Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
oli123 wrote:Dziewczyny jutro slub, ale mam stresa, trzymajcie kciuki zebym nie zemdlala w kosciele co ostatnio zdazylo sie 3 razy
. No i wszystkiego co najpiękniejsze na nowej drodze życia!
:-*
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
darika wrote:To udanego seansu, obyś nie musiała za często wychodzić do toalety siusiu
jak ja ostatnio
Calkiem udany byl chociaz spodziewalam sie , ze bedzie troche straszniejOd razu na wejsciu poszlam do toalety i mialam isc w trakcie, ale jakos wytrzymalam juz do konca, a tez sie obawialam, ze bede latac kilka razy
Przyjaciolka mi walnela takim tekstem, po ktorym oboje z chlopakiem jestesmy zniesmaczeni i szczerze mowiac jej niedojrzalosc mnie dobija...Az mi za nia wstyd i chyba go nie zacytuje...
-
Dawaj bo moja wyobraźnia potrafi taką historie wymyślić że hej!
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Katy wrote:Calkiem udany byl chociaz spodziewalam sie , ze bedzie troche straszniej
Od razu na wejsciu poszlam do toalety i mialam isc w trakcie, ale jakos wytrzymalam juz do konca, a tez sie obawialam, ze bede latac kilka razy
Przyjaciolka mi walnela takim tekstem, po ktorym oboje z chlopakiem jestesmy zniesmaczeni i szczerze mowiac jej niedojrzalosc mnie dobija...Az mi za nia wstyd i chyba go nie zacytuje...
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualny
-
Aliskaa wrote:Na czym byliście w kinie? Ja chce iść na Listy do M 3.
. Może jutro z mężem sobie puścimy a za tydzień pojedziemy do kina na 3 cześć, bo chyba jakoś wchodzi tak?
edwarda20 lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
No bylo to przykre i nie na miejscu moim zdaniem. Pare razy na filmie podskoczylam (jestem raczej z tych strachliwych osob, ale i tak lubie sie bac), a ona po filmie zapytala czy nie poronilam z tego strachu...Ja rozumiem, ze moze nie jestem w planowanej ciazy, ale dla mnie poronienie nie bylo by i tak milym doswiadczeniem zwlaszcza na tym etapie wiec taki tekst mnie urazil...Zatkalo mnie dlatego odpowiedzialam tylko, ze nie i potem chcialam juz jak najszybciej wracac do domu...
Aliskaa bylismy na "Smierc nadejdzie dzis". Na Listy do M. tez bym sie przeszla, ale pewnie juz ogladniemy jak bedzie w internecie -
Katy wrote:No bylo to przykre i nie na miejscu moim zdaniem. Pare razy na filmie podskoczylam (jestem raczej z tych strachliwych osob, ale i tak lubie sie bac), a ona po filmie zapytala czy nie poronilam z tego strachu...Ja rozumiem, ze moze nie jestem w planowanej ciazy, ale dla mnie poronienie nie bylo by i tak milym doswiadczeniem zwlaszcza na tym etapie wiec taki tekst mnie urazil...Zatkalo mnie dlatego odpowiedzialam tylko, ze nie i potem chcialam juz jak najszybciej wracac do domu...
Aliskaa bylismy na "Smierc nadejdzie dzis". Na Listy do M. tez bym sie przeszla, ale pewnie juz ogladniemy jak bedzie w internecie
Wiesz... Czasami ludzie mówią coś czego wcześniej kompletnie nie przemysla. Może teraz ona tego sama żałuje? Skoro to przyjaciółka to radzę z nią porozmawiać na ten temat, żeby relacje między wami przez ten jeden tekst się nie ochlodzily. Powiedz, co Ci się nie spodobało, że sprawiło Ci przykrość. Na pewno przeprosi i nigdy więcej nie chlapnie tak głupiego tekstu. I nie martw się, powtarzam jeszcze raz - jestem pewna, że nie chciała Cie specjalnie urazić. Ale wiem, że my teraz w ciąży jesteśmy szczególnie wrażliwe na różne teksty - hormony
.
