Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja też się pożalę. Któraś pisała kiedyś ze kontroluje wagę bo jest byla bulimiczką. I ja też jestem bulimiczka. Myślałam ze byla ale jednak nie
w 1 trymestrze przytylam już 5 kg. I chyba dlatego bulimia wróciła. Teresa potrafię wymiotować 4 razy w ciągu dnia
najchętniej bym nic nie jadla bo jak zjem to jestem zla na siebie. Wiem ze to spowodowane L4 i byciem w domu(pracowałam ciągle w ruchu,8h na nogach). Teraz leze i jestem ciągle zmęczona. I wymiotuje. Już nie wiem jak sobie z tym poradzić. Bardzo się boję że waga będzie ciągle tak szybko rosła. Do tego ta anemia
-
Chyba to wina poniedziałków...
Ja dziś pokłóciłam się z mężem a teraz leżę i mnie brzuch boli a wizyta jutro i już stres...
Mi lekarka dwa razy zmniejszała leki na tarczyce, a zwykle to wygląda inaczej! Mam FT4 podwyższone, norma 1,7 a ja mam 1,91! Ktoś coś? TSH 0,3
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
małamii89 wrote:Edwarda a czy nadal przyjmujesz euthyrox 50?jakie masz tsh?
ja biore euthyrox 50 i rowniez od 6tc drecza mnie wymioty dzien w dzien;( altualnie jestem w 14t5d ciazy i nadal a dzisiaj to od rana wymiotuje:( tsh mam ok 1 ale leki nadal biore....
Moja kolezanka,ktora tez brala tabletki na tarczyce wymiotywala cala ciaze:(
ja juz jestem wykonczona tymi wymiotami;(;(
Ja zazywam Euthrytox 50 bo mi wyszlo TSH 3.17 (jeszcze nie powtarzalam badania wiec nie wiem czy jest poprawa) chociaż z tarczyca nigdy nie mialam problemow. Przed zażywaniem wymiotowalam tylko rano i to zazwyczaj raz, od kilku dni wymioty sie okropnie nasililyjuz schudlam 2 kg, a i tak dosyc malo waze...
-
JuicyB wrote:Dziewczyny czy Wy też macie kondycję 80letnich pań? Przed chwilą myłam okno i po jednym muszę mieć przerwę. Myślałam, że w 2 trymestrze będzie nieco lepiej, a rano dostałam zadyszki po załadowaniu pralki...07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku
-
ibishka wrote:Zazdrościlan wam brzuszków i faktycznie on pojawia się z dnia na dzień!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a33d026a5ab4.jpg
Ale kiepsko to widzę bo jak leżałam to spojrzałam na skórę a tu co? Dwa małe rozstępy z prawej strony brzucha! Fakt że zawsze miałam idealnie płaski brzuch ale jak się już pojawiaja to co będzie dalej!zwiększe częstotliwość smarowania chyba.
Hehe ale dzięki rozstepowi stanęłam przed lustrem i zobaczyłam że brzuszek jest już jakiś hehe)
ibishka lubi tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Przepraszam, że marudzę, ale muszę się wygadać. Niech się ten poniedziałek już skończy.
Stres o kasę w pracy,kłopoty w ZUS, na uczelni opiernicz....i do tego dziś mandat za złe parkowanie...
Czuję się jak wielki, pryszczaty wieloryb, bezpłciowe, nieatrakcyjne "coś".....chce sie schować jak strus i poczekac, az to przejdzie ....
