Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Witam niesmialo i proszę o dołączenie do kwietniówek
termin wg OM wypada mi co prawda na 31marca ale na pewno będzie później, bo owulacje miałam pozniejsza i na wizycie u gina z wielkości pęcherzyka tez wychodzi ciąża mlodsza. Troche w skrócie o mnie, to moja druga ciąża, mam synka dwulatka. Pierwsza ciąża bezproblemowa a z druga od początku pod górkę, najpierw test ciążowy późno mi wychodził, kilka dni po spodziewanym terminie @, tydz temu poszłam do gina to byl 6-7 tydz i na usg niestety nic nie bylo, tzn byl pęcherzyk i ciałko żółte a zarodek maluci troche za mały na wiek ciąży, lekarz powiedział e jeśli faktycznie ciąża mlodsza to jeszcze za wcześnie by cos widzieć wiec musimy dać sobie czas i albo będzie dobrze albo niestety zarodek mógł przestać sie rozwijać... Do tego wczoraj dostałam plamienia śluz podbarwiony krwią, wystraszyłam sie ale bałam sie jechać na IP wiec dzis do innej gin sie umówiłam sprawdzić to zeby sie uspokoić. I w sumie nie wiadomo skąd ta krew ale nic niepokojącego nie zauważyła gin, na szczęście po tyg dało sie juz zauważyć serduszko, ciąża jest żywa i to dla mnie póki co najwazniejsza wiadomość bo bałam sie od poprzedniej wizyty. Troche dluga historia mi powstała
mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do siebie i bede mogła zostać na dłużej.
Magdzia85F, MaminaMina, Aliskaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki za wpisanie na listę
Będę zaglądać w miarę możliwości, bo z półtorarocznym dzieckiem, to nie będzie prosta sprawaPlus taki, że na analizowanie wszystkich szczegółów i zamartwianie się, też czasu brak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2017, 19:54
Magdzia85F, Aliskaa lubią tę wiadomość
-
Pysia89 wrote:Dziękuję za dopisanie mnie do listy
)
Dziewczyny pracujące jak dajecie sobie radę???
Dzisiaj byłam w pracy czekając na wynik bety.
Już wiedziałam, że coś się święci, bo wczoraj i dziś testy wyszły pozytywne.
Więc było bardzo nerwowo
Nie wiem jak wytrzymam w późniejszym okresie, chociaż na dzień dzisiejszy mam w planach pracę "póki mi sił starczy"
ale plany - planami, a życie toczy się swoją drogą...
Poprzednie ciąże znosiłam kiepsko (dwa poronienia, trzecia zagrożona, poród przez cc o miesiąc za wcześnie).
Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie tak jak być powinno. Póki co, biorę progesteron i niecierpliwie czekam na kolejną betę i wizytę u ginekologa. -
karoolka29 wrote:Tez mam taka nadzieje ze wszystko będzie dobrze, chociaż do końca spokojna nie bede bo jeszcze cały dzien dzis jakieś plamienie sie pojawia, podobno niektórzy tak maja i jest to normalne.
U mnie też od wczoraj, nie tyle plamienie co różowe upławy. W ciąży z córką też tak miałam, więc zakładam, że tak ma być, że wszystko jest dobrze.
Ale fakt, trochę nerwów i strachu zawsze jest... -
Pysia89 wrote:Karoolka może to plamienie implantacyjne?
Myśl tylko pozytywnie
Wannsses- to miałaś przeboje widzę już. Czym zajmujesz się w pracy?
Clair- wierzę....ja za to mega roztargniona jestem i proste rzeczy mylą się mi....
No tak, trochę już za mną.
Praca biurowa, tak mega ogólnie -jestem koordynatorem projektów. -
nick nieaktualnykaroolka29 wrote:Witam niesmialo i proszę o dołączenie do kwietniówek
termin wg OM wypada mi co prawda na 31marca ale na pewno będzie później, bo owulacje miałam pozniejsza i na wizycie u gina z wielkości pęcherzyka tez wychodzi ciąża mlodsza. Troche w skrócie o mnie, to moja druga ciąża, mam synka dwulatka. Pierwsza ciąża bezproblemowa a z druga od początku pod górkę, najpierw test ciążowy późno mi wychodził, kilka dni po spodziewanym terminie @, tydz temu poszłam do gina to byl 6-7 tydz i na usg niestety nic nie bylo, tzn byl pęcherzyk i ciałko żółte a zarodek maluci troche za mały na wiek ciąży, lekarz powiedział e jeśli faktycznie ciąża mlodsza to jeszcze za wcześnie by cos widzieć wiec musimy dać sobie czas i albo będzie dobrze albo niestety zarodek mógł przestać sie rozwijać... Do tego wczoraj dostałam plamienia śluz podbarwiony krwią, wystraszyłam sie ale bałam sie jechać na IP wiec dzis do innej gin sie umówiłam sprawdzić to zeby sie uspokoić. I w sumie nie wiadomo skąd ta krew ale nic niepokojącego nie zauważyła gin, na szczęście po tyg dało sie juz zauważyć serduszko, ciąża jest żywa i to dla mnie póki co najwazniejsza wiadomość bo bałam sie od poprzedniej wizyty. Troche dluga historia mi powstała
mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do siebie i bede mogła zostać na dłużej.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny