Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
edwarda20 wrote:Jestescie bardzo młodzi, moze to dlatego... U nas też często byly samodzielne wyjścia, ale zawsze kazde wiedzialo gdzie jest, z kim, kiedy mniej wiecej wroci, i dawalismy sobie znac smsami, że wszystko jest ok, ze jeszcze troche pobede, ze wracam itp. Zawsze sie o siebie bardzo martwilismy i taki staly kontakt to u nas podstawa. A co do matkowania to hmmm ;p Od 17 roku mialam wielu facetow, przed mężem mieszkalam z 2 facetami. I jedno moge powiedziec, faceta trzeba "wychowac" ;p;p Jakkolwiek to zabrzmi. Jeśli się pozwala na takie czy inne akcje, to trzeba dzialac. Bo lepiej nie bedzie. Wiele kobiet mysli, a po slubie się zmieni, a po urodzeniu dziecka sie zmieni... niestety tak nie jest. Jak juz to bedzie tylko gorzej...
Wiem że za wiele się nie zmieni, ale sama się na to pisałam. "Masz babo placek" jak to mówią haha. A kontakt też zawsze jako taki jest, brakuje jedynie subordynacji
Pozostaje mi być pozytywnie nastawioną, bo do zrzędy facet tym bardziej nie wróci a mi szkoda nerwów
-
Oj dziewczyny tak dużo piszecie ze ciężko nadrobić
widzę że jest temat facetów, powiem Wam ze mojego ciężko z domu wyciągnąć na imprezę, jeśli ma iść gdzieś ze mną to ok ale z kolegami nie za bardzo. Cieszy mnie to ale z drugiej strony chciałabym żeby czasem wyszedł gdzieś beze mnie.
Zazdroszczę Wam brzuszków, sa śliczneja już wiem że przechodzę ciążę jak moja mama, u niej brzuszek był widoczny w 7 miesiącu dopiero, myślę że ze mną też może tak być zwłaszcza że od poczatku przytylam tylko 0,8kg
Sassy, edwarda20 lubią tę wiadomość
-
Sassy wrote:Mój facet jest akurat straszy niż ja. Wychowaniu mówię tak, ale matkowaniu nie
Wiem że za wiele się nie zmieni, ale sama się na to pisałam. "Masz babo placek" jak to mówią haha. A kontakt też zawsze jako taki jest, brakuje jedynie subordynacji
Pozostaje mi być pozytywnie nastawioną, bo do zrzędy facet tym bardziej nie wróci a mi szkoda nerwów
Sassy lubi tę wiadomość
-
Myszka_Lena wrote:Oj dziewczyny tak dużo piszecie ze ciężko nadrobić
widzę że jest temat facetów, powiem Wam ze mojego ciężko z domu wyciągnąć na imprezę, jeśli ma iść gdzieś ze mną to ok ale z kolegami nie za bardzo. Cieszy mnie to ale z drugiej strony chciałabym żeby czasem wyszedł gdzieś beze mnie.
Zazdroszczę Wam brzuszków, sa śliczneja już wiem że przechodzę ciążę jak moja mama, u niej brzuszek był widoczny w 7 miesiącu dopiero, myślę że ze mną też może tak być zwłaszcza że od poczatku przytylam tylko 0,8kg
Ja tez poki co jestem z wagą na 2 kg minusie. Brzuszek maly. Dziś bylam w galerii poszukac kurtki ciazowej, ubralam spodnie z panelem (a on zaokragla brzus) i bardzo obcisla koszulke. Widac bylo taki ladny, krągly, a wąska talia nadal jestNawet mi sie podobalo jak wyglądam, co sie rzadko zdarza ;p Ale kurtki jak przymierzalam to wypychalam brzuch grubym szalikiem. Wszystkie ciązowe xs totalnie na mnie wiszą. Kupilam xs zwyklą w Diversie, fason A. I nawet gigantyczny brzuch wejdzie.
-
nick nieaktualny
-
Sweetmalenka - http://www.wspomozycielka.waw.pl/sakramenty/chrzest/chrzestni/ - to link ze strony mojej parafii. Jasno jest napisane, że to Ty masz rację a nie Twój ojciec. Moja córeczka też będzie miała tylko jednego chrzestnego/chrzestną bo też nie mam kogo o to poprosić, w większości moje otoczenie jest na bakier z Kościołem. Nie daj się przekonać ojcu, walcz o swoje zdanie, jesteś dorosła i to Twoje decyzje. Trzymam mocno kciukiKirunia - jesteś już z nami Maleńka
-
Moj mąż zawsze lubil sobie poimprezowac z kolegami, teraz sie zmienilo troche, chociaż on wcale nie chce sie z tym pogodzic.. jak byl nastolatkiem mial wypadek rowerowy, wstrzas mozgu itd i teraz po prawie 10 latach okazalo sie ze ma padaczke pourazowa, takze nie powinien w ogole pic.. najgorsze jest to, ze on nie moze zaakceptowac tej choroby, wiadomo - zdrowy chlop jak kon i nagle choroba nie wiadomo skad ogranicza go we wszystkich aspektach zycia.. pierwszy atak mial 2 lata temu, od tamtej pory byla ostra walka o branie lekow, chyba zaden facet nie lubi łykać pigulek i nadal trwa walka o picie, nie pije duzo, ale moim zdaniem powinien calkowicie wyeliminować ten czynnik ryzyka, nie warto dla chwili przyjemnosci..
grzanewino, Sassy lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
pomarańczka_33 wrote:Sweetmalenka - http://www.wspomozycielka.waw.pl/sakramenty/chrzest/chrzestni/ - to link ze strony mojej parafii. Jasno jest napisane, że to Ty masz rację a nie Twój ojciec. Moja córeczka też będzie miała tylko jednego chrzestnego/chrzestną bo też nie mam kogo o to poprosić, w większości moje otoczenie jest na bakier z Kościołem. Nie daj się przekonać ojcu, walcz o swoje zdanie, jesteś dorosła i to Twoje decyzje. Trzymam mocno kciuki
-
Ja na szczęście nie mam problemów z imprezowym mężem:P Sama jestem typową introwertyczką, lubię być sama, w domowym zaciszu, nie lubię żadnych imprez - ograniczają się do wspólnej posiadówy ze znajomymi. Zawsze taka byłam. Mój mąż jako nastolatek imprezował, później jeśli juz to też właśnie tylko jakaś posiadówa no i generalnie nie chodzimy osobno. No chyba, że to jakaś impreza firmowa - tzn wypad męża na piwo z kumplami z pracy, chociaż bardzo rzadko czy jakas moja szkolna z okazji Dnia Nauczyciela
Sweetmalenka - oczywiście,że masz rację. Po co na siłę "dla hecy" szukać chrzestnej. Ważny jest sakrament a nie cała otoczka. Bardzo dobra decyzja.
-
dziękuję dziewczyny! bo już myślałam że to ja zgłupiałam...
No więc u mnie to ja jestem imprezowa:P i powiem Wam szczerze że uwielbiam tańczyć i wiem że na wiosnę gdzieś się udam na imprezę a partner będzie z dzieckiemon raczej domowy bardziej a ja uwielbiam ludzi
a teraz pytanie z innej beczki- te które mają już "upatrzone", upolowane wózki-podajcie nazwy
-
nick nieaktualny
-
A my z M to już starzy i imprezy głównie to domowi ale praktycznie co tydzien ktoś nas odwiedza albo my kogos.
Dziś mialam koleżanki z pracy wiec wczoraj pieklam ciasto, no i prawie ciasta na dzisoejsza imprezen nie było bo wieczorem wczoraj odwiedzili nas znajomi poczestowalam ciastem a dzis rano odwiedził wojek z ciocią i znowu ubyło ciasta
A jutro idziemy odwiedzić rodziców Hani czyli ukochanej naszego synka ze żłobkaZapoznanie rodziców skoro dzieci ponoć nierozlaczni i sie uwielbiają
Nastepny weekend M zaprosil na wigilie osoby z pracy i tak non stop coś w weekend sie dzieje. -
To ja mam podobnie jak Totoro, też jestem introwertyczką i zwyczajnie lubie pobyć czasem sama. Chociaż czasami żaluję ze jestem taka poukładana i spokojna, że się nie wyszalałam bardziej na studiach. Mąż jest zdecydowanie bardziej towarzyski, czasem ma swoje męskie wyjazdy ale ja nie mam nic przeciwko, bo nie chcę go ograniczać, trzymać na krótkim łańcuchu. Uważam jest wszystko jest ok, pod warunkiem że ja nie czuję się zaniedbywana a koledzy na pierwszym miejscu.
Sassy, Totoro, MaGo lubią tę wiadomość
-
U nas jest tak, ze ja wybawiłam sie na studiach wiec od dłuższego czasu nawet nie mam ochoty na imprezy, zreszta u mojego męża tez. Lubimy posiedzieć w gronie znajomych, ale uważam ze każdy facet powinien od czasu do czasu pójść sam z kumplami, a kobieta z koleżankami. Odkąd jestem w ciąży to moj maz pyta mnie czy moze pójść z kumplami na piwo bo nie chce żebyśmy sami zostali w domu. Ja go nie ograniczam, a nawet mowię ze ma iść bo chce posiedzieć sobie sama w domu
Jak juz wychodzi z kumplami to co jakiś czas pisze mi smsa ze wszystko jest ok- tak dla świetego spokoju żebym sie nie denerwowała.
Jak juz tutaj piszecie na temat piesków to ja zapytam o kotyjak zareagowały na nowego członka rodziny? Nasz kot jest bardzo towarzyski, ale boje sie ze moze mu cos nie pasować jak wrócimy z synkiem.
Co do chrzestnych to szczerze mówiąc jak nie ma sie wyjścia to wybiera sie znajomych, ale to tez jest zgubne. Ja zgodziłam sie na bycie chrzestna mojej juz byłej przyjaciółki córki bo mimo ze miała dużo innych osób z rodziny to wolała mnie. Ale po 10 latach przyjaźni cos jej sie odwidziało- nie wiem czy zazdrość czy o co chodzi. Ona mieszkała z rodzicami, została sama z dzieckiem, nie skończyła szkoły. Ja skończyłam studia licencjackie, magisterskie, podyplomowe, wyszłam za maz, przed ślubem jeszcze zamieszkałam z mężem i dawaliśmy sobie radę. Im więcej mi sie układało tym bardziej strzelała jakieś fochy. Miała byc moja świadkowa na ślubie a powiedziała mi pare miesięcy przed ślubem ze nie i foch. Do tej pory czyli prawie 4 lata nie mam z nią kontaktu, ani z jej córka mimo ze bardzo bym chciała. Totalnie olała sytuacje i sie odcięła. W rodzinie to jeszcze raz na jakiś czas sie spotka chrześnice na jakiś rodzinnych imprezach, ale jak juz jest znajomy który nie chce kontaktu to nic na sile, co zrobić. Ale uważam ze to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja i jeśli chcesz jednego chrzestnego to tak powinnaś zrobić ( swoja droga nie wiedziałam ze moze byc tylko jeden chrzestny)
Brzuszki macie piękne. Ja mam wrażenie, ze mi urósł i nagle stoi w miejscu i nie rośnienie wiem moze jeszcze mnie zaskoczy za pare dni i zrobi sie troszkę większy
w 19 tc mały ważył 300 g wiec chyba jest wszystko ok chociaż mam często taka myśl ze powinien byc większy
a macie apetyt? Ja jem tyle co przed ciaza i martwię sie ze mało, zbyt mało dla synka. jedyne przekąski miedzy posiłkami to mandarynki. Jem 0,5-1 kg mandarynek dziennie ( strasznie wysypało mi czoło, myślicie ze od tych mandarynek? ) odżywiam sie zdrowo, raz na ruski rok zjem jakieś kfc bo mam ochotę, ale tak to nic mrożonego czy niezdrowego
-
Malyprpsiaczek dokladnie tak jak ty uważam co do chrzestnych tylko u mnie problem bo sami faceci u M też chłopy. Dla starszaka mamy dalsza kuzynke ktira też ma szkraba w tym samym wieku co starszak wiec bylo łatwo. Teraz też mamy dalsza rodzine M też maja dziecko w tym samym wieku co statszak ale mieszkaja 2 godziny drogi od nas kontakt jest raz do roku jeździmy do nich ale ich podejscie troche nas denerwuje. Woec troche nie wiemy co robić. Kumpeli nie wybiorę bo jedna co mam bloska to w pierwszwj ciąży dala mi popalic glupimy tekstami i stwierdziłam ze to chyba nie do końca osobana cale życie. No nic coś wymyślimy za to z chrzestnym nie ma problemów ja mam brata i M ma brata
-
nick nieaktualnyJa odkad mieszkam za granica to sie uspokoilam z imprezami. Nie mam tez za duzo kolezanek bo kazdy ma swoje zycie etc. Ale mieszkalam przez 8 lat w Warszawie i co weekend bylysmy z kolezankami krolowymi nocy
) bylysmy rozrywkowe az za bardzo
i powiem Wam ze jeszcze jakis czas temu marzylam zeby wrocic do starego tryby zycia ale z kim bym miala imprezowac jak kazda juz w zwiazku
Teraz moj chlopak idzie na piwo czy gdzies to jeszcze go zawoze i po niego jade) zreszta bardzo rzadko wychodzi wiec mi to pasuje. A ja lubie byc sama w domu
wiec jak sama jestem to w koncu moge odpoczac..