-
sweetmalenka wrote:To ja też się pożalę. Któraś pisała kiedyś ze kontroluje wagę bo jest byla bulimiczką. I ja też jestem bulimiczka. Myślałam ze byla ale jednak nie
w 1 trymestrze przytylam już 5 kg. I chyba dlatego bulimia wróciła. Teresa potrafię wymiotować 4 razy w ciągu dnia
najchętniej bym nic nie jadla bo jak zjem to jestem zla na siebie. Wiem ze to spowodowane L4 i byciem w domu(pracowałam ciągle w ruchu,8h na nogach). Teraz leze i jestem ciągle zmęczona. I wymiotuje. Już nie wiem jak sobie z tym poradzić. Bardzo się boję że waga będzie ciągle tak szybko rosła. Do tego ta anemia
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
nick nieaktualnyacygan wrote:Ja biore euthyrox 100 na zmiane z 88. Ostatnie tsh 1,3. Lecze sie od kilku lat i nigdy przez te leki nie wymiotowalam
a za to dzis jest tragedia. Wymiotowalam juz trzy razy, glowa peka ze wytrzymac nie moge. Zamiast sie polepszyc to jest gorzej. Jesli dalej tak bedzie to ide do lekarza z tym albo pojade na IP i powiem, ze wytrzymac z bolu nie moge,przynajmniej badania na miejscu od reki porobia. Musze jechac na badania krwi te ktore sie robi na poczatku ciazy i nie mam po prostu na to sily. A rano jest najgorzej
Ja mam od rana dzisiaj to samo....ciagle wymiotuje a juz nie mam czym:( jak do wieczora nie przejdzie bede musiala jechac na IP...bo boje sie o dzidzie...
dzisiaj to jakis fatum...a taka piekna pogoda....ja strasznie przechodze ta ciaze ale staram sie nie narzekac bo tyle lat na to czekalam!!
ale wymiotami nadrabiam cale zycie! -
nick nieaktualny
-
Tęskniaca głową do góry! Jesteś piękna kobieta która poświęca swoje ciało dla rosnącego w nim maleńkiego cudu!
Wiem że nie łatwo się nie stresować praca itp ale probuj się jakoś zrelaksować. Może jakiś spacer wieczorem? Albo nalej sobie do do jakiegoś ładnego kubeczka czy kieliszka soku czy wody czy co tam dasz radę pić, zapal świeczki w pokoju, włącz ulubiona muzykę o spróbuj się wyciszyć!Tęskniąca lubi tę wiadomość
-
Co do kondycji to przed ciążą miałam świetną, zaraz od samego początku ciąży spadła okrutnie. Terza jest lepiej (chodzę do pracy ok. 1,5 km w jedną stronę takim żwawym tempem i jest ok), ale ogólnie nie ma porównania do czasów sprzed ciąży. Wczoraj bylismy na zakupach i przeglądanie ciuchów na wyższych wieszakach mnie wykańczało, ręce mi odpadały
A co do rozstępów - patrzę ostatnio na moje piersi i oczom nie wierzę - od spodu siateczka nowych, czerwonych rozstępów:( Miałam juz kilka, ale białych, ledwo widocznych, a teraz...;/ Smaruję piersi i brzuch od początku ciązy balsamem Mamacare, prześwietnie nawilża, ale tu niestety nawilżenie nie pomogło;/
Sweetmalenka ja przeszłam przez bulimię, może nie wymiotowałam przesadnie (nie umiałam prowokowac wymiotów), ale nadrabiałam treningami... 3 naleśniki na obiad = 3 godziny treningu itp... Teraz odkąd jestem w ciąży wrzuciałam całkowicie na luz. Staram sie jeść zdrowo, ale zdarzaja się grzeszki... staram się ruszać, dużo chodzić, ale zdarzają mi się dni "kanapowe"... I generalnie bałam sie tego jak to będzie w ciąży, czy dam radę sobie odpuścić, ale po tym co przeszliśmy, żeby w ogóle udało mi sie zajść wygląd, waga, treningi zeszły zupełnie na dalszy tor. Teraz dopiero czuję, że żyje. Żyję dla siebie, dla męża, potrafię odpocząć, zająć się czymś co mnie ineresuje czy po prostu poobijać się, a nie jak wcześniej - oganizowałam sobie życie pod dietę i treningi. Wolałam się nie spotkać ze znajomymi, bo wiedziałam, że będzie jedzenie i alkohol, wolałam nigdzie nie pojechać, bo nie zrobiłabym treningu...
A może w Twoim przypadku teraz to jednak nie bulimia tylko po prostu hormony...?edwarda20 lubi tę wiadomość
-
małamii89 wrote:Musze tez zbadac ft4...bo tylko tsh badam.
a w ciazy ile mniej wiecej powinno wynosic ft4?
