Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiaa1201 wrote:A ja juz powoli kompletuje
Mam już kilka ubranek, nosidło do auta Cybex Aton 3, laktator elektryczny MEDELA MINI ELECTRIC, i pampersy do szpitalamyślałam jeszcze o tym nowym z lovi ale kosztuje ponad 500 zł
-
Co do leków to obowiązkowa wit d,
Ból brzucha
córka miała kolki wiec sab simplex. Próbowałam też z enzymem ułatwiającym trawienie laktozy (podejrzenie nietolerancji, ale szybko odstawiliśmy, bo to była klasyczna nietolerancja bmk itp. Miałam też czopki carum carva (na ból brzucha, jak sab nie pomagał. Do tego obowiązkowo sól fizjologiczna (wiele zastosowań od przemywania oczu po i inhalacje), do tego probiotyk na ból brzuszka (Biogaja), fenistil (krople) na uczulenia, pogryzienia itp
Na odparzenia (używam pieluch wielorazowych) wiec z odparzeniami tyłka raczej nie miałam problemu, ale młoda była tłuściutka i pojawiły się odparzenia w fałdach skórnych maść z 5%panthenolem. Próbowałam różne, ale ta moim zdaniem najlepsza i wielozadaniowa
Na gorączkę dobrze miec coś na bazie paracetamolu i ibuprofenu. Najbardziej lubię czopki (córka miała alergie a w syropach kupa syfu i potencjalnych alergenów), ale czopki dobiera się do wagi, wiec nie ma sensu robić jakichś dużych zapasów. Ogólnie teraz staram się zbijać gorączkę kangurowaniem, ale pierwsza gorączka to taki stres, że podałam też leki. Teraz podaję w okolicy 40 st lub przy niższej gorączce, gdy leci przez ręce.
Na przeziębienia sól fizjologiczna (do inhalacji), woda morska (spray do nosa), aspirator, inhalatorKachna62 lubi tę wiadomość
-
Tęskniąca wrote:Hej,
temat wałkowany wielokrotnie - twardnienie brzucha...czy możecie jeszcze raz przedstawić jak to wygląda?
Ja jak jestem aktywna,to po pewnym czasie, jakby napinała mi sie skóra na brzuchu do maksimum, robi się wtedy brzuch twardy ale nie jak kamień i ciężej wykonuje mi się wszelkie czynności np. wsiadanie, wysiadanie z auta ale wtedy wracam do domu, klade sie na moment i jest lepiej. Czy to jest to? czy mowicie jeszcze o czyms innym?
Co do snów w tej ciąży na razie nie mam szalonych. Za to dokucza mi bezsenność,tzn zasypiam jak aniołek i budzę się o 1-2 w nocy i nie mogę zasnąć do 4 rano. Później zasypiam, ale o 6 wstaje córka i po spaniu. Tak przez kilka dni, aż osiągnę level poziom zoombie level hard, i wtedy jak aniołek przesypiam jedna noc i znów powtórka...
Z wieczoru panieńskiego zrezygnowałam. Ślub brałam w takim wieku, że tego tylu szaleństwa już nie były mi potrzebne, w dodatku alkohol tak mi zbrzydł w trakcie studiów, że do poprzedniej ciąży nie mogłam na niego patrzeć. Teraz po 2,5 r abstynencji czasem mam ochotę na piwo lub lampkę wina, no ale szybko nie będzie mi daneWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2017, 02:43
-
edwarda20 wrote:Oczywiście, że bobas nie ma źle. W tej chwili potrzebujemy tylko 300kcl więcej niż zwykle czyli to takie 2 kanapki z serem i wedlina. Te z nas, które nie przytyły, nie znaczy że głodzimy dzieci ;p One sobie spokojnie poradzą jedząc to co my. Jak im w razie czego dostarczymy czegos za mało, to wezmą sobie z naszych ciał. My bedziemy miec anemie, słabe włosy i zęby, a dziecko będzie piękne i rózowiutkie
-
Katy wrote:Aga gratulacje
A ja na wieczor zostalam mega zestresowana...Byla u mojego chlopaka kuratorka z informacja, ze wznowili mu sprawe o wypadek samochodowy, ktory mielismy w zeszlym roku w czerwcu...Szczerze mowiac nie mam pojecia z jakiej racji i dlaczego niby jak ani ja (mialam zlamana noge i uszkodzony kregoslup) ani facet z drugiego auta nie chcielismy postepowania dalszego...Dlatego tez mieli umorzyc ta sprawe, a tu po takim czasie jakies jaja wychodza...Naprawde mocno sie zdenerwowalam bo to ostatnia rzecz jakiej bym.sie teraz spodziewala..Jeszcze ta kuratorka jakies dziwne pytania zadawalaMusialam sie wyzalic
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
jasmina6 wrote:Może facet sie rozmyślił bo napatoczył się firmie „pomagającej” uzyskać odszkodowanie? U nas w rodzinie była taka sytuacja, Ci ludzie chodzą po szpitalach, przychodniach...