Czy my kobiety w ciazy mamy cos z mozgiem??? Wczoraj myslalam o kocyku dla malego i cala noc snily mi sie kocykiedwarda20, Sassy lubią tę wiadomość
-
Malyprosiaczek ja jem mniej niz przed ciaza bo apetyt sredni no i przez 2 mce rzygania i mdlosci zoladek musial mi sie skurczyc. Na pewno nie jesz za malo, zreszta liczy sie jakosc a nie ilosc. Dziecko potrzebuje max 300kalorii wiecej niz przed ciaza. Jesli chodzi o apetyt to ja mam go tylko na pojedyncze rzeczy np na makaron w kazdej postaci - tak juz okolo miesiaca
Na mieso w ogole. Slodycze tez niekoniecznie. Tez sie odzywiam zdrowo. Brzuszek Ci wyjdzie wlasnie na koniec nie martw sie. Najwazniejsze ze dzidzia sie dobrze rozwija, przybiera na wadze itp.
A co do mandarynek to kto wie, w ciazy roznie skora reaguje. Sprawdzaj tylko czy nie masz wysypki na innych czesciach ciala. Ale rownie dobrze moga to byc hormony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 09:16
-
edwarda20 wrote:A ft4? Endo powinna wiedziec, że to podstawa w ciazy. Ile letroxu bierzesz?
że skoro nie ma tragedii z tsh to i ft4 będzie ok i, że najważniejsze w badaniu jest tsh
Idę po skierowanie do endo na NFZ żeby zasięgnąć opinii innego lekarza, do tej baby chodzę prywatnie, chyba widzi że złapała dojną krowę to będzie doić ze mnie ile się da! Teraz dzięki temu, że jestem w ciąży mam możliwość dostania się do świetnej endokrynolog w ciągu 3 tygodni, a normalnie rejestrować się do niej trzeba z rocznym wyprzedzeniem!!!
Teraz mam dawkę pół 75 Letrox przez 5 dni i 2 razy cała 50Ale to teraz po tym jak skoczyło, bo przed tym moja dawka to pół 75 przez 5 dni i pół 50 przez 2 dni hahaha
Jeszcze w szoku była, że tsh wzrosło bo to niemożliwe, oskarżyła mnie o to, że nie biorę leków!!!!
Marcel❤
-
MaGo wrote:Powiedziała, że ft4 nie jest ważne
że skoro nie ma tragedii z tsh to i ft4 będzie ok i, że najważniejsze w badaniu jest tsh
Idę po skierowanie do endo na NFZ żeby zasięgnąć opinii innego lekarza, do tej baby chodzę prywatnie, chyba widzi że złapała dojną krowę to będzie doić ze mnie ile się da! Teraz dzięki temu, że jestem w ciąży mam możliwość dostania się do świetnej endokrynolog w ciągu 3 tygodni, a normalnie rejestrować się do niej trzeba z rocznym wyprzedzeniem!!!
Teraz mam dawkę pół 75 Letrox przez 5 dni i 2 razy cała 50Ale to teraz po tym jak skoczyło, bo przed tym moja dawka to pół 75 przez 5 dni i pół 50 przez 2 dni hahaha
Jeszcze w szoku była, że tsh wzrosło bo to niemożliwe, oskarżyła mnie o to, że nie biorę leków!!!!
Chyba babsko ściągało na egzaminie specjalizacyjnym... To co robi i mowi to sie prosi o pomste do nieba. Koniecznie skonsultuj się z innym.MaGo lubi tę wiadomość