Ft4 0.93-1.70
Ft3 2.00-4.40 wedlug moich widelek.
Paracetamol pomogl na chwile, znowu strasznie bolizastanawiam sie czy to moze byc przez to,ze mialam ciezka noc, kiepsko spalam. Zobacze jak bedzie jutro, bo az tak mocno to nigdy mnie nie bolala.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
jasmina6 wrote:Chyba to wina poniedziałków...
Ja dziś pokłóciłam się z mężem a teraz leżę i mnie brzuch boli a wizyta jutro i już stres...
Mi lekarka dwa razy zmniejszała leki na tarczyce, a zwykle to wygląda inaczej! Mam FT4 podwyższone, norma 1,7 a ja mam 1,91! Ktoś coś? TSH 0,3
Wpadlas w nadczynność, ktora tez jest niebezpieczna dla bobasa. Podniesie sie na mniejszej dawce, ważne ze wylapane.
Malami89 każde labo ma swoje normy ale ft4 powinno byc wysokie. Tsh skacze jak głupie a ft4 pokazuje faktyczny stan.
-
sweetmalenka wrote:To ja też się pożalę. Któraś pisała kiedyś ze kontroluje wagę bo jest byla bulimiczką. I ja też jestem bulimiczka. Myślałam ze byla ale jednak nie
w 1 trymestrze przytylam już 5 kg. I chyba dlatego bulimia wróciła. Teresa potrafię wymiotować 4 razy w ciągu dnia
najchętniej bym nic nie jadla bo jak zjem to jestem zla na siebie. Wiem ze to spowodowane L4 i byciem w domu(pracowałam ciągle w ruchu,8h na nogach). Teraz leze i jestem ciągle zmęczona. I wymiotuje. Już nie wiem jak sobie z tym poradzić. Bardzo się boję że waga będzie ciągle tak szybko rosła. Do tego ta anemia
Teraz prowokujesz wymioty czy po prostu masz mdlosci? Bo jesli prowokujesz to koniecznie lekarz i psycholog. Wiem, że to choroba i nie da sie powiedziec, ogarnij sie. Ale w tej chwili najwazniejsze jest dziecko. Musi miec wszystkie skladniki odzywcze zeby rosnac i sie rozwijac. Narzady wszystkie juz ma, teraz rozwija sie mozg. Jesli juz masz anemie, tzn ze organizm w tej chwili ma juz problem. A do porodu jeszcze dluuuugoo.
-
Tęskniąca wrote:Przepraszam, że marudzę, ale muszę się wygadać. Niech się ten poniedziałek już skończy.
Stres o kasę w pracy,kłopoty w ZUS, na uczelni opiernicz....i do tego dziś mandat za złe parkowanie...
Czuję się jak wielki, pryszczaty wieloryb, bezpłciowe, nieatrakcyjne "coś".....chce sie schować jak strus i poczekac, az to przejdzie ....
To hormony na nas tak dzialaja. Ja tez mialam ostatnie kilka dni ciezkie. Tez mam mega syfy (az sam maz zapytal czy to uczulenie czy pryszcze;p), poglebily mi sie zmarszczki mimiczne, wygladam staro, wlosy tluste non stop, bladosc. Ostatnie kilka dni znowu wrocily wymioty po dluzszej nieobecnosci, tak mi bylo kilka razy niedobrze ze nie smarowalam brzucha ani piersi - stwierdzilam ze pieprze to, nie mam sily wstac nawet i chce zeby sie to skonczylo. Jesc tez wciaz nie moge za bardzo, sa dni ze zjem cos wiecej, a sa dni ze jestem caly dzien na 2 malutkich posilkach. Do tego walcze caly czas z rozczarowaniem plcia mojego dziecka. Stwierdzilam, ze jestem bardzo niedojrzala, ze tak to przezywam... Ale walcze z tym, staram sie. Musimy to wszystko jakos zniesc i przetrwac. Potem bobasy nam wynagrodzą.