Mnie np. wkurzają i sprawiają przykrość dwa teksty, który słyszę od ludzi. Pierwszy to ten, że ciąża to nie choroba. I najczęściej mówią to ludzie, którzy w ciąża nigdy nie mieli do czynienia. Albo kobiety, które ciąże przechodziły super bez żadnych komplikacji, plamien, poronien zagrażających, skracajacych się szyjek, itp. Nie rozumieją, że każda ciąża jest inna i że ja muszę się oszczędzać (no teraz już trochę mniej, bo jest na szczęście wszystko ok) przez moje wcześniejsze "przygody" ze szpitalem. I nie leżalam przez 2 tygodnie dlatego, że mi się nic nie chciało o byłam leniem tylko niestety musiałam i chętnie bym się z nimi zamieniła.
A drugi tekst to ten, jak ktoś się dowiaduje, że jestem w ciąży i mówi "No wreeeszcie". Fajnie, że komuś zajście w ciążę przyszło szybko, że nie musiał się zbytnio starać i że nigdy nie przeżył straty. Mam ochotę wtedy odpowiedź, że gdyby nie jedno zdarzenie w tamtym roku, miałabym już pół roczne dziecko. Ja wiem, że czasami sobie tego nie przemysla i chlapna tak, nic złego nie mając na myśli no ale... Ludzie teraz mają duże problemy z zajściem w ciążę i taki tekst jest moim zdaniem nie na miejscu, bo nie wiadomo ile się ktoś starał o dzidziusia i jak bardzo to przeżył...
Ale się rozpisałam. Ale musiałam to z sobie wyrzucić
. Wy też się spotkacie z takimi durnymi tekstami od ludzi?
Katy, grzanewino, MaGo lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
oli123 wrote:Dziewczyny jutro slub, ale mam stresa, trzymajcie kciuki zebym nie zemdlala w kosciele co ostatnio zdazylo sie 3 razy
Wszystkiego dobrego dla Was, duzo milosci i szacunkunie stresuj sie, nie ma czym, ciesz sie mezem i dobrze baw
Ludzie czasem potrafia taka glupote strzelic, w ogole nie mysla, ze moga komus sprawic przykrosc.
Maz zaproponowal zeby pojechac na Listy do M. ale nie wiem czy juz wystarczajaco dobrze sie czuje, dzis znowu wymiotowalam -
nick nieaktualnyKaty no niestety niektórzy ludzie wyłączają używanie mózgu i nie ma się co przejmować
darika ja tez nie ogladalam i sie zastanawiam czy nie jestem jedynaale ja nie lubie takiego kina - slaby ze mnie romantyk
Ja dzis spalam ze 2 godziny w nocy bo do 1 latalam do sikania co 10 minut ale tak to jest wypic kubek herbaty przed snem. Potem mi mąż chrapał nad prawym uchem a potem córka ciągała nosem i kichała nad lewym... A niestety jak dziecko zasmarkane to matka moze zapomnieć o spaniu w nocy bo to sprawdza czy nie ma goraczki, a to czy oddycha, a to czy sie nie rozkopałoedwarda20 lubi tę wiadomość
-
Darika ja teksty typu "no wreszcie" bardziej rozumiem tak, ze ludzie mysla, ze czlowiek odwleka decyzje o ciazy a nie ze ma problemy z zajsciem. Taka moja pierwsza mysl, bo czesto aie to wlasnie slyszy a malo kto wie o naszych problemach. Tylko ze wlasnie czasem wychodzi jak wychodzi niestety.
-
Mnie najbardziej wkurzały przedciążowe pytania :" dlaczego nie masz dzieci?" Na początku próbowałam być elokwentna i zgrabnie odpowiadać ale z czasem mój poziom irytacji był tak duży, że miałam wyuczoną formułkę :
" wybierz sobie:
1. nie chce - wiec pewnie w twoich oczach juz jestem egoistka i suka
2. nie moge - wiec jestem taka biedna i nieszczesliwa, ze az wzbudzam litosc
i jedno i drugie uczucie nie jest fajne, więc mam gdzieś co sobie pomyślisz...dlatego odpowiedź na twoje pytanie nie ma sensu ..."