Najlepiej byłoby porozmawiaz z tym facetem na spokojnie i zapytać. Powiedzieć szczerze jak wyglada sytuacja, że jesteś w ciąży i ta sprawa wiąże się z dużym stresem dla Ciebie. On w każdej chwili może wycofać oskarżenie. Ważne tylko, żeby na niego nie naskakiwac ani się nie kłócić tylko na spokojnie pogadać.
Katy spokojnie, wszystko się na pewno ułoży! Trzymam kciuki!29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Dziewczyny a propos laktatora. Czy warto mieć go na początek już? Czy jest tak, że w ogóle się nie przydaje czy może wręcz przeciwnie - zawsze jest niezbędny? I podobno te ręczne do niczego się nie nadaja?29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
darika wrote:Dziewczyny a propos laktatora. Czy warto mieć go na początek już? Czy jest tak, że w ogóle się nie przydaje czy może wręcz przeciwnie - zawsze jest niezbędny? I podobno te ręczne do niczego się nie nadaja?
Warto mieć w domu chociażby najzwyklejszą gruszke laktacyjną na wypadek zastoju w piersiach. Czasem jest tak ze robią sie twarde guzki zwłaszcza gdy ma sie dużo pokarmu. Wtedy należy ten guzek masować okrężnymi ruchami i ściągać jednocześnie pokarm bo może sie zrobić stan zapalny. Ja miałam laktator ręczny tzn taką butelkę i na nią sie nakrecało taką sciagaczke ale przy moich cyckach zwłaszcza po drugiej ciąży niezbyt dawał rade bo choć miałam mnóstwo pokarmu to raczej nie chciał dawac się ściągać i tutaj życie ratowała mi najwyklejsza gruszka do piersiWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2017, 08:05
Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
darika wrote:Dziewczyny a propos laktatora. Czy warto mieć go na początek już? Czy jest tak, że w ogóle się nie przydaje czy może wręcz przeciwnie - zawsze jest niezbędny? I podobno te ręczne do niczego się nie nadaja?
-
darika wrote:Dziewczyny a propos laktatora. Czy warto mieć go na początek już? Czy jest tak, że w ogóle się nie przydaje czy może wręcz przeciwnie - zawsze jest niezbędny? I podobno te ręczne do niczego się nie nadaja?
Mlr 0%, trzy szczepienia i wynik nadal 0%, doszczepianie pullowanymi - wynik 34,9!
Dodatnie MTHFR w układzie heterozygotycznym mutacji A1298C.
Dwa Aniołki - kwiecień 2015, październik 2015 -
Gosiczek wrote:Warto mieć w domu chociażby najzwyklejszą gruszke laktacyjną na wypadek zastoju w piersiach. Czasem jest tak ze robią sie twarde guzki zwłaszcza gdy ma sie dużo pokarmu. Wtedy należy ten guzek masować okrężnymi ruchami i ściągać jednocześnie pokarm bo może sie zrobić stan zapalny. Ja miałam laktator ręczny tzn taką butelkę i na nią sie nakrecało taką sciagaczke ale przy moich cyckach zwłaszcza po drugiej ciąży niezbyt dawał rade bo choć miałam mnóstwo pokarmu to raczej nie chciał dawac się ściągać i tutaj życie ratowała mi najwyklejsza gruszka do piersi
, dopiero gin mnie naprostowała
Nie wiem jak to jest w pl. W de jak byłam w szpitalu położna „macała” mi biust i mówiła gdy jestem o krok od zastoju (jak jest twardy, napięty, to trzeba dziecko przystawić. Moje trochę miało to w nosie i pierwsze 2 dni non stop spało. Musiałam je budzić. W sumie raz zatkał mi się kanalik. Trochę to boli, więc warto zapobiegać.
