle hardkor. A jak ze wspólną zabawą? Bawią się czy słabo jeszcze?

    ug37df9hq3eabxrz.png
‹‹ 2136 2137 2138 2139 2140 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