i z tym zostawialam rozmówce - wierzcie mi, nikt kto zadał mi to pytanie po takiej odpowiedzi nie wracal juz do tego tematu i mialam spokojdarika, acygan, tanith, justysbp lubią tę wiadomość
-
Mnie przed ciąża strasznie wkurzaly i zasmucaly teksty siostry mojego męża, która mimo, że wiedziała o moim poronieniu i widziała na własne oczy jak bardzo to przeżyłam , jak tylko była okazja (czyli np jak impreza rodzinna) pytała "no kiedy wreszcie zostanę ciocia?", "no mogłaby wreszcie któras zaciazyc" (miała na myśli mnie, swoją siostrę (druga siostrę mojego męża) i swoją przyjaciółkę, która swoją drogą ma ogromne problemy z zajściem w ciążę) i ciągle przytyki, że wciąż nie mamy dzieci (wciąż czyli np raptem pół roku po ślubie). Powiem szczerze, że jest w miałam bladego pojęcia co jej wtedy odpowiadać, bo robiło mi się mega przykro. Po jakimś czasie mąż mi wytłumaczył, żebym się po prostu nie przejmowała, jednym wpuszczala, drugim wypuszczala bo to taki typ człowieka, który nigdy się nie zmieni. Malo tego - sama starała się o swoją pierwszą ciąże 5 lat...
No ale cóż - tacy są ludzie. Niektóre rzeczy robią specjalnie, żeby innym sprawić przykrość. Ja nigdy bym tak nie mogła, bo w życiu przecież nie o to chodzi, żeby utrudniać życie innym ludziom.
A swoją drogą piękna pogoda dzisiaj! U mnie piękne słońce, pierwsze od kilku dni.
tanith lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Darika tacy ludzie to juz chyba specjalnie, po zlosci takie rzeczy robia. Co innego jesli pyta ktoś, kto nie ma pojecia o naszych problemach, a taka siostra,ktora doskonale wie przez co przeszlas. Masakra
Teskniaca super podejscie, dobry pomysl na odpowiedzi i swiety spokoj, to jest to! Szkoda tylko,ze ja np jestem taka osoba, ze ciezko mi sie odgryźć i poniekad zazdroszcze ludziom,ktorzy potrafia powiedziec to co mysla. -
O to to, Tęskniąca i darika. Tez mnie to doprowadzalo do szewskiej pasji. Z mezem staralismy sie 8 miesiecy- dla osob z problemami ten czas to pewnie pikus, ale dla nas a mnie szczegolnie to byl problem i trudny czas. Tym bardziej ze tacy najmlodsi to nie jestesmy, byly obawy ile nam to zajmie, czy bedzie potrzebne leczenie, ewentualnie koszty itp. A w pewnym momecie nieomal zaczelam warczec na kazdego kto pytal nas kiedy dziecko. Te pytania: a wy kiedy? (przeciez do cholery sami bysmy chcieli wiedziec), ale co staracie sie? ( nie no,k...otwieram okno zeby bocian wygodnie dostarczyl), a to moze cos nie tak robicie (tak, raz tez slyszalam cos takiego i zostawie to bez komentarza), ojoj jeszcze nie ma dziecka to pewnie ktores z was nie moze.... Ja naprawde jestes bardzo spokojna ale w pewnym momencie zaczelam wpadac w szal. Bo wiecie, jak zapyta jakis dalszy znajomy kto nie ma rozeznania, to jeszcze sie zrozumie. Ale jak najblizsza rodzina, albo bliscy przyjaciele ktorzy wiedza ze sie staramy- zadaja takie pytania? I co chwile-i co, i jak, cos sie ruszylo? Na mnie to wplywalo strasznie. I tez wkurzalo mnie, kiedy komus mowilam ze nie chce pytan, ze zle sie przez to czuje i nie mam ochoty sie tlumaczyc z ewentualnych problemow medycznych- ze przeciez powinnam zrozumiec ze to z troski, ze moja przyszla ciaza jest wrecz osobista sprawa rodzicow, tesciow i innych dzieciacych. I bolalo, ze pytania itp. byly generalnie kierowane do mnie, tak jakby tylko ode mnie zalezalo czy zajde w ciaze. Uff, wybacznie dziewczyny ta lawine slow ode mnie, ale jeszcze nie tak dawno budzilo to moje zywe emocje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2017, 09:26
-
Katy ja krótko, jeśli koleżanka jest w twoim wieku to najpewniej nie przeżyła i nie widziała osoby, która poroniła lub musiała urodzić kilkutygodniowe dziecko które było całym światem, ale brak wieku nie powinien usprawiedliwiać braku empatii. Jestem za pogadanie z nią ale nie jak ofiara losu tylko dobitnie! Musi wiedzieć, że takich tekstów sobie nie życzysz a jeśli tego nie zrozumie i nie podkuli ogona to widać żadna z niej przyjaciółka!
edwarda20 lubi tę wiadomość
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015