-
Jesli chodzi o ta firme i odszkodowania, to sama korzystalam z takich uslug, ale sytuacja byla taka, ze facet, ktory spowodowal wypadek byl pijany, bez prawka i chamski, wiec sie wzielismy za niego. Pomimo tego ze nic nam sie nie stalo, to ja zgarnelam prawie 2 tys a kierowca ponad, za zaledwie kilka papierkow od lekarzy. To nie jest trudne. Noe wiem jak to jest w przypadku, gdzie kierowca jest trzezwy i ma prawko, moze wtedy nie ma podstaw?
-
Kinga wszystko fajnie tylko że życie swoje. Mi zastoje robiły sie najczęściej w nocy bo młody aż tyle w nocy nie jadł a przy małym dziecku nie miałam sił by jeszcze w nocy przy laktatorze siedzieć. Rano pomagało mi bardzo masowanie i nigdy nie miałam z tym wiekszego problemu mimo że pokarmu miałam tyle że ni trojaczki bym wykarmiłaStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
-
Dla dziewczyn zainteresowanych kp polecam blogi (bo jest bardzo dużo szkodliwych mitów na temat tego jak karmić, przepajać, diet itp). Szczególnie starsze pokolenia (mama babcia) opowiadają niestworzone historie, bo tak im mówili lekarze, tak pisały poradniki itp. Teraz zrobiono w końcu trochę badań naukowych i okazuje się że prababki i wcześniej wcale nie były takie głupie i to one jeśli już powinny się wypowiadać. Oczywiście bardzo cenię pomoc rodziców, ale np moja mama zasugerowała, że powinnam odchudzać córkę bo przybiera kg na miesiąc (a ja na serio myślałam że coś jest nie tak, dobrze że koleżanka powiedziała mi że dla dzieci kp piersią są inne siatki centylowe (te w książeczkach są głównie dla dzieci na mm), bo mi się płakać chciało za każdym razem gdy pomyślałam że mam odmówić dziecku jedzenia, gdy jest ewidentne głodne lub chce mu się pić....
Linki
https://www.hafija.pl/karmienie-piersia-spis-tresci
(Autorka jest doradcą laktacyjnym certyfikowanym; warto poczytać jeśli coś was zainteresuje)
https://mataja.pl
(Ogólny blog o rodzicielstwie, dużo naukowych faktów)
http://malgorzatajackowska.com/spis-tresci/
(Blog o żywieniu dzieci. Trochę info podstawowych i dużo merytorycznej wiedzy o rozszerzaniu diety)
https://mamaalergikagotuje.pl
(Blog z przepisami dla alergików, gdyby się okazało, że dziecko w trakcie kp ma nietolerancję, a mama i tak chciała walczyć o kp, bo warto)
http://alaantkoweblw.pl/
(Dużo zdrowych przepisów dla dzieci do rozszerzania diety, szczególnie jeśli planujecie pójść w blw)
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi! Nie nastawiam się absolutnie na CC, bardzo chciałabym urodzić SN. Ale jak to wyjdzie w praktyce to zobaczymy. Piersią też bym bardzo chciała karmić.
W takim razie wstrzymuje się z kupnem laktatora.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Gosiczek wrote:Kinga wszystko fajnie tylko że życie swoje. Mi zastoje robiły sie najczęściej w nocy bo młody aż tyle w nocy nie jadł a przy małym dziecku nie miałam sił by jeszcze w nocy przy laktatorze siedzieć. Rano pomagało mi bardzo masowanie i nigdy nie miałam z tym wiekszego problemu mimo że pokarmu miałam tyle że ni trojaczki bym wykarmiła
, bo bardzo odetchnęłam, gdy „pozbyłam się kamieni”, a na spacery nie misiałam nosić 5 zapasowych bluzek...
A plusem nawałow jest to, że mleko dodane do kąpieli jest 1000 razy lepsze od emolientów. Dodawałam jakieś 200 ml + łyżkę oliwy do wiaderka i nie trzeba było używać oliwki itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2017, 09:43
-
U mnie Kinga nawały były tylko w nocy. Ja miałam mnóstwo pokarmu. Ale też małego żarłoka. Na roku praktycznie był na samej piersi. Innych pokarmów dał sobie wcisnąć 3-4 łyżeczki i to też z wielkim płaczem. Robiliśmy oczywiście badania wszytskie. Świetnie przybierał na wadze i wyniki tez miał bardzo dobre a lekarz mówił że widocznie taki jego urok. Dopiero po roku troche mi odpuścił.Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna